2022 Sunday
Czy mówienie czegokolwiek do pijanych ludzi ma jakiś sens? Oczywiście, że nie ma sensu. Tak samo, jak mówienie do ludzi, którzy nie potrafią ciebie zrozumieć jest bezsensem i stratą czasu. Oczywiście, że mądrzy ludzie są pasterzami ludzi mniej mądrych, co nie znaczy, że każdy mądry człowiek jest dobrym pasterzem. Można być mądrym człowiekiem, ale przy okazji i złym człowiekiem i kierować całe swoje stado na zatracenie. Sama mądrość nie wystarczy, by być dobrym człowiekiem i dobrym pasterzem. Do bycia dobrym, potrzebny jest Bóg. Bez Boga, człowiek nie może być dobry, ani nie może być dobrym pasterzem. A ponieważ cała elita ludzkości, w dzisiejszych czasach jest raczej bezbożna, dlatego też, ludzkość prowadzona jest na zatracenie.
Czy jest jakiś dla nas ratunek? Oczywiście, że jest. Nawrócenie i wór pokutny, ale to mało prawdopodobne, byśmy z tego skorzystali. Raczej zakończymy wkrótce dokładnie tak, jak Apokalipsa świętego Jana to przewiduje. Czyli grzesznicy skończą marnie, a święci ludzie, otrzymają swoją nagrodę. Czy to dobrze? Dla świętych to dobrze, a dla nieszczęśników sprawiedliwie.
----
Znowu patrzę w przyszłość z optymizmem. I to nawet przyszłość tę krótką, czyli ziemską. Ciekawe jest to, że jedną z przyczyn mojego optymizmu jest właśnie ten kalendarz.
----
Czy szatan wpędzając człowieka do więziennej celi, tym samym odsuwa go od siebie? Tak właśnie jest, izolując człowieka od świata, izoluje go również od siebie, a jak go dodatkowo usypia, to jeszcze bardziej go izoluje i wprowadza w świat, w którym szatan nie ma już żadnej mocy. Jednym słowem, można powiedzieć, że poczynania szatana są dobre dla ludzi świętych, chociaż dobro szatańskie nigdy dobrem zamierzonym nie jest.
----
Dzisiaj otrzymałem prezent i pierwszy raz poczułem, że tak naprawdę, to nie muszę odwdzięczyć się za niego. Zrozumiałem, że jeżeli ja tego nie zrobię, to zrobi to za mnie Pan Bóg, a Pan Bóg zrobi to tysiąckrotnie lepiej ode mnie. Jeżeli się odwdzięczę, to dobrze, a jeżeli się nie odwdzięczę, to też dobrze. świat jest po prostu piękny i dzięki Bogu doskonały.
2023 Monday
Następna noc minęła, tak więc o jeden dzień mniej do spotkania się z Jezusem.
2024 Wednesday
Czego pragniesz w życiu? Gdybyś mógł wybrać jedną rzecz, której
pragniesz ponad wszystko, co by to było? Czy byłaby to śmierć? Prawdopodobnie
nie. Co zaskakujące, najwięksi święci prawdopodobnie pragnęliby śmierci ponad
wszystko inne w życiu. Nie przedwczesnej śmierci ani śmierci z własnego wyboru;
raczej widzieliby śmierć jako bramę do swojego prawdziwego domu i oczekiwaliby
radości tego spotkania z wielką nadzieją. Może to nie jest coś, o czym normalnie
myślisz, ale warto to zrobić. Kiedy ktoś ma Niebo jako swoje największe
pragnienie, oznacza to po części, że doszedł do takiego punktu w życiu, że
rzeczy tego świata nie mają dla niego znaczenia. Tęskni za Niebem i wiecznym
przebywaniem z Bogiem. Nie podważa to jego miłości do rodziny i przyjaciół. Ta
miłość jest wieczna i pozostanie z nimi w Niebie w jeszcze większym stopniu.
Kluczem do tego pragnienia jest uświadomienie sobie, że Niebo będzie tak
wspaniałe i spełniające, że jego uzyskanie będzie bardzo ekscytujące. Może to
nie być twój normalny sposób myślenia o śmierci, ale warto rozważyć i zbadać
swoje ziemskie pragnienia w świetle tego ostatecznego celu.
Poświęć dziś trochę czasu na rozmyślanie o śmierci. Ale zrób to w nowy sposób.
Spójrz na nią nie jako na koniec twojego życia; raczej jako na początek nowego i
wspaniałego życia doskonałego spełnienia. Rozmyślanie o śmierci nie oznacza, że
życzysz sobie, aby nadeszła wkrótce. Powinniśmy pragnąć tylko Nieba zgodnie z
czasem Boga. Ale mimo to powinniśmy jej pragnąć i pragnąć jej całą duszą. W
rzeczywistości, skupianie wzroku na tej ostatecznej nagrodzie pomoże nam przejść
przez trudności, które znosimy tu i teraz.
Panie, ze wszystkich moich pragnień i celów w życiu modlę się, abym ponad
wszystko pragnął Nieba. Proszę, uwolnij mnie od głupich pragnień tego życia i
zwróć moje serce wyłącznie na Ciebie. Jezu, ufam Tobie.
----
There is no finer thing on earth than to make a virtue of necessity. Nie ma na świecie nic wspanialszego niż uczynienie cnoty z konieczności.
The phrase "virtue of necessity" means making the best out of a difficult or unavoidable situation. It implies finding positive aspects or adapting to circumstances when you have no other choice. Essentially, it means turning a necessity into a virtue by embracing and making the most of it.
For example, if someone loses their job, instead of feeling down, they might take it as an opportunity to pursue a new career or start a business they've always dreamed of. By doing this, they are demonstrating the "virtue of necessity."
----
Wiara jest bardzo osobistym i głębokim przeżyciem, które może
być kształtowane przez różnorodne doświadczenia i przekonania. Dla niektórych
ludzi wiara jest wynikiem wychowania i tradycji rodzinnej, podczas gdy dla
innych może być rezultatem osobistych doświadczeń życiowych.
Jednym z kluczowych doświadczeń, które kształtują rozumienie wiary, jest bez
wątpienia przeszłość i historia osobista. Ludzie często opierają swoje
przekonania na doświadczeniach z przeszłości, takich jak traumatyczne
wydarzenia, które sprawiły, że zaczęli poszukiwać sensu i nadziei w wierze. Na
przykład, osoba, która przeżyła chorobę lub traumę, może znaleźć wiarę jako
źródło pocieszenia i siły do przezwyciężenia trudności.
Również życiowe sukcesy i osiągnięcia mogą kształtować rozumienie wiary,
podkreślając rolę Boga w ich życiu i przynosząc im poczucie wdzięczności i
skromności. Pozytywne doświadczenia mogą wzmacniać wiarę i umacniać przekonanie
o istnieniu mocy wyższej, która kieruje ich życiem.
Innym czynnikiem, który wpływa na rozumienie wiary, są relacje międzyludzkie i
społeczne. Ludzie często odnoszą się do swojej wiary poprzez relacje z innymi,
czy to poprzez uczestnictwo w obrzędach religijnych, modlitwy wspólnotowe czy
dyskusje na tematy duchowe. Wspólnoty religijne i księża mogą odgrywać ważną
rolę w kształtowaniu wiary i pomaganiu ludziom w zrozumieniu jej wartości.
Najważniejsze jednak, że wiara jest doświadczeniem osobistym i intymnym, które
jest indywidualnie interpretowane i przeżywane. Każdy człowiek ma swoje własne
doświadczenia i przekonania, które wpływają na jego rozumienie wiary. Dlatego
tak istotne jest, aby szanować i akceptować różnorodność wierzeń i doświadczeń
religijnych, ponieważ one mogą przyczynić się do bogactwa i głębokości naszego
zrozumienia wiary.
----
„Bo idą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele podniosą palisadę
przeciwko tobie, otoczą cię i zamkną zewsząd, i powalą cię na ziemię, i twoje
dzieci w tobie, i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu, dlatego żeś nie
rozpoznało czasu nawiedzenia twojego”. Łukasza 19:43–44
Jezus wypowiedział te słowa, patrząc na Jerozolimę z daleka, przygotowując się
do wejścia do tego świętego miasta po raz ostatni, przygotowując się na swoją
mękę i śmierć. Kiedy wypowiedział te słowa, Ewangelia mówi, że Jezus płakał nad
miastem. Oczywiście, nie były to przede wszystkim łzy nad przyszłym fizycznym
zniszczeniem Świątyni i inwazją wojsk rzymskich. Były to przede wszystkim łzy
nad brakiem wiary tak wielu, co było prawdziwym zniszczeniem, które opłakiwał.
Jak wspomniano powyżej, miasto Jerozolima zostało rzeczywiście oblężone przez
dowódcę wojskowego Tytusa w roku 70 n.e. Tytus działał pod władzą swojego ojca,
cesarza, i zniszczył nie tylko Świątynię, ale także znaczną część samego miasta,
a także żydowskich mieszkańców.
Kiedy Jezus zbliżał się do miasta Jerozolima, aby wejść do Świątyni po raz
ostatni, aby ofiarować swoje życie jako ostateczny Baranek Ofiarny dla zbawienia
świata, Jezus wiedział, że wielu w tym świętym mieście nie przyjmie Jego
zbawczej ofiary. Wiedział, że wielu w tym mieście stanie się narzędziami Jego
zbliżającej się śmierci i nie będzie miało wyrzutów sumienia z powodu zabicia
Zbawiciela Świata. I chociaż ten jeden punkt można łatwo przeoczyć, należy
podkreślić, że reakcją Jezusa nie był strach, nie była to złość, nie była to
odraza. Raczej Jego reakcją był święty smutek. Płakał nad miastem i jego
mieszkańcami, pomimo tego, co wielu z nich wkrótce Mu zrobi.
Kiedy cierpisz niesprawiedliwość, jak reagujesz? Czy atakujesz? Potępiasz?
Stajesz się defensywny? Czy naśladujesz naszego Pana i pozwalasz, aby twoja
dusza wypełniła się świętym smutkiem? Święty smutek jest aktem miłości i jest
właściwą chrześcijańską odpowiedzią na prześladowania i niesprawiedliwość. Zbyt
często jednak naszą odpowiedzią nie jest święty smutek, ale gniew. Problem w
tym, że reagowanie w nieświętym gniewie nie przynosi niczego dobrego. Nie pomaga
nam naśladować Jezusa i nie pomaga tym, na których jesteśmy źli. Chociaż
namiętność gniewu może być czasami wykorzystywana w dobrym celu, staje się
grzechem, gdy jest egoistyczna i stanowi reakcję na niesprawiedliwość wyrządzoną
nam. Zamiast tego nieświętego gniewu staraj się pielęgnować święty smutek
naśladując Jezusa. Ta cnota nie tylko pomoże twojej duszy wzrastać w miłości do
tych, którzy cię skrzywdzili, ale także pomoże im wyraźniej zobaczyć, co
zrobili, aby mogli pokutować.
Zastanów się dziś nad swoim podejściem do zła, z którym mierzysz się w swoim
życiu. Rozważ uważnie swoją wewnętrzną i zewnętrzną reakcję. Czy opłakujesz z
miłością grzechy, których jesteś świadkiem i których doświadczasz? Czy
opłakujesz, ze świętym żalem, swoje własne grzechy i grzechy innych? Pracuj nad
pielęgnowaniem tej formy miłości w sobie, a odkryjesz, że może stać się ona dla
ciebie motywacją do pomocy w przekształcaniu grzechów, które popełniasz i
grzechów innych, które znosisz.
Mój smutny Panie, znosiłeś grzechy wielu. Byłeś traktowany z okrucieństwem i
niesprawiedliwością. Na wszystkie te grzechy, w tym te, które przewidziałeś,
zareagowałeś miłością świętego żalu. A ten żal doprowadził cię do prawdziwego
współczucia i troski o wszystkich. Proszę, daj mi łaskę naśladowania tej samej
Twojej miłości, abym ja również mógł dzielić świętość Twojego smutnego serca.
Jezu, ufam Tobie.