CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    19_Nov  Back   Next

Spelling School

 


2022 Saturday

Chyba każdy się zgodzi, że życie każdego z nas jest wypadkową naszego poprzedniego życia, czyli wszystkiego co miało miejsce w naszym życiu i wszystkiego co nas spotkało. Tak jest i tak samo będzie po śmierci. No tak, smutne jest to, że są ludzie co nie wierzą w zmartwychwstanie, ale jeżeli nawet w nie nie wierzą, to przynajmniej muszą przyznać, że ich obecne życie, jest takie, jakie jest, z powodu ich przeszłości i z powodu decyzji jakie podjęli, w swojej przeszłości. Gdyby ich przeszłość była inna, to dzisiaj mieliby inne życie, a ponieważ ich przeszłość była taka jaka była, to mają takie życie, jakie mają. Każda czynność, choćby najmniejsza, wpływa na naszą przyszłość. A może jest ktoś na tym świecie, kto nawet tego nie rozumie? Któż to może wiedzieć. Amen

Szczęśliwy jest ten człowiek, który ma poczucie, że wpływa na swoją przyszłość. Może ją kształtować i pielęgnować, a jego życie pełne jest sensu istnienia. Tym człowiek mądrzejszy, im dalej potrafi patrzeć w przyszłość. To jest ciekawe co piszę, bo przecież Jezus nie zachęca nas do patrzenia daleko w przyszłość. Mówi, że dzień ma wystarczająco dużo własnych zmartwień. Może tylko wtedy warto patrzeć w przyszłość, gdy w przyszłości znajduje się pocieszenie. Bo przecież Jezus również mówi, cieszcie się, jeżeli was prześladują, bo wasza nagroda w Niebie jest wielka. Wniosek z tego jest taki, że nie trzeba patrzeć w przyszłość ziemską, ale w przyszłość po życiu, to już można patrzeć i dobrze tak jest, jeżeli to się robi. Amen

Ludzkość jest tak głupia, że po niej można spodziewać się najgorszych rzeczy. Już wydarzyło się bardzo dużo złych rzeczy, ale mogą wydarzyć się jeszcze gorsze. Boże zlituj się nad nami. Amen

Jeden człowiek nie może obronić ludzkości przed jego głupotą. A nawet cała grupa ludzi tego zrobić nie może. Tylko Bóg może nas uratować, tylko modlitwa, tylko wór pokutny. Amen

Pewnie ktoś się zapyta, kto ma włożyć wór pokutny? Ale czemu się ktoś tak zapyta? Czy nie zapyta się tak, z powodu własnej głupoty? Czy nie my wszyscy powinniśmy założyć wór pokutny? Oczywiście, że tak. Każdy z nas, każdy z osobna. Może tylko dzieci tego robić nie muszą, bo dzieci i tak niczego nie rozumieją. To my starzy odpowiedzialni jesteśmy za to, że moralność upadła, dlatego też, to my starzy powinniśmy zrobić wszystko, by ją naprawić. To my powinniśmy dać dobry przykład. W końcu to my starzy, teraz na tej planecie jesteśmy najmądrzejsi. Amen

Kto na pewno nie włoży wora pokutnego? Ten kto w Boga nie wierzy i ten, kto myśli, że jest dobry, czyli taki, który nie zrobi dobrego rachunku sumienia. Ten, kto zagłuszył swoje sumienie i już nie jest zdolny dostrzec w sobie zła. Tacy ludzie nie są w stanie prosić Boga o przebaczenie. Ciekawe czy ktoś pamięta, jak Bóg był proszony o to, by Bóg zmienił zdanie i nie zniszczył Sodomy i Gomory? Czy Bóg nie zniszczy ze względu na 50-ciu dobrych ludziach? A może ze względu na 20-tu dobrych ludzi? A może ze względu na pięciu? Chyba są jeszcze jacyś dobrzy ludzie? Wiem, że są, to właśnie dzięki nim świat ciągle istnieje. To oni są solą tej ziemi, ale co się stanie z tą solą, jeżeli sól straci swój smak? Dobra będzie, ale chyba tylko na wyrzucenie. Amen

Ludzie myślą, że jeden za wszystkich, a wszyscy za jednego. Myślą, że w grupie jest bezpieczeństwo. Ale Jezus mówi i uczy zupełnie inaczej. Jezus mówi, żeby wchodzić przez ciasną bramę, a nie przez szeroką, czyli tą, przez którą wszyscy wchodzą. Ludzie myślą, że ziemia ma tylko jedną i taką samą przyszłość dla każdego, ale przecież wszyscy mogą się mylić. Być może przyszłość dla każdego z nas jest inna. Być może każdy z nas budzi się ze snu na ziemi, na jaką sobie zasługuje. Być może wszyscy ci, co będą się jednak modlić, wszyscy ci, którzy założą jednak wór pokutny i każdy inny dobry człowiek, po prostu pewnego dnia, obudzi się na jednej ziemi, a wszyscy inni na drugiej. Szczęśliwi będą ci, co zamieszkają razem z Jezusem. Amen

Mt, 24, 36-41

Nieznany czas przyjścia
36 Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. 37 A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 38 Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, 39 i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. 41 Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona.

----

Wszędzie tylko bombardują wiadomościami jak być człowiekiem sukcesu? Właśnie dostałem z taką ulotką następnego maila. Dlaczego ludzie nie wierzą w to, że można być całkowicie szczęśliwym, bez materialnego sukcesu? Być może dlatego, bo media wyprały nam mózgi? A może dlatego, bo ludzkość straciła szacunek do człowieka, szczególnie biednego człowieka? A może dlatego, bo jeden człowiek uciska drugiego tak mocno, że tylko ludzie sukcesu, mogą spokojnie i szczęśliwie żyć na tym świecie. No właśnie, dlaczego ludzie gnębią słabszych i przysparzają im cierpienia? Czy ktoś im każe to robić, czy też robią to z własnej woli? Czy Rosjanie na Ukrainie, mordują, gwałcą i okradają z własnej woli, czy też mają taki rozkaz? Jeżeli mają taki rozkaz, to na pewno, nie jest dobrze być żołnierzem. Myślę, że wszyscy żołnierze na całym świecie powinni być zwolnieni od wykonywania barbarzyńskich rozkazów. Wtedy nie mieliby usprawiedliwienia. Ale świat uczy nas inaczej. Mówi: rozkaz to rozkaz, wykonać trzeba. Dlaczego świat tak uczy? Właśnie dlatego, bo jak już pisałem, ludzkość jest głupia. Amen

Teraz rozumiem, że święci ludzie, chociaż chcieliby podzielić się swoim szczęściem i wiedzą z grzesznikami, to i tak zrobić tego nie mogą, bo grzesznicy po prostu nie uwierzą. A skoro nie uwierzą, to i też nie skorzystają z tej wiedzy. A do dzisiaj myślałem, że to jest piękne, że można dzielić się swoim szczęściem i wiedzą, że ta wiedza nie jest tajna i ukryta, a jednak, teraz wiem, że jest zakryta przed wieloma i wiem, że zrozumieć ją i pojąć mogą tylko wybrani. Bo inni, słuchają, ale i tak nic nie rozumieją, patrzą, ale i tak nic nie widzą. To jest dokładnie tak samo, jak poznawanie każdego innego przedmiotu. Lingwista nie zrozumie książki pisanej dla fizyków, choćby ją czytał kilka razy, a fizyk nie opanuje lingwistyki w dziesięć minut. Trzeba chcieć zrozumieć dany przedmiot i poświęcić trochę czasu na jego zrozumienie. A poza tym, trzeba w danej dziedzinie być uzdolnionym. Łk 16,19-31 "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą". Amen

Hb 5, 12-14 Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. Każdy, który pije tylko mleko, nieświadomy jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżnienia dobra i zła.

1 List św. Piotra 2, 1-5

Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu - jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan. 7 Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła - i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali.

Co bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę jako grzesznicy? - Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami.

------

Jakże innym jestem człowiekiem w czasie snu. Tam jestem młodzieńcem pełnym energii i życia. Jak to możliwe, że po obudzeniu, znowu jestem starym dziadem? Zawsze, gdy się obudzę, to pragnę wielbić Pana, ale zanim usiądę do laptopa to zwykle czuję się już zmęczony. Jakie to dziwne, a zarazem piękne, że przechodzę z jednego świata, cudownego świata, w ten, rzeczywisty, ale bez życia. Amen

Właśnie zrozumiałem, że już nie mam szans na zdobycie wolności i że pozostanę już niewolnikiem do końca życia. Dlatego też, moje marzenie, żeby moja śmierć była najpiękniejszym dniem mojego życie, najprawdopodobniej się spełni. Myślę, że dopiero w dniu mojej śmierci uzyskam na nowo swą wolność, którą to podaruje mi Jezus Chrystus. Otrzymam nie tylko swą wolność, ale coś dużo bardziej drogocennego, czyli życie wieczne. Amen

A co będę robił przez resztę swojego niewolniczego życia? Będę poznawał Boga. Będę starał się rodzić jak najwięcej dobrych owoców. Będę kształtował swój charakter. Mam nadzieję, że każdego tygodnia uda mi się zrobić coś dobrego. A jeżeli nie każdego tygodnia, to chociaż każdego miesiąca, a jeżeli nie każdego miesiąca, to chociaż coś dobrego, każdego roku. Amen

Mt, 5, 3-12

Osiem błogosławieństw
3 «Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
4 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
5 Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
6 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
7 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
8 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
9 Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. 12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

To jest ciekawe, że nie wystarczy otrzymać chłostę, albo być prześladowanym. Chłosta dopiero się liczy, gdy otrzymuje ją człowiek uczciwy, a prześladowanie, gdy jest to człowiek walczący o sprawiedliwość. Jeżeli człowiek otrzyma chłostę lub jest prześladowany, ponieważ jest grzesznikiem, to po prostu i na jedno i na drugie sobie zasługuje i żadnej nagrody nie otrzyma. Ale tylko Bóg wie, czy człowiek prześladowany jest dla sprawiedliwości, czy też nie, bo grzesznikami to przecież jesteśmy wszyscy. Czyli, wszyscy zasługujemy sobie na chłostę. Amen

-----

Właśnie sobie uzmysłowiłem, że pierwsze moje 28 lat życia, czyli WIOSNA, było rajem na ziemi. Drugie moje 28 lat życia, czyli LATO, było piekłem na ziemi, W tym roku wchodzę w trzeci okres moich następnych 28 lat, czyli JESIEń mojego życia. Mam nadzieję, że będzie to czyściec, po którym wejdę do KRóLESTWA NIEBIESKIEGO. Amen

Dziękuję Ci Boże za wszystko. Tak bardzo Cię kocham. Jezu dajesz mi tak dużo szczęścia, dziękuję jeszcze raz. Amen

---

Sport już zakończyłem w 2002, życie rodzinne też zakończyłem w 2015, życie seksualne zakończyłem w 2022, Politykę też zakończyłem w 2022, Pozostało w przyszłości: życie religijne i życie zawodowe. Być może, jeszcze kiedyś będę pracował. Amen


2023 Sunday

Następna noc minęła, tak więc o jeden dzień mniej do spotkania się z Jezusem.

----

There are seven social processes that grease "the slippery slope of evil":[25]

Mindlessly taking the first small step
Dehumanization of others
De-individuation of self (anonymity)
Diffusion of personal responsibility
Blind obedience to authority
Uncritical conformity to group norms
Passive tolerance of evil through inaction or indifference


2024 Tuesday

Bóg daje każdej osobie wyjątkową misję. Niektórzy są powołani do bardzo publicznego życia; inni do cichego i prostego życia. Niektórzy są powołani do używania swojego umysłu w potężny sposób; inni są powołani do używania swojego serca w szczególny sposób, ale każda osoba ma wyjątkową misję od Boga. Jaka jest twoja misja? Dążenie do poznania tego, czego Pan od ciebie żąda, jest niezbędne dla twojej podróży do świętości, a zatem do szczęścia. Gdy w pełni ją przyjmiesz, ta misja przyniesie obfite spełnienie w twoim życiu z powodu jednego prostego faktu: każda misja jest misją Miłosierdzia. Wielu ludzi zmaga się z tym, że podejmują egoistyczne wysiłki w życiu, nie poświęcając całej swojej energii dziełu Pana. Pan chce, abyś pracował dzień i noc nad Jego misją. To nie jest zbyt wiele, aby prosić. W rzeczywistości, to jest to, do czego zostałeś stworzony i jedyny sposób, aby uzyskać to, czego naprawdę pragniesz. Jego misja z pewnością będzie obejmować chwile zabawy i odpoczynku, pracy i zmagań, śmiechu i łez. Będzie również wymagać całkowitej śmierci dla siebie. Ale warto! Szukaj misji, którą dał ci Bóg i przyjmij ją całym sercem. Jeśli to zrobisz, Miłosierdzie Boże wyleje się przez twoje życie.

Zastanów się dziś nad tym prostym pytaniem: Jaka jest moja misja w życiu? Może przychodzić do ciebie powoli, z czasem, przyjmując zakręty i zwroty akcji. Ale nigdy nie przestawaj starać się służyć naszemu Panu i Jego doskonałemu planowi. Ten plan stanie się rozkoszą twojej duszy. Rozważ go i jeśli jesteś na złej drodze, popraw swój kierunek w życiu.

Panie, dziękuję Ci za powołanie mnie do błogosławionej i wyjątkowej misji w życiu. Wybieram dziś to, co mi dałeś. Obiecuję mówić Ci „tak” przez całe moje życie i nigdy nie znudzić się spełnianiem Twojej Woli. Kocham Cię, Panie. Pomóż mi kochać Cię moim życiem. Jezu, ufam Tobie.

----

Nie trzeba bać się śmierci, ale piekła to już można się bać.

W życiu wielu z nas zdarza się bać różnych rzeczy. Jedne z nich są bardziej realne, inne bardziej abstrakcyjne. Jedną z najczęstszych obaw, która towarzyszy człowiekowi przez całe życie, jest strach przed śmiercią. Dla niektórych jest to przerażająca myśl, że pewnego dnia przestaniemy istnieć, że nie będziemy mogli doświadczać wszystkich pięknych rzeczy, które życie ma do zaoferowania.

Jednak, jak mówią niektórzy filozofowie i duchowni, nie trzeba bać się samej śmierci. Śmierć jest naturalną częścią życia, jest nieunikniona i nieuchronna. To, czego naprawdę powinniśmy się bać, to piekła. W wielu religiach piekło jest przedstawiane jako miejsce cierpienia i tortur, gdzie dusze są potępione na wieczność za swoje grzechy i złe uczynki za życia.

Chociaż nie wszyscy wierzą w istnienie piekła, ta koncepcja nadal budzi lęk i trwogę u wielu ludzi. Myśl o wiecznym cierpieniu i separacji od Boga może być przerażająca i budzić wiele obaw.

Dlatego też należy zadbać o swoje życie duchowe, kultywować dobre uczynki i unikać grzechów, aby uniknąć ewentualnych konsekwencji w życiu pozagrobowym. Dbając o swoją duszę i stosując się do zasad religijnych, możemy mieć nadzieję na zbawienie i uniknięcie piekła.

Nie trzeba bać się śmierci, ale piekła to już można się bać. Dlatego warto zastanowić się nad swoim postępowaniem oraz rozwijać w sobie wartości i cnoty, które przyczynią się do dobra i szczęścia nie tylko w tym życiu, ale również po śmierci. Ostatecznie, to nasze decyzje i wybory kształtują nasze losy, zarówno teraz, jak i w przyszłym życiu.

----

„Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby zdobyć dla siebie królestwo, a potem wrócić. Przywołał dziesięciu swoich sług, dał im dziesięć złotych monet i powiedział im: „Zajmijcie się handlem tymi monetami, aż wrócę”. Jednak jego współobywatele wzgardzili nim i wysłali za nim delegację, aby ogłosić: „Nie chcemy, aby ten człowiek był naszym królem”. Łukasza 19:12–14

W tej przypowieści są trzy kategorie ludzi. Pierwsza obejmuje tych, którzy otrzymali złotą monetę i poszli za prośbą pana, aby „zająć się handlem”, aż wróci. Druga obejmuje tych, którzy otrzymali to samo polecenie, ale byli leniwi i nie przynieśli żadnego dobrego owocu z tego, co dał im nasz Pan. A trzecia obejmuje tych, którzy „gardzą” naszym Panem i nie chcą, aby był ich Królem.

Po powrocie króla tę pierwszą kategorię ludzi reprezentują dwaj słudzy, którzy wzięli złote monety, zajęli się handlem i zarobili pięć i dziesięć kolejnych. Są to ci, którzy mają wielką gorliwość apostolską. Bóg nie tylko wzywa nas do wykorzystania otrzymanych darów do rozszerzenia Jego Królestwa na ziemi, On również tego od nas oczekuje. Jego oczekiwaniem jest przykazanie miłości. Ci, którzy rozumieją to przykazanie, widzą je jako chwalebne zaproszenie do dokonania wiecznej zmiany w życiu wielu osób. Nie widzą apostolskich dzieł, do których są powołani, jako ciężaru. Raczej widzą je jako radość, a ta radość napędza ich wysiłki. Rezultat będzie miał wykładniczy wpływ na Królestwo Boże.

Drugą kategorię ludzi ilustruje jeden sługa, który trzymał jedną złotą monetę „schowaną w chusteczce” ze strachu. Są to ludzie, którzy unikają ewangelizacji i szerzenia Królestwa Bożego ze strachu. Strach paraliżuje. Ale poddanie się strachowi jest grzechem. To brak wiary i zaufania do Boga. Służenie Bogu nieuchronnie będzie wymagało odwagi z naszej strony. Będzie wymagało, abyśmy wyszli ze swojej strefy komfortu i zrobili to, czego możemy nie czuć się komfortowo robiąc od razu. Ale jak przepowiedział sługa w przypowieści, Bóg jest wymagającym Bogiem. I nie zaakceptuje strachu jako akceptowalnej wymówki, aby nie pomagać gorliwie w budowaniu Królestwa Bożego.

Trzecia kategoria ludzi to kategoria, do której zdecydowanie nie chcesz wpaść. Są to ci, którzy aktywnie pracują nad podważeniem Bożego Królestw i odrzucają Go jako Boga. Świat jest pełen takich ludzi. Jedyne, co musimy powiedzieć o tych, którzy należą do tej kategorii, to to, co powiedział o nich nasz Pan. „A co do tych moich wrogów, którzy nie chcieli mnie jako swego króla, przyprowadźcie ich tutaj i zabijcie ich przede mną”.

Zastanów się dzisiaj, do której kategorii ludzi twoje życie najbardziej pasuje. Najprawdopodobniej jest to jedna z pierwszych dwóch. Czy masz wielką gorliwość dla Królestwa Bożego? Czy jesteś gotów zrobić wszystko, co możesz, aby pomóc w budowaniu Jego Królestwa? Czy jesteś gotów zrobić to nawet za cenę wielkiej osobistej ofiary? Jeśli tak, to raduj się i wiedz, że czeka cię obfita nagroda. Ale jeśli jesteś osobą, która zmaga się ze strachem, a konkretnie, jeśli zmagasz się ze strachem przed ewangelizacją, dzieleniem się Ewangelią i otwartym przeżywaniem swojej wiary z pokorą i miłością, to spędź więcej czasu z tą przypowieścią i losem tego jednego sługi, który ukrył monetę w chustce. Zaangażuj się w apostolstwo. Zaangażuj się w rozwój Królestwa Bożego. Rozprosz wszelki strach i wiedz, że nigdy nie będziesz żałować, że włożyłeś całe swoje serce i duszę w służbę Bogu i budowanie Jego Królestwa.

Mój wymagający Panie, powierzyłeś mi wiele i żądasz, abym wykorzystał wszystko, co mi dałeś, aby pomóc w budowaniu Twojego Królestwa łaski. Jakim przywilejem jest być przez Ciebie powołanym i użytym przez Ciebie do tej apostolskiej misji. Proszę, uwolnij mnie od wszelkiego strachu, drogi Panie, abym nigdy nie wahał się służyć Tobie w sposób, w jaki mnie wzywasz do służby. Jezu, ufam Tobie.