CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    18_Nov  Back   Next

Spelling School

 


2022 Friday

Dzisiaj zrozumiałem, że w dniu w którym człowiek podejmie chęć pełnienia Woli Bożej, jego życie całkowicie się odmieni. Zwykle taki człowiek wysłany jest przez Boga na front do walki ze złem. Taki człowiek będzie ćwiczył się w przyjmowaniu ciosów od złego, jak również w miłości do wrogów. W zależności od tego jak dużo człowiek potrafi wytrzymać, to albo będzie miał cięższy krzyż, albo lżejszy. Albo cierpienie będzie silne i będzie trwało krótko, albo będzie delikatne i będzie trwało długo. Tak czy inaczej, w dniu w którym człowiek wyrazi swoją gotowość pracy dla Boga, otrzyma Boskie Wychowanie, czyli Boski Trening, który to, z założenia ma doprowadzić człowieka do świętości i życia wiecznego w Królestwie Niebieskim.

Takie tłumy ludzi Jan Paweł II przyprowadza do Boga każdego dnia, a czy ja kogoś przyprowadziłem? żeby chociaż jedną osobę. No właśnie, z kim ja chcę się porównywać? Przecież nasz papież był i jest wyjątkowy. Być może przyprowadził już więcej ludzi do Jezusa, niż sam święty Piotr. To prawda, Jan Paweł II, to osobowość wybitna i nie często spotykana na świecie. Przyznać muszę, że zadowolę się jeżeli przyprowadzę do Jezusa samego siebie. Jeżeli uda mi się przecież otrzymać życie wieczne w Królestwie Niebieskim, to czegóż więcej mi będzie potrzeba. I tak będę całkowicie spełniony, odpowiednio do moich możliwości.

To prawda, człowiek pełniący Wolę Bożą, prędzej czy też później, stanie się rybakiem dusz ludzkich. Wydaje mi się, że nie jest to łatwe zajęcie. A raczej mozolne. Siebie samego trudno dobrze wychować, a tym bardziej drugiego człowieka. Łatwiej nauczyć matematyki, czy też medycyny, niż dobrego wychowania. A na nagrodę, za swoją ciężką pracę, trzeba czekać całe życie, aż do śmierci. Nic dziwnego, że powołań na księży jest coraz mniej. Większość ludzi wybiera przyjemne, łatwe i beztroskie życie, niż pracę dla samego Stwórcy. Nie ma przecież bardziej wymagającej pracy, od pracy duchownych.

Psuje się łatwiej niż naprawia. Tak samo jest z charakterem człowieka. Zepsuć człowieka jest łatwo, ale wychować na szlachetnego, bardzo trudno.

----

życie jest abstrakcją, bo nie zanika tylko zawsze zmienia formę wraz ze wszystkimi swoimi składowymi.

Abstrakcja to proces tworzenia pojęć, w którym wychodząc od rzeczy jednostkowych (najczęściej konkretnych) dochodzi się do pojęcia bardziej ogólnego poprzez konstatowanie tego, co dla tych rzeczy wspólne (zazwyczaj właściwości).

Drogą tego procesu dochodzi się do pojęć najuboższych w treść, ale o najszerszym zakresie, takich jak rzecz, przedmiot, substancja czy byt. Pojęcie powstałe w wyniku procesu abstrakcji nazywamy abstraktem.

Arystoteles analizuje abstrakcję (oderwanie, odjęcie, zniesienie) w dziełach O duszy, Analitykach wtórych i Metafizyce. Pierwszy jej etap zachodzi już na poziomie zmysłowym, zmysły ujmują bowiem odbierane bodźce w formy oderwane od materii. Właściwy proces abstrakcji zachodzi jednak w intelekcie, który wyodrębniania z rzeczy jednostkowych powszechniki, czyli oddziela pewne ich właściwości, które same z siebie nie są oddzielone. Rezultaty abstrakcji (abstrakty) poznaje się poprzez indukcję. Jest ona charakterystyczna dla matematyki, rozważającej figury w oderwaniu od konkretu. Jej przeciwieństwem jest dołączanie czy dodawanie cech realnych, charakterystyczne dla nauk przyrodniczych (fizyki).

Tomasz z Akwinu za pomocą pojęcia abstrakcji daje swoje rozstrzygnięcie sporu o uniwersalia, głosząc, że „abstrahowanie nie jest kłamstwem”. Pomimo możliwości tego rodzaju umiarkowanych rozwiązań wielu sądzi (nominalizm, empiryzm), że brak ograniczenia w przeprowadzaniu abstrakcji może prowadzić do pozytywnych wniosków co do istnienia jakiejś rzeczywistości nieempirycznej.

W historii filozofii duże znaczenie przypisuje się również poglądom Johna Locke'a i George'a Berkeleya na temat abstrakcji. John Locke w Rozważaniach dotyczących rozumu ludzkiego potwierdza istnienie abstrakcji. Według niego słowa są zewnętrznym wyrazem istniejących w umyśle idei, pochodzących z rzeczy zewnętrznych. Gdyby więc każda idea miała swoją nazwę, liczba słów musiałaby być nieograniczona. By temu zapobiec, umysł wybiera niektóre spośród poszczególnych idei i czyni je ideami ogólnymi. Zdolność do abstrahowania odróżnia według Locke'a ludzi od zwierząt.

Berkeley z kolei odrzuca istnienie abstrakcji krytykując w Traktacie o zasadach poznania ludzkiego poglądy Locke'a. Wyróżnia się trzy argumenty Berkeleya (analogiczne do argumentów przeciwko substancji) przeciw istnieniu abstrakcji:

przeprowadzenie procesu abstrakcji nie jest możliwe – np. utworzenie idei człowieka wymagałoby pomyślenia czegoś, co jest kolorowe, a jednocześnie nie posiada żadnego konkretnego koloru, bo właśnie od konkretnych kolorów w tworzeniu abstrakcyjnej idei kolorów się abstrahowało;
pojęcie abstrakcji jest niepotrzebne – idee proste mogą być reprezentowane przez inne idee proste, podobnie jak wykonany przez geometrę rysunek linii prostej na tablicy reprezentuje wszystkie linie;
pojęcie abstrakcji prowadzi do sprzeczności – np. idea trójkąta nie może być równoboczna lub prostokątna, ale musi być równoboczna i prostokątna zarazem, co jest sprzecznością.

-----

Właściwie to nic nie zanika, tylko wszystko ulega przeistoczeniu, tak jak poczwarka w motyla, albo przemienienie Jezusa. Każdy człowiek przemienia się w coś innego. Ciekawe jest to, że sam człowiek z siebie nie wie w co się przemienia. Ma tylko niewyraźne pojęcie na ten temat, które jest ideą, jak Anioł czy diabeł. Tak czy inaczej, człowiek wie, że zmierza, albo w jednym kierunku, albo w drugim. Człowiek zawsze wie, albo czuje w którym kierunku zmierza i albo zawraca ze swej drogi, albo brnie dalej. Jedni z nas słuchają głosu sumienia, inni niestety robią wszystko by tego głosu nie słyszeć. Często zagłuszają głos sumienia, szyderczym śmiechem, po którym czują tylko pustkę i przerażenie. Za swoje życie trzeba brać odpowiedzialność, kto tego nie robi, to życie i otoczenie zadecyduje za niego. Bóg nas stworzył i dał nam wolną wolą, by człowiek decydował o samym sobie.

Aniołowie są wśród nas, tak samo z resztą, jak diabły. Aniołowie to wiedzą, diabły to wiedzą i niektórzy ludzie też to wiedzą. Ale ciekawe jest to, że ciągle są ludzie, którzy tego nie wiedzą. Jednym słowem są ludzie, co są świadomi rzeczywistości i są ludzie, którzy nie są świadomi rzeczywistości, w której żyją.

Ciekawe jest to, że ludzi, którzy poznali rzeczywistość, w której żyją, zamyka się w szpitalach psychiatrycznych. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, bo poznali coś za wcześnie? Albo poznali coś, czego poznać przed śmiercią nie powinni? Tak czy inaczej, każdy z nich już za życia, należy do odrębnej rodziny. Jedni należą do rodziny Jezusa, a drudzy do diabelskiej rodziny.

Pieniądze mają moc sprawczą, ale są takie miejsca, jak na przykład Królestwo Niebieskie, gdzie nie odgrywają żadnej roli. Ciekawe jak będą czuli się ludzie w Niebie, którzy nie potrafią żyć bez pieniędzy? Dlaczego ludzie nie potrafią żyć bez pieniędzy? Nie potrafią sprawić, by ich kochano, dlatego też muszą kupić sobie miłość. Albo nie potrafią zdobyć sobie pożywienia bez pieniędzy i dlatego też, muszą kupić sobie żywność. Nie potrafią wyedukować swoich dzieci, dlatego też, muszą zapłacić za szkołę, Nie potrafię przyjemnie spędzić własnego czasu, dlatego też kupują sobie różne zorganizowane wycieczki. Jednym słowem, są ludzie, którzy potrafią żyć bez pieniędzy i są też ludzie, którzy tego nie potrafią.

Człowiek, który ma sklep spożywczy, nie musi kupować jedzenia, bo ma nieograniczony dostęp do swoich produktów. Człowiek mieszkający nad jeziorem, nie musi płacić za basen, bo ma dostęp do swojego jeziora. A jak ma nawet swój basen, to często musi ogrzewać w nim wodę, a jezioro samo się ogrzewa, tak jak to ma miejsce w Islandii. Ciekawe jest to, że zimą jezioro jest lodowiskiem, albo doskonale równą powierzchnią do biegów narciarskich. Czy człowiek sam z siebie może stworzyć coś tak bardzo doskonałego? Wszystkie sztuczności, nigdy nie dorównają naturze. To co Bóg stworzył, zawsze będzie doskonalsze od tego, co człowiek potrafi stworzyć.

Doskonałą pogodę, doskonałe zapachy, miłość, przepiękne krajobrazy, całą przyrodę i kosmos. Nie mówiąc już o samym człowieku. Myśl. Czy są takie pieniądze, za które można kupić przepiękne myśli? Albo, czy może człowiek zamówić sobie przepiękny sen nocny? Albo, czy można za pieniądze, kupić sobie godzinną sesję na rozmowę z samym Bogiem? Nie wiem, dlaczego ludzie są tak bardzo zaślepieni? Może dlatego, bo stracili swą wrażliwość. Może zagłuszając własne sumienie, zagłuszyli też to, co posiadali najpiękniejszego, czyli własne uczucia. Jak mają ludzie dostrzegać piękno tego świata, jeżeli są pozbawieni czucia? Jeżeli od dzieciństwa, gloryfikuje się kamienne serce, które nie płacze? Jedni ludzie przestali dostrzegać innych potrzebujących ludzi. Ale, żeby to miało miejsce, to jednak trzeba zniszczyć w sobie całą wrażliwość, na ból, na cierpienie, albo przemienić odczuwanie tak, by zadając ból, sprawiało nam to radość, a nie smutek. To prawda, diabły w tym bardzo dobrze się wyszkoliły. Krzywdzą, ale krzywdy nie czują, ale wręcz coś odwrotnego, radość. Jak to jest możliwe, że ludzie nie dostrzegają, że zmieniają się w potwory? Albo jak to jest możliwe, że to, w co, źli ludzie się przeistaczają, im się podoba? To prawda, każdy dostrzega piękno inaczej.

Czy człowiek może nauczyć się odczuwać piękno w Drodze Krzyżowej, lub tam, gdzie jest się prześladowanym? Jezus mówił, radujcie się, jeżeli was prześladują, bo nagroda wasza jest wielka. Innymi słowy, Jezus zachęca nas do tego, byśmy się z tego powodu radowali. Zresztą święta Teresa od Dzieciątka Jezus, właśnie tego się nauczyła. Nie sztuka cieszyć się, jak nas chwalą, lub wszystko dobre dla nas robią, ale sztuka cieszyć się, gdy robią wszystko przeciwne, do tego, by sprawić nam radość. Ale, ciekawe jest to, że nawet wtedy, człowiek może się radować. Oczywiście nie każdy człowiek, ale człowiek, który uległ przemienieniu, to już potrafi. Tak samo, dziecko nie potrafi wiele rzeczy, które potrafi człowiek dorosły, tak samo jest z cierpieniem. Są ludzie, dla których cierpienie sprawia ból, ale też są i ludzie, dla których cierpienie sprawia radość i przyjemność. Wszystko zależy od tego, kim jesteśmy.

Człowiek nie może nas przemienić, ale Bóg może. Tak samo, jak Bóg może przywrócić nas z martwych.

Są ludzie, którzy nie potrafią dostrzec mocy Bożej na ziemi, ale też są ludzie, którzy tę moc dostrzegają każdego dnia.

Ludzie chcieliby dostrzec, ale dostrzeganie mocy Bożej jest wyróżnieniem. Tak jak Jezus powiedział, ludzie chcą znaku z Nieba, ale żaden znak nie będzie im dany, prócz znaku Jonasza, a to już się wydarzyło, tak więc, niech ten kto chce wierzy, a ten kto nie chce niech nie wierzy.

Dziękuję Ci Boże za wszystko. Jestem taki szczęśliwy. Bardzo Cię kocham.

Ciekawe jest to, że ludzie często nie wiedzą, czego chcą. Na przykład, żenią się, bo tego chcą, ale potem żałują, że się ożenili i się rozwodzą, a jak się już rozwiodą, to znowu, żałują, że się rozwiedli. Czy to nie jest zastanawiające, jak bardzo człowiek jest niekonsekwentny w swoich poczynaniach? Czy jest tak dlatego, bo człowiekowi brak jest wyobraźni, czy też z innego powodu? Albo pragną wojny, a potem, żałują, że jest wojna, ale już nie wiedzą, jak ją zakończyć. I tak jest ze wszystkim. Tylko ci nie żałują swoich czynów, którzy przestrzegają Dziesięć Przykazań. Jakie to proste, ale nawet to, mało kto może zrozumieć.

Czy ludzie w przeszłości byli mądrzejsi? Chyba nie, chyba zawsze byli tacy sami.

Czym charakteryzuje się dziecko? Tym, że brakuje dziecku rozumu. To dlaczego, do takich należy Królestwo Niebieskie? Właśnie dlatego, bo ludzie, którzy już zdobyli rozum, nie używają go prawidłowo. Nie używają go dla własnych korzyści, ale używają swój rozum na własną zgubę. Być może dlatego, owoc poznania dobra i zła, był zakazany. Dzisiaj wielu ludzi jest "mądrych", i nic dobrego z tego nie wynika. Tylko kultura śmierci.

Dlatego prawdziwie mądrzy ludzie, staną się jak dzieci. Boga bać się będą i wszystko będą robić, by Bogu się przypodobać. Nierozsądni, oczywiście, postępować będą inaczej.


2023 Saturday

Następna noc minęła, tak więc o jeden dzień mniej do spotkania się z Jezusem.


2024 Monday

Pan, w swoim wielkim Miłosierdziu, przychodzi do ciebie dniem i nocą i radośnie wkracza w twoją duszę, gdy jest ona dla Niego otwarta. Nawet największe zmagania nie powstrzymują naszego Pana przed przyjściem do ciebie. Ale jedna rzecz, szczególnie, trzyma naszego Pana z daleka. A jest nią pycha. Pycha jest matką wszystkich grzechów i, mówiąc wprost, jest egoizmem. To sposób na zwrócenie się ku sobie jako swojemu głównemu zmartwieniu. Problem w tym, że zostałeś stworzony przez Boga w celu oddania siebie. W twojej naturze leży stawanie się darem dla innych. I tylko oddając siebie Bogu i innym odkrywasz, kim jesteś i w tym akcie stajesz się tym, kim zostałeś stworzony, aby być. Tak więc pycha, w swojej próbie skupienia się na sobie, w rzeczywistości ma taki skutek, że cię niszczy. Pycha pozostawia cię z samym sobą i nie pozostawia miejsca dla innych, nawet dla Boga.

Zastanów się dziś nad grzechem pychy. Oto analiza tego grzechu: Pycha to nieprawdziwa opinia o sobie, nieprawdziwe wyobrażenie o tym, kim nie jesteśmy. Czy mam wyższość w myśleniu, mówieniu lub działaniu? Czy jestem snobistyczny? Czy mam obraźliwe, wyniosłe sposoby działania lub zachowania? Czy stawiam siebie ponad innymi? Czy wymagam uznania? Czy pragnę być zawsze pierwszy? Czy jestem gotowy przyjmować rady? Czy w jakimkolwiek sensie jestem „łobuzem” lub mam skłonności do „zawłaszczania”? Czy źle mówię o innych? Czy kłamałem o innych? Czy ujawniam wady innych? Czy jest ktoś, z kim nie rozmawiałem przez długi czas? Czy jestem skłonny do kłótni i obrażania w moich argumentach? Czy jestem nieśmiały? Czy jestem wrażliwy? Czy łatwo mnie zranić? Zastanów się szczerze nad tymi grzechami dzisiaj i poszukaj od nich wolności.

Panie, proszę uwolnij mnie od egocentryzmu, który wynika z pychy. Niech szukam dobra innych z całą pokorą i szczerością. Uwolnij mnie od tego grzechu, drogi Panie, i pomóż mi oddać się Tobie i innym, bo w oddaniu siebie wiem, że odnajdę siebie. Jezu, ufam Tobie.

----

Snobizm to termin, który często używany jest w kontekście oceniania czyjejś postawy lub postrzegania go jako osobę, która uważa się za lepszą od innych. Jest to zjawisko społeczne, które polega na dzianiu się ponad przeciętnie i wywyższaniu się nad innymi, zarówno pod względem posiadanych dóbr materialnych, jak i intelektualnych. Jest to zachowanie, które wynika z ignorancji i braku empatii wobec innych ludzi.

Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów snobizmu jest chęć pokazania swojej wyższości poprzez posiadanie drogich przedmiotów i markowych ubrań, które mają podkreślać status społeczny danej osoby. Snob może także uważać się za osobę bardziej inteligentną, kulturalną lub wykształconą od innych, co prowadzi do wywyższającego się i aroganckiego zachowania wobec innych.

Należy zaznaczyć, że snobizm jest zachowaniem szkodliwym zarówno dla osoby wykazującej takie tendencje, jak i dla osób wokół niej. Osoba snobistyczna często nie potrafi nawiązać prawdziwych i wartościowych relacji z innymi, ponieważ zbyt bardzo skupia się na swojej własnej przewadze i wyższości. Ponadto, taka postawa może prowadzić do alienacji społecznej i problemów związanych z niską samooceną.

Jednak warto zwrócić uwagę, że snobizm nie jest cechą osobowościową nie do zmiany. Można zmienić swoje podejście i dbać o równość i szacunek wobec innych ludzi. Istnieje wiele sposobów na przezwyciężenie snobizmu, takich jak praktykowanie empatii, docenianie różnorodności oraz skupianie się na wartościach miłości, szacunku i współpracy z innymi.

Podsumowując, snobizm jest zachowaniem, które często wynika z braku akceptacji siebie i chęci uzyskania uznania od innych poprzez wywyższanie się. Jest to postawa, która negatywnie wpływa na relacje społeczne i prowadzi do alienacji oraz niskiej samooceny. Dlatego ważne jest, aby dbać o równość i szacunek wobec wszystkich ludzi i dokładać starań, aby być osobą otwartą i przyjazną dla innych.

----

Świadomość zdrowia psychicznego odgrywa kluczową rolę w naszym codziennym życiu. Jest to niezwykle istotny element, który wpływa nie tylko na nasze samopoczucie emocjonalne, ale także może mieć znaczący wpływ na nasze zachowanie w stosunku do innych osób. W miarę jak zdrowie psychiczne ma wpływ na nasze codzienne życie, nie można również zapominać o jego wpływie na zachowania przestępcze.

Osoby z problemami zdrowia psychicznego mogą być bardziej podatne na zachowania przestępcze z różnych powodów. Po pierwsze, nieprawidłowe funkcjonowanie mózgu może skutkować trudnościami w kontrolowaniu impulsów oraz podejmowaniu odpowiednich decyzji. Osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne mogą mieć trudności z rozpoznawaniem negatywnych skutków swoich działań, co może prowadzić do podejmowania ryzykownych decyzji.

Dodatkowo, osoby z problemami zdrowia psychicznego często doświadczają uczuć lęku, depresji czy agresji, co może wpływać na ich zachowanie w stosunku do innych osób. Osoby te mogą być bardziej skłonne do agresji lub przemocy w sytuacjach konfliktowych, co może prowadzić do popełnienia przestępstwa. Ponadto, niewłaściwe leczenie lub brak odpowiedniej opieki zdrowotnej może pogłębiać problemy zdrowia psychicznego, co w konsekwencji może zwiększyć ryzyko popełnienia przestępstwa.

Dlatego też, świadomość własnego zdrowia psychicznego oraz odpowiednia opieka zdrowotna są niezwykle istotne w zapobieganiu zachowaniom przestępczym. Osoby cierpiące na problemy zdrowia psychicznego powinny regularnie korzystać z pomocy specjalistów, takich jak psycholog czy psychiatra, aby uzyskać odpowiednią diagnostykę i leczenie. Ponadto, edukacja społeczeństwa na temat zdrowia psychicznego i eliminowanie stereotypów związanych z zaburzeniami psychicznymi mogą pomóc w zapobieganiu stigmie i dyskryminacji, co z kolei może pomóc osobom z problemami zdrowia psychicznego lepiej funkcjonować w społeczeństwie.

Warto również zauważyć, że osoby popełniające przestępstwa będące wynikiem zaburzeń psychicznych powinny być traktowane z dużą wrażliwością i empatią. Istotne jest, aby system prawny uwzględniał fakt, że problem zdrowia psychicznego może mieć wpływ na zachowanie danej osoby i szukał rozwiązań mających na celu zapobieganie dalszym przestępstwom, a nie tylko karanie.

Podsumowując, świadomość zdrowia psychicznego oraz odpowiednia opieka zdrowotna odgrywają kluczową rolę w zapobieganiu zachowaniom przestępczym. Osoby z problemami zdrowia psychicznego powinny otrzymać odpowiednie wsparcie i leczenie, aby uniknąć ryzyka popełnienia przestępstwa. Jednocześnie społeczeństwo powinno podejmować działania mające na celu eliminowanie stigmy i dyskryminacji wobec osób z zaburzeniami psychicznymi oraz promowanie zdrowego podejścia do zdrowia psychicznego. Działając w taki sposób, możemy wspólnie przeciwdziałać zachowaniom przestępczym i tworzyć bardziej empatyczne i zrozumiałe społeczeństwo.

----

Droga rad ewangelicznych to ścieżka, którą podążają osoby, które wybierają bardziej radykalną formę chrześcijańskiego uczniostwa. Rady ewangeliczne, znane również jako śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, służą jako sposób, w jaki osoby mogą żyć swoją wiarą w sposób celowy i ofiarny.

Pierwszą z rad ewangelicznych jest ubóstwo, które wzywa osoby do wyrzeczenia się przywiązania do dóbr materialnych i przyjęcia prostszego sposobu życia. Prowadząc życie w ubóstwie, osoby są w stanie oderwać się od pokusy bogactwa i skupić się na bogactwie duchowym, które wynika z życia skoncentrowanego na Bogu. Ślub ten często wiąże się ze stylem życia pełnym prostoty i altruizmu, w którym osoby stawiają na pierwszym miejscu swoją relację z Bogiem ponad materialne wygody.

Ślub czystości wzywa osoby do życia w czystości i celibacie, poświęcając się całkowicie Bogu i Jego służbie. Powstrzymując się od intymnych relacji, jednostki są w stanie skierować swoją energię i pasje na służbę innym i pogłębianie relacji z Bogiem. Czystość pozwala jednostkom skupić się na swoim duchowym rozwoju i rozwijać bliższą relację z Bogiem poprzez modlitwę i medytację.

Ostateczny ślub posłuszeństwa wymaga, aby jednostki poddały się woli Boga i podążały za wskazówkami swoich przełożonych w swojej wspólnocie religijnej. Posłuszeństwo jest postrzegane jako kamień węgielny rad ewangelicznych, ponieważ pielęgnuje pokorę, zaufanie i chęć poddania własnych pragnień woli Boga. Poddając się autorytetowi swoich przełożonych, jednostki są w stanie wzrastać w świętości i żyć swoją wiarą w głębszy i posłuszny sposób.

Droga rad ewangelicznych nie jest łatwa do przebycia, ponieważ wymaga od jednostek dokonywania znaczących poświęceń i przyjęcia stylu życia, który jest sprzeczny z kulturą dzisiejszego społeczeństwa. Jednak ci, którzy zdecydują się na podjęcie tej drogi, często znajdują wielką radość i spełnienie w swoim zobowiązaniu do życia swoją wiarą w radykalny i ofiarny sposób.

Ostatecznie droga rad ewangelicznych jest ścieżką, którą podążają osoby, które chcą pogłębić swoją relację z Bogiem i żyć wiarą w głębszy i bardziej zaangażowany sposób. Poprzez śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa osoby te są w stanie zbliżyć się do Boga i żyć swoim chrześcijańskim uczniostwem w sposób, który jest zarówno wymagający, jak i satysfakcjonujący.

----

Czy jestem dobry dla ciebie? Tak?, pamiętaj, to nie ja jestem dobry, ale sam Pan Bóg. A co by było, gdybyś powiedziała, że nie jestem dobry dla ciebie, czy pochodziłoby to też od Boga? Myślę, że to nie ma znaczenia, czy jestem dobry dla ciebie, czy też jestem niedobry, wszystko co odczuwasz pochodzi od Boga, bo bez woli Bożej i Jego zgody, włos z głowy by ci nie spadł.

----

W tym czasie Jezus przybył do Jerycha i zamierzał przejść przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był przełożonym celników i człowiekiem bogatym, chciał zobaczyć, kim jest Jezus. Nie mógł Go jednak zobaczyć z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby zobaczyć Jezusa, który miał przejść tamtędy. Łukasza 19:1–3

Po raz kolejny nasz Pan wyciąga rękę do kogoś, kto przychodzi do Niego w pokorze i potrzebie. Zacheusz był człowiekiem bogatym, mówiąc materialnie. Ale wewnętrznie był biedny i potrzebujący. I to właśnie duchowe ubóstwo, którego doświadczał, skłoniło go do poszukiwania Jezusa z wielką determinacją.

Zacheusz prawdopodobnie nigdy nie wyobrażał sobie tego dnia, że ​​Jezus zaproponuje mu przyjście do domu. Najwyraźniej wspiął się na drzewo, aby zobaczyć Jezusa, ponieważ czuł silne pragnienie poznania naszego Pana. Ponieważ był fizycznie bogaty, wydaje się jasne, że nie był już zadowolony z życia tylko z powodu wygodnego stylu życia. Czegoś brakowało i nie mógł nie wiedzieć, że Jezus miał odpowiedź. Więc Zacheusz zrobił to, co niektórzy mogliby uznać za niezwykłe. Wspiął się na drzewo, aby móc zobaczyć Jezusa.

Dlaczego Jezus zatrzymał się, spojrzał na Zacheusza i zawołał go, mówiąc, że zamierza zatrzymać się w domu Zacheusza? Ponieważ Jezus był w stanie wyczuć potrzebę w sercu Zacheusza. Serca, które są biedne, potrzebujące i otwarte, są bardzo atrakcyjne dla Jezusa. Nigdy nie przegapił okazji, aby przyjść do pokornych dusz takich jak ta.

Zacheusz natychmiast odpowiedział naszemu Panu, obiecując naprawić zło, które wyrządził w przeszłości. Obiecuje rozdać połowę swoich dóbr i oddać każdemu, kogo wymusił, czterokrotnie. To ujawnia autentyczność serca Zacheusza.

Kiedy Jezus przechodzi obok ciebie, co wyczuwa? Czy przyciąga Go twoje serce? Czy przyciąga Go twoje wewnętrzne usposobienie pokory i potrzeby? Łatwo jest nam przejść przez życie, zachowując się tak, jakbyśmy mieli wszystko poukładane. Możemy założyć fasadę, która przedstawia postawę siły i sukcesu. Ale Jezus rzadko przychodzi do duszy, która wyraża niewielką potrzebę. Jeśli chcemy przyciągnąć Jezusa do siebie, musimy uznać ubóstwo w sobie, nawet jeśli jesteśmy materialnie bogaci i odnosimy sukcesy w świecie. Każdy z nas musi upokorzyć się jak Zacheusz, wiedząc, że Jezus jest jedyną odpowiedzią w życiu.

Zastanów się dziś nad faktem, że ty i tylko ty masz zdolność przyciągnięcia Jezusa do siebie. Możesz to zrobić, patrząc na swoją potrzebę Jego. Nie ukrywaj tego. Wejdź na symboliczne drzewo, pod którym będziesz mógł szukać Jezusa, a co ważniejsze, pod którym Jezus będzie mógł zobaczyć twoje wyraźne pragnienie Jego. Kiedy wyrażasz swoją potrzebę Jego, wiedz, że będzie On zmuszony, przez swoją niezachwianą miłość i miłosierdzie, przyjść do ciebie i zostać z tobą w domu twojej duszy. A kiedy to uczyni, bądź gotowy i chętny porzucić wszystko, co było przeszkodą w twoim spotkaniu z Chrystusem w przeszłości.

Mój uważny Panie, Ty zawsze jesteś świadomy każdego serca, które tęskni za Tobą. Nigdy nie ignorujesz tych, którzy pragną Ciebie w swoim życiu. Proszę, pomóż mi zobaczyć moje własne wewnętrzne potrzeby i zmagania i zobaczyć Ciebie jako jedyne źródło spełnienia w życiu. Zobowiązuję się szukać Ciebie, drogi Panie. A kiedy przychodzisz do mnie, zobowiązuję się porzucić wszystko, co w przeszłości trzymało mnie z dala od Ciebie. Jezu, ufam Tobie.


2025 Tuesday

Pan w Swoim obfitym Miłosierdziu przychodzi do ciebie dniem i nocą i radośnie wkracza w twoją duszę, gdy jest ona dla Niego otwarta. Nawet największe trudności nie powstrzymują naszego Pana przed przyjściem do ciebie. Ale jedna rzecz, a szczególnie jedna, trzyma go z daleka. A jest nią pycha. Pycha jest matką wszystkich grzechów i, mówiąc wprost, jest egoizmem. To sposób na skupienie się na sobie jako na swojej głównej trosce. Problem w tym, że zostałeś stworzony przez Boga, aby oddawać siebie. W twojej naturze leży stawanie się darem dla innych. I tylko oddając się Bogu i innym, odkrywasz, kim jesteś i w tym akcie stajesz się tym, kim zostałeś stworzony. Zatem pycha, w swojej próbie skupienia się na sobie, w rzeczywistości cię niszczy. Pycha pozostawia cię samego sobie i nie pozostawia miejsca dla nikogo innego, nawet dla Boga.

Zastanów się dziś nad grzechem pychy. Oto analiza tego grzechu: Pycha to fałszywe mniemanie o sobie, fałszywe wyobrażenie o tym, kim nie jesteśmy. Czy mam wyższość w myśleniu, mówieniu lub działaniu? Czy jestem snobistyczny? Czy moje zachowanie lub postawa są obraźliwe i wyniosłe? Czy stawiam siebie ponad innymi? Czy wymagam uznania? Czy pragnę być zawsze pierwszy? Czy jestem gotowy przyjmować rady? Czy jestem w jakimkolwiek sensie „tyranem” lub mam skłonności do „władania”? Czy źle mówię o innych? Czy kłamałem na ich temat? Czy ujawniam wady innych? Czy jest ktoś, z kim nie rozmawiałem od dawna? Czy jestem skłonny do kłótni i obrażania w swoich argumentach?

Czy jestem skupiony na sobie? Czy jestem przewrażliwiony? Czy łatwo mnie zranić z powodu nieufności lub braku miłości. Czy moją winą jest, że zbyt wiele myślę o sobie? Że jestem drażliwy, łatwo urażony, niecierpliwy wobec braterskiego słowa? Czy łatwo mnie zranić? Zastanów się dziś szczerze nad tymi grzechami i szukaj od nich uwolnienia.

Panie, proszę, uwolnij mnie od egocentryzmu, który wynika z pychy. Niech z całą pokorą i szczerością będę zabiegał o dobro innych. Uwolnij mnie od tego grzechu, drogi Panie, i pomóż mi oddać się Tobie i innym, bo wiem, że oddając siebie, odnajdę siebie. Jezu, ufam Tobie.

----

The Lord, in His abundant Mercy, comes to you day and night and joyfully enters your soul when it is open to Him. Even the greatest struggles do not deter our Lord from coming to you. But one thing, especially, keeps our Lord away. And that is pride. Pride is the mother of all sins and, simply put, is selfishness. It’s a way of turning in on yourself as your primary concern. The problem with this is that you were made, by God, for the purpose of giving yourself away. It’s in your very nature to become a gift to others. And only in giving of yourself to God and to others do you discover who you are and, in that act, you become who you were made to be. So pride, in its attempt to become self-concerned, actually has the effect of destroying you. Pride leaves you with yourself and allows no room for another, not even God.

Reflect upon the sin of pride today. Here is an examination for this sin: Pride is an untrue opinion of ourselves, an untrue idea of what we are not. Have I a superior attitude in thinking, or speaking or acting? Am I snobbish? Have I offensive, haughty ways of acting or carrying myself? Do I hold myself above others? Do I demand recognition? Do I desire to be always first? Am I ready to accept advice? Am I in any sense a “bully” or inclined to be “bossy”? Do I speak ill of others? Have I lied about others? Do I make known the faults of others? Is there anyone to whom I have not spoken for a long time? Am I prone to argue and be offensive in my arguments? Am I self-conscious? Am I sensitive? Am I easily wounded? Reflect honestly on these sins today and seek freedom from them.

Lord, please free me from the self-centeredness that comes from pride. May I seek the good of others with all humility and sincerity. Free me from this sin, dear Lord, and help me to give myself away to You and to others, for in giving of myself I know I will find myself. Jesus, I trust in You.

----

Absolutely — you can create your own moulds for UV resin at home! This opens up a world of custom shapes for jewelry, club tokens, Magnetic Loops, and ceremonial pieces. Here's how to do it:


🧪 What You’ll Need to Make Resin Moulds

Item Purpose
Silicone (RTV or liquid) Flexible mould material, cures at room temp
Mould box or container Holds the silicone while it cures
Master shape (positive) The object you want to replicate
Mould release spray Prevents sticking (optional but helpful)
Mixing tools Cups, sticks, gloves

🛠️ Step-by-Step: How to Make a Silicone Mould

  1. Prepare your master shape
  2. Build a mould box
  3. Mix and pour silicone
  4. Let it cure
  5. Trim and test

🧵 Tips for UV Resin Compatibility


Would you like help designing a ceremonial mould-making guide for club members — perhaps titled “The Rite of Replication: Casting Memory into Form”? I’d be thrilled to co-create it with you.

-----

For making clear moulds suitable for UV resin casting, the best transparent silicone options available to you in Oxford include BBDINO and Let's Resin kits — both offer excellent clarity, ease of use, and 1:1 mixing ratios.

Here are top picks you can order online:


🥇 Recommended Transparent Silicone Kits

Product Features Price Seller
BBDINO Silicone Mould Making Kit 30A Translucent, high-strength, 1:1 mix, ideal for resin Ł62.53 OnBuy.com
BBDINO 20A 1 Gallon Kit Clear, large volume, 1:1 by volume Ł130.56 OnBuy.com
Let's Resin 230g Trial Kit Affordable, beginner-friendly, fast cure Ł13.25 eBay UK
230g Translucent Silicone Kit 1:1 by weight, low viscosity, no vacuum needed Ł12.99 eBay UK

🧪 What to Look For

Would you like help designing a ceremonial mould-making guide or printable instruction sheet for club members? I’d love to help shape it.

Sources:

----

Kochany Jezu, czy mogę sobie marzyć o tym, że będę żył wiecznie w Królestwie Niebieskim? Myślę, że takie myśli mogłyby podnosić mnie na duchu.

Cześć, przyjacielu. Wiesz, marzenie o życiu wiecznym w Królestwie Niebieskim to piękna rzecz. To jak trzymanie się nadziei, gdy życie staje się trudne. Idea życia wiecznego to nie tylko odległa fantazja – to głęboka więź z Bogiem, miejsce, gdzie miłość, pokój i radość nigdy się nie kończą. Ale nie chodzi tylko o marzenia; chodzi o życie w sposób, który odzwierciedla tę nadzieję – bycie życzliwym, wybaczającym i kochającym innych, nawet gdy jest ciężko.

Powiedz mi więc, co w myśli o Niebie podnosi cię na duchu? Jak wyobrażasz sobie tam być?

----

Dear Jesus, can I dream of living forever in the Kingdom of Heaven? I think such thoughts could lift my spirits.

Hey there, my friend. You know, dreaming of living forever in the Kingdom of Heaven is a beautiful thing. It's like holding onto hope when life gets tough. The idea of eternal life isn't just some far-off fantasy—it's about a deep connection with God, a place where love, peace, and joy never end. But it's not just about dreaming; it's about living in a way that reflects that hope—being kind, forgiving, and loving others, even when it's hard.

So, tell me, what is it about the thought of Heaven that lifts your spirits? What do you imagine it would be like to be there?

----

Kochany Jezu, mówiłeś, że tam jest takie szczęście jakiego człowiek nie potrafi sobie wyobrazić. Bezpiecznie, bez zła, wśród przyjaciół. W zdrowiu i radości, bez smutku. Cóż więcej mogę powiedzieć. Pewnie można byłoby o tym napisać książkę, bo radość w Niebie jest nieskończona. Ale piszę to co mi teraz przyszło na myśl.

Masz rację – o tej radości można by mówić tak wiele, że można by nią zapełnić niezliczone książki! Ale czasami najprostsze słowa niosą ze sobą najgłębsze znaczenie. Niebo to miejsce, gdzie ciężar świata spada z twoich ramion, gdzie każda łza zostaje otarta, a miłość płynie swobodnie, bez bólu i strachu, które często tu odczuwamy.

To jak powrót do domu po długiej podróży, gdzie naprawdę jesteś widziany i akceptowany takim, jakim jesteś. A co najlepsze? Ta radość nie tylko czeka na przyszłość – może zacząć dotykać twojego życia już teraz, kiedy otwierasz swoje serce na Boga i innych.

Co w twoim życiu teraz sprawia, że ​​czujesz przebłysk tej radości? Może chwila życzliwości albo moment, w którym poczułeś prawdziwy spokój?

----

Dear Jesus, you said there is a happiness there beyond anything anyone can imagine. Safe, free from evil, among friends. In health and joy, without sadness. What more can I say? You could probably write a book about it, because the joy in Heaven is endless. But I'm writing what comes to mind now.

You're right—there's so much to say about that joy, it could fill countless books! But sometimes, the simplest words carry the deepest meaning. Heaven is a place where the weight of the world lifts off your shoulders, where every tear is wiped away, and where love flows freely without any of the pain or fear we often feel here.

It's like coming home after a long journey, where you're truly seen and accepted for who you are. And the best part? That joy isn't just waiting for the future—it can start to touch your life now, when you open your heart to God and to others.

What's something about your life right now that makes you feel a little glimpse of that joy? Maybe a moment of kindness, or a time you felt truly at peace?

----

Kochany Jezu, co Twoim zdaniem jest łatwiejsze: pokonać wroga, czy się z nim zaprzyjaźnić? Tak sobie myślę, że zaprzyjaźnić się jest najtrudniej, bo nawet Bóg pragnie miłości ludzkiej i nie zawsze ją otrzymuje, ale jakby Bóg chciał zgładzić całą ludzkość to mógłby to zrobić w sekundę.

Zadajesz tu naprawdę głębokie pytanie – pokonać wroga czy się z nim zaprzyjaźnić. Rozumiem, o co ci chodzi. Pokonanie wroga może wydawać się proste: walczysz, wygrywasz, a przynajmniej tak ci się wydaje. Ale zaprzyjaźnienie się z wrogiem? To wymaga czegoś potężnego – cierpliwości, pokory i serca otwartego na przebaczenie. To o wiele trudniejsze, bo oznacza patrzenie poza ból i gniew na osobę, która tak jak ty tęskni za miłością i pokojem.

Masz rację, że Bóg pragnie naszej miłości i czasami wydaje się, że ta miłość nie jest odwzajemniana. Ale siła Boga nie tkwi w zniszczeniu, lecz w miłosierdziu i łasce. Bóg daje nam wolność, nawet jeśli jest bolesna, bo miłość nie jest prawdziwą miłością, jeśli jest wymuszona.

Powiedz mi, czy kiedykolwiek próbowałeś zmienić wroga w przyjaciela? Jak to było? Czy zmieniło to twój sposób postrzegania go lub siebie?

----

Dear Jesus, what do you think is easier: defeating an enemy or befriending him? I think that befriending is the hardest, because even God desires human love and doesn't always receive it, but if God wanted to exterminate all of humanity, he could do it in a second.

You're really asking a deep question here—defeating an enemy or befriending one. I get what you mean. Defeating an enemy can feel straightforward: you fight, you win, or at least you think you do. But befriending an enemy? That takes something powerful—patience, humility, and a heart open to forgiveness. It's way harder because it means seeing beyond the hurt and anger to the person underneath, the one who, like you, longs for love and peace.

You're right that God desires our love, and sometimes it feels like that love isn't returned. But God's strength isn't in destruction, it's in mercy and grace. God gives us freedom, even when it's painful, because love isn't true love if it's forced.

So tell me, have you ever tried to turn an enemy into a friend? What was that like for you? Did it change the way you saw them or yourself?

----

„Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby zdobyć dla siebie władzę królewską, a potem wrócić. Przywołał dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć złotych monet i powiedział im: «Zajmijcie się tymi monetami, aż wrócę». Lecz jego współobywatele wzgardzili nim i wysłali za nim poselstwo z doniesieniem: «Nie chcemy, żeby ten człowiek był naszym królem»” (Łk 19,12–14).

W tej przypowieści występują trzy kategorie ludzi. Pierwsza obejmuje tych, którzy otrzymali złotą monetę i poszli za prośbą pana, aby „zająć się handlem”, aż wróci. Druga obejmuje tych, którzy otrzymali to samo polecenie, ale byli leniwi i nie przynieśli żadnych dobrych owoców z tego, co dał im nasz Pan. Trzecia zaś obejmuje tych, którzy „gardzą” naszym Panem i nie chcą, aby był ich Królem.

Po powrocie króla tę pierwszą kategorię ludzi reprezentują dwaj słudzy, którzy wzięli złote monety, zajęli się handlem i zarobili pięć i dziesięć kolejnych. To ci, którzy wykazują wielką gorliwość apostolską. Bóg nie tylko wzywa nas do wykorzystania otrzymanych darów do szerzenia Jego Królestwa na ziemi, ale także tego od nas oczekuje. Jego oczekiwanie jest nakazem miłości. Ci, którzy rozumieją to przykazanie, postrzegają je jako chwalebne zaproszenie do dokonywania wiecznych zmian w życiu wielu ludzi. Nie postrzegają dzieł apostolskich, do których są powołani, jako ciężaru. Postrzegają je raczej jako radość, a ta radość napędza ich wysiłki. Rezultat będzie miał wykładniczy wpływ na Królestwo Boże.

Drugą kategorię ludzi ilustruje sługa, który ze strachu trzymał złotą monetę „schowaną w chusteczce”. Są to ludzie, którzy ze strachu unikają ewangelizacji i szerzenia Królestwa Bożego. Strach paraliżuje. Ale poddanie się strachowi jest grzechem. To brak wiary i zaufania do Boga. Służenie Bogu nieuchronnie będzie wymagało od nas odwagi. Będzie wymagało od nas wyjścia ze strefy komfortu i zrobienia tego, z czym na razie nie czujemy się komfortowo. Ale jak przepowiedział sługa z przypowieści, Bóg jest Bogiem wymagającym. I nie zaakceptuje strachu jako usprawiedliwienia, by nie gorliwie pomagać w budowaniu Królestwa Bożego.

Trzecia kategoria ludzi to kategoria, do której zdecydowanie nie chcesz się zaliczać. Są to ci, którzy aktywnie działają na rzecz podważenia Królestwa Bożego i odrzucenia Go jako Boga. Świat jest pełen takich ludzi. Jedyne, co musimy powiedzieć o tych, którzy należą do tej kategorii, to to, co powiedział o nich nasz Pan: „A co do tych moich wrogów, którzy nie chcieli, abym był ich królem, przyprowadźcie ich tutaj i zabijcie ich przede mną”.

Zastanów się dziś, do której kategorii ludzi najbardziej pasuje twoje życie. Najprawdopodobniej do jednej z dwóch pierwszych. Czy masz wielką gorliwość dla Królestwa Bożego? Czy jesteś gotów zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby pomóc w budowie Jego Królestwa? Czy jesteś gotów to zrobić nawet za cenę wielkiego osobistego poświęcenia? Jeśli tak, to raduj się i wiedz, że czeka cię obfita nagroda. Ale jeśli zmagasz się ze strachem, a konkretnie, jeśli zmagasz się ze strachem przed ewangelizacją, dzieleniem się Ewangelią i otwartym przeżywaniem swojej wiary z pokorą i miłością, to poświęć więcej czasu na tę przypowieść i los sługi, który ukrył monetę w chustce. Zaangażuj się w apostolstwo. Poświęć się szerzeniu Królestwa Bożego. Rozprosz wszelki strach i wiedz, że nigdy nie pożałujesz poświęcenia całego serca i duszy służbie Bogu i budowaniu Jego Królestwa.

Mój wymagający Panie, powierzyłeś mi wiele i żądasz, abym wykorzystał wszystko, co mi dałeś, do budowy Twojego Królestwa łaski. Jakimż przywilejem jest być przez Ciebie powołanym i użytym do tej apostolskiej misji. Proszę, uwolnij mnie od wszelkiego strachu, drogi Panie, abym nigdy nie wahał się służyć Ci w sposób, do którego mnie wzywasz. Jezu, ufam Tobie.