CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    09_Nov  Back   Next

Spelling School

 


2022 Wednesday

Muszę nauczyć się dwóch rzeczy i pewnie będę uczył się tego do końca życia. Mianowicie kochać swoich prześladowców, a po drugie jak będą płakać, gdy zostaną ukarani, to nie cieszyć się z tego. Tak bardzo chciałbym ich szczerze kochać. Amen

Ty Boże jesteś kochany i wszystkim dobrze i sprawiedliwie rządzisz. Dziękuję Ci za wszystko.

Na wszystko jest wytłumaczenie, wszystko jest logiczne, wszystko jest doskonałe, wszystko Boże zważyłeś, wszystko zmierzyłeś, Ty wiesz wszystko. Znasz każdy ból człowieka, każdą jego łzę, każdy zadany cios. Ty wiesz kto jest dobry, kto jest niedobry i co każdemu z nas jest potrzebne, by osiągnąć wieczne szczęście. Och, gdyby tylko człowiek był posłuszny… Amen

 

Pictures PDF:  001  002  003  1000   1001   1002   1003  1004

Dire Straits were a British rock band formed in London in 1977 by Mark Knopfler (lead vocals and lead guitar), David Knopfler (rhythm guitar and backing vocals), John Illsley (bass guitar and backing vocals) and Pick Withers (drums and percussion). They were active from 1977 to 1988 and again from 1990 to 1995

Dire Straits - Wikipedia


2023 Thursday

Pierwszy Pas to:

Muszę nauczyć się dwóch rzeczy i pewnie będę uczył się tego do końca życia. Mianowicie kochać swoich prześladowców, a po drugie jak będą płakać, gdy zostaną ukarani, to nie cieszyć się z tego. Tak bardzo chciałbym ich szczerze kochać. Amen (Jezus, Wyszyński)

Kochać Boga z całego serca, a bliźniego jak siebie samego. No i kochać wrogów też.

Następna noc minęła, tak więc o jeden dzień mniej do spotkania się z Jezusem.

Drugi Pas

Chrześcijanin to człowiek, który nie tylko nie boi się śmierci, wiedząc, że tak naprawdę śmierć nie istnieje, ale to człowiek, który nie boi się śmierci męczeńskiej. Innymi słowy nie bać się oddać życia za Jezusa, ani za przyjaciół, ani za wolność słowa, tak jak nie bał się zrobić tego święty Maxymilian Kolbe, czy też błogosławiony Jerzy Popiełuszko.

----

Trzeci Pas

Dzisiaj poczułem jeszcze jedno wielkie pragnienie. Mianowicie chciałbym nauczyć się żyć szczęśliwie bez potrzeby posiadania pieniędzy, a nawet potrafić żyć szczęśliwie w biedzie i nędzy, tak jak żył święty Franciszek. Ponadto chciałbym odczuwać wstyd z powodu mojego bogactwa. Wiem, że jest to następne trudne ćwiczenie, a cel jest mistrzowski, ale proszę Cię Boże obdarz mnie cierpliwością, bym i tą cnotę mógł posiąść przed śmiercią. Dziękuję Ci za wszystko i bardzo Cię kocham. (święty Franciszek)

Czym człowiek więcej za życia nazbiera, tym więcej w dniu swojej ziemskiej śmierci straci.

----

Czwarty Pas

No i oczywiście chciałbym nauczyć się pragnąć cierpieć, tak jak pragnęła tego święta Tereska od Dzieciątka Jezus. Chciałbym nauczyć się odczuwać, że cierpię za dusze czyśćcowe, jak również i za swoją duszę, żeby się wyrobiła. Byłby to czwarty mistrzowski pas umiejętności życia.

----

Piątym mistrzowskim pasem, jest chyba umiejętność życia w samotności z Bogiem. Tak, nie bać się samotności, a nawet jej pragnąć, to następny mistrzowski pas. (Mistrzem był Antoni Pustelnik). Bóg do szczęścia wystarczy.

----

Szóstym pasem jest chyba cierpliwość. Bądź cierpliwy, prędzej czy też później Bóg odda każdemu to, na co sobie zasłużył. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, wystarczy trochę zaczekać, by się o tym samemu przekonać. Człowiekowi, który mocno wierzy w życie wieczne, cierpliwości chyba jest dużo łatwiej się nauczyć, niż komuś, kto w to życie wieczne nie wierzy. Musimy cierpliwie czekać nie tylko na życie wieczne, ale i na nagrodę lub karę Bożą, czyli na Bożą sprawiedliwość. Tym bardziej, że wystarczy uwierzyć, że dusza jest nieśmiertelna i wcale już na to życie wieczne czekać nie musimy, bo po prostu jesteśmy nieśmiertelni, a jak nie my, to przynajmniej nasza dusza. To na co musimy cierpliwie czekać, to na wyroki Boskie i wejście do Królestwa Niebieskiego, na nic więcej.

----

Siódmym pasem to jest pewnie skromność. Skromność i pokora idą w parze.  

----

ósmym pasem może być życie cnotliwe, czyli w celibacie.   Maksymilian Kolbe. Jan Paweł II.

----

Dziewiątym pasem może być chęć pomocy bliźniemu, albo czynem, albo dobrym słowem, albo modlitwą.  święta Teresa z Kalkuty. Niewolnik niewolników.

----

Dziesiątym pasem jest głoszenie Dobrej Nowiny. Innymi słowy trzeba stać się kaznodzieją, tak jak to robił święty Andrzej. Nawet na krzyżu, gdy umierał, nadal nauczał o Królestwie Niebieskim.

Pomyśleć tylko, że są ludzie, co ciągle boją się powiedzieć ZŁU idź precz. Brakuje im po prostu odwagi. Bardzo by chcieli, ale ze strachu, ulegają niestety złu. To prawda, człowiek, która potrafi sprzeciwić się złu, powinien uważać się za szczęśliwego. (Patrz 02.07.2024)


2024 Saturday

Czy wystarczy żyć na zasiłku, żeby uważać się za biednego człowieka? To pytanie budzi wiele kontrowersji i różnych opinii w społeczeństwie. Jedni uważają, że osoby korzystające z zasiłków są automatycznie uznawane za biedne, inni natomiast twierdzą, że poziom życia nie zależy wyłącznie od wysokości otrzymywanego wsparcia finansowego.

Zdaniem wielu ekspertów, żyć na zasiłku to nie tylko kwestia posiadania ograniczonych środków finansowych, ale również brak możliwości rozwijania się, podnoszenia kwalifikacji zawodowych czy budowania przyszłości. Osoby korzystające z zasiłków często borykają się z problemami zdrowotnymi, wychowawczymi czy mieszkaniowymi, co dodatkowo utrudnia im polepszenie swojej sytuacji życiowej.

Bieda nie zawsze jest widoczna na pierwszy rzut oka, więc trudno jest jednoznacznie określić, kto jest faktycznie biedny. Wiele osób niezależnie od dochodów cierpi z powodu braku szans na awans społeczny czy uczestniczenie w kulturze. Bieda może także objawiać się brakiem dostępu do edukacji, kultury, opieki zdrowotnej czy dostępu do informacji.

Ważne jest, aby społeczeństwo nie oceniało osób żyjących na zasiłku na podstawie stereotypów i uprzedzeń. Każdy człowiek ma prawo do godnego życia i wsparcia w trudnych sytuacjach życiowych. Pomoc społeczna powinna być traktowana jako krótkoterminowe wsparcie, które ma pomóc osobie w trudnej sytuacji wyjść z niej i zacząć prowadzić samodzielne, niezależne życie.

Ważne jest również, aby osoby żyjące na zasiłku nie czuły się marginesem społeczeństwa czy obiektem litości. Każdy ma prawo do godnego traktowania i wspierania w dążeniu do poprawy swojej sytuacji życiowej. Bieda to nie tylko brak pieniędzy, ale również brak szans na rozwój i samorealizację.

Podsumowując, niewątpliwie żyć na zasiłku to trudne i często upokarzające doświadczenie, które niesie za sobą wiele problemów i wyzwań. Jednak samo korzystanie z takiego wsparcia nie powinno automatycznie definiować kogoś jako biednego. Bieda to złożone zjawisko, które ma wiele wymiarów i aspektów, dlatego ważne jest, abyśmy potrafili spojrzeć na nie z empatią i zrozumieniem.

----

Są tacy, którzy łatwo zasypiają każdej nocy i śpią do rana. Inni mają wielkie problemy ze snem, co staje się wielkim ciężarem i źródłem zniechęcenia. Jeśli jesteś osobą, która regularnie lub nawet rzadko zmaga się ze snem, traktuj ten krzyż jako okazję, a nie ciężar. Bezsenna noc daje ci jedną szczególną okazję. Można ją postrzegać jako zaproszenie do spędzenia nocy z naszym Panem. Chociaż zdrowo jest pracować nad przyczyną bezsenności, aby ją zaradzić, dobrze jest również przyjąć ją w chwili, gdy się zdarzy. Nawet coś tak pozornie nieistotnego może stać się źródłem świętości. Staraj się wykorzystać bezsenną noc jako okazję do modlitwy i rozmyślania nad życiem naszego Pana. Jedną z dobrych refleksji w takiej sytuacji jest modlitewna medytacja nad nocą aresztowania i uwięzienia Jezusa. Jego noc w więzieniu z pewnością była nieustanną modlitwą do Jego Ojca. Przypomnij sobie również, że było wiele nocy, kiedy nasz Pan postanowił nie spać. Pismo Święte ujawnia, że ​​Jezus regularnie „spędzał noce na modlitwie” (np. Łk 6,12). Tak więc w tym akcie Jezus daje wielką moc, aby „przespać całą noc” z Nim w medytacji i modlitwie. Przyjmując ten Krzyż z naszym Panem, zobaczysz, jak obfitość Miłosierdzia spływa na twoje życie.

Jeśli jest to walka, z którą się mierzysz, spróbuj spojrzeć na nią z nowej perspektywy. Szukaj Pana w swojej nieprzespanej nocy i wejdź w komunię z Nim w Jego. Wiele Miłosierdzia czeka na ciebie, gdy starasz się przekształcić ten krzyż w łaskę.

Panie, modlę się, aby każdy krzyż, który niosę, został przekształcony przez Twoje Miłosierdzie w okazję do świętości. Szczególnie ofiarowuję moje noce Tobie, drogi Panie. Niezależnie od tego, czy śpię w Twoich ramionach, czy czuwam w Twojej obecności, oddaję każdą noc Tobie. Jezu, ufam Tobie.

----

Dziesięć mistrzowskich pasów Jezusa Chrystusa:

1. Kochać nawet nieprzyjaciół

2. Nie bać się śmierci, nawet męczeńskiej

3. żyć w ubóstwie, wierząc, że Bóg dostarczy nam wszystkiego co potrzebujemy.

4. Nauczyć się cierpieć, a nawet pragnąć cierpieć dla Jezusa Chrystusa

5. Nauczyć się żyć tylko z Bogiem, sam Bóg wystarczy

6. Być cierpliwym, Bóg wkrótce nas wynagrodzi

7. Być skromnym, pokornym i posłusznym w pełnieniu Woli Bożej, uznanie własnej słabości, to lekarstwo na próżność i pychę (Zaczyna wtedy akceptować swoje ludzkie życie w całej pełni i doświadcza prawdziwej mądrości, która pozwala mu dosięgnąć samego Boga. Nie uważam się za lepszego od nikogo.).Pyszny wmawia sobie, że jest świętym, Poniża innych, by samemu ukazać się w lepszym świetle. Znakiem pychy jest szydzenie z innych, a także ujawnianie błędów innych. Umniejszać siebie, wywyższać bliźniego, a nie szukać jeszcze większej chwały. Oto lekarstwo na próżność, pychę, zarozumialstwo i zazdrość. Innymi słowy pokora jest lekarstwem. (usuwanie się w cień, pozostać nieznanym).Mówić bardzo mało, a nawet milczeć. Zawsze uważać siebie za bardzo malutkiego niedźwiadka, niemalże bezradnego. To consider myself very honoured when, without fault, I am calumniated (oczerniany), and not to excuse myself. Never to give the least sign of complaint or resentment (gniew). To recommend them much to God in my prayers. Refuse to accept a high position. No coddling, for the donkey, only the stick. Never think of yourself as you are qualified. Think of yourself with thoughts most lowly, unworthy to lift your eyes up to Heaven. Never allow others treat you as a superior.

8. życie w celibacie

9. Dziewiątym pasem może być chęć pomocy bliźniemu, albo czynem, albo dobrym słowem, albo modlitwą. 

10. Głoszenie Dobrej Nowiny

Dziesięć koron Jezusa Chrystusa.

1. Kochać nawet nieprzyjaciół

2. Nie bać się śmierci nawet męczeńskiej

3. Ufać Bogu, że dostarczy nam wszystkiego co potrzebujemy

4. Pragnąć cierpieć dla Jezusa Chrystusa

5. Nauczyć się żyć tylko z Bogiem

6. Być cierpliwym, Królestwo Niebieskie jest już blisko

7. Być skromnym i pokornym

8. żyć w czystości lub celibacie

9. Pomagać bliźnim i modlić się za nich

10. Głosić Dobrą Nowinę

----

Dziesięć koron Jezusa Chrystusa to fundamentalne zasady, którymi powinni kierować się wszyscy wyznawcy wiary chrześcijańskiej. Te zasady przekazują nam wartości, które są istotne dla każdego wierzącego, pomagając nam w naszym duchowym rozwoju i relacji z Bogiem.

Pierwsza korona wskazuje na miłość, która jest kluczowym aspektem nauk Jezusa Chrystusa. Nauka ta mówi o konieczności miłowania nawet swoich nieprzyjaciół, pokazując miłość i miłosierdzie nie tylko wobec tych, którzy nas kochają, ale również wobec tych, którzy nam wyrządzili krzywdę.

Druga korona mówi o odwadze w obliczu śmierci. Jezus Chrystus nauczał, że nie powinniśmy bać się nawet męczeńskiej śmierci, gdyż nasza wiara i zaufanie Bogu są silniejsze od strachu przed śmiercią.

Trzecia korona mówi o ufności w Boga i w to, że dostarczy nam wszystkiego, czego potrzebujemy. Niezależnie od tego, czy mamy ziemskie bogactwa czy nie, ważne jest abyśmy mieli pełne zaufanie wobec Boga, który zawsze zatroszczy się o swoich wyznawców.

Czwarta korona umiejętność cierpienia dla Jezusa Chrystusa. Wielu świętych i męczenników również wybrało drogę cierpienia dla Jezusa. Wiele osób z całego świata obecnie cierpi z powodu swojej wiary i gotowości do oddania swojego życia dla Boga. Ich poświęcenie jest wyrazem głębokiej wiary i zaufania, że Bóg nagrodzi ich za ich wyrzeczenie.

Piąta korona to umiejętność życia tylko dla Boga i tylko z Bogiem. Gdy oddamy nasze życie w ręce Boga, doświadczamy wielkiej radości, pokoju i sensu. Bycie w bliskiej relacji z Bogiem daje nam siłę, wsparcie i poczucie bezpieczeństwa w każdej sytuacji.

Szósta korona cierpliwość i pokora. Cierpliwość to umiejętność czekania z pokojem i opanowaniem. To umiejętność akceptacji faktu, że nie wszystko dzieje się tak szybko, jakbyśmy tego chcieli, i że czasem trzeba po prostu poczekać. Cierpliwość pomaga nam zachować spokój w obliczu sytuacji stresujących i niepewnych. Dzięki niej potrafimy zachować równowagę i podejść do problemów z zimną głową, szukając rozwiązania zamiast panikować.

Siódma korona to skromność lub pokora jest cechą, którą można określić jako brak pychy czy próżności. Osoba skromna nie wymaga pochwał ani uznania innych, nie stara się być na pierwszym planie, lecz skupia się na swoich działaniach i osiągnięciach. Skromność daje równowagę i niesie za sobą pewność siebie, która nie opiera się na potrzebie ciągłego potwierdzania swojej wartości przez innych. Jest także wyrazem szacunku dla innych, bowiem osoba skromna nie dominuje nad innymi, lecz stara się traktować ich z szacunkiem i równością.

Ósma korona, zwana również koroną dziewictwa, jest symbolem życia w czystości lub celibacie. Osoby noszące ósmą koronę zobowiązują się do zachowania czystości ciała i duszy, powstrzymując się od uprawiania seksu przed małżeństwem lub w ogóle. Dla wielu osób jest to wyraz ich wiary i oddania Bogu, a także wybór świadomy, podjęty z pełną odpowiedzialnością.

Dziewiąta korona to pomoc bliźnim. Obszarem działalności Dziewiątej korony jest pomoc ludziom. Wspieranie ubogich rodzin, zapewniając im nie tylko wsparcie materialne, ale również emocjonalne i edukacyjne. Dzięki temu ludzkości udaje się rozwiązywać nie tylko trudności, ale też poprawiać nasze życie.

Ostatnią dziesiątą koroną jest głoszenie Dobrej Nowiny. Głoszenie Dobrej Nowiny jest fundamentem chrześcijaństwa i misji Kościoła. Jest to również fundamentalna odpowiedzialność każdego chrześcijanina, który winien dzielić się tą radosną wieścią z innymi ludźmi. W Ewangelii Mateusza Jezus nakazuje swoim uczniom: "Idźcie i głoście, mówiąc: Bliskie jest Królestwo Niebieskie”.

Te dziesięć koron są jak drogowskazy dla każdego chrześcijanina, wskazują na fundamentalne wartości wiary i zachowania, którymi powinniśmy kierować się w naszym codziennym życiu. To nie tylko zasady, ale także sposób na głębsze poznanie i większe zbliżenie się do Jezusa Chrystusa.

----

Szósta korona cierpliwość i pokora. Cierpliwość to umiejętność czekania z pokojem i opanowaniem. To umiejętność akceptacji faktu, że nie wszystko dzieje się tak szybko, jakbyśmy tego chcieli, i że czasem trzeba po prostu poczekać.

----

Dziesięć koron Jezusa Chrystusa to fundamentalne zasady, którymi powinni kierować się wszyscy wyznawcy wiary chrześcijańskiej. Te zasady przekazują nam wartości, które są istotne dla każdego wierzącego, pomagając nam w naszym duchowym rozwoju i relacji z Bogiem.

Pierwsza korona wskazuje na miłość, która jest kluczowym aspektem nauk Jezusa Chrystusa. Nauka ta mówi o konieczności miłowania nawet swoich nieprzyjaciół, pokazując miłość i miłosierdzie nie tylko wobec tych, którzy nas kochają, ale również wobec tych, którzy nam wyrządzili krzywdę.

Druga korona mówi o odwadze w obliczu śmierci. Jezus Chrystus nauczał, że nie powinniśmy bać się nawet męczeńskiej śmierci, gdyż nasza wiara i zaufanie Bogu są silniejsze od strachu przed śmiercią.

Trzecia korona mówi o ufności Bogu, że dostarczy nam wszystkiego, czego potrzebujemy. Niezależnie od tego, czy mamy ziemskie bogactwa czy nie, ważne jest abyśmy mieli pełne zaufanie wobec Boga, który zawsze zatroszczy się o swoich wyznawców.

Czwarta korona umiejętność cierpienia dla Jezusa Chrystusa. Wielu świętych i męczenników również wybrało drogę cierpienia dla Jezusa. Wiele osób z całego świata obecnie cierpi z powodu swojej wiary i gotowości do oddania swojego życia dla Boga. Ich poświęcenie jest wyrazem głębokiej wiary i zaufania, że Bóg nagrodzi ich za ich wyrzeczenie.

Piąta korona to umiejętność życia tylko dla Boga i tylko z Bogiem. Gdy oddamy nasze życie w ręce Boga, doświadczamy wielkiej radości, pokoju i sensu. Bycie w bliskiej relacji z Bogiem daje nam siłę, wsparcie i poczucie bezpieczeństwa w każdej sytuacji.

Szósta korona to cierpliwość. Cierpliwość to umiejętność czekania z pokojem i opanowaniem. To umiejętność akceptacji faktu, że nie wszystko dzieje się tak szybko, jakbyśmy tego chcieli, i że czasem trzeba po prostu poczekać.

Siódma korona to skromność lub pokora jest cechą, którą można określić jako brak pychy czy próżności. Skromność jest wyrazem szacunku dla innych, bowiem osoba skromna nie dominuje nad innymi, lecz stara się traktować ich z szacunkiem i równością.

Ósma korona, zwana również koroną dziewictwa, jest symbolem życia w czystości lub celibacie. Osoby noszące ósmą koronę zobowiązują się do zachowania czystości ciała i duszy, powstrzymując się od uprawiania seksu przed małżeństwem lub w ogóle.

Dziewiąta korona to pomoc bliźnim. Obszarem działalności Dziewiątej korony jest pomoc ludziom. Wspieranie ubogich rodzin, zapewniając im nie tylko wsparcie materialne, ale również emocjonalne i edukacyjne.

Ostatnią dziesiątą koroną jest głoszenie Dobrej Nowiny. To fundament chrześcijaństwa i misji Kościoła.

Te dziesięć koron są jak drogowskazy dla każdego chrześcijanina, wskazują na fundamentalne wartości wiary i zachowania, którymi powinniśmy kierować się w naszym codziennym życiu.
----

Człowiek rodzi się tam, gdzie się rodzi w nagrodę lub karę. Rodzi się albo panem, albo niewolnikiem. Albo wśród wśród wrogów, albo wśród przyjaciół. Albo ma możliwość poznania Boga, albo nie ma. Jedni ludzie mają łatwo w życiu, inni pod górkę. Mądrość Boża nie może być zrozumiała dla człowieka. Możemy tylko wierzyć, że wszystko ma swój cel i znaczenie. Ciekawe jest to, że czym większymi problemami Bóg człowieka dotyka, tym głębsza jest względem nas Boża miłość.

----

Człowiek rodzi się w określonym miejscu, czasie i społeczeństwie z pewnego powodu. Niezależnie od tego, czy uważamy to za nagrodę, karę czy po prostu przypadkowy zbieg okoliczności, fakt pozostaje - nasze pochodzenie ma ogromny wpływ na nasze życie.

Niektórzy urodzili się w bogatych rodzinach, mają wszystko, czego tylko zapragną, inni natomiast muszą walczyć o każdy kawałek chleba. Niektórzy rodzą się w krajach, gdzie panuje pokój i dobrobyt, inni z kolei w miejscach dotkniętych wojnami i ubóstwem. Jest to kwestia, której nie możemy kontrolować - jesteśmy jedynie obserwatorami życia, które zostało nam dane.

Każdy z nas ma swoje własne wyzwania do pokonania, swoje drogi do przebycia. Czasami wydaje się nam, że Bóg jest z nami, wybierając drogę najmniejszego oporu, dając nam siłę i determinację do walki. Inne razy natomiast czujemy się opuszczeni, pozostawieni samym sobie, walcząc z problemami, które zdają się być zbyt wielkie, by je pokonać.

Mądrość Boża często pozostaje dla nas tajemnicą. Nie zawsze rozumiemy, dlaczego musimy przejść przez określone trudności, dlaczego los rzucił nas w konkretne miejsce. Ale nasza wiara daje nam nadzieję, że wszystko ma swój cel i znaczenie, nawet jeśli nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć.

Jednak jedno jest pewne - im większe są nasze problemy, im bardziej nas dotykają, tym głębsza jest względem nas miłość Boża. To właśnie w chwilach trudności możemy doświadczyć prawdziwej mocy Boga, Jego wsparcia i miłości, której nie doświadczamy w codziennym, spokojnym życiu.

Dlatego niezależnie od tego, gdzie się urodziliśmy, czy jesteśmy bogaci czy biedni, czy żyjemy w pokoju czy na wojnie, mamy pewność, że Bóg jest z nami. Jego miłość jest największą nagrodą, a nasze pochodzenie i życiowe wyzwania są jedynie drogą, która ma nas prowadzić do zbawienia.

----

Jezus usiadł naprzeciwko skarbca i obserwował, jak tłum wrzucał pieniądze do skarbca. Wielu bogatych wrzucało duże sumy. Przyszła też uboga wdowa i wrzuciła dwa drobne pieniążki warte kilka centów. Ew. Marka 12:41–42

Gdybyś był zarządcą skarbca w świątyni, co byś wolał? Bogatych wrzucających duże sumy pieniędzy? Czy jedną ubogą wdowę wrzucającą dwa drobne? Oczywiście, uczciwa odpowiedź na to pytanie może być trudna do udzielenia. Można wiele dobrego zrobić za pomocą dużych sum pieniędzy, prawda? Czy nie byłoby lepiej przyjąć więcej niż kilka centów? Dylemat, którego doświadcza się w takiej sytuacji, ujawnia błędne postrzeganie, z którym regularnie spotykamy się w życiu. Czy więcej jest lepsze niż mniej? Czy bogactwo jest lepsze niż ubóstwo? Czy sukces jest lepszy niż porażka? Wszystko zależy od danej rzeczywistości duchowej.

Weźmy na przykład sukces kontra porażka. Powiedzmy, że jedna osoba rozpoczyna samolubne i niemoralne przedsięwzięcie biznesowe, które szybko przynosi ogromny dochód. Wielu uznałoby to za sukces. Powiedzmy, że inna osoba modlitewnie starała się wypełnić wolę Boga i założyła inny biznes. Po latach prób biznes upadł i zbankrutował. Która sytuacja jest lepsza? Oczywiste jest, że zwycięzcą jest ten, kto starał się wypełnić wolę Boga. Dlaczego? Ponieważ duchowy owoc wierności woli Boga, pomimo światowych niepowodzeń, przyniósł wieczny skarb cenniejszy niż ziemskie bogactwo.

Bóg osądza serce, a nie światowy wynik. W rzeczywistości, tylko z perspektywy świata, życie Jezusa było całkowitą porażką. Został aresztowany, oskarżony o zbrodnię główną, pobity i zabity. Jego ziemskie królestwo — pożądane przez wielu jego naśladowców — nigdy nie zostało ustanowione. Wielu z nich opuściło Go, gdy został zabity. Nawet po zmartwychwstaniu nie ustanowił ziemskiego królestwa.

Oczywiście, w sferze duchowej, sferze wiecznych rzeczywistości, życie Jezusa było nieskończenie udane. Jego śmierć zniszczyła samą śmierć, a Jego Zmartwychwstanie umożliwiło wszystkim, którzy w Niego wierzą, udział w życiu wiecznym. Jego duchowe Królestwo jest teraz w pełnym rozkwicie i pewnego dnia będzie widoczne dla wszystkich.

Wracając do naszego pierwotnego pytania. Gdybyś był odpowiedzialny za skarbiec Świątyni i dostałbyś tę samą opcję, którą wskazał Jezus, czyli przyjęcie dużych sum pieniędzy od bogatych lub dwóch monet od biednej wdowy, z pewnością lepiej byłoby przyjąć dwie monety. Jeśli jest to trudne do zrozumienia, to jest to znak, że żyjesz bardziej według wartości świata niż wartości duchowego Królestwa Bożego. Biedna wdowa dała więcej niż dwie małe monety; dała również duchowy dar swojej hojności i całkowitego zaufania Bogu. Dała wszystko, co miała i zaufała, że ​​Bóg się nią zaopiekuje i wykorzysta jej dar dla dobra. Jest to nieskończenie bardziej owocne dla budowania Królestwa Bożego niż dar czyjegoś nadmiaru pieniędzy. Bóg nie potrzebuje naszych pieniędzy, ale musimy je dawać, być od nich oderwanymi i być gotowymi i chętnymi oddać wszystko, co mamy, wszystko, czym jesteśmy, całe nasze utrzymanie Bogu. To jest zaufanie. To jest dar duchowy, który będzie miał o wiele większe wieczne konsekwencje dla zbawienia dusz niż wszystkie pieniądze świata.

Zastanów się dziś nad komplementem, jaki Jezus składa tej biednej wdowie. „Ona, ze swego ubóstwa, oddała wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie”. Czy oddajesz całe swoje utrzymanie? Czy poświęcasz wszystko, co masz, całą swoją energię i talenty, i wszystko, czym jesteś, służbie Bogu dla Jego chwały? Jesteśmy powołani, aby oddać wszystko Bogu — nie tylko część naszego życia. Zastanów się, jak dobrze naśladujesz tę biedną wdowę i staraj się naśladować jej święty przykład.

Najhojniejszy Panie, dałeś wszystko, co miałeś i wszystko, czym jesteś, z miłości do zbawienia świata. Pomóż mi naśladować Twój całkowity dar, zwracając wszystko Tobie, powierzając Ci całe moje życie, wszystko, czym jestem, i całe moje utrzymanie. Jezu, ufam Tobie.