2023 Saturday
Cóż mogę powiedzieć? Chyba tylko tyle, że życie razem z Bogiem, nawet w więzieniu, jest przyjemniejsze od życia na wolności, ale bez Boga. Boże kochany, proszę, nigdy mnie nie opuszczaj.
2024 Monday
Gdybyś był przestępcą osadzonym w więzieniu za jakieś
przestępstwo, najprawdopodobniej spojrzałbyś na życie z perspektywy bardzo
odmiennej od innych. Codziennie pragnąłbyś usunięcia swojej kary i przywrócenia
statusu wolności. Jednakże tego rodzaju akt miłosierdzia jest rzadko oferowany
przez świeckie społeczeństwo. Zamiast tego surowość i osąd są normą. Ale Bóg
jest zupełnie inny. Bóg jest doskonale świadomy wszystkiego, co kiedykolwiek
zrobiliście z naruszeniem Jego prawa. Widzi nawet najmniejszy grzech. I na
koniec wymierzy Swoją surową sprawiedliwość wszystkim, którzy nie zostali
skąpani w sprawiedliwości Jego Miłosierdzia. Zatem wykąp się teraz w
Miłosierdziu i pomóż innym zrobić to samo. Bóg ofiarowuje to Miłosierdzie na
różne sposoby. Jednym ze specyficznych sposobów, w jaki Bóg oferuje
Miłosierdzie, które łagodzi Jego wyrok, jest twoje serce. Poprzez codzienne
oddawanie swojego serca Panu i codzienne ofiarowanie go innym, Boży sąd ulega
przemianie. Widzi Twoje święte serce, wchodzi do niego, a następnie pozwala Ci
je ofiarować dla uświęcenia innych. W ten sposób można pozyskać dla Boga wiele
dusz dzięki Jego doskonałej sprawiedliwości Miłosierdzia.
Kiedy patrzysz na innych, co widzisz? Czy widzisz grzesznika, który zasługuje na
karę za swoje grzechy? Jeśli tak, bądź ostrożny, ponieważ w ten sposób Bóg z
kolei cię zobaczy. Staraj się postrzegać
grzechy innych jako okazję do modlitwy za nich i jako okazję do stania się
narzędziem Miłosierdzia Bożego. Bóg zaprasza cię do udziału w tym akcie
pojednania i niczego nie wstrzymuje, kiedy angażujesz się w ten akt miłości.
Panie, proszę przemień sposób, w jaki widzę innych, zwłaszcza grzeszników. Pomóż
mi powstrzymać się od własnego osądu i ofiarować serce pełne miłości w akcie
Twojego Bożego Miłosierdzia. Oczyść każdą duszę, drogi Panie, i przebacz każdy
grzech z powodu mojej miłości do Ciebie. Jezu, ufam Tobie.
----
Nauka języka chińskiego i stanie się dobrym człowiekiem to dwa
bardzo ważne i trudne wyzwania w życiu każdej osoby. W obu przypadkach wymaga to
zaangażowania, pracy i poświęcenia czasu. Jednakże, czy można określić, które z
tych dwóch celów jest łatwiejsze do osiągnięcia?
Nauka języka chińskiego może być wielkim wyzwaniem dla wielu osób, ze względu na
złożoność samego języka i różnice kulturowe. Charakteryzuje się on bogatym
słownictwem, skomplikowanymi znakami i odmienną gramatyką w porównaniu do
języków zachodnich. Może to wymagać wielu lat praktyki i nauki, aby osiągnąć
poziom płynności w mówieniu, czytaniu i pisaniu. Jednakże, dzięki ciężkiej pracy
i determinacji, każdy może opanować ten trudny język.
Stanie się dobrym człowiekiem również nie jest łatwym zadaniem. Wymaga to pracy
nad własnym charakterem, moralnością i wartościami. Bycie dobrym człowiekiem
oznacza być życzliwym, empatycznym, spragnionym wiedzy i otwartym na innych
ludzi. To także posiadanie silnych wartości takich jak uczciwość, szacunek,
lojalność i uczciwość. Bycie dobrym człowiekiem to nieustanne dążenie do poprawy
siebie i swojego otoczenia, aby przyczynić się do pozytywnych zmian w
społeczeństwie.
W porównaniu, nauka języka chińskiego może być bardziej wymagająca w kontekście
czasu i wysiłku, który trzeba włożyć w osiągnięcie płynności w tym języku.
Jednakże, stanie się dobrym człowiekiem wymaga ciągłego poświęcenia i pracy nad
sobą, co również jest trudnym zadaniem.
W końcowym rozrachunku, zarówno nauka języka chińskiego, jak i bycie dobrym
człowiekiem, to dwa bardzo ważne cele, które warto realizować w życiu. Oba
wymagają ciężkiej pracy, determinacji i poświęcenia. Ostatecznie, ważne jest,
aby dążyć do osiągnięcia obydwu celów, ponieważ zarówno nauka języka chińskiego,
jak i bycie dobrym człowiekiem, obficie nagrodzą każdego, kto je osiągnie.
----
Otrzymywanie darów od Boga może być dla wielu osób nie tylko
źródłem radości i wdzięczności, ale także powodem do refleksji na temat tego, co
zrobimy z tym, co otrzymaliśmy. Czy powinniśmy zachować je dla siebie jako coś
naszego, czy też powinniśmy się nimi dzielić z innymi ludźmi?
Pierwszą rzeczą, którą należy zauważyć, jest fakt, że dar otrzymany od Boga nie
jest niczym, co przysługuje wyłącznie nam. Bóg daje nam dary zawsze z jakimś
konkretnym zamiarem i znaczeniem, które możemy nie zawsze dostrzec od razu.
Dlatego też, ważne jest, abyśmy starali się zrozumieć, dlaczego otrzymaliśmy ten
konkretny dar i jak możemy go wykorzystać w sposób, który będzie zgodny z wolą
Boga.
Z drugiej strony, dzielenie się darami otrzymanymi od Boga z innymi ludźmi może
być równie ważne i znaczące. Podzielając się naszymi darami z innymi, możemy
przyczynić się do budowania więzi społecznych i wzajemnego wsparcia. Możemy
inspirować innych do dobra i dzięki temu doświadczać jeszcze większej radości i
pełni życia.
Decyzja o tym, czy zachować dar dla siebie czy też podzielić się nim z innymi,
zależy więc od indywidualnej sytuacji i kontekstu. Ważne jest jednak, żebyśmy
zawsze pamiętali o tym, że otrzymane dary nie są naszą wyłączną własnością, lecz
darem od Boga, który należy wykorzystać w sposób, który będzie zgodny z Jego
wolą.
Właśnie dlatego, jeśli otrzymamy od Boga jakiś dar, warto zastanowić się nad
tym, w jaki sposób możemy go najlepiej wykorzystać - czy to poprzez zachowanie
go dla siebie i czerpanie z niego osobistej radości, czy też przez podzielenie
się nim z innymi i przyczynienie się do większego dobra w społeczności. W końcu,
niezależnie od tego, jak zdecydujemy się postąpić wobec otrzymanego daru, ważne
jest, żebyśmy zawsze czynili to z miłością i szacunkiem do Boga i innych ludzi.
----
Gdybyśmy wiedzieli, że ten dzień jest naszym ostatnim dniem
życia, czy nie byłoby najlepiej spędzić go, rozmawiając cały ten czas z Panem
Bogiem? To pytanie może wydawać się proste, ale tak naprawdę stawia nas w
obliczu trudnego dylematu. Czy naprawdę potrafimy poświęcić cały nasz ostatni
dzień na modlitwę rozmowę z Bogiem?
Dla niektórych może to być trudne do wyobrażenia. Możemy być zajęci naszymi
codziennymi obowiązkami, planami na przyszłość, spotkaniami ze znajomymi czy
rodziną. Ale czy warto poświęcić swój ostatni dzień na te rzeczy, czy może
lepiej wykorzystać go na budowanie relacji z Bogiem?
Rozmowa z Panem Bogiem może nam pomóc spojrzeć na nasze życie z innej
perspektywy. Może pomóc nam zrozumieć nasze życiowe wybory, nasze relacje z
innymi ludźmi i nasze dążenia. Może także pomóc nam przygotować się na spotkanie
z Bogiem po śmierci.
Modlitwa to także czas na refleksję nad swoim życiem, nad swoimi czynami, nad
tym, co możemy jeszcze zmienić i poprawić. To czas na przebaczenie sobie oraz
innym, na prośby o wsparcie i pomoc, na wdzięczność za życie i za wszystkie
dobre rzeczy, które nam się przydarzyły.
Rozmowa z Panem Bogiem może przynieść nam pokój i poczucie bezpieczeństwa. Może
dać nam siłę do stawienia czoła swoim lękom i obawom, do podjęcia trudnych
decyzji, do przezwyciężenia kryzysów i trudności.
Dlatego, gdybyśmy wiedzieli, że ten dzień jest naszym ostatnim dniem życia, może
warto byłoby poświęcić go na rozmowę z Panem Bogiem. Może warto byłoby otworzyć
swoje serce na Jego słowa, na Jego miłość i łaskę. Może warto byłoby oddać Mu
całe swoje życie i zaufać Mu do końca.
Nie ma pewności co przyniesie nam jutro, dlatego każdy dzień jest dla nas
wyjątkowym darem od Boga. Warto więc docenić każdy moment i spędzić go na
rozmowie z Panem Bogiem, bo tylko On może dać nam prawdziwe życie i wieczne
zbawienie.
----
Nie każdy może radować się z poznawania matematyki, bo nie każdy jest inteligentny. Nie każdy może radować się grą na instrumencie, bo nie każdy jest muzykalny i nie każdy może radować się w Jezusie Chrystusie, bo nie każdy jest wierzący.
Matematyka, muzyka, religia - to tylko kilka przykładów
dziedzin, które nie każdy może docenić i cieszyć się ich poznawaniem. Dlaczego
tak się dzieje? Otóż, każda z tych dziedzin wymaga pewnych umiejętności i
predyspozycji, które nie są dane każdemu człowiekowi.
Matematyka jest nauką logiczną, która wymaga myślenia abstrakcyjnego,
rozumowania matematycznego i umiejętności pracy z liczbami. Nie każdy posiada
zdolności matematyczne, które są niezbędne do pełnego zrozumienia tej dziedziny.
Dla niektórych matematyka może być trudnym i niezrozumiałym przedmiotem, który
nie sprawia im przyjemności.
Podobnie jest z muzyką - gra na instrumentach wymaga talentu muzycznego, słuchu
muzycznego i umiejętności pracy z dźwiękami. Nie każdy jest muzykalny i nie
każdy może czerpać radość z grania na instrumencie. Dla niektórych muzyka może
być po prostu obcym językiem, którego nie potrafią zrozumieć i odczytać.
Religia, w tym przypadku Jezus Chrystus, jest dla wielu ludzi kwestią wiary. Nie
każdy ma wiarę i nie każdy może cieszyć się wierzeniem w Boga. Dla niektórych
religia może być jedynie zbiorowym systemem wierzeń, który nie przemawia do ich
duszy i serca.
Wszystkie te dziedziny są bardzo ciekawe i ważne dla rozwoju człowieka, jednak
nie każdy może je docenić i cieszyć się ich poznawaniem. Każdy człowiek ma swoje
własne zainteresowania, pasje i predyspozycje, które determinują, co go w życiu
naprawdę inspiruje i sprawia mu radość.
Ostatecznie, ważne jest, by szanować różnorodność ludzkich zainteresowań i
akceptować fakt, że nie każdy musi się zachwycać matematyką, muzyką czy religią.
Każdy człowiek ma prawo do własnych przekonań i wyborów, które sprawiają mu
radość i dają sens jego życiu. To właśnie ta różnorodność sprawia, że świat jest
tak interesujący i barwny.
----
Jeszcze raz powiadam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho
igielne, niż bogaty wejść do Królestwa Bożego”. Gdy uczniowie to usłyszeli,
bardzo się zdumiewali i pytali: „Któż więc może się zbawić?” Jezus spojrzał na
nich i rzekł: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga wszystko jest możliwe”.
Mateusza 19:24–26
Według jednej z tradycji „ucho igielne” odnosiło się do bramy w murze
Jerozolimy. Za dnia była otwarta duża brama, przez którą z łatwością mógł
przejść wielbłąd. Ale w nocy większa brama była zamknięta, a pośrodku bramy
znajdował się mniejszy otwór, przez który ludzie mogli przejść. Wielbłąd jednak
nie mógłby przejść przez ten mniejszy otwór, gdyby nie padł na kolana, nie zdjął
ciężaru z grzbietu, a następnie nie przeczołgał się przez niego. Nawiązując do
tej historii, św. Anzelm stwierdza, że „bogaty nie powinien móc przejść wąską
drogą prowadzącą do życia, dopóki nie odrzuci ciężaru grzechu i bogactw, to
znaczy nie przestanie ich kochać” (Katena Aurea). Czy jest zatem możliwe, że
wielbłąd wejdzie przez „ucho igielne” i dzięki temu bogaty człowiek wejdzie do
nieba? Tak. Ale tylko pod warunkiem, że padnie na kolana, ukorzy się i pozbędzie
się „bagażu” swoich bogactw.
Dla tych, którzy są naprawdę bogaci w rzeczy tego świata, ten fragment Ewangelii
może być trudny do przeczytania i przemyślenia. Zostało ono powiedziane w
odniesieniu do bogatego młodzieńca, który zapytał Jezusa, w jaki sposób może
wejść do życia wiecznego. Odpowiedź Jezusa brzmiała: „Idź, sprzedaj, co
posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie”. Wtedy bogaty
młodzieniec odszedł zasmucony, gdyż był wyraźnie przywiązany do swego bogactwa.
Powyższe wyjaśnienie Jezusa powinno jednak dać nadzieję każdemu, kto zmaga się z
tak wysokimi oczekiwaniami. Uczniowie byli naprawdę zaniepokojeni tym, co
powiedział Jezus, dlatego Jezus dodał: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga
wszystko jest możliwe”. Dla Boga wszystko jest możliwe! Każdy, kto zmaga się z
nadmiernym przywiązaniem do bogactw materialnych, powinien dokładnie rozważyć i
uwierzyć w to stwierdzenie faktu. Należy również zauważyć, że do bogactwa można
przywiązać się nawet wtedy, gdy się ich nie posiada. Pragnienie więcej to
przywiązanie, które należy oczyścić, a nie faktyczne posiadanie bogactw. Tak
naprawdę można mieć wiele rzeczy i w ogóle nie być do nich przywiązanym. Na tym
polega piękno ubóstwa ducha. Uważaj jednak, aby nie założyć, że zbyt szybko
udoskonaliłeś to błogosławieństwo. Powyższe oświadczenie Jezusa zostało
wypowiedziane z miłości do tych, którzy są nadmiernie przywiązani do spraw tego
świata. Jeśli więc to ty, bądź miłosierny dla siebie i zwróć szczególną uwagę na
słowa Jezusa i swoją wewnętrzną walkę z tym.
Zastanówcie się dzisiaj nad tym jasnym i jednoznacznym stwierdzeniem Jezusa.
„Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do
Królestwa Bożego”. Czy w to wierzysz? Czy możesz to zaakceptować? Czy Jezus
przemawia do ciebie przez ten fragment? Powtórzę jeszcze raz: czy nawet jeśli
jesteś biedny materialnie, twoje pragnienie bogactwa jest silne? Jeśli tak, ten
fragment odnosi się w równym stopniu do Ciebie. Pozwól, aby ten fragment zapadł
w twoje serce w modlitewny sposób i staraj się być wobec siebie tak szczery, jak
to tylko możliwe, kiedy go czytasz. Nie wahajcie się wybierać prawdziwego
bogactwa Nieba ponad przemijające rzeczy tego świata. Ostatecznie wartość
duchowego bogactwa nieskończenie przewyższa wszystko, co posiadasz przez krótki
czas tutaj na ziemi.
Panie prawdziwych bogactw, pragniesz, aby każdy z nas został napełniony duchowym
bogactwem, które jest nieskończenie większe niż wszystko, co moglibyśmy zdobyć
na tym świecie. Proszę, uwolnij mnie od przywiązania do bogactw materialnych,
abym mógł żyć wolny od tego ciężaru. Pomóż mi dostrzec wartość skarbów Twojej
łaski i miłosierdzia i uczynić to prawdziwe bogactwo jedynym celem mojego życia.
Jezu, ufam Tobie.
2025 Tuesday
Gdybyś był przestępcą uwięzionym za jakieś przestępstwo,
najprawdopodobniej postrzegałbyś życie z zupełnie innej perspektywy niż inni.
Codziennie pragnąłbyś, aby twoja kara została zniesiona, a status wolności
przywrócony. Jednak świeckie społeczeństwo rzadko oferuje tego rodzaju akt
miłosierdzia. Zamiast tego normą jest surowość i osąd. Ale Bóg jest zupełnie
inny. Bóg doskonale wie o wszystkim, co kiedykolwiek zrobiłeś z naruszeniem Jego
prawa. Widzi nawet najdrobniejszy grzech. I ostatecznie wymierzy swoją surową
sprawiedliwość wszystkim tym, którzy nie zostali zanurzeni w sprawiedliwości
Jego Miłosierdzia. Zanurz się więc w Miłosierdziu już teraz i pomóż innym
uczynić to samo. Bóg okazuje to Miłosierdzie na różne sposoby. Jednym ze
sposobów, w jaki Bóg okazuje Miłosierdzie, które łagodzi Jego sąd, jest twoje
serce. Codziennie ofiarowując swoje serce naszemu Panu i codziennie ofiarowując
je za innych, Boży sąd zostaje przemieniony. On widzi twoje święte serce, wnika
w nie, a następnie pozwala ci je ofiarować dla uświęcenia innych. W ten sposób
możesz pozyskać wiele dusz dla Boga dzięki Jego doskonałej sprawiedliwości
Miłosierdzia.
Patrząc na innych, co widzisz? Czy widzisz grzesznika, który zasługuje na karę
za swoje grzechy? Jeśli tak, bądź ostrożny, bo tak właśnie Bóg będzie cię
postrzegał. Staraj się postrzegać grzechy innych jako okazje do modlitwy za nich
i jako okazje do stania się narzędziem Miłosierdzia Bożego. Bóg zaprasza cię do
udziału w tym akcie zadośćuczynienia i niczego nie odmawia, gdy oddajesz się
temu aktowi miłości.
Panie, proszę, zmień mój sposób postrzegania innych, a zwłaszcza grzeszników.
Pomóż mi powstrzymać się od własnego osądu i ofiarować moje serce przepełnione
miłością jako akt Twojego Boskiego Miłosierdzia. Oczyść każdą duszę, drogi
Panie, i odpuść mi każdy grzech z powodu mojej miłości do Ciebie. Jezu, ufam
Tobie.
----
If you were a criminal, incarcerated for some crime, you would
most likely see life from a perspective that is very different from others. You
would daily long to have your punishment removed and your status of freedom
restored. However, an act of mercy of this sort is rarely offered by secular
society. Instead, harshness and judgment is the norm. But God is much different.
God is perfectly aware of everything you have ever done in violation of His law.
He sees even the minutest sin. And in the end, He will administer His strict
justice upon all those who have not been bathed in the justice of His Mercy. So
bathe in Mercy now and help others to do the same. God offers this Mercy in
varied ways. One specific way God offers the Mercy which appeases His judgment
is through your heart. By daily offering your heart to our Lord and by daily
offering it for others, God’s judgment is transformed. He sees your holy heart,
enters it, and then allows you to offer it for the sanctification of others. In
this way you are able to win many souls for God on account of His perfect
justice of Mercy.
When you look at others, what do you see? Do you see a sinner who deserves
punishment for their sins? If so, be careful because this is how God will in
turn see you. Strive to see the sins of others as opportunities to pray for them
and as opportunities to become an instrument of the Mercy of God. God invites
your participation in this act of atonement and withholds nothing when you
commit yourself to this act of love.
Lord, please transform the way I see others, especially the sinner. Help me to
withhold my own judgment and, in turn, to offer my heart filled with love as an
act of Your Divine Mercy. Cleanse every soul, dear Lord, and forgive every sin
on account of my love for You. Jesus, I trust in You.
----
Wyszedłszy około godziny piątej, spotkał innych stojących i
zapytał ich: „Czemu tu stoicie bezczynnie cały dzień?”. Odpowiedzieli: „Bo nas
nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do mojej winnicy”. Ewangelia Mateusza
20, 6–7
To bardzo hojne słowa wypowiedziane przez gospodarza. Jak wyjaśnia przypowieść,
gospodarz ten najął robotników do swojej winnicy wcześnie rano, a potem o
dziewiątej, w południe, o trzeciej i wreszcie o piątej. Ale pod koniec dnia
zapłacił im wszystkim taką samą stawkę dzienną, jakby wszyscy pracowali od rana.
Ci, których zatrudniono jako pierwszych, byli zdenerwowani, uważając za
niesprawiedliwe, że ci, którzy pracowali tylko godzinę, dostali taką samą
stawkę. Ale gospodarz podsumowuje: „A jeśli zechcę i temu ostatniemu dać tyle
samo, co wam? Czyż nie mogę rozporządzać własnymi pieniędzmi, co chcę? Czyż
zazdrościcie, że ja jestem hojny?”. Bóg w swoim miłosierdziu jest hojny ponad
wszelkie pojęcie. Ale my, jako upadli ludzie, nieustannie sprawdzamy, czy
otrzymujemy należną nam część i porównujemy się z innymi. Mamy tendencję do
pragnienia coraz więcej i łatwo stajemy się zazdrośni, widząc, jak inni odnoszą
sukcesy lub otrzymują błogosławieństwa, których my nie mamy. Na przykład, jeśli
ktoś jest bardziej popularny od nas w mediach społecznościowych, jeździ lepszym
samochodem, ma większy dom lub wyjeżdża na drogie wakacje, często z żalem
zauważamy, że nie mamy tego, co on. I to właśnie jest zazdrość.
Lekarstwem na zazdrość jest szczera hojność. Nie tylko hojność w pieniądzach,
ale hojność w uczuciach i umiejętność cieszenia się błogosławieństwami, które
otrzymują inni. Na przykład, gdyby ktoś powiedział ci, że w przyszłym miesiącu
wybiera się na fajne wakacje w miejsce, do którego zawsze chciałeś pojechać, jak
byś zareagował? Mógłbyś żartobliwie powiedzieć: „Wow, zazdroszczę!”. Zazdrość
może szybko przerodzić się w zazdrość, która jest formą smutku z powodu
błogosławieństw, które ma ktoś inny, a ty nie. A smutek z powodu
błogosławieństwa, jakie otrzymał ktoś inny, może z czasem przerodzić się w
gniew.
Ci robotnicy w winnicy, którzy pracowali cały dzień i otrzymali tyle samo, co
ci, którzy pracowali tylko godzinę, mogliby pogratulować kolejnym robotnikom, a
nawet żartobliwie powiedzieć: „Macie szczęście, szkoda, że nie pojawiłem się o
piątej!”. Zamiast tego jednak narzekali i próbowali przeszkodzić hojności
gospodarza, mówiąc: „Ci ostatni pracowali tylko godzinę, a zrównałeś ich z nami,
którzyśmy znosili ciężar dnia i upał”. To znowu zazdrość, ponieważ ich smutek z
powodu hojności gospodarza skłonił ich do próby przeszkodzenia błogosławieństwu,
jakie otrzymali inni.
Za każdym razem, gdy zauważysz w sobie tę formę nieczystego smutku, zwróć na to
uwagę. Oznacza to, że brakuje ci bezinteresownej hojności wobec innych. A jeśli
widzisz, że Bóg błogosławi innych bogactwami duchowymi, postaraj się z tego
hojnie radować. Chwal i dziękuj Bogu za Jego dobroć. Nie rozpamiętuj siebie i
nie odrzucaj pokusy porównywania się z innymi. W wielu aspektach każdego z nas
reprezentują ci, którzy pracowali tylko godzinę i otrzymali pełną dzienną
zapłatę. Dzieje się tak, ponieważ nigdy nie moglibyśmy zasłużyć na łaskę
zbawienia. Jedynym powodem, dla którego jesteśmy w stanie przyjąć dar wiecznego
zbawienia i wszelkie inne łaski dane nam przez Boga, jest nieskończona hojność
Boga. Dlatego dobroć i hojność Boga muszą być naszym stałym celem i powinniśmy
radować się tą hojnością, gdy jest ona nam dawana i gdy jest dawana również
innym.
Zastanów się dziś nad swoją skłonnością do zazdrości. Pomyśl o
błogosławieństwach, które otrzymali inni, a których ty nie otrzymałeś. Przyjrzyj
się szczerze swojej wewnętrznej reakcji na to i módl się, aby Bóg obdarzył cię
darem hojności w radowaniu się z tych błogosławieństw. Każde błogosławieństwo
dane przez Boga musi być przyczyną naszej radości, niezależnie od tego, czy jest
ono dane nam, czy innym.
Mój najhojniejszy Panie, obdarzasz wszystkich swoimi błogosławieństwami w
nadmiarze. Kiedy widzę, jak inni doznają od Ciebie błogosławieństwa, pomóż mi
pielęgnować szczerą wdzięczność za wszystko, co otrzymali. Pomóż mi prawdziwie
cieszyć się z licznych błogosławieństw, którymi obdarzasz cały swój lud. Uwolnij
mnie od zazdrości, drogi Panie, abym nie był obciążony tym okropnym grzechem.
Jezu, ufam Tobie.