2023 Friday
Szczęśliwy jest człowiek, który dożyje wieku w którym zdaje sobie sprawę z tego, że już w życiu nic nie może zrobić, poza śmiercią. Śmierć staje się ostatnim aktem w życiu człowieka. Myślę, że właśnie w tym roku rozpocząłem swój ostatni akt, akt umierania. Wszystko o czym myślę, jest dobrą śmiercią. Jedynie czego już pragnę, to spotkać się z Bogiem, moim stwórcą. To całkiem przyjemne mieć poczucie zakończonego życia. Chociaż niewiele w życiu pracowałem, to jednak powiem, że życie, to ciągła praca. Mało kiedy człowiek ma trochę spokoju i wytchnienia. Dokładnie tak jak na wojnie. życie to ciągła walka o przetrwanie, aż do okresu, kiedy to człowiek gotowy jest już na śmierć. Czy można chociaż trochę odpocząć przeć śmiercią? Pożyjemy, zobaczymy.
2024 Sunday
Nigdy nie powinniśmy męczyć się rozważaniem ran Chrystusa. Każda
rana, którą otrzymał, była nieusprawiedliwiona i spowodowana grzechami innych.
Jego doskonałe dłonie i stopy, Jego czoło i plecy oraz Jego Najświętsze Serce
powinny być traktowane z najwyższym szacunkiem, uwielbieniem i troską. Ale tak
nie było. Zamiast tego potraktowano ich z wielką złośliwością i obelgami. Ze
światowego punktu widzenia jest to tragiczne. Ale z Boskiej perspektywy każda
rana, czy to od biczowania, cierni, gwoździ czy włóczni, otwierała obficie
płynące źródła łaski. Efekt ten jest możliwy jedynie dzięki Miłosierdziu Bożemu.
Pomyśl o każdej ranie, jaką odniósł nasz Pan, jako o podziemnym źródle lub
najświeższej wodzie wypływającej z ziemi, aby zapewnić wszystkim pożywienie. Ze
strumieni, które wypływają z tych źródeł Miłosierdzia, jesteśmy zaproszeni, aby
napić się do syta, abyśmy doznali odświeżenia i nasycenia łaską.
Zastanówcie się dzisiaj nad ranami Jezusa. Spróbuj je zobaczyć i zrozumieć ból,
jakiego doznał. Czyniąc to, patrz także poza cielesną plagę i traumę spowodowaną
brutalnością Jego prześladowców. Zastanów się nad źródłem Miłosierdzia, które
otwiera się z każdą raną. Uświadom sobie strumienie łaski wypływające z tych ran
i pozwól sobie posmakować odświeżenia, jakie one zapewniają. Miłosierdzie wyszło
z cierpień Chrystusa. Teraz pragnie zalać Cię Miłosierdziem i wylać Miłosierdzie
z ran, które i Ty znosisz.
Panie, dziękuję Ci za Twoją nieskończoną moc i dokonanie rzeczy nie do
pomyślenia. Pozwoliłeś się bić i biczować, i z tej złośliwości wytworzyłeś
źródła nowego życia. Obym wykąpał się w tych wodach, drogi Panie, i niech moje
rany staną się źródłem Twoich łask dla świata w takiej potrzebie. Jezu, ufam
Tobie.
----
Nie ma wątpliwości, że dla wielu ludzi życie jest postrzegane
jako droga do nieba. Wierzą oni, że ich celem na ziemi jest osiągnięcie
zbawienia i wiecznego szczęścia po drugiej stronie. Jednak pytanie, które warto
sobie postawić, to czy jesteśmy już gotowi, żeby tam dojechać.
Odpowiedź na to pytanie może być zaskakująco trudna dla wielu z nas. Często
zastanawiamy się, czy nasza dusza jest już całkowicie oczyszczona z grzechów,
czy wierzymy wystarczająco mocno, czy też nie pozostały nam jeszcze ziemskie
sprawy do załatwienia. Warto jednak pamiętać, że droga do nieba nie zawsze jest
prosta i łatwa.
Każdy z nas popełnia grzechy i ma swoje słabości. Ważne jest jednak, aby
nieustannie dążyć do doskonałości i ciągle pracować nad sobą. Modlitwa,
sakramenty i dobre uczynki mogą pomóc nam w oczyszczeniu duszy i przygotowaniu
się do spotkania z Bogiem.
Wiara również odgrywa kluczową rolę w naszym życiu jako drodze do nieba. Musimy
w nią wierzyć całym sercem i umysłem, nie tylko w chwilach trudnych, ale także w
codziennym życiu. Wiara daje nam nadzieję i siłę do pokonywania trudności oraz
zaufanie, że nasza droga prowadzi nas ku wiecznemu zbawieniu.
Nie można również zapominać o ziemskich sprawach, które mogą utrudniać nam
dotarcie do nieba. Ważne jest, aby rozwiązać wszelkie konflikty, naprawić
relacje z innymi ludźmi i oczyścić swoje sumienie. Nie można pozwolić, aby
jakiekolwiek ziemskie sprawy utrudniały nam drogę do nieba.
Dlatego warto zastanowić się nad swoim życiem i zapytać siebie, czy jesteśmy już
gotowi, żeby dojechać do nieba. Jeśli nie, nie trzeba się załamywać, ale warto
podjąć działania, które pomogą nam się przygotować. Niech nasza droga na ziemi
będzie pełna dobra, miłości i wiary, abyśmy mogli pewnie kroczyć w stronę
wiecznego szczęścia.
----
Na ziemie nie ma nieba. A jeżeli jest, to i tak nigdy nie trwa
zbyt długo. Czyściec i piekło – to wszystko co tu jest. Codzienne wybory, walka
z własnymi słabościami i pokusami, dążenie do dobrego i sprawiedliwego życia –
to wszystko jest częścią naszej codzienności.
Ale nawet jeśli życie na ziemi jest trudne, pełne cierpienia i prób, to warto
pamiętać, że dla Boga życie człowieka jest najwspanialszym darem. Stworzył nas,
obdarzył nas zdolnościami i talentami, dał nam wolną wolę i możliwość wyboru
dobra czy zła.
Nie zawsze łatwo jest trwać w wierze, szczególnie w obliczu trudności i prób.
Ale warto pamiętać, że nawet w najmroczniejszych chwilach Bóg jest z nami,
podtrzymuje nas i daje siłę do walki. Wierzyć, miłować, miłosierdzie, przebaczać
– to są wartości, które dają sens naszemu życiu na ziemi.
Niech nasze codzienne wybory i decyzje będą kierowane miłością, życzliwością i
szacunkiem dla innych ludzi. Niech nasze życie na ziemi będzie świadectwem
naszej wiary i zaufania w Boga. Niech nasze działania i słowa budują dobro i
pokój wokół nas.
Życie na ziemi może być trudne i przynoszące wiele zmartwień, ale warto
pamiętać, że Bóg jest z nami na każdym kroku. Jego miłość i łaska są
niezmierzone, a nasza wiara w Niego daje nam siłę do pokonywania trudności i
przeciwności losu.
Dlatego niech życie na ziemi będzie dla nas czasem pełnym nadziei, miłości i
wiary. Byśmy każdego dnia stawiali sobie za cel bycie lepszymi ludźmi, bardziej
życzliwymi i miłosiernymi. Niech nasze życie na ziemi będzie zgodne z wolą Bożą,
a wtedy będziemy mogli cieszyć się wiecznym życiem w niebie.
----
Człowiek, który martwi się tym, że grzeszy i zastanawia się, czy
w końcu przestanie grzeszyć, ma zupełnie inne podejście do własnej moralności i
wiary niż większość ludzi. Dla niego ważniejsze jest odczuwanie żalu za grzechy
niż sam grzech. Wierzy, że jeśli przestanie popełniać grzechy, stanie się
podobny do ludzi świętych, co dla niego jest celem życiowym.
Dlaczego jednak ten człowiek tak bardzo przejmuje się swoimi grzechami? Dlaczego
uważa, że żal za grzechy jest ważniejszy niż sam grzech?
Otóż dla tego człowieka grzechy to coś więcej niż tylko złe czyny. To łamanie
boskich przykazań, zaprzeczanie własnej wierze i oddalenie się od Boga. Grzechy
są dla niego ciężarem na duszy, który nie pozwala mu być w pełni blisko Boga i
żyć zgodnie z Jego wolą. Dlatego też czuje żal za każdym razem, gdy popełnia
grzech, i pragnie przestać grzeszyć, aby poczuć się czystym i zbliżyć do Boga.
Jednak ten człowiek zdaje sobie sprawę, że przestanie grzeszyć to nie koniec
drogi. Dla niego ważniejsze jest nieustanne dążenie do doskonałości i walka z
własnymi słabościami. Wie, że nawet jeśli przestanie popełniać grzechy, zawsze
będą istnieć pokusy i sytuacje, które sprawią, że może na nowo ulec grzechowi.
Dlatego też bardziej niż sama praktyka grzechów, dla tego człowieka ważniejsze
jest uczucie żalu i chęć poprawienia swojego postępowania.
Wierzy, że gdy będzie dążył do doskonałości i będzie stale walczył ze swoimi
słabościami, stanie się podobny do ludzi świętych – osobistości, które oddały
swoje życie Bogu i żyły zgodnie z Jego przykazaniami. Dla niego świętość nie
jest nieosiągalnym ideałem, ale celem, który może osiągnąć poprzez uczciwą
analizę swojego postępowania, pokutę za grzechy i nieustanne dążenie do poprawy.
Dlatego też dla tego człowieka żal za grzechy jest ważniejszy niż sam grzech. To
on daje mu siłę i motywację do zmiany, do wyrzeczenia się złych nawyków i
podejmowania trudnych decyzji. To on sprawia, że każde popełnione zło jest dla
niego powodem do refleksji i modlitwy, a nie powodem do zniechęcenia i
rezygnacji.
Człowiek, który martwi się tym, że grzeszy, wie, że walka z własnymi słabościami
to proces długotrwały i żmudny. Jednak przez nieustanne dążenie do doskonałości
i pokorne przyjmowanie swoich ograniczeń może zbliżyć się do Boga i osiągnąć
świętość, która dla niego jest największym dobrem.
----
Wraz z wiekiem wielu z nas doświadcza zmian w swoim podejściu do
życia i relacji z innymi ludźmi. Odkrywamy, że stajemy się bardziej skupieni na
samych sobie i na swoim wewnętrznym spokoju. Ciekawe jest to, że w pewnym
momencie życia człowiek staje się zbyt stary, by angażować się w wszelkie
konflikty i niepotrzebne spory.
W miarę jak dojrzewamy i doświadczamy różnych sytuacji, zaczynamy dostrzegać, że
życie jest zbyt krótkie, by tracić czas na bezsensowne konflikty i kłótnie.
Zamiast tego, stajemy się bardziej skłonni do szukania spokoju i harmonii w
naszych relacjach z innymi. Doceniamy ciszę i spokój, których potrzebujemy aby
czuć się spełnionymi i szczęśliwymi.
Wiele osób dostrzega, że dążenie do spokoju i unikanie konfliktów jest kluczem
do zachowania zdrowych relacji z innymi ludźmi. W pewnym wieku dostrzegamy, że
konflikty tylko niszczą nasze relacje z innymi i mogą prowadzić do zbędnych
sporów i nieporozumień. Zamiast tego, stajemy się bardziej skłonni do
akceptowania innych takimi, jakimi są, i do poszukiwania wspólnego języka i
zrozumienia.
Nie oznacza to jednak, że wraz z wiekiem stajemy się obojętni wobec wszelkich
konfliktów. Po prostu zaczynamy dostrzegać, że wartość spokoju i harmonii w
naszym życiu jest ważniejsza niż dążenie do wygranej w każdej sytuacji. Uczymy
się akceptować to, co nie do końca jest zgodne z naszymi oczekiwaniami, i
szanować poglądy i uczucia innych.
Ciekawe jest to, że w miarę jak dojrzewamy, doceniamy znaczenie spokoju i ciszy
w naszym życiu. Stajemy się mądrzejsi i bardziej zrównoważeni, zdając sobie
sprawę z tego, że życie jest zbyt krótkie, by tracić czas na niepotrzebne
konflikty. Dlatego warto dbać o spokój i harmonię w naszych relacjach z innymi,
aby móc cieszyć się szczęśliwym i spełnionym życiem.
----
Wielu z nas codziennie boryka się różnymi problemami i
trudnościami. Niektórzy walczą z brakiem pracy, inni z chorobą, a jeszcze inni z
finansowymi kłopotami. Czasami trudno jest znaleźć rozwiązanie, które pozwoli
nam wyjść z trudnej sytuacji. Jednak dla niektórych ludzi wiara i modlitwa
stanowią klucz do radzenia sobie z problemami.
Takim właśnie człowiekiem jest bohater historii, który opowiada o swoich
doświadczeniach. Mimo braku pracy i finansowych zmartwień, nie tracił on wiary i
nadziei, że Bóg dostarczy mu wszystkiego, czego potrzebuje do życia. Zamiast
skupiać się na własnych problemach, postanowił pomagać innym i modlić się za
nich, aby byli szczęśliwi. To piękne podejście do życia pokazuje, że nie zawsze
potrzebujemy materialnych dóbr, aby być szczęśliwymi.
Kiedy bohater miał problem z chorą nogą i brakiem dostępu do lekarza, znowu
zwrócił się do wiary i modlitwy. I zaskakująco dla niego Bóg wyleczył jego nogę,
pokazując, że z pomocą Boga nawet najtrudniejsze sprawy mogą zostać rozwiązane.
To prawdziwy cud, który dodatkowo umocnił wiarę bohatera i przekonał go do siły
modlitwy.
Historia ta ukazuje, jak ważne jest zaufanie Bogu i modlitwa w życiu człowieka.
Nie zawsze będziemy mieli odpowiedzi na nasze problemy, ale wiara i modlitwa
dają nam siłę i nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Niezależnie od sytuacji, w
której się znajdujemy, warto zaufać Bogu i prosić Go o pomoc. Może się okazać,
że otrzymamy o wiele więcej, niż oczekiwaliśmy.
Morał z tej historii jest jasny - modlitwa może zdziałać cuda i pomóc nam
pokonać wszelkie trudności życiowe. Wiara w Boga daje nam siłę i nadzieję, że
wszystko będzie dobrze, nawet jeśli nie widzimy rozwiązania naszych problemów.
Dlatego warto codziennie modlić się i zaufać Bogu, bo On zawsze nas wysłucha i
pomoże nam w najtrudniejszych chwilach. Amen.
----
Miłość do świata to nie tylko pozytywne uczucie, ale też
odpowiedzialność i troska o otaczający nas świat. To głębokie zrozumienie i
szacunek dla natury, zwierząt i ludzi, które pomaga nam dbać o nasze środowisko
oraz żyć w harmonii ze wszystkimi istotami.
Miłość do świata to także kwestia etyki i moralności, która nakazuje nam
postępować w sposób przyjazny dla środowiska i innych istot. To umiejętność
dostrzegania piękna i wartości w otaczającej nas rzeczywistości, a także chęć
pomocy tym, którzy jej potrzebują.
Osoby, które kochają świat, często podejmują działania mające na celu jego
ochronę i zachowanie dla przyszłych pokoleń. Mogą to być proste gesty, takie jak
segregacja śmieci czy oszczędzanie energii, ale także aktywne zaangażowanie w
organizacje społeczne i działania edukacyjne.
W miłości do świata ważne jest również doświadczenie jedności z naturą i
wszechświatem, co potrafi pozytywnie wpłynąć na nasze samopoczucie i relacje z
innymi ludźmi. Przynosi to także poczucie spełnienia i szczęścia, ponieważ
dbanie o świat i innych stwarza jeszcze bardziej głębokie i trwałe relacje.
Dlatego warto pielęgnować miłość do świata i starać się doceniać jego piękno
oraz wartość. To nie tylko korzystne dla nas samych, ale także dla całej planety
i wszystkich istnień, które z niej korzystają. Każdy gest miłości do świata
przyczynia się do jego lepszego miejsca, a tym samym do dobrobytu i harmonii
wszystkich istot.
----
Modlitwa to nic innego jak "Tajemnica Szczęścia".
Modlitwa jest obecna w życiu wielu ludzi na całym świecie. Niezależnie od
wyznawanej religii czy przekonań, modlitwa jest sposobem na nawiązanie kontaktu
z tym, co większe od nas samych. Często uważana jest za sposób komunikacji z
Bogiem, Higher Power lub innymi boskimi istotami. Jednak modlitwa to o wiele
więcej niż tylko prośby czy podziękowania skierowane do Boga – jest to również
"tajemnica szczęścia".
Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest modlitwa. Dla niektórych jest to forma
rozmowy z Bogiem, dla innych medytacyjne skupienie umysłu na dobrych myślach czy
intencjach. Modlitwa może być również sposobem na skupienie uwagi na swoich
emocjach, potrzebach i pragnieniach. Niezależnie od formy, w jakiej się odbywa,
modlitwa ma ogromną siłę transformacyjną.
Modlitwa daje nam możliwość zatrzymania się na chwilę w biegu codziennego życia,
zastanowienia się nad tym, co jest dla nas ważne i co naprawdę chcemy osiągnąć.
W trakcie modlitwy możemy uwolnić się od negatywnych emocji, zyskać spokój
umysłu i odnaleźć wewnętrzną harmonię. Modlitwa pozwala nam także poczuć się
silniejszymi i bardziej zdolnymi do radzenia sobie z trudnościami, przed którymi
stajemy w życiu.
Jednak największą siłą modlitwy jest jej zdolność do przyciągania pozytywnej
energii i dobroci. W momencie skupienia się na modlitwie, otwieramy się na
możliwość otrzymania wsparcia, rozwiązania problemów czy spełnienia marzeń.
Modlitwa pomaga nam poznać siebie lepiej, zrozumieć nasze pragnienia i cele oraz
dążyć do ich realizacji w sposób autentyczny i harmonijny.
Dlatego warto zacząć praktykować modlitwę jako sposób na poprawę jakości życia i
osiągnięcie szczęścia. Nie ma znaczenia, czy wierzysz w Boga, higher power czy
inne siły wyższe – modlitwa jest uniwersalnym narzędziem, które może pomóc Ci
odnaleźć spokój i równowagę w życiu. Niech modlitwa stanie się dla Ciebie
drogowskazem do odkrycia tajemnicy szczęścia i spełnienia.
----
„Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co masz, i rozdaj
ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. A potem przyjdź i podążaj za mną. Gdy
młodzieniec usłyszał tę wypowiedź, odszedł zasmucony, gdyż miał wiele
posiadłości. Mateusza 19:21–22
Taki jest wniosek z rozmowy Jezusa z bogatym młodzieńcem, który przyszedł do
Niego i zapytał: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć życie
wieczne?” Następnie Jezus nakazał mu przestrzegać przykazań. Młody człowiek
powiedział, że robił to od młodości i chciał wiedzieć, co jeszcze mógłby zrobić.
Zatem Jezus odpowiedział na jego pytanie. Ale odpowiedź była większa, niż młody
człowiek mógł zaakceptować.
„Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz
miał skarb w niebie. A potem przyjdź i podążaj za mną. Chcesz być doskonały?
Jeśli tak, to Jezus postawił sobie poprzeczkę wysoko. Wygląda na to, że wielu
naśladowców Chrystusa nie przeszkadza po prostu bycie w porządku. Innymi słowy,
wydaje się, że rzadko zdarza się spotkać osobę, która całym sercem dąży do
perfekcji. Wielu może mieć dobre intencje, ale wydaje się, że niewielu jest w
pełni zaangażowanych w wszystko, czego potrzeba, aby naprawdę osiągnąć
doskonałość, do której wszyscy jesteśmy powołani.
Warto zauważyć, że początkowa odpowiedź Jezusa na tego bogatego młodzieńca
wyjaśniała wymagania, jakie należy spełnić, aby wejść do życia wiecznego, czyli
minimalne wymagania umożliwiające uzyskanie Nieba. Krótko mówiąc, Jezus
powiedział, że jeśli będziesz powstrzymywał się od poważnych grzechów i
przestrzegał przykazań, odziedziczysz życie wieczne. Oczywiście zakłada to
również, że posiadasz dar wiary i dlatego jesteś otwarty na dar zbawienia. Czy
to jest to, z czego jesteś zadowolony? Czy jesteś zadowolony z zrobienia
minimum, aby dostać się do Nieba?
Idea doskonałości może wydawać się poza nami. Zbyt często myślimy: „Jestem tylko
człowiekiem”. Jednak jako człowiek powołany przez Boga jesteśmy zaproszeni do
pracy na rzecz możliwego do osiągnięcia celu, jakim jest większa świętość.
Chociaż zawsze będzie nam brakować, musimy starać się stać tak świętymi, jak to
tylko możliwe, nie powstrzymując się od niczego.
Chociaż zaproszenie dane temu młodemu człowiekowi, aby „idź, sprzedaj, co masz i
rozdaj ubogim”, nie jest wymogiem, który nasz Pan nakłada na wszystkich,
niektórych jednak wzywa, aby robili to dosłownie. Ale dla wszystkich pozostałych
zaproszenie jest nadal aktualne – ale w sensie duchowym, a nie dosłownym. Jest
to duchowe wezwanie do wewnętrznego ubóstwa ducha. Każdy z nas jest wezwany do
całkowitego oddzielenia się wewnętrznie od rzeczy tego świata, nawet jeśli
zachowuje swoje dobra. Naszym jedynym posiadaniem musi być miłość Boga i
służenie Jego woli. Ta głębokość duchowego oddzielenia oznacza, że Bóg i Jego
święta wola to wszystko, czego pragniemy w życiu. I gdyby kiedykolwiek nakazał
nam dosłownie wszystko porzucić, zrobilibyśmy to bez wahania. I choć może się to
wydawać skrajne, w rzeczywistości jest to dokładnie to, co przyniesie nam
największe korzyści. To jedyny sposób, aby stać się w pełni człowiekiem i w
pełni osobą, którą mieliśmy być. A ostateczną nagrodą jest nie tylko osiągnięcie
Nieba, ale także niepojęta ilość chwały w Niebie. Im bardziej święci stajemy się
tu na ziemi, tym większa będzie nasza wieczna nagroda w Niebie. Nie wahaj się
zrobić wszystkiego, co w twojej mocy, aby zbudować ten skarb, który będzie z
tobą na zawsze.
Zastanów się dzisiaj nad wysokim powołaniem do doskonałości danym ci przez Boga.
Zadaj sobie bardzo szczere pytanie, czy po prostu wszystko w porządku, czy nie,
czy chcesz czegoś więcej. Czy pragniesz największych bogactw w Niebie? Czy
chcesz, aby twoja wieczność była tą, w której duchowe skarby, które gromadzisz
teraz, będą z tobą na zawsze? Nie wahajcie się przyjąć tego wysokiego powołania
od Jezusa. Pozwól, aby Jego zaproszenie skierowane do tego bogatego młodzieńca
odbiło się echem w twoim sercu jako Jego osobiste zaproszenie skierowane również
do ciebie. Powiedz Mu „tak” i wiedz, że będziesz na zawsze wdzięczny, że to
zrobiłeś.
Mój kochany Panie, zaprosiłeś bogatego młodzieńca do dążenia do doskonałości. Ty
też zapraszasz mnie i wszystkie Twoje dzieci do tego świętego i wzniosłego
powołania. Daj mi łaskę potrzebną do oderwania się od wszystkiego, co stoi na
przeszkodzie temu celowi, abym mógł uczynić Ciebie i Twoją świętą wolę
centralnym i jedynym celem mojego życia. Jezu, ufam Tobie.
2025 Monday
Nigdy nie powinniśmy się męczyć rozważaniem ran Chrystusa. Każda
rana, którą otrzymał, była nieusprawiedliwiona i spowodowana grzechami innych.
Jego doskonałe dłonie i stopy, Jego czoło i plecy oraz Jego Najświętsze Serce
powinny być traktowane z najwyższym szacunkiem, uwielbieniem i troską. Ale tak
nie było. Zamiast tego traktowano je z wielką złośliwością i nadużyciem. Z
ziemskiego punktu widzenia jest to tragiczne. Ale z Boskiej perspektywy każda
rana, czy to od biczowania, cierni, gwoździ czy włóczni, otwierała źródła łaski
płynące obficie. Ten efekt jest możliwy tylko dzięki Miłosierdziu Bożemu. Pomyśl
o każdej ranie, którą zniósł nasz Pan, jak o podziemnym źródle lub najświeższej
wodzie tryskającej z ziemi, by dać pożywienie wszystkim. Z potoków, które płyną
dzięki tym źródłom Miłosierdzia, jesteśmy zaproszeni do napełnienia się, aby
zostać odświeżonym i nasyconym łaską.
Rozważ dziś rany Jezusa. Postaraj się je dostrzec i zrozumieć ból, który znosił.
Czyniąc to, patrz także poza cielesne biczowanie i traumę spowodowaną
okrucieństwem Jego prześladowców. Rozważ źródło Miłosierdzia, które otwiera się
z każdą raną. Uświadom sobie strumienie łaski wypływające z tych ran i pozwól
sobie zakosztować orzeźwienia, jakie one dają. Miłosierdzie wypłynęło z cierpień
Chrystusa. Teraz On pragnie oblać cię Miłosierdziem i wylać Miłosierdzie z ran,
które również ty znosisz.
Panie, dziękuję Ci za Twoją nieskończoną moc i za to, że uczyniłeś to, co
niewyobrażalne. Pozwoliłeś, by Cię bito i biczowano, i z tej złośliwości
wytworzyłeś źródła nowego życia. Niechaj kąpię się w tych wodach, drogi Panie, i
niech moje rany staną się źródłem Twojej łaski dla świata w tak wielkiej
potrzebie. Jezu, ufam Tobie.
----
We should never tire of pondering the wounds of Christ. Each and
every wound He received was unjustified and caused by the sins of others. His
perfect hands and feet, His brow and back and His Sacred Heart should have been
treated with the utmost respect, adoration and care. But they weren’t. Instead,
they were treated with great malice and abuse. From a worldly point of view,
this is tragic. But from the Divine perspective, each and every wound, be it
from the scourging, thorns, nails or spear, opened up springs of grace flowing
in abundance. This effect is only possible as a result of the Mercy of God.
Think of each and every wound our Lord endured as an underground spring or the
freshest water, gushing forth from the earth to provide nourishment for all.
From the streams that flow on account of these springs of Mercy, we are invited
to drink our fill so as to be refreshed and satiated by grace.
Ponder, this day, the very wounds of Jesus. Try to see them and to understand
the pain that He endured. As you do this, see also beyond the fleshly scourge
and trauma caused by the brutality of His persecutors. Ponder the spring of
Mercy that is opened with each wound. Become aware of the streams of grace
running forth from these wounds and allow yourself to taste of the refreshment
that they provide. Mercy has come forth from the sufferings of Christ. Now He
desires to flood you with Mercy and to pour forth Mercy from the wounds that you
also endure.
Lord, I thank You for Your infinite power and for doing the unthinkable. You
allowed Yourself to be beaten and scourged and produced from this malice the
springs of new life. May I bathe in these waters, dear Lord, and may I also
allow my wounds to become a source of Your grace for a world in such need.
Jesus, I trust in You.
----
Ponownie powiadam wam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez
ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. Gdy uczniowie to
usłyszeli, bardzo się zdziwili i zapytali: „Któż więc może być zbawiony?” Jezus
spojrzał na nich i rzekł: „U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest
możliwe”. Ewangelia Mateusza 19:24–26
Według jednej z tradycji „ucho igielne” odnosiło się do bramy w murze
Jerozolimy. W ciągu dnia istniała duża brama, otwarta dla wielbłąda. W nocy
jednak większa brama była zamknięta, a pośrodku znajdował się mniejszy otwór,
który pozwalał ludziom przejść. Wielbłąd jednak nie mógł przejść przez ten
mniejszy otwór, dopóki nie uklęknął, nie zdjął ciężaru z grzbietu i nie
przeczołgał się. Nawiązując do tej historii, święty Anzelm stwierdza, że „bogaty
nie powinien móc przejść wąską drogą, która prowadzi do życia, dopóki nie zrzuci
z siebie ciężaru grzechu i bogactwa, to znaczy nie przestanie ich kochać” (Catena
Aurea). Czy zatem wielbłąd może przejść przez „ucho igielne”, a zatem bogacz
może wejść do nieba? Tak. Ale tylko pod warunkiem, że padnie na kolana, ukorzy
się i uwolni od grzechu. „bagaż” swoich bogactw.
Dla tych, którzy są naprawdę bogaci w dobra tego świata, ten fragment Ewangelii
może być trudny do odczytania i przemyślenia. Został on wygłoszony w odniesieniu
do bogatego młodzieńca, który zapytał Jezusa, jak może osiągnąć życie wieczne.
Odpowiedź Jezusa brzmiała: „Idź, sprzedaj, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz
miał skarb w niebie”. Na to bogaty młodzieniec odszedł zasmucony, ponieważ był
wyraźnie przywiązany do swojego bogactwa.
Powyższe wyjaśnienie Jezusa powinno jednak dać nadzieję każdemu, kto zmaga się z
tak wygórowanymi oczekiwaniami. Uczniowie byli naprawdę zaniepokojeni słowami
Jezusa i dlatego Jezus dodał: „Dla ludzi to niemożliwe, ale dla Boga wszystko
jest możliwe”. Dla Boga wszystko jest możliwe! To stwierdzenie faktu powinno być
głęboko rozważone i przyjęte przez każdego, kto zmaga się z nadmiernym
przywiązaniem do dóbr materialnych. Należy również zauważyć, że można być
przywiązanym do bogactw, nawet jeśli się ich nie posiada. Pragnienie posiadania
więcej jest przywiązaniem, które wymaga oczyszczenia, a nie samo posiadanie
bogactwa. W rzeczywistości można posiadać wiele dóbr i wcale się do nich nie
przywiązywać. Oto piękno ubóstwa w duchu. Uważaj jednak, aby nie zakładać, że
zbyt szybko osiągnąłeś to błogosławieństwo. Powyższe słowa Jezusa zostały
wypowiedziane z miłości do tych, którzy są nadmiernie przywiązani do rzeczy tego
świata. Jeśli więc dotyczy to ciebie, bądź miłosierny dla siebie i uważnie
słuchaj słów Jezusa oraz swojej wewnętrznej walki z tym.
Zastanów się dziś nad tym jasnym i jednoznacznym stwierdzeniem Jezusa: „Łatwiej
jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa
Bożego”. Czy w to wierzysz? Czy możesz to zaakceptować? Czy Jezus przemawia do
ciebie przez ten fragment? I znowu, nawet jeśli jesteś materialnie ubogi, czy
twoje pragnienie bogactwa jest silne? Jeśli tak, ten fragment równie dobrze
odnosi się do ciebie. Pozwól, aby ten fragment zagościł w twoim sercu w
modlitewnym nastroju i staraj się być tak szczerym wobec siebie, jak to tylko
możliwe, podczas czytania. Nie wahaj się wybrać prawdziwego bogactwa Nieba ponad
przemijające dobra tego świata. Ostatecznie wartość duchowego bogactwa
nieskończenie przewyższa wszystko, co posiadasz w swoim krótkim czasie tu na
ziemi.
Panie prawdziwych bogactw, pragniesz, aby każdy z nas był napełniony duchowym
bogactwem, które jest nieskończenie większe niż cokolwiek, co moglibyśmy
osiągnąć na tym świecie. Proszę, uwolnij mnie od przywiązania do materialnego
bogactwa, abym mógł żyć wolny od tego ciężaru. Pomóż mi dostrzec wartość skarbów
Twojej łaski i miłosierdzia i uczynić to prawdziwe bogactwo jedynym celem mojego
życia. Jezu, ufam Tobie.