CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    16_Aug  Back   Next

Spelling School

 


2023 Wednesday


2024 Friday

Czy Bóg żyje w twoim życiu? Czy On żyje w tobie? Czy jest On obecny w głębi twojego serca w dzień i w nocy? Jest tylko jedna rzecz, która może sprawić, że Bóg cię opuści, a jest nim grzech śmiertelny. Grzech śmiertelny to grzech śmiertelny. Jest to dobrowolnie wybrany czyn, który stanowi poważne pogwałcenie Woli Bożej i poważne pogwałcenie ludzkiej godności. Jeśli uparcie trwasz w takim grzechu, Bóg nie może być obecny. Czeka na skruchę i szuka okazji do powrotu, ale pozostaje nieobecny, dopóki pozostaje grzech śmiertelny. Ale powiedziawszy to, powinno to dać ci nadzieję, ponieważ pokazuje, że dopóki będziesz unikać grzechu śmiertelnego lub żałujesz za popełniony, możesz być pewien obecności Boga w swoim życiu. Być może nie zawsze odczuwasz Jego bliskość, ale On tam jest, żyje w tobie. Nie wątpcie w tę prawdę i miejcie pełne zaufanie do tego absolutnego i nieodwołalnego przyrzeczenia naszego Pana.

Zastanów się dzisiaj nad obecnością Boga w twoim życiu. A jeśli nie odczuwasz Jego obecności, wystarczy, że zrobisz rachunek sumienia i rozeznasz, czy nie jesteś w grzechu śmiertelnym. Najprawdopodobniej nie. Jeśli tak, natychmiast pokutuj i przystąp do sakramentu spowiedzi. Jeśli jednak tak nie jest, to dokonaj aktu wiary w obecność Boga w swojej duszy. Podziękuj Mu za to, że jest, nawet jeśli Go nie czujesz. A jeśli Go nie czujesz, bądź pewien, że On tam jest, ukryty i cichy, nie bez powodu. Bliskość Boga do ciebie jest większa, niż kiedykolwiek będziesz wiedział.

Panie, dziękuję Ci, że żyjesz w moim życiu i że żyjesz w głębi mojej duszy. Dziękuję Ci, że jesteś ze mną we wszystkim i że nigdy mnie nie opuściłeś. W tych chwilach, gdy nie odczuwam Twojej obecności, daj mi wiarę, abym wiedział, że jesteś. I napełnij mnie ufnością w Twoją prowadzącą Rękę. Jezu, ufam Tobie.

----

Mężczyźni i kobiety są całkowicie różnymi istotami i mają inne potrzeby i oczekiwania w związku. Jednakże istnieje pewna lista cech i zachowań, które kobiety często uwielbiają u swoich partnerów. Co takiego więc sprawia, że mężczyzna staje się dla kobiety naprawdę atrakcyjny i wyjątkowy?

Przede wszystkim kobiety kochają mężczyzn, którzy są pewni siebie i mają silne poczucie własnej wartości. Mężczyzna, który wie czego chce od życia i potrafi podejmować decyzje zdecydowanie przyciąga uwagę i szacunek kobiet. Dodatkowo, pewny siebie mężczyzna potrafi też zapewnić partnerce poczucie bezpieczeństwa i stabilności emocjonalnej.

Kobiety również uwielbiają mężczyzn, którzy potrafią wyrażać swoje emocje i być otwarci w komunikacji. Umiejętność wyrażania uczuć i słuchania partnerki jest bardzo ważna w relacji, ponieważ buduje zaufanie i bliskość między partnerami.

Oprócz tego, kobiety często podziwiają mężczyzn, którzy są ambitni i dążą do osiągnięcia swoich celów. Mężczyzna, który ma pasje i cele życiowe, sprawia, że partnerka czuje się zmotywowana i dumna z niego. Ponadto, mężczyzna z ambicjami często potrafi zainspirować partnerkę do samorozwoju i osiągania własnych celów.

Kobiety również cenią sobie mężczyzn, którzy są troskliwi, empatyczni i potrafią okazywać wsparcie w trudnych chwilach. Mężczyzna, który potrafi być wsparciem dla partnerki i okazać zrozumienie w trudnych sytuacjach, buduje silne więzi emocjonalne i sprawia, że kobieta czuje się kochana i doceniana.

Oczywiście każda kobieta ma swoje własne preferencje i oczekiwania co do partnera, jednakże powyższe cechy są często wymieniane jako najbardziej atrakcyjne u mężczyzn. Warto więc pamiętać, że aby budować zdrowy i trwały związek, warto pielęgnować te cechy i zachowania, które sprawiają, że mężczyzna staje się dla kobiety naprawdę wyjątkowy i kochany.

----

Zauważyłem, że wielu ludzi, szczególnie polityków, mówi tylko pod publiczkę. To znaczy, wszystko co mówią, nie ma żadnego znaczenia. Ale również zauważyłem, że ci co lubią wprowadzać zamieszanie, nigdy się z rozmówcą nie będą zgadzać. A wręcz przeciwnie będą mówić, że to co rozmówca mówi to kłamstwo. Po prostu kierują się taką zasadą, nawet, gdyby to nie było dla nich korzystne. Ponieważ jest to tak bardzo szokujące, jest to też bardzo szatańskie. Szczególnie tam robią dużo złego, gdzie mówi się o wspomnieniach. Tam po prostu zmyślają, bo wiedzą, że trudno będzie im udowodnić kłamstwo. A nawet jak się im to kłamstwo udowodni, to i tak się już tym nie przejmują, bo przecież poprawić się nie chcą. Przejmują się tylko ludzie, którzy ciągle mają sumienie. Ci bez sumień, myślą tylko o zamieszaniu, destrukcji, chaosie i rządzeniu drugim człowiekiem. Czyli robią to, czego pragnie sam diabeł.

----

Wszyscy znamy tych ludzi - polityków, celebrytów, czy nawet znajomych - którzy zawsze wydają się mówić coś, co tylko zależy im na zachowaniu wizerunku lub na zdobyciu popularności. Niestety, jest to powszechne zjawisko w dzisiejszym społeczeństwie, gdzie publiczne wypowiedzi są często bardziej ważne niż prawda czy uczciwość.

Jednakże, istnieje jeszcze bardziej niebezpieczna grupa osób, które zawsze będą próbować wprowadzać zamieszanie i manipulować rzeczywistością. Ci ludzie nie będą się zgadzać z nikim, nawet jeśli mają rację, i zawsze będą próbować odwrócić uwagę od prawdy. Ich celem jest zawsze utrzymanie kontroli nad sytuacją i manipulowanie innych dla własnych korzyści.

To jest bardzo szatańskie podejście, które jest nieetyczne i niegodne zaufania. Ludzie, którzy kierują się taką zasadą, nie dbają o dobro wspólne ani o prawdę - dla nich liczy się tylko ich własna korzyść i manipulacja innych.

Dlatego ważne jest, aby być świadomym tego typu postępowania i nie dawać się zwieść takim osobom. Konfrontacja z takimi manipulatorami może być trudna, ale ważne jest, aby zachować swoją prawdomówność i nie ulegać ich sztuczkom.

W społeczeństwie, w którym często jesteśmy bombardowani fałszywymi informacjami i manipulacjami, ważne jest, aby być krytycznym i analizować każdą otrzymaną informację. Tylko w ten sposób możemy uchronić się przed wpływem szatańskich manipulatorów i bronić prawdy oraz uczciwości.

----

Tak sobie myślę, że zły owoc w naturalny sposób oderwie się od dobrego drzewa. To znaczy, że wcale nie trzeba będzie go odrzucać. Ta metafora odnosi się do relacji międzyludzkich i sytuacji, w których trzeba się rozstać z toksycznymi, negatywnymi osobami.

W życiu każdego człowieka zdarzają się sytuacje, w których musimy postawić granice i zdecydować, kto i co zasługuje na naszą uwagę i energię. To samo dotyczy relacji międzyludzkich. Czasem trzeba odciąć się od osób, które nam szkodzą, które są negatywne, toksyczne, niosą ze sobą złość, zazdrość, czy manipulację.

Czasami zdarza się, że próbujemy zatrzymać się w relacji, która nas truje, bo boimy się konsekwencji oderwania się od tego "złego owocu". Obawiamy się, że może to wywołać nieprzyjemne konsekwencje, konflikty, czy też że zostaniemy sami. Jednak warto pamiętać, że złość i negatywność drugiej osoby w dłuższej perspektywie zatruwa nasze życie i szczęście.

Oderwanie się od "złego owocu" nie oznacza, że trzeba go odrzucić w sposób brutalny czy gwałtowny. Można to zrobić w sposób delikatny, z szacunkiem do siebie i drugiej osoby. Po prostu przestać inwestować w tę relację swoją energię i uwagę, skupiając się na zdrowych relacjach, które nas wspierają i wzmacniają.

Czasem trzeba przeprowadzić ten proces stopniowo, ale warto pamiętać, że przecięcie głowy wężowi potrafi zniweczyć jego truciznę. Oderwaniem się od toksycznych relacji możemy otworzyć się na nowe możliwości, nowe relacje, które będą nam służyły i przynosiły radość.

Dlatego tak sobie myślę, że zły owoc w naturalny sposób oderwie się od dobrego drzewa. Nie trzeba go odrzucać, wystarczy pozwolić mu oderwać się od nas i skupić się na tym, co nas naprawdę wspiera i inspiruje.

----

Szczęśliwy jest człowiek, który ma czas na odpoczynek.

W dzisiejszym zabieganym świecie, często wydaje się, że nie ma czasu na nic. Praca, obowiązki domowe, spotkania z przyjaciółmi... wszystko to sprawia, że nasze dni są wypełnione po brzegi. Jednak przypominając sobie stare przysłowie "Praca wzywa, ale odpoczynek jest konieczny", warto zastanowić się nad znaczeniem odpoczynku w naszym życiu.

Szczęśliwy jest człowiek, który ma czas na odpoczynek. Dlaczego? Ponieważ odpoczynek daje nam siłę do działania, pozwala na regenerację zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Kiedy jesteśmy przemęczeni i wyczerpani, nasza wydajność spada, a nawet najprostsze czynności stają się trudne. Dlatego ważne jest, aby regularnie znaleźć czas na relaks i wypoczynek.

Odpoczynek może przybierać różne formy - może to być leniwe popołudnie spędzone na kanapie z ulubioną książką, długie spacery wśród przyrody, czy też chwila spędzona na medytacji. Ważne jest, aby każdy znalazł formę odpoczynku, która mu najbardziej odpowiada i daje mu satysfakcję.

Odpoczynek nie tylko wpływa korzystnie na nasze samopoczucie, ale ma również pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Badania naukowe pokazują, że osoby, które regularnie odpoczywają, mają mniejsze ryzyko chorób serca, depresji czy innych dolegliwości zdrowotnych. Dlatego warto zadbać o własne zdrowie poprzez znalezienie czasu na odpoczynek.

Warto także pamiętać, że odpoczynek ma pozytywny wpływ nie tylko na nas samych, ale także na nasze relacje z innymi. Kiedy jesteśmy wypoczęci i zrelaksowani, jesteśmy bardziej otwarci na innych, chętniej spędzamy czas z rodziną i przyjaciółmi, co przekłada się na ogólną jakość naszego życia.

Dlatego nie zapominajmy o znaczeniu odpoczynku w naszym codziennym życiu. Szczęśliwy jest człowiek, który potrafi znaleźć czas na relaks i wypoczynek, który dba o swoje zdrowie i samopoczucie. Zadbajmy więc o siebie, znajdując czas na odpoczynek nawet w najbardziej zabieganym dniu. Bo przecież, jak mówi przysłowie - "Praca wzywa, ale odpoczynek jest konieczny".

----

Po dzisiejszej zabawie dronem, chciałem dać go Lorenzie w prezencie, ale niestety zły człowiek mi go odebrał. Oczywiście nie mogę tego powiedzieć Lorenzie, bo byłoby jej bardzo smutno. Czy dam jej następnego jak przyjdą? Tego nie wiem, bo chcę je też dań innym znajomym. Poza tym, chcę mieć zapasowe baterie.

----

Do Jezusa przynoszono dzieci, aby mógł włożyć na nie ręce i się modlić. Uczniowie ich skarcili, lecz Jezus rzekł: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie przeszkadzajcie im…” (Mt 19,13–14)

W Katechizmie Soboru Trydenckiego, ogłoszonym przez papieża św. Piusa V, fragment ten nawiązuje do chrztu niemowląt. Stwierdza: „Nie należy zresztą przypuszczać, że Chrystus Pan miałby odmawiać sakramentu i łaski chrztu dzieciom, o których powiedział: Dopuśćcie małe dzieci i zabraniajcie im przychodzić do mnie…” (II , 2, 32). Nauczanie to wyraźnie wskazuje jeden z najlepszych sposobów wypełnienia tego fragmentu dzisiaj. Zapraszanie nawet niemowląt, zanim osiągną wiek rozumu, do przyjęcia sakramentu chrztu jest wypełnieniem pełnego miłości polecenia Jezusa: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie…”

Małe dzieci nie są w stanie racjonalnie zrozumieć miłości w jej najczystszej postaci. Związane jest to z wiekiem rozumu, tradycyjnie rozumianym jako wiek około siedmiu lat. Ale dzieci, a nawet niemowlęta, są w stanie przyjąć naszą miłość i są w stanie przyjąć miłość Boga, nawet jeśli nie pojmują jeszcze w pełni tego daru.

Kiedy dziecko dorasta, uczy się, co oznacza miłość, będąc jej świadkiem i doświadczając jej, szczególnie za pośrednictwem rodziców. Pomaga to ukształtować ich sumienia w taki sposób, aby w miarę dojrzewania mogli dokonywać własnego, wolnego wyboru w kwestii miłości. Ale jeśli dziecko ma wyrosnąć na kochającego dorosłego, potrzebuje czegoś więcej niż tylko dobrego przykładu, potrzebuje łaski. Łaska chrztu jest głównym źródłem tej łaski w ich życiu.

Wielu osobom łatwo jest postrzegać chrzest jedynie jako miłą ceremonię powitania nowo narodzonego dziecka w rodzinie Bożej. I choć to prawda, to coś znacznie więcej. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że ​​chrzest pozostawia niezatarty ślad, który „pozostaje na zawsze w chrześcijaninie jako pozytywne usposobienie łaski, obietnica i gwarancja Bożej opieki oraz jako powołanie do kultu Bożego i służby Kościołowi” (KKK nr 1121). Innymi słowy, chrzest obdarza duszę darem, którego nigdy nie można usunąć i staje się nieustannym źródłem łask. A kiedy chrzci się niemowlę, to tak, jakby powyższy fragment Pisma Świętego był utrwalony przez całe życie tej osoby. Dzięki tej łasce sakramentalnej Jezus nieustannie mówi do tej ochrzczonej duszy: „Przyjdź do Mnie”.

Oprócz łaski chrztu wszyscy powinniśmy naśladować działanie Jezusa polegające na przyjęciu i akceptacji nie tylko dzieci, ale każdego dziecka Bożego. Chociaż uczniowie początkowo próbowali uniemożliwić dzieciom przychodzenie do naszego Pana, nie wolno nam tego robić. Musimy zrozumieć, że w naszej upadłej ludzkiej naturze istnieje prawdziwa pokusa, aby zarówno odmawiać innym miłości Bożej, jak i nawet uniemożliwiać innym przychodzenie do Boga. Gniew, duma, zazdrość, zazdrość i tym podobne mogą sprawić, że sprzeciwimy się nawróceniu innych i temu, by Bóg przyjął ich do siebie. Kiedy nadchodzi taka pokusa, musimy usłyszeć, jak Jezus mówi do nas: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” i „nie przeszkadzajcie im”.

Zastanówcie się dzisiaj nad tymi łagodnymi i zachęcającymi słowami Jezusa. Kiedy to zrobisz, postaraj się przywołać na myśl każdego, komu mógłbyś przeszkodzić w przybyciu do naszego Pana. Czy pragniesz świętości wszystkich ludzi? Czy jest ktoś w twoim życiu, kogo trudno ci zachęcić, aby przyszedł do Jezusa, aby został objęty i pobłogosławiony? Przyjmij serce Jezusa i potraktuj jako swój obowiązek objąć innych, tak jak On objął te dzieci. Im bardziej staniesz się narzędziem miłości Chrystusa, tym bardziej będziesz codziennie radować się błogosławieństwami Bożymi, którymi obdarzają się inni.

Mój czuły Panie, zapraszasz wszystkich ludzi do udziału w Twojej łasce. Zapraszamy każde dziecko i każde dziecko Boże, aby miało udział w Twoich pełnych miłości objęciach. Proszę, powitaj mnie i pomóż mi przyjąć ten dar Twojej nieskończonej miłości. I pomóż mi stać się lepszym narzędziem Twojej miłości do innych, nigdy nie przeszkadzając i nie uniemożliwiając im zwrócenia się do Ciebie. Jezu, ufam Tobie.


2025 Saturday

Czy Bóg żyje w twoim życiu? Czy mieszka w tobie? Czy jest obecny w najgłębszych zakamarkach twojego serca dniem i nocą? Jest tylko jedna rzecz, która mogłaby sprawić, że Bóg cię opuści – grzech śmiertelny. Grzech śmiertelny to grzech śmiertelny. To dobrowolnie wybrany czyn, który stanowi poważne naruszenie woli Bożej i poważne naruszenie twojej ludzkiej godności. Kiedy uparcie trwasz w takim grzechu, Bóg nie może być obecny. Czeka na skruchę i szuka okazji do powrotu, ale pozostaje nieobecny, dopóki grzech śmiertelny trwa. To jednak powinno dać ci nadzieję, ponieważ ukazuje, że dopóki unikasz grzechu śmiertelnego lub żałujesz popełnionego, możesz być pewien obecności Boga w swoim życiu. Może nie zawsze czujesz Jego bliskość, ale On jest, żyje w tobie. Nie wątp w tę prawdę i miej pełne zaufanie do tego absolutnego i nieodwołalnego zobowiązania naszego Pana.

Zastanów się dziś nad obecnością Boga żywego w twoim życiu. A jeśli nie odczuwasz Jego obecności, wystarczy, że zrobisz rachunek sumienia i rozeznasz, czy jesteś w grzechu śmiertelnym. Najprawdopodobniej nie. Jeśli tak, natychmiast pokutuj i skorzystaj z sakramentu spowiedzi. A jeśli nie, to uwierz w obecność Boga w swojej duszy. Podziękuj Mu za to, że jest, nawet jeśli Go nie czujesz. A jeśli Go nie czujesz, bądź pewien, że On jest, ukryty i cichy z ważnego powodu. Bliskość Boga jest większa, niż kiedykolwiek będziesz w stanie pojąć.

Panie, dziękuję Ci, że żyjesz w moim życiu i mieszkasz w głębi mojej duszy. Dziękuję Ci, że jesteś ze mną we wszystkim i że nigdy mnie nie opuszczasz. W tych chwilach, kiedy nie odczuwam Twojej obecności, daj mi wiarę, bym wiedział, że jesteś. I napełnij mnie ufnością w Twoją prowadzącą Rękę. Jezu, ufam Tobie.

----

Is God alive in your life? Does He live within you? Is He present to you in the inner depths of your heart day and night? There is only one thing that would ever cause God to leave you and that is mortal sin. Mortal sin is deadly sin. It’s a freely chosen act that is in grave violation of the Will of God and a grave violation of your human dignity. When you obstinately persist in such a sin, God cannot be present. He waits for repentance and looks for an opportunity to return, but remains absent as long as the mortal sin remains. But with that said, this should give you hope because it reveals that as long as you avoid mortal sin, or repent of one you have committed, you can be certain of the presence of God in your life. You may not always sense His closeness, but He is there, living within you. Do not doubt this truth and have full confidence of this absolute and irrevocable pledge of our Lord.

Reflect, today, upon the presence of God alive in your life. And if you do not sense His presence, you only need to examine your conscience and discern whether you are in mortal sin. Most likely you are not. If you are, repent immediately and seek out the Sacrament of Confession. But if you are not, then make an act of faith in the presence of God in your soul. Thank Him for being there even if you do not sense Him. And if you do not sense Him, be certain that He is there, hidden and silent for good reason. God’s closeness to you is greater than you will ever know.

Lord, I thank You for being alive in my life and for living within the depths of my soul. I thank You for being with me through all things and for never abandoning me. In those moments when I do not sense Your presence, give me faith to know You are there. And fill me with a confident trust in Your guiding Hand. Jesus, I trust in You.

----

„Czy myślicie, że przyszedłem, aby pokój zaprowadzić na ziemi? Nie, powiadam wam, lecz raczej rozłam. Odtąd rodzina pięcioosobowa będzie podzielona: troje przeciwko dwóm, a dwoje przeciwko trzem: ojciec przeciwko synowi, a syn przeciwko ojcu; matka przeciwko córce, a córka przeciwko matce; teściowa przeciwko synowej, a synowa przeciwko teściowej”. Łk 12,51–53

Jezus rozpoczyna ten fragment słowami: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże pragnę, aby on już zapłonął!”. „Ogień”, o którym mówi, to Jego oczyszczający ogień miłosierdzia, który wylał z krzyża, ofiarowując swoje życie za zbawienie świata. Jego miłosierdzie jest dane, aby uwolnić nas od naszych grzechów i oczyścić nasze dusze, aby sam Bóg mógł w nas zamieszkać. Właśnie dlatego istniejemy. Bóg chce w nas zamieszkać i pragnie, abyśmy byli z Nim w doskonałej jedności.

Jednym ze wspaniałych skutków zjednoczenia się z Bogiem jest to, że jedność ta rodzi również duchową więź z innymi, którzy są zjednoczeni z Bogiem. Jesteśmy stworzeni do komunii z Bogiem, ale także do komunii ze sobą nawzajem. Bóg szczególnie zaprasza członków rodziny do dzielenia się tą jednością. Chociaż istnieje wiele poziomów przyjaźni i jedności, jakie możemy ze sobą dzielić, najgłębsze więzi rodzą się z dwóch dusz zjednoczonych z Bogiem. Na przykład, dwie osoby mogą lubić tę samą drużynę sportową lub mieć te same zainteresowania, co skutkuje więzią lub formą przyjaźni. To dobrze. Ale kiedy każdy z tych przyjaciół jest głęboko zjednoczony z Bogiem, jedność pochodzi od Boga, a nie z czegoś bardziej powierzchownego.

Powyższy, trudny fragment Ewangelii ukazuje nam, co się dzieje, gdy jeden lub więcej członków rodziny nie otwiera się na oczyszczający ogień Bożej miłości i dlatego nie żyje w jedności z Bogiem. Rezultatem jest brak jedności, przynajmniej na najgłębszym i najprawdziwszym poziomie. Przyczyną braku jedności nie jest Bóg, lecz grzech. Kiedy jedna osoba jest zjednoczona z Bogiem, a druga pogrążona w życiu w grzechu, prawdziwa jedność duchowa nie jest możliwa. Oczywiście, mogą nadal dzielić pewne wspólne zainteresowania, a nawet powierzchownie dogadywać się na co dzień, ale nigdy nie będzie doświadczenia autentycznej duchowej przyjaźni i komunii, jeśli Bóg nie będzie obecny w jednym lub obu sercach.

Kiedy Jezus mówi, że przyszedł, aby wprowadzić podział w domu, po prostu wskazuje, że rzeczywiście będzie on podzielony, gdy wszyscy nie będą zjednoczeni z Bogiem. Co więcej, Jezus ostrzega nas, że jeśli ktoś z naszego domu próbuje wciągnąć nas w życie w grzechu, zaproszenie tej osoby musi zostać odrzucone. A kiedy tak się dzieje, to odrzucenie jest często odbierane jako odrzucenie tej osoby i prowadzi do jeszcze większego rozłamu. Sednem sprawy jest to, że nie jest możliwe autentyczne zjednoczenie w grzechu ani w jakiejkolwiek formie kłamstwa.

Zastanów się dziś nad najgłębszym duchowym pragnieniem, jakie masz. Jeśli będziesz szczery wobec siebie, odkryjesz, że tym najgłębszym pragnieniem w twoim sercu jest pragnienie miłości. Jesteśmy stworzeni, by dawać i przyjmować miłość. Po pierwsze, to pragnienie spełnia się poprzez otwarcie się na miłość Boga. Kiedy to nastąpi, będziemy mogli dzielić się Bożą miłością z innymi i otrzymywać ją od nich. Nic w życiu nie może być bardziej satysfakcjonujące niż to.

Najmiłosierniejszy Panie, przyszedłeś, aby zjednoczyć wszystkich ludzi w swojej miłości, ale kiedy Twoja miłość jest odrzucana, żyjemy w rozłamie. Proszę, przyjdź do mnie i zamieszkaj we mnie pełniej, aby Twoja obecność w moim życiu nie tylko przyniosła duchową komunię z Tobą, ale także z tymi, którzy podzielają tę samą miłość. Jezu, ufam Tobie.