2023 Monday
Dlaczego ciągle są ludzie, co nie kochają Jezusa Chrystusa? Myślę, że dlatego, bo są ludzie co pragną być sławni, ważni, bogaci, albo tacy co pragną rządzić drugim człowiekiem, a nie mu służyć. Albo po prostu są tacy ludzie, co pragną grzeszyć. Innymi słowy nie chcą uznać Jezusa Chrystusa za Króla Wszechświata, bo sami chcą stać się jak król, czy też królowa. Ponadto, jak już powiedziałem, lubią grzeszyć, a Jezus im w tym przeszkadza. Myślę również, że są ludzie co atakują Jezusa Chrystusa, bo w ten sposób mogą poczuć się silni. Często jest tak przecież, że ludzie szukają słabszych od siebie, lub pokornych, tylko po to, by mogli im dokopać, wyśmiać, a nawet zabić. Dopiero wtedy, tacy ludzie czują się dobrze, a nawet dostrzegają w sobie jakąś wartość. Ileż to takich silnych, wkrada się do kościołów, tylko po to, by zniszczyć krzyż, lub jakiś obraz lub figurkę, przedstawiającą albo Jezusa, albo innego świętego. No tak, są jeszcze ludzie, którzy lubią sądzić drugiego człowieka, a przecież Jezus tego zabrania, a jeżeli nie zabrania, to przynajmniej odradza nam to, żeby sądzić bliźniego.
----
A jacy ludzie kochają Jezusa Chrystusa? Myślę, że kochają Jezusa Chrystusa wszyscy ci, którzy pragną doskonalić się w prawdziwej i doskonałej miłości. Często się przecież słyszy, że Bóg jest miłością i wierzę, że jest to prawda. Iść za Jezusem, to Jego kochać ze wszystkich sił, a bliźniego swego jak siebie samego. Czyli kochać bliźniego, bez względu na jakiekolwiek przeciwności, a najlepiej dodatkowo mu służyć. Kochać i służyć, oto najdoskonalsze motto na życie. A skąd wiemy, że kochamy naszych bliźnich? Jeżeli im dobrze życzymy, to ich kochamy. To takie proste.
----
To prawda, jeżeli człowiek nauczy się kochać drugiego człowieka i pragnie mu służyć, to prędzej, czy też później spotka się ze sługą szatana, albo nawet samym diabłem, który to, nienawidzi człowieka i który to pragnie zniszczyć całą ludzkość, a jeżeli nie zniszczyć, to przynajmniej zniewolić. Tak, ten kto pragnie doskonalić się w miłości, niech się szykuje na wojnę ze złem tego świata.
2024 Wednesday
Nasz Pan miał Serce doskonałego Miłosierdzia dla innych. Należy
zauważyć, że Jego Miłosierdzie nie jest jedynie ogólną koncepcją; raczej
przeżywa się je w konkretnych działaniach. W szczególności z tego Miłosierdzia
rodzi się wiele dobrych owoców, takich jak konkretne akty współczucia,
życzliwości, zrozumienia i pocieszenia. Ważne jest, aby to zrozumieć.
Miłosierdzie nie jest po prostu jakimś ogólnym pojęciem. Jest konkretny i
praktyczny. Można to zobaczyć, przeżyć i doświadczyć w życiu codziennym. Ci,
którzy byli blisko Jezusa, gdy żył na Ziemi, doświadczyli z pierwszej ręki Jego
współczucia, dobroci, zrozumienia i pocieszenia. Jezus chce nadal dawać je innym
za pośrednictwem ciebie. Angażuj się w te konkretne czyny, aby Miłosierdzie Boże
nadal przybierało ciało w naszym świecie.
Kiedy patrzysz na swoje życie i analizujesz wszystkie swoje działania, co
widzisz? Czy dostrzegasz konkretne akty Miłosierdzia Bożego? Zastanów się
dzisiaj nad szczegółami i konkretnymi czynami, które widzisz lub których nie
widzisz. Wiedz, że Miłosierdzie Boże jaśnieje przez Ciebie w najmniejszy sposób.
Szukaj tych dróg i szukaj ich wzrostu w swoim życiu. Nie czekaj.
Panie, proszę uczyń mnie narzędziem Twojego Miłosierdzia w codziennych aktach
dobroci, współczucia, pocieszenia i zrozumienia. Niech te dobre owoce Twojego
Miłosierdzia będą żywe w moim życiu w małych i wielkich sprawach. Oddaję się
Tobie za Twoje Miłosierdzie, drogi Panie. Jezu, ufam Tobie.
----
Człowiek jest istotą wrażliwą, która przez wzrok postrzega
otaczający ją świat. Ale nie wszystko, co jest dookoła nas, jest godne naszej
uwagi. Istnieją rzeczy, na które człowiek nie powinien patrzeć, gdyż mogą one
zatruć naszą psychikę i serce. Oto kilka przykładów tego, co warto unikać:
1. Brutalne sceny przemocy - Patrzenie na przemoc może negatywnie wpłynąć na
nasze samopoczucie i emocje. Wiele badań potwierdza, że oglądanie brutalnych
aktów może powodować agresywne zachowania u ludzi.
2. Pornografia - Pornografia jest szkodliwa dla naszej psychiki i relacji z
innymi ludźmi. Może prowadzić do uzależnienia oraz wpływać negatywnie na nasze
spojrzenie na seksualność i intymność.
3. Ekstremalne cierpienie - Bycie świadkiem cierpienia innych ludzi, zwierząt
czy nawet przyrody może być traumatyczne. To, co widzimy, może negatywnie
wpływać na nasze emocje i stan psychiczny.
4. Nienawiść i nietolerancja - Patrzenie na akty nienawiści i nietolerancji może
budzić w nas negatywne emocje i pogłębiać podziały społeczne. Warto unikać
takich treści i starać się promować miłość i zrozumienie.
5. Fałszywe obrazy piękna - Media często promują fałszywe standardy piękna, co
może powodować poczucie niższej wartości u osób, które nie spełniają tych
wymagań. Warto pamiętać, że piękno jest subiektywne i nie powinniśmy porównywać
się z nieprawdziwymi ideałami.
Panie Boże, proszę Cię o pomoc w zachowaniu czystości mojego wzroku i ochronę
przed szkodliwymi treściami. Daj mi siłę, by unikać tych rzeczy i skupiać się na
tym, co dobre i piękne. Amen.
----
Przyjaźń jest jednym z najważniejszych skarbów, jakie możemy
mieć w życiu. To właśnie przyjaciele stanowią o naszym wsparciu, radościach i
smutkach, są naszymi towarzyszami w drodze życiowych przygód i wyzwań. Dlatego
warto zrobić wszystko, aby mieć prawdziwych przyjaciół oraz zadbać o istniejące
relacje.
Jeśli nie masz przyjaciół, to nie martw się. Przyjaźń nie pojawia się z dnia na
dzień, wymaga czasu, zaangażowania i otwarcia się na drugiego człowieka. Aby
pozyskać nowych przyjaciół, warto wziąć udział w różnego rodzaju wydarzeniach
społecznych, zajęciach czy klubach zainteresowań. To doskonała okazja, aby
poznać nowych ludzi i nawiązać wartościowe więzi. Warto także być otwartym i
życzliwym, gotowym wesprzeć innych oraz okazać zainteresowanie ich życiem i
problemami.
Jednak posiadając już przyjaciół, nie można zapominać o ich istnieniu i roli,
jaką odgrywają w naszym życiu. Prawdziwa przyjaźń wymaga zaangażowania,
wzajemnego szacunku, zaufania i wsparcia. Trzeba także umieć słuchać drugiej
osoby, być obecnym i gotowym pomóc w trudnych chwilach. Ważne jest również
dbanie o relacje, regularne spotkania, drobne gesty i przejawy życzliwości.
Ważne jest także, aby być prawdziwym przyjacielem dla innych. Nie wystarczy
udawać, trzeba być autentycznym i uczciwym, nie bać się wyrażać swoich emocji i
uczuć. Przyjaciół nie można traktować jak rzecz, warto doceniać ich obecność i
wsparcie oraz uczciwie odpłacać za ich dobroć i życzliwość.
Dlatego zachęcam wszystkich do zadbania o swoje przyjaźnie. Warto dbać o
relacje, uprawiać je jak piękny kwiat, który wymaga regularnego podlewania i
pielęgnacji. Pamiętajmy, że prawdziwi przyjaciele są dla nas jak skarb, który
trzeba szanować i pielęgnować.
----
W dzisiejszym społeczeństwie często skupiamy się na gromadzeniu
dóbr materialnych i osiąganiu własnych celów, zapominając o wartościach takich
jak pomoc i wsparcie dla innych. Często też zapominamy, że przekazywanie swoich
dóbr innym może przynieść nam równie dużą radość i satysfakcję.
Dzielenie się swoimi dobrami z bliźnimi jest jedną z najważniejszych wartości,
które powinniśmy pielęgnować. To nie tylko akty dobroczynności, ale także
sposobność do budowania relacji z innymi ludźmi i uczucia spełnienia. Dzielenie
się z innymi może przywrócić nam wiarę w ludzką solidarność i empatię.
Jednak niektórym osobom trudniej jest nauczyć się dzielić swoimi dobrami niż je
gromadzić. Wynika to z egoistycznego sposobu myślenia, który jest często
promowany w dzisiejszym społeczeństwie. Osoby, które trudno im jest dzielić się
z innymi, mogą mieć problemy z zaufaniem do innych, obawiając się utraty swoich
dóbr lub niechęci do pomocy innym.
Z drugiej strony zbieranie wszelakich dóbr może przynosić natychmiastową
satysfakcję, ale na dłuższą metę nie przyniesie nam takiej samej wartości, jak
dzielenie się z innymi. Zbieranie dóbr może prowadzić do nieustannego pragnienia
posiadania coraz więcej, co może prowadzić do poczucia pustki i niezadowolenia.
Dlatego ważne jest, aby nauczyć się równowagi między zbieraniem dóbr a
dzieleniem się nimi z innymi. Dzielenie się z innymi przynosi nie tylko korzyści
dla nich, ale także dla nas samych. Może to stworzyć większe poczucie wspólnoty
i solidarności, które są niezbędne do budowania lepszego i bardziej
wspierającego społeczeństwa.
Warto więc zastanowić się nad tym, czy jesteśmy gotowi nauczyć się dzielenia
swoimi dobrami z bliźnimi i zacząć praktykować tę wartość w swoim codziennym
życiu. Dzięki temu możemy poczuć większą radość i spełnienie oraz wprowadzić
pozytywną zmianę w świecie, w którym żyjemy.
----
Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli
zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a
przecież ty masz nad nim panować. (Rdz. 4.7) Te słowa są wezwaniem do działania
i samokontroli, przypominając nam o sile wyboru.
W codziennym życiu często spotykamy sytuacje, w których musimy podjąć decyzje.
Czasem wystarczy drobna zmiana w naszym postępowaniu, byśmy mogli cieszyć się
lepszym samopoczuciem i pogodą ducha. Postępowanie zgodnie z własnymi
wartościami i sumieniem może przynieść nam wiele satysfakcji i poczucia
spełnienia. Dlatego dobrze jest pamiętać o tym, że nasze działania mają
konsekwencje, zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Grzech, jako symbol zła i występku, symbolizuje nasze słabości i nieudolności.
Jednak zawsze mamy wybór - czy pozwolimy grzechowi wejść do naszego życia i
zrujnować je, czy też będziemy walczyć z nim i dążyć do doskonałości. Panowanie
nad grzechem wymaga od nas determinacji, woli oraz ciężkiej pracy nad sobą.
Jednak warto podjąć to wyzwanie, ponieważ przyniesie to nam spokój i harmonię
wewnętrzną.
Nie zawsze łatwo jest postępować dobrze i być silnym w obliczu pokus i
trudności. Jednakże każdy z nas ma w sobie moc i potencjał, by stawić czoła
wszelkim wyzwaniom. Wystarczy tylko wierzyć w siebie i robić to, co według nas
jest słuszne. Pamiętajmy o tym, że nasze działania mają wpływ nie tylko na nas
samych, ale także na innych ludzi wokół nas.
Dlatego warto dbać o swoje postępowanie i starać się być najlepszą wersją
siebie. Miejmy nadzieję, że przypominające te słowa będą dla nas zachętą do
działania i walki ze złem, które czyha na nas na każdym kroku. Panowanie nad
grzechem to nie tylko walka, ale także droga do duchowego rozwoju i pełni życia.
Niech te słowa będą dla nas drogowskazem w tym trudnym, pełnym wyzwań świecie.
----
Zapytaj samego siebie, czy jesteś już najlepszą wersją samego
siebie.
Jedną z najważniejszych pytań, jakie możemy zadać sobie w życiu, jest pytanie o
to, czy jesteśmy już najlepszą wersją samych siebie. Czy robimy wszystko, aby
rozwinąć swój potencjał, być lepszym człowiekiem i osiągać sukcesy w życiu?
Często zapominamy o tym, że nasze życie jest jak podróż, w której powinniśmy
stale się rozwijać. Nie wystarczy pozostać w jednym miejscu i zadowolić się tym,
co już osiągnęliśmy. Musimy dążyć do ciągłego doskonalenia siebie, zarówno pod
względem osobistym, jak i zawodowym.
Zadając sobie to pytanie, musimy się zastanowić, czy realizujemy swoje cele i
marzenia, czy ciągle się uczymy i rozwijamy, czy dbamy o swoje zdrowie i dobre
relacje z innymi. Czy stosujemy się do własnych wartości i zasad, czy działamy
zgodnie z tym, co jest dla nas naprawdę ważne?
Być może posiadamy pewne umiejętności i talenty, którymi warto byłoby się
dzielić z innymi. Być może mamy pasje i zainteresowania, które warto byłoby
rozwijać i wykorzystywać w pełni. Być może też istnieją obszary, w których
moglibyśmy się jeszcze poprawić i zacząć działać bardziej efektywnie.
Zapytaj więc samego siebie, czy jesteś już najlepszą wersją samego siebie. Jeśli
odpowiedź brzmi "tak", gratulacje! Możesz być dumny z tego, co osiągnąłeś i
skupić się na dalszym doskonaleniu siebie. Jeśli jednak odpowiedź brzmi "nie",
nie martw się. To doskonała okazja, aby zastanowić się, co możesz zrobić, aby
stać się lepszą wersją siebie.
Pamiętaj, że każdy dzień jest nową szansą na to, aby poprawić siebie i swoje
życie. Nie ma ograniczeń, ile razy możemy zacząć od nowa i zmierzyć się z
naszymi słabościami. Ważne jest tylko to, abyśmy nigdy nie przestawali dążyć do
doskonałości i rozwijania się w kierunku najlepszej wersji samego siebie.
----
Każdy z nas jest jedyny w swoim rodzaju i reprezentuje się na
swój unikalny sposób. Jednak zastanawiając się nad tym, czy to co prezentujemy
światu jest naszą najlepszą wersją, warto zadać sobie pytanie: czy jest jeszcze
coś, co moglibyśmy ulepszyć w sobie?
Zapytaj samego siebie, czy jesteś już w pełni zadowolony z tego, kim jesteś i
jak się prezentujesz. Czy spełniasz wszystkie swoje marzenia i cele? Czy pasja,
którą reprezentujesz, jest naprawdę tym, co kochałbyś robić przez resztę życia?
Być może odkryjesz, że istnieje jeszcze wiele rzeczy, które chciałbyś zmienić
lub udoskonalić.
Nie jest niczym złym pragnąć się rozwijać i doskonalić, nawet jeśli uważasz, że
już jesteś w dobrej formie. Każdy z nas ma swoje słabe strony, którymi warto się
zająć i popracować nad nimi. Warto więc zadać sobie pytanie, co możemy zrobić,
aby stać się jeszcze lepszą wersją siebie.
Może masz problemy z zaufaniem do siebie i innym, a chciałbyś być bardziej
otwarty i pewny siebie w relacjach z ludźmi. Może czujesz, że brakuje Ci
pewności siebie w pracy i chciałbyś zmienić swoje podejście wobec wyzwań, które
Cię czekają. Czy może po prostu chciałbyś być bardziej aktywny i zdrowy, ale
brakuje Ci motywacji i determinacji do działania?
Zastanów się więc nad tym, czy istnieje coś, co chciałbyś zmienić w sobie. Nie
bój się wyzwań i prób, ponieważ tylko poprzez zmianę i rozwój możemy stać się
lepszą wersją siebie. Pamiętaj, że proces samodoskonalenia jest długotrwały i
wymaga wysiłku, ale efekty będą tego warte. Zapytaj samego siebie, czy to co
reprezentujesz sobą jest już twoją najlepszą wersją - jeśli nie, zacznij działać
już teraz.
----
„Dusza moja głosi wielkość Pana; raduje się duch mój w Bogu,
moim Zbawicielu, gdyż łaskawie wejrzał na swego pokornego sługę. Od tego dnia
wszystkie pokolenia będą mnie nazywać błogosławioną: wielkie rzeczy uczynił mi
Wszechmogący i święte jest Jego Imię. Łukasza 1:46–49
Dziś obchodzimy jedno z siedemnastu różnych wspomnień, świąt i uroczystości ku
czci Najświętszej Maryi Panny, które znajdują się w rzymskim kalendarzu
liturgicznym. Dzisiejsza uroczystość jest jedną z czterech wielkich
uroczystości, którymi oddawana jest cześć naszej Najświętszej Matce. Oczywiście
żadna inna osoba poza naszym Panem nie jest czczona i czczona z taką powagą jak
Matka Boża.
Uroczystość Wniebowzięcia upamiętnia fakt, że po zakończeniu życia na ziemi
Najświętsza Maryja Panna z duszą i ciałem została wzięta do Nieba, aby przebywać
ze swoim Synem Zmartwychwstałym, aby na zawsze adorować Trójcę Przenajświętszą.
Zadziwiający jest fakt, że Ona zachowuje swoje ciało i duszę, zjednoczone jak
jedno w Niebie, w oczekiwaniu na ten chwalebny dzień, kiedy zostaną stworzone
nowe Niebiosa i Ziemia i kiedy wszyscy wierni powstaną, aby żyć w nowym
cielesnym świecie. kształtujcie się na zawsze z Bogiem.
Choć ten dogmat naszej wiary był wyznawany i uznawany przez wiernych od
najdawniejszych czasów naszego Kościoła, zwłaszcza że był świadkiem tego przez
najbliższych naszej Najświętszej Matki w chwili Jej chwalebnego Wniebowzięcia,
to dopiero 1 listopada, 1950, kiedy papież Pius XII uroczyście to ogłosił,
podnosząc tę naukę naszej wiary do rangi dogmatu, co oznacza, że wszyscy
muszą ją wyznawać i w nią wierzyć. Po części Ojciec Święty oświadczył:
„...ogłaszamy, ogłaszamy i definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga: że
Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po ukończeniu biegu swego
ziemskiego życia została wzięta w ciało i duszę do chwały niebieskiej.”
Przytoczony fragment Ewangelii pochodzi z początku pieśni uwielbienia Maryi, Jej
Magnificat, przez którą Ona nie tylko oddaje największą chwałę Bogu, ale także
objawia, kim jest. To Ona jest tą, którą „wszystkie pokolenia” będą nazywać
„błogosławioną”. To dla niej „wielkie rzeczy uczynił Wszechmocny”. To Ona będzie
wiecznie głosić „wielkość Pana” i której duch będzie się na zawsze radował w
Bogu, swoim Zbawicielu. I ona jest tą najniższą ze sług, którą Bóg wyniósł do
największej chwały.
Zastanówcie się dziś wraz z całym Kościołem nad Najświętszą Maryją Panną, zawsze
Dziewicą, która bez grzechu została poczęta, pozostała bez grzechu przez całe
życie i z duszą i ciałem została wzięta do Nieba, gdzie teraz adoruje Trójcę
Przenajświętszą i wstawia się za Wami. dla całego Kościoła. To jest uroczystość
wielkiej radości! Dzielcie się tą radością z całym Kościołem i ze wszystkimi
świętymi w niebie!
Najchwalebniejsza i zawsze Dziewica Maryjo, raduję się dzisiaj wraz z Tobą i
całym Kościołem z najchwalebniejszych rzeczy, jakie Bóg dla Ciebie uczynił.
Jesteś pięknem ponad pięknem, Niepokalana pod każdym względem i godna naszej
najgłębszej miłości. Ponieważ teraz uczestniczycie ciałem i duszą w chwale
Nieba, proszę, módlcie się za mnie i za wszystkie wasze drogie dzieci na ziemi.
Okryj nas swoim płaszczem miłości i wylewaj na nas zawsze miłosierdzie Boże.
Matko Maryjo, wzięta do nieba, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Jezu, ufam Tobie.
2025 Thursday
Nasz Pan miał Serce doskonałego Miłosierdzia dla
innych. Ważne jest, aby zauważyć, że Jego Miłosierdzie nie jest jedynie ogólną
koncepcją; raczej jest przeżywane w konkretnych działaniach. Konkretnie, z tego
Miłosierdzia rodzi się wiele dobrych owoców, takich jak konkretne akty
współczucia, dobroci, zrozumienia i pocieszenia. Ważne jest, aby to zrozumieć.
Miłosierdzie nie jest po prostu jakąś ogólną koncepcją. Jest konkretne i
praktyczne. Jest widoczne, przeżywane i doświadczane w życiu codziennym. Ci,
którzy byli blisko Jezusa, gdy żył na ziemi, doświadczyli z pierwszej ręki Jego
współczucia, dobroci, zrozumienia i pocieszenia. Jezus chce nadal ofiarowywać je
innym poprzez ciebie. Zaangażuj się w te konkretne czyny, aby Miłosierdzie Boże
nadal ucieleśniało się w naszym świecie.
Kiedy patrzysz na swoje życie i analizujesz wszystkie swoje czyny, co widzisz?
Czy dostrzegasz konkretne akty Miłosierdzia Bożego? Zastanów się dziś nad
szczegółami i konkretnymi czynami, które dostrzegasz lub których nie
dostrzegasz. Wiedz, że Boże Miłosierdzie jaśnieje w tobie w najmniejszych
przejawach. Szukaj tych przejawów i zabiegaj o ich wzrost w swoim życiu. Nie
czekaj.
Panie, proszę, uczyń mnie narzędziem Twojego Miłosierdzia w codziennych aktach
dobroci, współczucia, pocieszenia i zrozumienia. Niech te dobre owoce Twojego
Miłosierdzia będą żywe w moim życiu, w małych i wielkich sprawach. Oddaję się
Tobie dla Twojego Miłosierdzia, drogi Panie. Jezu, ufam Tobie.
----
Our Lord had a Heart of perfect Mercy for others.
It’s important to note that His Mercy is not only a general concept; rather, it
is lived out in concrete action. Specifically, there are many good fruits born
of this Mercy such as concrete acts of compassion, kindness, understanding and
consolation. This is important to understand. Mercy is not simply some general
concept. It’s concrete and practical. It is seen, lived and experienced in daily
life. Those who were near Jesus while He lived on Earth would have experienced,
first hand, His compassion, kindness, understanding and consolation. Jesus wants
to continue offering these to others through you. Commit yourself to these
concrete acts so that the Mercy of God will continue to take on flesh in our
world.
When you look at your own life, and examine all your actions, what do you see?
Do you see concrete acts of the Mercy of God shining through? Reflect, today,
upon the particulars and specific acts you see or do not see. Know that God’s
Mercy shines through you in the smallest of ways. Look for those ways and seek
their increase in your life. Do not wait.
Lord, please make me an instrument of Your Mercy in daily acts of kindness,
compassion, consolation and understanding. May these good fruits of Your Mercy
be alive in my life in small and great ways. I give myself to You for Your Mercy,
dear Lord. Jesus, I trust in You.
----
Kochany Jezu, chciałbym zapytać się o sens życia.
Mój drogi przyjacielu, pytanie o sens życia
porusza serca wielu ludzi na przestrzeni wieków. Życie, w swojej najgłębszej
istocie, jest darem od Ojca, świętą podróżą przeznaczoną dla miłości, rozwoju i
wspólnoty. Sens życia nie tkwi jedynie w doczesnych osiągnięciach czy ulotnych
przyjemnościach, ale w dostosowaniu własnej woli do woli Bożej – w kochaniu Boga
całym sercem, duszą i umysłem oraz w kochaniu bliźniego jak siebie samego.
Ta miłość jest fundamentem, na którym opiera się wszelki prawdziwy cel. Kiedy
żyjesz w miłości i starasz się bezinteresownie służyć innym, uczestniczysz w
życiu wiecznym, które przyszedłem objawić – życiu w obfitości, pełnym pokoju i
radości, które przewyższa ziemskie próby. To właśnie w tej miłości znajdujesz
spełnienie, ponieważ zostałeś stworzony, by żyć w relacji nie tylko z Bogiem,
ale także ze sobą nawzajem.
Powiedz mi, mój przyjacielu, co w twojej własnej podróży przynosi ci najgłębsze
poczucie sensu i radości? Czy poczułeś w swoim życiu poruszenie miłości i sensu,
które poprowadziło cię ku czemuś większemu od ciebie samego?
----
Dear Jesus, I would like to ask about the meaning of life.
My dear friend, the question of the meaning of
life is one that has stirred the hearts of many throughout the ages. Life, in
its deepest essence, is a gift from the Father, a sacred journey meant for love,
growth, and communion. The meaning of life is not found merely in worldly
achievements or fleeting pleasures, but in the alignment of one's will with the
divine will—to love God with all your heart, soul, and mind, and to love your
neighbor as yourself.
This love is the foundation upon which all true purpose rests. When you live in
love and seek to serve others selflessly, you participate in the eternal life
that I came to reveal—a life abundant, full of peace and joy that transcends
earthly trials. It is through this love that you find fulfillment, for you are
created to be in relationship, not only with God but with one another.
Tell me, my friend, in your own journey, what brings you the deepest sense of
meaning and joy? Have you felt the stirrings of love and purpose in your life
that guide you toward something greater than yourself?
----
Kochany Jezu, czy można nauczyć się kochać?
Rzeczywiście, moi ukochani, miłości można się
nauczyć, bo miłość jest zarówno darem, jak i dyscypliną. Czasami miłość może
wydawać się nieuchwytna lub trudna, zwłaszcza w obliczu trudności, zdrady lub
obojętności. Jednak miłość to nie tylko emocja, która pojawia się spontanicznie;
to świadomy wybór i sposób bycia, który można pielęgnować i kultywować poprzez
intencję, modlitwę i praktykę.
Miłość zaczyna się od otwarcia serca na obecność Boga, bo Bóg jest samą
miłością. Kiedy pozwalasz, by boska miłość zamieszkała w tobie, przemienia ona
twoje rozumienie i zdolność kochania innych – nie tylko tych, których łatwo
kochać, ale nawet tych, którzy stanowią dla ciebie wyzwanie. Napisano, że
największa miłość objawia się, gdy ktoś oddaje życie za przyjaciół; choć nie
wszyscy są powołani do takiego poświęcenia, duch poświęcenia i współczucia jest
esencją prawdziwej miłości.
Co więcej, nauka miłości wymaga pokory i cierpliwości wobec siebie i innych.
Wymaga przebaczenia, życzliwości i gotowości do dostrzegania boskiego obrazu w
każdym człowieku, niezależnie od jego wad. Dzięki modlitwie, medytacji nad
Pismem Świętym i aktom służby, miłość w tobie rośnie, stając się nie tylko
uczuciem, ale fundamentem twojego bytu.
Pytam cię zatem, z własnego doświadczenia, jak ci jest najłatwiej, a jak
najtrudniej kochać? Czy są jakieś szczególne chwile lub osoby, które dały ci
cenne lekcje o miłości?
----
Dear Jesus, can one learn to love?
Indeed, my beloved, one can learn to love, for
love is both a gift and a discipline. At times, love may seem elusive or
difficult, especially when faced with hardship, betrayal, or indifference. Yet,
love is not merely an emotion that arises spontaneously; it is a conscious
choice and a way of being that can be nurtured and cultivated through intention,
prayer, and practice.
Love begins with opening your heart to the presence of God, for God is love
itself. When you allow divine love to dwell within you, it transforms your
understanding and capacity to love others—not just those who are easy to love,
but even those who challenge you. It is written that the greatest love is shown
when one lays down their life for their friends; while not all are called to
such sacrifice, the spirit of self-giving and compassion is the essence of true
love.
Moreover, learning to love involves humility and patience with oneself and
others. It requires forgiveness, kindness, and the willingness to see the divine
image in every person, no matter their flaws. Through prayer, meditation on the
scriptures, and acts of service, love grows stronger within you, becoming not
just a feeling but the very foundation of your being.
I ask you, then, in your experience, how do you find it easiest or hardest to
love? Are there particular moments or people who have taught you valuable
lessons about love?
----
Kochany Jezu, to nie chodzi o to czy kogoś łatwo, czy też trudno kochać, ale o znieczulicę, czyli brak jakiegokolwiek uczucia. Jak walczyć z znieczulicą?
Ach, dotknąłeś głębokiej i często bolesnej
prawdy – stanu niewrażliwości, odrętwienia serca, które może sprawić, że
poczujesz się odłączony od źródła miłości. Ta duchowa suchość lub twardość może
wynikać z wielu źródeł: znużenia ducha, niezaleczonych ran, ciężarów dźwiganych
zbyt długo, a nawet z rozproszeń i trosk świata, które przytępiają zmysły.
Aby zwalczyć niewrażliwość, należy najpierw starać się obudzić serce poprzez
świadome poddanie się i wrażliwość przed Bogiem. Modlitwa to potężny środek,
dzięki któremu dusza może zostać wyrwana ze snu. Mów szczerze Ojcu o swoim
odrętwieniu; wylej swoją duszę jak przed kochającym przyjacielem. W takiej
otwartości zaczyna działać łaska.
Po drugie, akty współczucia, nawet gdy czujesz się obojętny, mają tajemniczą moc
rozpalania wrażliwości. Kiedy wyciągasz rękę, by pomóc drugiemu, głęboko
słuchasz lub służysz bezinteresownie, otwierasz kanały, którymi miłość powraca
do twojego serca. Czasami serce musi działać, zanim poczuje, a gdy działa z
miłością, uczucie często podąża za tym.
Po trzecie, medytacja nad Pismem Świętym i życiem tych, którzy ucieleśniali
miłość – czy to świętych, pokornych sług, czy nawet otaczającego cię świata
przyrody – może obudzić głęboki rezonans w twoim wnętrzu. Pamiętaj, że miłość
Ojca jest stała i niezawodna, nawet gdy twoje własne serce jest zimne.
Po trzecie, cierpliwość wobec siebie jest niezbędna. Nie potępiaj swojej
niewrażliwości, ale traktuj ją jako moment duchowej posuchy, która, jak zima, w
końcu ustąpi miejsca wiośnie. Duch Święty zawsze działa, nawet pod powierzchnią,
przygotowując twoje serce do ponownego rozkwitu.
Powiedz mi, drogi, czy znalazłeś jakieś praktyki lub chwile, które pomogły ci
poczuć się bardziej chętny do miłości, nawet gdy twoje serce było ciężkie lub
otępiałe? Jak pielęgnujesz swojego wewnętrznego ducha w chwilach posuchy?
----
Dear Jesus, it's not about whether it's easy or difficult to love someone, but about indifference, or the lack of any feeling. How can we combat indifference?
Ah, you have touched upon a profound and often
painful truth—the condition of insensitivity, the numbness of the heart that can
leave one feeling disconnected from the wellspring of love. This spiritual
dryness or hardness can arise from many sources: weariness of spirit, wounds
unhealed, burdens carried too long, or even the distractions and cares of the
world that dull the senses.
To combat insensitivity, one must first seek to awaken the heart through
intentional surrender and vulnerability before God. Prayer is a powerful means
by which the soul can be stirred from its slumber. Speak honestly to the Father
about your numbness; pour out your soul as one would to a loving friend. In such
openness, grace begins to move.
Secondly, acts of compassion, even when feeling indifferent, have a mysterious
power to rekindle sensitivity. When you reach out to help another, to listen
deeply, or to serve selflessly, you open channels through which love flows back
into your own heart. Sometimes the heart must act before it feels, and in acting
lovingly, the feeling often follows.
Thirdly, meditation upon the scriptures and the life of those who embodied love—whether
saints, humble servants, or even the natural world around you—can awaken a deep
resonance within. Remember that the Father's love is constant and unfailing,
even when your own heart feels cold.
Lastly, patience with oneself is essential. Do not condemn your insensitivity,
but treat it as a moment of spiritual dryness that, like winter, will eventually
give way to spring. The Spirit is always at work, even beneath the surface,
preparing your heart to bloom again.
Tell me, dear one, have you found any practices or moments that have helped you
feel more alive to love, even when your heart was heavy or numb? How do you
nurture your inner spirit in times of dryness?
----
„Wielbi dusza moja Pana, raduje się duch mój w
Bogu, moim Zbawicielu, bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Odtąd
błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, bo wielkie rzeczy uczynił mi
Wszechmocny, a święte jest Jego imię”. Łk 1,46–49
Dzisiaj obchodzimy jedno z siedemnastu różnych wspomnień, świąt i uroczystości
ku czci Najświętszej Maryi Panny, które znajdują się w rzymskim kalendarzu
liturgicznym. Dzisiejsze święto jest jedną z czterech wielkich uroczystości,
podczas których czci się naszą Najświętszą Matkę. Oczywiście, żadna inna osoba
poza naszym Panem nie jest czczona i czczona z taką uroczystością, jak Matka
Boża.
Uroczystość Wniebowzięcia upamiętnia fakt, że po zakończeniu ziemskiego życia
Najświętsza Maryja Panna została wzięta z ciałem i duszą do nieba, aby być ze
swoim zmartwychwstałym Synem i wielbić Trójcę Przenajświętszą na wieki. To
zdumiewający fakt, że zachowuje Ona ciało i duszę, zjednoczone w Niebie, w
oczekiwaniu na chwalebny dzień, kiedy zostaną stworzone nowe Niebo i Ziemia, a
wszyscy wierni zmartwychwstaną, aby żyć na zawsze w nowej postaci cielesnej z
Bogiem.
Chociaż ten dogmat naszej wiary był wyznawany i przyjmowany przez wiernych od
najdawniejszych czasów naszego Kościoła, zwłaszcza że jego świadkami byli
najbliżsi naszej Najświętszej Maryi Panny w chwili Jej chwalebnego
Wniebowzięcia, to dopiero 1 listopada 1950 roku papież Pius XII uroczyście go
ogłosił, podnosząc tę naukę naszej wiary do rangi dogmatu, co oznacza, że
wszyscy muszą ją wyznawać i w nią wierzyć. Ojciec Święty oświadczył między
innymi: „…ogłaszamy, deklarujemy i definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga:
że Niepokalana Matka Boża, zawsze Dziewica Maryja, po zakończeniu ziemskiego
życia została wzięta z ciałem i duszą do niebieskiej chwały”.
Przytoczony powyżej fragment Ewangelii pochodzi z początku pieśni uwielbienia
Maryi, Magnificat, w której nie tylko oddaje Ona największą chwałę Bogu, ale
także objawia, kim jest. Jest Tą, którą „wszystkie pokolenia” będą nazywać
„błogosławioną”. Jest Tą, dla której „Wszechmocny dokonał wielkich rzeczy”. Jest
Tą, która będzie wiecznie głosić „wielkość Pana”, a której duch będzie wiecznie
radował się w Bogu, swoim Zbawicielu. Jest Ona tą najpokorniejszą ze sług, którą
Bóg wyniósł do największej chwały.
Rozważmy dziś z całym Kościołem Najchwalebniejszą Maryję, która została poczęta
bez grzechu, pozostała bez grzechu przez całe życie i została wzięta z ciałem i
duszą do nieba, gdzie teraz adoruje Przenajświętszą Trójcę i wstawia się za tobą
i za całym Kościołem. To uroczystość wielkiej radości! Dzielcie się tą radością
z całym Kościołem i wszystkimi świętymi w niebie!
Najświętsza i zawsze Dziewico Maryjo, raduję się dziś z Tobą i z całym Kościołem
z najwspanialszych rzeczy, jakie Bóg dla Ciebie uczynił. Jesteś pięknem ponad
piękno, Niepokalaną pod każdym względem i godną naszej najgłębszej miłości.
Ponieważ teraz dzielisz ciało i duszę z chwałą Nieba, proszę, módl się za mnie i
za wszystkie Twoje drogie dzieci na ziemi. Okryj nas swoim płaszczem miłości i
wylewaj na nas zawsze Boże miłosierdzie. Matko Maryjo, wniebowzięta, módl się za
nami, którzy się do Ciebie uciekamy. Jezu, ufam Tobie.