2023 Friday
Myśl - Słowo - Czyn - Nawyk - Charakter, a z charakteru tworzy się twoje wieczne przeznaczenie.
2024 Sunday
Nasz Kościół stawia przed nami wiele nauk, które można zrozumieć
jedynie dzięki łasce. Niektóre nauki dotyczą moralności i wzywają nas do życia w
wielkiej cnocie. Niektóre nauki dotyczą Boga, Jego istoty. Niektóre nauki
dotyczą człowieczeństwa i wyjaśniają, kim jesteśmy. Ważne jest, aby zrozumieć,
że niczego, czego naucza Kościół, nie można w pełni zrozumieć bez miłości.
Miłość jest jak okno w ceglanym murze, otaczające wiele prawd objawionych nam
przez Boga. Jeśli nie znajdziemy tego okna i nie zajrzymy przez nie,
pozostaniemy nieświadomi wszystkiego, czego Bóg chce nas uczyć każdego dnia.
Miłość do Boga i miłość do innych pozwalają nam szybko zrozumieć największe
tajemnice życia. Dzięki miłości nasz umysł postrzega i rozjaśnia samo życie oraz
wszystko, co Bóg chce nam objawić w wierze. Wybierz kochanie Boga i innych
miłością duchową, bezinteresowną i ofiarną i pozwól, aby ta miłość stała się
źródłem twojego zrozumienia w życiu.
Co powoduje u Ciebie największe zamieszanie? Czy jest jakiś artykuł wiary
nauczany przez Kościół, którego nie rozumiesz? A może panuje zamieszanie w
związku, który masz, nie wiedząc, jak do niego podejść lub rozwiązać jakiś
podstawowy problem. Cokolwiek jest dla Ciebie trudne do „rozwiązania”, wiedz, że
odpowiedź nadejdzie tylko wtedy, gdy zdecydujesz się kochać Boga i innych czystą
miłością, miłością Miłosierdzia. Nie jest to miłość egoistyczna oparta na
uczuciach, ale miłość ofiarna i bezinteresowna, naśladująca Jezusa i Jego Krzyż.
Zaangażuj się w tę miłość, a szybko i łatwo zrozumiesz tajemnice życia.
Panie, proszę oświeć mnie. Pomóż mi zrozumieć, że czysta i święta miłość otwiera
drzwi do tajemnic życia. Niech otworzę te drzwi przez moją miłość do Ciebie i
odkryję wszystko, czego chcesz mnie nauczyć. To jest Miłosierdzie, za które
jestem wiecznie wdzięczny. Jezu ufam Tobie.
----
Wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzawszy w niebo, odmówił
błogosławieństwo, połamał chleby i dał je uczniom, którzy z kolei rozdawali je
tłumom. Wszyscy jedli do syta i zbierali resztki, które pozostały – pełne
dwanaście wiklinowych koszy. Mateusza 14:19–20
Ważnym aspektem tego cudu, który łatwo przeoczyć, jest to, że Jezus rozmnożył
chleb i ryby za pośrednictwem swoich uczniów. Uczynił to, zapraszając ich do
pomocy przy rozdzielaniu bochenków chleba i zbieraniu pozostałych ułamków. To
pokazuje, że Bóg często posługuje się nami jako pośrednikami swoich przeobfitych
łask udzielanych innym. Chociaż Bóg mógł wylać swoje miłosierdzie bezpośrednio,
najczęściej robi to za pośrednictwem innych.
Rozważając ten cud, spróbuj spojrzeć na siebie jako na jednego z uczniów
zaproszonych, aby rozdawać ludziom chleb. Gdybyś tam był i był głodny, a potem
dostałbyś chleb, miałbyś pokusę, aby sam zjeść chleb, zanim go rozdasz. Ale
Jezus dał chleb swoim głodnym uczniom z poleceniem, aby najpierw dali go innym.
Czasami, gdy Bóg wzywa nas, abyśmy okazali swoje miłosierdzie innym, stajemy się
samolubni. Łatwo jest pomyśleć, że najpierw musimy zadbać o siebie i swoje
potrzeby. Błędnie wierzymy, że miłosierdzie możemy okazywać innym dopiero wtedy,
gdy nasze potrzeby zostaną zaspokojone. Wyobraźmy sobie na przykład, że po
otrzymaniu chleba od Jezusa uczniowie zdecydowaliby, że najpierw powinni go
zjeść. Potem, jeśli było coś ekstra, mogli to dać innym. Gdyby tak uczynili, nie
doszłoby do nadmiernego rozmnożenia chlebów. W końcu sami uczniowie otrzymali
obfitość pożywienia właśnie dlatego, że pierwsi oddali to, co otrzymali.
Mówiąc duchowo, to samo dotyczy nas. Kiedy otrzymujemy duchowy pokarm od naszego
Pana, naszą pierwszą myślą musi być rozdanie go. Najpierw musimy postrzegać
wszystko, co otrzymujemy od Boga, jako okazję do obdarowania tymi
błogosławieństwami innych. Taka jest natura łaski. Na przykład, jeśli
otrzymaliśmy poczucie pokoju i radości w naszych sercach, musimy zdać sobie
sprawę, że ten pokój i radość, którą otrzymujemy, jest darem, który należy
natychmiast ofiarować innym. Jeżeli otrzymaliśmy duchowy wgląd w Pismo Święte,
jest ono nam dane przede wszystkim po to, abyśmy mogli dzielić się nim z innymi.
Każdy dar, który otrzymujemy od Boga, należy rozumieć jako dar dany nam, abyśmy
mogli od razu dzielić się nim z innymi. Dobra wiadomość jest taka, że kiedy
staramy się rozdawać to, co otrzymaliśmy, otrzymujemy więcej i ostatecznie
będziemy znacznie bogatsi.
Zastanówcie się dzisiaj nad zachowaniem uczniów, którzy otrzymali ten pokarm od
naszego Pana i natychmiast go rozdali. Zobacz siebie w tym cudzie i zobacz chleb
jako symbol wszelkiej łaski, którą otrzymujesz od Boga. Co otrzymałeś, a co Bóg
chce, abyś rozdał innym? Czy są łaski, które otrzymałeś, i które samolubnie
starasz się zatrzymać? Naturą łaski jest to, że jest ona dana, aby dawać ją
innym. Staraj się to robić z każdym duchowym darem, który otrzymujesz, a
przekonasz się, że łaski pomnożą się do tego stopnia, że otrzymasz więcej, niż
możesz sobie kiedykolwiek wyobrazić.
Najhojniejszy Panie, Ty wylewasz w nadmiarze swoją łaskę i miłosierdzie. Gdy
otrzymuję wszystko, czym obdarzasz, proszę, napełnij moje serce hojnością, abym
nigdy nie zawahała się ofiarować Twojego miłosierdzia innym. Proszę, użyj mnie
jako swojego narzędzia, drogi Panie, abyś przeze mnie mógł obficie nakarmić
innych. Jezu ufam Tobie.
----
W dzisiejszym społeczeństwie często spotykamy się z sytuacjami,
w których egzekwowanie posłuszeństwa od drugiej osoby odbywa się przy użyciu
siły lub agresji. Niezależnie od tego, czy chodzi o relacje w pracy, w rodzinie
czy w społeczeństwie, ludzie często decydują się na narzucanie swojej woli
poprzez groźby, przemoc fizyczną lub psychiczną.
Jednakże istnieje również inna droga, która prowadzi do posłuszeństwa. Jest nią
użycie miłości. Bóg, który pragnie, aby ludzie byli posłuszni Jemu i życzy
sobie, abyśmy kierowali się Jego przykazaniami, okazuje nam swoją miłość i
łaskę. Poprzez wybaczenie, pokój i miłosierdzie, Bóg pragnie przyciągnąć ludzi
do siebie i prowadzić ich drogą do zbawienia.
Człowiek, który pragnie, aby ktoś był mu posłuszny, powinien uczyć się od Boga i
starać się okazywać drugiemu człowiekowi miłość, zrozumienie i wsparcie. Poprzez
prawdziwą relację opartą na miłości, możliwe jest zdobycie posłuszeństwa i
współpracy drugiej osoby.
Zastosowanie siły w celu egzekwowania posłuszeństwa może prowadzić tylko do
krótkotrwałych rezultatów i pogłębiać konflikty. Natomiast użycie miłości, choć
wymagające cierpliwości i czasu, może przynieść trwałe i pozytywne relacje,
oparte na wzajemnym szacunku i zrozumieniu.
Dlatego warto zastanowić się nad tym, w jaki sposób egzekwujemy posłuszeństwo od
innych. Czy wybieramy drogę siły i agresji, czy może bardziej wartościową,
opartą na miłości i zrozumieniu? Być może jest to klucz do lepszych relacji
zarówno z Bogiem, jak i z bliźnimi.
----
Bycie szczęśliwym w życiu to proces który wymaga pracy nad sobą
i relacjami z innymi ludźmi. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu jest
umiejętność noszenia brzemion naszych bliźnich, zamiast nakładania ich na ich
barki.
Niestety, wiele osób w dzisiejszym społeczeństwie popełnia błąd nakładania
swoich problemów i obowiązków na innych. Zamiast szukać pomocy i wsparcia u
swoich bliskich, próbują przenieść swoje brzemiona na innych, aby ulżyć sobie z
obowiązków. Takie postępowanie nie tylko sprawia, że nasz problem nie zostaje
rozwiązany, ale także może negatywnie wpływać na relacje z naszymi bliskimi.
Nosić brzemię naszych bliźnich oznacza gotowość do wsparcia i pomocy, gdy ktoś
potrzebuje naszej pomocy. To również umiejętność empatii i zrozumienia sytuacji
drugiej osoby, a także umiejętność dzielenia się swoimi obciążeniami z innymi.
Dzięki temu nasze relacje z bliźnimi mogą być bardziej głębokie i
satysfakcjonujące, co przekłada się na nasze poczucie szczęścia i spełnienia.
Nakładanie brzemienia na innych z kolei prowadzi do konfliktów, frustracji i
napięć w relacjach. Osoba, której narzucamy swoje problemy może czuć się
zaniedbana, wykorzystana i zniechęcona do pomocy w przyszłości. Takie
postępowanie nie sprzyja budowaniu zdrowych i harmonijnych relacji z innymi
ludźmi.
Dlatego warto nauczyć się nosić brzemiona naszych bliźnich, być dla nich
wsparciem i pomocą, kiedy tego potrzebują. W ten sposób nie tylko poprawimy
swoje relacje z innymi, ale także zbudujemy większe poczucie szczęścia i
spełnienia w życiu. Pamiętajmy, że aby być szczęśliwym, trzeba umieć dzielić się
swoimi obciążeniami, ale także być gotowym wspierać innych w trudnych chwilach.
2025 Monday
Nasz Kościół stawia przed nami wiele nauk, które można zrozumieć
jedynie dzięki łasce. Niektóre z nich dotyczą moralności, wzywając nas do życia
pełnego cnót. Inne dotyczą Boga, Jego istoty i istoty. Niektóre dotyczą
człowieczeństwa i rozjaśniają nam, kim jesteśmy. Ważne jest, aby zrozumieć, że
niczego, czego naucza Kościół, nie da się w pełni zrozumieć bez miłości. Miłość
jest jak okno wmurowane w ceglany mur, otaczający liczne prawdy objawione nam
przez Boga. Jeśli nie znajdziemy tego okna i nie spojrzymy przez nie,
pozostaniemy nieświadomi wszystkiego, czego Bóg pragnie nas nauczyć każdego
dnia. Miłość do Boga i miłość do bliźnich pozwala nam szybko zrozumieć
największe tajemnice życia. Dzięki miłości nasz umysł postrzega i rozjaśnia samo
życie oraz wszystko, co Bóg pragnie nam objawić w wierze. Wybierz, by kochać
Boga i bliźnich miłością duchową, bezinteresowną i ofiarną, i pozwól, aby ta
miłość stała się źródłem twojego zrozumienia życia.
Co sprawia ci największe zamieszanie? Czy jest jakiś artykuł wiary nauczany
przez Kościół, którego nie rozumiesz? A może masz wątpliwości co do związku, nie
wiedząc, jak do niego podejść lub jak rozwiązać jakiś głębszy problem. Cokolwiek
sprawia ci trudność z „rozwiązaniem”, wiedz, że odpowiedź nadejdzie tylko wtedy,
gdy zdecydujesz się kochać Boga i innych czystą miłością, miłością Miłosierdzia.
Nie jest to miłość egoistyczna, oparta na uczuciach, ale ofiarna i
bezinteresowna, naśladująca Jezusa i Jego Krzyż. Poświęć się tej miłości, a
szybko i łatwo zrozumiesz tajemnice życia.
Panie, proszę, oświec mnie. Pomóż mi zrozumieć, że czysta i święta miłość
otwiera drzwi do tajemnic życia. Niech otworzę te drzwi poprzez moją miłość do
Ciebie i odkryję wszystko, czego chcesz mnie nauczyć. To Miłosierdzie, za które
jestem wiecznie wdzięczny. Jezu, ufam Tobie.
----
Our Church sets before us many teachings that can only be
understood by grace. Some teachings are about morality, calling us to a life of
great virtue. Some teachings are about God, His very being and essence. Some
teachings are about humanity and bring clarity to who we are. What’s important
to understand is that nothing that the Church teaches can be fully understood
without love. Love is like a window inserted into a brick wall surrounding the
many truths revealed to us by God. Unless we find that window and peer through,
we are left unaware of all that God wishes to teach us each day. Love of God and
love of others enables us to quickly make sense of the greatest mysteries of
life. Through love, our minds perceive and clarify life itself and all that God
wishes to reveal to us in faith. Choose to love God and others with a spiritual,
selfless and sacrificial love, and allow that love to become the source of your
understanding in life.
What is it that causes you the greatest confusion? Is there some article of
faith taught by the Church that you do not understand? Or perhaps there is
confusion over a relationship you have, not knowing how to approach it or to
resolve some underlying problem. Whatever it is that you find difficult to “solve,”
know that your answer will come only when you choose to love God and others with
a pure love, the love of Mercy. This is not a selfish love based on your
feelings, but is a sacrificial and selfless love that imitates Jesus and His
Cross. Commit to this love and you will quickly and easily comprehend the
mysteries of life.
Lord, please enlighten me. Help me to realize that pure and holy love opens the
door to the mysteries of life. May I open that door through my love of You, and
discover all that You wish to teach me. This is a Mercy for which I am eternally
grateful. Jesus, I trust in You.
----
„Odwagi! To Ja jestem, nie bój się!”. Piotr odpowiedział:
„Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie”. A On rzekł:
„Przyjdź”. Ewangelia Mateusza 14,27–29
Piotr i pozostali uczniowie przestraszyli się. Byli w łodzi na Jeziorze
Galilejskim, wiał silny wiatr, a fale rozbijały się o brzeg. Scena ta rozegrała
się „podczas czwartej straży nocnej”, co oznaczało wczesny ranek, między 3:00 a
6:00 rano, kiedy jeszcze było ciemno. Jezus modlił się samotnie na górze tej
nocy, a teraz, krocząc po wodzie, podszedł do uczniów. Kiedy zobaczyli naszego
Pana, krzyknęli: „To zjawa!”. Ale wtedy Jezus wypowiedział do nich powyższe
słowa, uspokajając ich i wzywając do odwagi i ufności.
Wyobraź sobie, że jesteś z uczniami, gdy zbliża się Jezus. Jak byś zareagował?
Czy ty również byś się przestraszył? Być może najlepiej odpowiedzieć na to
pytanie z dwóch perspektyw. Jedna to perspektywa naszej upadłej natury ludzkiej.
Druga zaś – z perspektywy Prawdy. Po pierwsze, z perspektywy naszej upadłej
natury ludzkiej, wiele rzeczy w tym życiu kusi nas do strachu. Dlatego ten
fragment Ewangelii należy postrzegać jako prorocze działanie naszego Pana,
poprzez które mówi nam, że chce przyjść do nas i spotkać się z naszymi lękami.
Co najbardziej nas teraz przeraża w życiu? Często strach wiąże się z
przyszłością i nieznanym. Co by było, gdyby to czy tamto się wydarzyło? Strach
ostatecznie wynika z braku wiary w Boga i Jego opiekę.
Druga perspektywa, z której możemy spojrzeć na ten fragment, to perspektywa
pełnej Prawdy. Prawda jest taka, że uczniowie nie tylko nie musieli się bać, ale
wręcz mieli wszelkie powody do radości i spokoju. Na tej łodzi, na środku morza,
w środku nocy, podczas silnego wiatru, to sam Bóg, Wielki JESTEM, przychodził,
by ich chronić, troszczyć się o nich i bezpiecznie doprowadzić do brzegu.
Jezusowe „To Ja jestem” można by dosłownie przetłumaczyć jako „JESTEM” w
odniesieniu do boskości Jezusa.
Ostatnie słowo w cytowanym powyżej fragmencie to to, co Jezus mówi do nas
wszystkich, gdy popadamy w lęk i zmartwienie. Jezus mówi: „Przyjdź”. To słowo
jest nakazem i jest słowem skierowanym do ciebie. To dobre słowo, nad którym
warto modlitewnie medytować i które można usłyszeć w każdej walce i lęku,
którego doświadczasz.
Zastanów się dziś nad tym fragmentem Ewangelii i spróbuj wczuć się w jego
położenie. Postrzegaj fale, wiatr i ciemność jako symbole tego, co najbardziej
cię trapi. Kiedy to robisz, zamknij oczy i zobacz Jezusa, Wielkiego JESTEM,
przychodzącego do ciebie. Spójrz na Niego i usłysz, jak mówi ci, byś Mu zaufał.
Usłysz, jak mówi do ciebie: „Przyjdź”. Piotr początkowo zaufał i zaczął chodzić
po wodzie, gdy przyszedł do Jezusa, ale szybko pozwolił, by ogarnął go strach i
odwrócił wzrok od Jezusa. Gdy tylko to zrobił, zaczął tonąć. Zwróć swój wzrok ku
Jezusowi, trzymaj go mocno wpatrzonego w Niego, ignoruj pokusy życia, które
prowadzą cię do strachu i zaufaj Bogu. On nakazuje ci to czynić z miłości.
Mój Zbawicielu, Panie, Ty jesteś Bogiem, Wielkim JESTEM, Stwórcą, Władcą i
Królem wszystkiego. Tylko Ty jesteś godzien mojego zaufania, drogi Panie. Kiedy
walczę w życiu i pozwalam, by strach mnie przytłoczył, proszę, wezwij mnie i daj
mi mądrość i odwagę, których potrzebuję, abym mocno wpatrywał się w Ciebie i
przychodził do Ciebie bez wahania. Jezu, ufam Tobie.