2023 Wednesday
Właśnie zrozumiałem, że gdy Jezus przyszedł do swoich ziomków, to przecież gdyby tylko chciał, toby nigdy nie doprowadził do swojej śmierci i drogi krzyżowej. Przyszedł do nich, nie po to, by mu się dobrze żyło, ale żeby im wytknąć zło, którego się dopuszczali. Zrobił to, by chociaż część z nich nawrócić, a tym samym ocalić duszę, chociaż dla części z tych błądzących ludzi. Dobrze przecież wiedział co go czeka, i dobrze też wiedział co robić, żeby uniknąć swojego losu, a jednak niczego nie zmieniał, bo wiedział, że Jego Ojciec Niebieski chce, żeby właśnie tak się zachowywał jak się zachowywał, a nie inaczej. To jest bardzo ciekawe co właśnie teraz zrozumiałem. Wniosek z tego jest taki, że człowiek nigdy za wszelką cenę, nie powinien dążyć do ugody, bo ze złymi ludźmi nie należy się ugadzać. Lepiej stracić życie, niż przymilać się dla złego człowieka. Taka właśnie nauka płynie z analizy życia Jezusa Chrystusa. Przynajmniej nauka taka płynie dla mnie.
----
To jest ciekawe, że każdy człowiek myśli inaczej odnoście władzy. Wierzący człowiek w Boga, wierzy, że to właśnie Bóg rządzi światem. Wierzący człowiek w diabła, wierzy, że to właśnie diabeł rządzi światem, a człowiek nie wierzący, wierzy, albo mu się wydaje, że jakiś tam inny człowiek rządzi światem. To jest właśnie też ciekawe, że są tak wielkie rozbieżności odnośnie tego, kto rządzi światem. Pytanie jest takie, dlaczego skoro wierzę, że to Bóg rządzi światem, Bóg nie ujawni się człowiekowi? A nawet można zadać pytanie, dlaczego Bóg woli ponieść śmierć na krzyżu, niż ujawnić swą wszechmogącą moc? Myślę, że dlatego się tak dzieje, bo Bóg jest dobrym władcą, a nie złym władcą. Dlatego, bo Bóg kocha człowieka, a nie pragnie jego upadku i podporządkowania, tak jak pragnie tego diabeł. Właśnie dlatego Bóg nie ujawnia swojej mocy, nawet w obliczu śmierci. Niemniej święci ludzie dobrze wiedzą, kto rządzi światem i nawet sami chętniej wybierają śmierć od grzechu. Wybierają tak, bo wiedzą, że prawdziwą śmiercią jest grzech, a śmierć cielesna, nie jest przecież końcem życia, a wręcz odwrotnie, jest początkiem życia wiecznego. Najdziwniejsi są chyba ci, co wierzą, że to człowiek rządzi światem, tak wierzą, jakby nie widzieli upadków wielkich władców. To śmieszne, że ciągle są ludzie co wierzą w moc drugiego człowieka, ale przecież ciągle tacy ludzie są. Nawet jeżeli przecież są tak potężni ludzie, których inny człowiek pokonać nie może, to przecież każdy wie, nawet małe dziecko, że śmierć, czyli starość, pokona każdego, przecież to tylko kwestia czasu.
----
Boże kochany, wiem, że to Ty rządzisz światem i wiem, że pragnę być Twoim dobrym sługą. Proszę spraw, żeby moje postępowanie zawsze się Tobie podobało. Tak bardzo Ciebie kocham i za wszystko tak bardzo Ci dziękuję. życie jest piękne dla każdego człowieka, który nauczy się żyć. Szczęście nie zależy od niczego innego, jak tylko od umiejętności życia, no i prawdziwej wiedzy o świecie. Nie można być szczęśliwym człowiekiem, jeżeli żyje się w zakłamaniu. No i znowu popełniłem błąd. Napisałem, że szczęście zależy od umiejętności życia, a przecież prawdą jest to, że szczęście człowieka zależy od Boga, a nie kogoś drugiego, lub czegoś, lub jakiejś tam umiejętności. Właśnie, dlaczego jeden człowiek jest szczęśliwy, a drugi człowiek nie jest? Bo właśnie tak sprawia Wszechmogący Bóg, nikt inny. Tylko Bóg może sprawić to, że człowiek rzucony na pożarcie lwom, umiera z uśmiechem na twarzy. Bez Boga i wiary człowieka, takie zachowanie jest po prostu niemożliwe, a z Bogiem i wiarą, wszystko na tym świecie jest możliwe, nawet pokonanie śmierci.
----
Diabeł nie chce, żeby człowiek był szczęśliwy, dlatego mu ciągle dokucza i dlatego kopie pod człowiekiem wszelkiego rodzaju pułapki, mając nadzieję, że człowiek w nie wpadnie. Czasami są to pokusy, a czasami ukryte miny, po dotknięciu których traci się życie. Tak, diabeł to bardzo przebiegły stwór nienawidzący człowieka. Pytanie jest teraz takie: dlaczego diabeł tak bardzo nienawidzi człowieka? Chyba nigdy na to pytanie nie będę potrafił odpowiedzieć. I mam nadzieję, że tak właśnie będzie, bo przecież, żeby dobrze odpowiedzieć na to pytanie, to trzeba by było samemu stać się diabłem, albo tak bardzo wczuć się w rolę diabła, żeby odgadnąć na to pytanie odpowiedź. A przecież nie chcę być ani diabłem, ani w diabła się wczuwać, tak więc, niech to pytanie na zawsze pozostanie dla mnie zagadką, czyli tajemnicą nieodgadniętą. A jednak przyszła mi odpowiedź. Diabeł tak bardzo nienawidzi człowieka, bo nie chce być sługą bożym. Tak, człowiek, który nie chce służyć Bogu nie może kochać drugiego człowieka, a wszystko co wypełnia serce takiego stwora to nienawiść. No tak, gdyby diabeł kochał człowieka, toby stał się sługą bożym, a tym samym przestałby być diabłem. A diabeł, ani Boga, ani człowieka, kochać nie zamierza.
----
A co to znaczy kochać? Kochać, to nic przecież innego, jak służyć. Myślę, że te dwa słowa mogłyby być nawet synonimami. Jak kocham Boga, to pragnę Bogu służyć, a jeżeli kocham drugiego człowieka, to też pragnę mu służyć. To prawda, chciałbym ludziom dać wszystko to, co posiadam najlepszego. A to, co posiadam najlepszego, to przecież nic innego, jak tylko Dobra Nowina. Właśnie to chciałbym przekazać każdemu napotkanemu człowiekowi. Tak, żeby każdy człowiek na świecie był szczęśliwy i niczym już się nie musiał zamartwiać. Czy przekazywanie Dobrej Nowiny jest wystarczająco dobrą służbą? Mam nadzieję, że jest. Lepiej i bardziej służyć już nie potrafię.
----
Oto jest Dobra Nowina: Każdy kto wierzy w Jezusa Chrystusa, będzie miał życie wieczne w Niebie. To takie proste, ale dlaczego każdy? Myślę, że dlatego, bo jeżeli człowiek prawdziwie wierzy w Jezusa Chrystusa, to prędzej czy też później zacznie Jego naśladować. A każdy przecież kto naśladuje Jezusa Chrystusa, będzie miał życie wieczne w Niebie. Myślę, że nie ma takiego człowieka na świecie, który by wierzył w Jezusa Chrystusa, ale nie starał się Go naśladować. Wiara, pociąga ogromne zmiany w życiu człowieka, to przecież jest takie proste i zrozumiałe.
2024 Friday
W życiu często zdarzają się sytuacje, które wydają się być
beznadziejne. Momenty, gdy wszystko idzie nie po naszej myśli, kiedy zdaje się,
że nie ma już nadziei. W takich chwilach wielu ludzi traci wiarę i zaczyna
wątpić w swoje możliwości, w siebie, a nawet w Boga.
Ale czy naprawdę nie warto mieć nadziei i ufności w to, że zawsze istnieje plan
B? U Pana Boga zawsze jest plan B, a co więcej - jest on zawsze lepszy od planu
A. Może być trudno to zrozumieć w momencie, gdy czujemy się pokonani, ale warto
pamiętać, że Bóg zawsze ma dla nas coś lepszego, coś, co pozwoli nam wyjść z
sytuacji z zadowoleniem.
Wiara w to, że plan B jest najlepszym wyjściem, może być trudna, zwłaszcza gdy
borykamy się z trudnościami i problemami. Ale właśnie w tych momentach warto
pamiętać o Bożej wszechmocy i ufności, że On zawsze ma dla nas coś lepszego,
nawet jeśli nie widzimy tego jeszcze.
Dlatego niech nikt nie traci wiary ani niech się niczym nie martwi. Wsłuchujmy
się w głos Boga i ufajmy Jego planowi, nawet jeśli nie zawsze jest on jasny i
zrozumiały dla nas. Bo Bóg zawsze wie, co jest dla nas najlepsze i zawsze ma dla
nas gotowe rozwiązanie, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.
Pamiętajmy zatem, że u Pana Boga zawsze jest plan B, a ten plan jest zawsze
lepszy od planu A. Niech więc nasza wiara w Boga i w Jego plany będzie
silniejsza od naszych wątpliwości i lęków. Bo tylko wtedy możemy być pewni, że
nawet w najciemniejszych chwilach Bóg jest z nami i doprowadzi nas do sukcesu.
----
At first glance, everything may seem perfect. The smiles, the
laughter, joy exuding from someone's demeanor can easily deceive those around
them into thinking that everything is going well in their life But behind the
facade of happiness, there may be a deep sense of pity if that person has done
something wrong.
It's easy to put on a happy face and pretend like everything is okay. It's even
easier to convince those around you that you are truly happy when in reality,
you are struggling with guilt, shame, or remorse. The weight of one's actions
can weigh heavily on their conscience, even if no one else is aware of it.
I have seen this firsthand in someone I care about deeply. They always seemed to
radiate happiness and joy whenever we were together. Their infectious laughter
and positive attitude made it seem like they had everything together. But as
time went on, cracks began to show in their facade.
I started to notice the subtle signs that something was not quite right. The
forced smiles, the lack of enthusiasm in their voice, the distant look in their
eyes. It became clear to me that behind the seemingly happy exterior, there was
a deep sense of sorrow and pity.
I couldn't ignore the change in their demeanor any longer. I had to confront
them and ask what was truly going on. And that's when the truth came out. They
had done something wrong, something that was weighing heavily on their
conscience. The guilt and shame of their actions were eating away at them,
causing them to put on a facade of happiness to hide their inner turmoil.
It was heartbreaking to see someone I care about go through this internal
struggle. But it also made me realize the importance of honesty and
vulnerability. It's okay to not be okay, and it's okay to seek help and support
when you need it.
So, the next time you see someone putting on a happy face, take a moment to look
beyond the smiles and laughter. Ask them how they are truly feeling, and offer
your support and understanding. Behind the happiness shown, there may be a deep
sense of pity if someone has done something wrong. Let's be there for each other
during the good times and the bad.
----
Wiele osób zastanawia się nad tym, co jest naprawdę ważne w
życiu. Czy lepiej jest mieć wsparcie ze strony rodziny, wpływowych przyjaciół,
dużo pieniędzy czy też wiarę w Boga? To pytanie może budzić wiele kontrowersji i
dyskusji, ponieważ każda z tych rzeczy może być ważna dla różnych osób. Jednak
dla wielu ludzi wiara w Boga jest fundamentalna i stanowi główną oś ich życia.
Dla osób wierzących, Bóg jest sensem życia i źródłem nieskończonej miłości i
wsparcia. Obcowanie z Bogiem daje im poczucie bezpieczeństwa, spokoju i
szacunku. W tej relacji mogą znaleźć odpowiedzi na trudne pytania, wsparcie w
trudnych chwilach i nadzieję na lepsze jutro. Dla wielu ludzi wiara jest siłą
napędową, która dodaje im motywacji do działania i pokonywania trudności.
Rodzina i przyjaciele również odgrywają ważną rolę w życiu człowieka. To oni są
naszym najbliższym wsparciem i oparciem w trudnych sytuacjach. Ich obecność
sprawia, że czujemy się kochani i szanowani, a wspólne spędzanie czasu przynosi
nam radość i szczęście. Jednak nawet najbliżsi nie zawsze są w stanie zastąpić
relację z Bogiem, która daje nam nieograniczone wsparcie i miłość.
Bogactwo materialne również może dostarczyć nam wielu przyjemności i ułatwić
życie na wielu płaszczyznach. Możemy podróżować, spełniać swoje marzenia i
pomagać innym w potrzebie. Jednak pieniądze same w sobie nie są wystarczające,
by zapewnić nam prawdziwe szczęście i spełnienie. Zbytnia materialistyczna
orientacja może sprawić, że staniemy się zakładnikami pieniędzy i utracimy ważne
relacje i wartości.
Dlatego mimo różnorodności i istotności wspierającej rodziny, wpływowych
przyjaciół czy też bogactwa, dla wielu ludzi wiara w Boga jest najważniejsza. To
ona daje im siłę do pokonywania trudności, nadzieję na lepsze jutro i poczucie
sensu życia. W tych trudnych czasach, kiedy materialne i ziemskie dobra mogą
zawodzić, relacja z Bogiem staje się oazą spokoju i miłości. To właśnie dlatego
wiele osób wybiera wiarę w Boga jako najcenniejsze dobro, którego nie da się
przeliczyć na pieniądze czy materialne bogactwa.
----
Starożytna chińska mądrość zawiera wiele cennych zasad
życiowych, które mogą być bardzo pomocne nawet w dzisiejszych czasach. Jedną z
nich jest zasada, że nigdy nie powinieneś zadawać pytania, jeśli nie znasz
odpowiedzi. Oznacza to, że zanim zadasz pytanie, powinieneś najpierw zapewnić
sobie odpowiedzi lub próbować znaleźć je samodzielnie. W ten sposób unikniesz
wstydu lub dezinformacji.
Inną mądrością jest zasada, aby nigdy nie prosić o pomoc, jeśli naprawdę jej
potrzebujesz. W społeczeństwie, gdzie często dominuje duma i niechęć do
przyznawania się do swoich słabości, wielu ludzi boi się prosić o wsparcie.
Jednakże ważne jest, aby pamiętać, że czasami potrzebujemy pomocy innych i nie
ma w tym nic złego.
Kolejną wartościową zasadą jest to, że nigdy nie powinieneś pożyczać pieniędzy,
jeśli nie masz środków, aby je zwrócić. Choć pożyczanie pieniędzy może pomóc w
krótkoterminowych problemach finansowych, należy pamiętać, że dług należy
spłacić. W przeciwnym razie może to prowadzić do problemów związanego z
relacjami i sytuacją finansową.
Mądrości te mogą wydawać się proste, ale są one fundamentem wielu aspektów życia
i relacji międzyludzkich. W dzisiejszym zglobalizowanym świecie, gdzie
komunikacja i relacje społeczne odgrywają kluczową rolę, warto pamiętać o tych
chińskich mądrościach i starać się stosować je w codziennym życiu.
Wnioski wynikające z tych zasad są uniwersalne i mogą być stosowane przez ludzi
na całym świecie. Starożytna chińska mądrość przekazuje nam ważne lekcje
życiowe, które warto przestrzegać, aby osiągnąć harmonię i sukces w życiu
osobistym i zawodowym.
----
Compostela, znana również jako Santiago de Compostela, jest
jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych na świecie. To miasto w
północno-zachodniej Hiszpanii jest celem tysięcy pielgrzymów co roku, którzy
wędrują tu, aby dotrzeć do słynnej katedry św. Jakuba, gdzie według tradycji
znajdują się relikwie apostoła Jakuba.
Ale czym właściwie jest Compostela znana na cały świat? Po pierwsze, miasto to
jest stolicą regionu Galicja i jednym z najstarszych ośrodków pielgrzymkowych w
Europie. Już od średniowiecza pielgrzymi z całego kontynentu przybywali tu, aby
oddać cześć św. Jakubowi i uzyskać odpust za swoje grzechy.
Katedra św. Jakuba, która jest sercem Composteli, jest prawdziwym arcydziełem
architektury gotyckiej. Jej fasada zdobią liczne rzeźby i detale, a wnętrze
zachwyca bogactwem sztuki sakralnej. Nie bez powodu jest to jedno z
najważniejszych miejsc kultu religijnego w Europie.
Poza religijnymi atrakcjami, Compostela jest również znana z pięknej
architektury i urokliwych uliczek. Starówka miasta, wpisana na Listę Światowego
Dziedzictwa UNESCO, zachwyca swoimi kamienicami, placami i kościołami.
Przechadzając się po uliczkach można poczuć magię historycznego miejsca, gdzie
każdy kamień ma swoją opowieść do opowiedzenia.
Ale Compostela to nie tylko historia i architektura. Miasto słynie również z
tradycyjnej kuchni galicyjskiej, która opiera się głównie na świeżych owocach
morza, mięsie, chlebie oraz winach. Restauracje i bary serwują wykwintne dania,
które zachwycą nawet najbardziej wymagających smakoszy.
Co więcej, Compostela jest także miejscem, gdzie odbywają się liczne festiwale i
imprezy kulturalne, które przyciągają turystów z całego świata. Na uwagę
zasługuje przede wszystkim Święto Apostoła Jakuba, obchodzone corocznie w lipcu,
podczas którego odbywają się liczne koncerty, pokazy sztuki ulicznej i inne
atrakcje.
W ten sposób Compostela zyskała sławę na całym świecie jako miejsce o wyjątkowym
znaczeniu religijnym, historycznym i kulturowym. Dla wielu osób jest to nie
tylko cel pielgrzymek, ale również wymarzone miejsce na spędzenie urlopu w
magicznym otoczeniu starej architektury, pysznej kuchni i życzliwych
mieszkańców.
----
Subject: Thank You for My Access Card!
Dear Access Card Team,
I hope this email finds you well. I am writing to express my gratitude and
happiness upon receiving my Access Card today. I was pleasantly surprised by how
quickly it arrived, and I cannot wait to start using it soon.
The Access Card is convenient for me, and I am grateful for all the hard work
that went into producing it. It will make my life much easier, and I look
forward to exploring all its benefits.
I want to thank you all for your dedication and commitment to providing
excellent service to your customers. Your efforts have not gone unnoticed, and I
genuinely appreciate your work.
I wish you all the best and hope you have a wonderful weekend. Thank you again
for the Access Card, and I look forward to using it in the coming days.
Warmest regards,
Nick
----
Drodzy Ewo i Pawle,
Chciałbym bardzo serdecznie podziękować Wam za urodzinowe życzenia. Doceniam
Waszą życzliwość, która sprawiła mi wiele radości.
Mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze wiele okazji, byśmy mogli się
lepiej poznać i spędzić razem czas przy miłej atmosferze. Jestem pewien, że
nasze wspólne rozmowy będą interesujące i wartościowe.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za pamięć i życzenia. Pozdrawiam Was serdecznie
i życzę wszystkiego najlepszego.
Z wyrazami szacunku,
Nick
----
„Co wam mówię w ciemności, mówcie na świetle; co usłyszycie
szeptane, głoście na dachach”. Mateusza 10:27
Co to jest, że nasz Pan mówi do ciebie w „ciemności” i co to jest, co „słyszysz
szeptane przez Niego”? To ważna kwestia do rozważenia, ponieważ cokolwiek by się
w ten sposób mówiło, musi być wypowiadane „w świetle” i ogłaszane „na dachach”.
Przypomnijmy, że kiedy ludzie po raz pierwszy przychodzili do Jezusa ciekawi Go,
często mówił w sposób zawoalowany, w przenośni i przypowieściach. Ta metoda
nauczania jest pierwszym krokiem w ciągłym, pogłębiającym się objawieniu, jakie
Jezus nam daje. Jego przypowieści i rozmaite figury retoryczne mają za zadanie
wciągnąć słuchacza w taki sposób, aby zwrócił on uwagę na głębsze przesłanie.
Przypomnijmy sobie także, że Jezus powiedział do swoich uczniów: „Powiedziałem
wam to w przenośni. Nadchodzi godzina, kiedy nie będę już wam mówił w przenośni,
ale powiem wam wyraźnie o Ojcu” (Jan 16,25). W jaki sposób nasz Pan do ciebie
przemawia?
W miarę jak wzrastamy w wierze i coraz lepiej poznajemy naszego Pana, On
zacznie, że tak powiem, „podnosić zasłonę” i zacznie szeptać nam w głębi naszych
dusz swoje najgłębsze prawdy. Będzie się z nami komunikował w sposób, który
wykracza daleko poza zawoalowane przesłanie Jego przypowieści i metafor, a także
przekaże nam samego siebie w sposób, którego nie da się opisać słowami.
Powyższy fragment Ewangelii, rozpatrywany sam w sobie, wydaje się wyraźnie
wskazywać, że Bóg chce nam wiele powiedzieć w jasny sposób. Ale On chce nam to
powiedzieć w „ciemnościach” naszego życia wewnętrznego i delikatnym szeptem,
który będzie można usłyszeć tylko wtedy, gdy poświęcimy Mu całą naszą uwagę. Na
przykład św. Jan od Krzyża wiele mówi o „ciemności wiary”, dzięki której
otrzymujemy najgłębsze przekazy od naszego Pana. Ta komunikacja wykracza poza
słowa, koncepcje i obrazy i może być przekazana jedynie w bezpośredni i duchowy
sposób poprzez wlaną modlitwę. Modlitwa wlana nie jest czymś, co możesz osiągnąć
samodzielnie; jest to dar, przez który Bóg nieustannie pociąga cię głębiej,
odpowiadasz i jesteś powołany jeszcze głębiej i nadal odpowiadasz.
Powyższy fragment Ewangelii również wyraźnie wskazuje, że Bóg chce, abyśmy
dzielili się z innymi tą najczystszą wiarą. Dzielić się nią w świetle i głosić
ją na dachach. Dokonuje się tego najpierw poprzez świadectwo naszego życia,
pozwalając, aby przemieniająca łaska Boża jaśniejała przez nas w sposób, który
tylko On może zrobić. Dokonuje się tego również poprzez zwracanie uwagi na te
chwile, kiedy Bóg chce cię użyć, aby podzielić się z innymi swoimi głębszymi i
często zawoalowanymi prawdami. Bóg musi najpierw ci je powiedzieć, a potem, pod
wpływem swojej łaski, czasami użyje cię, aby podzielić się Nim z innymi.
Zastanówcie się dzisiaj nad tym podwójnym działaniem nakazanym przez naszego
Pana. Najpierw posłuchaj Go. Słuchaj Go w „ciemnościach wiary”. Pozwól Mu
wciągnąć Cię w najgłębsze i najpewniejsze przekonania o Swojej miłości i
miłosierdziu oraz o Jego Jaźni. Następnie, delektując się tymi ukrytymi i
świętymi przekazami od naszego Pana, poszukaj sposobów, w jakie On chce
przemawiać do innych przez ciebie. Nie musisz inicjować tego głoszenia, musisz
jedynie odpowiedzieć, gdy On tobą pokieruje. Budując w ten sposób głęboki poziom
modlitwy, nie tylko poznasz naszego Pana w sposób, którego nie da się opisać
słowami, ale będziesz także wiedział, jak i kiedy On chce przez ciebie
przemawiać do innych.
Mój dobry Jezu, pragniesz przemawiać do mnie i wszystkich Twoich dzieci w sposób
głęboki, głęboki i nie do opisania. Proszę, wciągnij mnie głębiej w przekazy
Twojej miłości, abym mógł zajrzeć poza zasłonę i poznać Cię takim, jakim jesteś.
Proszę, używaj mnie także, drogi Panie, aby przemawiać do innych według własnego
uznania. Jezu ufam Tobie.
2025 Saturday
Gdybyś wygrał milion dolarów, prawdopodobnie nie
powiedziałbyś: „Nie, daj mi tylko 100 dolarów, to wszystko, czego chcę”. A
jednak często tak postępujemy z Miłosierdziem Bożym. Bóg oferuje obfitość
bogactwa, a my decydujemy się wziąć tylko niewielką jego część. Dlaczego? Jego
Miłosierdzie jest nieograniczone. Jest nieskończone. Gdybyśmy zrozumieli
wszystko, czego Bóg chce dokonać w naszych duszach, a następnie współpracowali z
Nim i pozwolili Mu to uczynić, bylibyśmy w absolutnym zachwycie i wiecznie
wdzięczni za odkrycie tego bezcennego skarbu. Być może problem, z jakim wielu
boryka się, przyjmując pełnię Jego Miłosierdzia, polega na tym, że jest ono
ryzykowne. Ryzykowne w tym sensie, że musimy się zmienić. Czy milion dolarów
zmieniłby twoje życie? Prawdopodobnie. Najprawdopodobniej zmieniłoby wiele
rzeczy w twoim życiu, i niekoniecznie na dobre. Ale Miłosierdzie Boże to skarb o
nieskończenie większej wartości. Nie wahaj się! Podejmij ryzyko, aby je przyjąć
i pozwolić mu zmienić cię na dobre.
Czy wahasz się przyjąć Boże Miłosierdzie? Jeśli tak, ważne jest, aby to sobie
uświadomić, przyznać się do tego i stawić czoła przyczynie. To rzadka dusza,
która jest całkowicie otwarta na wszystko, czym Bóg pragnie cię obdarzyć. To
rzadka dusza, która nie boi się ryzyka całkowitego oddania się Bożemu
Miłosierdziu. Wybierz bycie jedną z tych rzadkich dusz i bez wahania przyjmij
wszystko, co Bóg chce na ciebie wylać, i raduj się, widząc, jak Jego łaska
zmienia twoje życie.
Drogi Panie, dziękuję Ci za Twoje obfite Miłosierdzie. Dziękuję Ci, że kochasz
mnie tak doskonałą miłością, że płoniesz pragnieniem, by obficie obdarzać mnie
bogactwem swojej łaski w nieskończoność. Niech porzucę wszelkie wahanie w
obliczu tego wspaniałego daru i chętnie przyjmę Ciebie i wszystko, co Twoje
Miłosierdzie uczyni w mojej duszy. Dziękuję Ci, drogi Panie. Jezu, ufam Tobie.
----
If you won a million dollars you probably
wouldn’t say, “No, just give me $100, that’s all I want.” And yet that is what
we often do with the Mercy of God. God offers an abundance of wealth and we
choose to take only a small portion. Why is that? His Mercy is limitless. It is
infinite. If we understood all that God wants to do in our souls, and then
cooperated with Him and allowed Him to do it, we’d be in absolute awe and
eternally grateful that we discovered this priceless treasure. Perhaps the
problem that many face in accepting His Mercy more fully is that it’s risky.
It’s risky in the sense that we must change. Would a million dollars change your
life? Probably. It would most likely change a number of things in your life, and
not necessarily for the good. But the Mercy of God is a treasure of infinitely
more value. Don’t hesitate! Take the risk to accept it and to allow it to change
you for the good.
Do you hesitate in accepting God’s Mercy? If you do it’s important to realize
this, admit to it and face the reason why. It’s a rare soul who is completely
open to all that God wishes to bestow. It’s a rare soul who is not cowed by the
risk of total abandonment to the Mercy of God. Choose to be one of those rare
souls and embrace, without hesitation, all that God wants to pour out upon you
and rejoice as you see His grace change your life.
Precious Lord, I thank You for Your abundance of Mercy. I thank You for loving
me with such a perfect love that You burn with desire to lavish the riches of
Your grace on my life in an endless way. May I cease all hesitation in the face
of this glorious gift and willingly accept You and all that Your Mercy will do
in my soul. I thank You, dear Lord. Jesus, I trust in You.
----
„Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim
sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem, a swego
bliźniego jak siebie samego”. Łk 10,27
Uczony w Piśmie zapytał Jezusa, co musi czynić, aby odziedziczyć życie wieczne.
Jezus zapytał uczonego, czego naucza Prawo Mojżeszowe. Powyższy werset był
odpowiedzią uczonego. W istocie cytował on Księgę Powtórzonego Prawa 6,4, która
była powszechną modlitwą odmawianą przez Żydów i postrzeganą jako podsumowanie
całego Prawa Mojżeszowego, zawartego w Dziesięciu Przykazaniach.
Zauważ, że to streszczenie Prawa nie zawiera zakazu negatywnego, takiego jak
„Nie będziesz…”. Jest to raczej nakaz pozytywny, który brzmi: „Będziesz
miłował…”. Miłość jest wypełnieniem Prawa Starego Testamentu, a także
wypełnieniem Nowego Prawa Chrystusa. Kiedy kochamy Boga całą swoją istotą, ta
miłość przelewa się na wszystkie stworzenia Boże, w tym na naszego bliźniego.
W tej Ewangelii uczony w Piśmie pyta Jezusa, kim jest Jego bliźni. Jezus
odpowiada, opowiadając przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. W tej
przypowieści był człowiek pobity i pozostawiony na śmierć na poboczu drogi.
Kapłan i lewita przeszli obok, nie zwracając uwagi na mężczyznę. Jednak
Samarytanin przeszedł obok i zaopiekował się nim, zabierając go do gospody i
ślubując zapłacić za jego powrót do zdrowia. Historia kończy się tym, że
Samarytanin zostaje zidentyfikowany jako ten, który okazał się bliźnim ofiary.
Tradycyjnie ofiarą rabusiów w tej historii był Adam. Adam reprezentuje upadłą
ludzkość. Samarytanin reprezentuje Jezusa, który troszczył się o upadłą
ludzkość, uzdrowił nas z grzechu i zaspokoił wszystkie nasze potrzeby. Zatem,
zgodnie z tą przypowieścią, Jezus okazał się dla nas bliźnim i powinniśmy Go
kochać jak siebie samych. Jezus jednak mówi również: „Idź i ty czyń podobnie”.
To jest zadanie dla upadłej ludzkości, uzdrowionej z grzechu, aby szła do
innych, działając jak sam Jezus, niosąc uzdrawiającą łaskę, którą otrzymała, i
hojnie ją obdarzając.
Czasami miłość możemy postrzegać jako uczucie lub emocję. Chociaż miłości często
towarzyszą pewne emocje i uczucia, miłość jest czymś o wiele więcej. Jest
działaniem. W tej przypowieści, gdyby Samarytanin po prostu spojrzał na ofiarę i
poczuł dla niej litość, współczuł jej, a potem poszedł dalej, nie okazałby jej.
Miłość miłosierdzia jest działaniem i wymaga od nas wiele. Jeśli mamy wypełnić
to pierwsze i największe przykazanie miłości Boga i bliźniego, nie możemy
czekać, aż poczujemy chęć do działania. Zamiast tego musimy działać teraz i nie
wahać się. To jest miłość.
Zastanów się dziś nad prawdziwą naturą miłości. Miłość, w swojej
najwznioślejszej formie, to wybór czynienia tego, co najlepsze dla innych –
pomagania im w uwolnieniu się od grzechu i bycia narzędziem Bożej opatrzności w
ich życiu. To udział w tej samej miłości, którą Bóg okazał nam w Chrystusie
Jezusie, oddając swoje życie za nasze zbawienie. Wszyscy jesteśmy powołani do
poświęcenia się tej samej formie bezinteresownej i ofiarnej miłości. Czynienie
tego jest warunkiem chwalebnego udziału w życiu wiecznym.
Mój kochający Panie, dałeś wszystko upadłej ludzkości. Uwolniłeś nas od grzechu
i zaspokoiłeś wszystkie nasze potrzeby. Postąpiłeś jak prawdziwy bliźni pod
każdym względem. Proszę, daj mi łaskę, której potrzebuję, abym Cię naśladował i
uczestniczył w miłości, którą darzysz innych. Spraw, abym działał prawdziwie i
nigdy nie wahał się obdarzać innych miłością miłosierną, do której jestem
powołany. Jezu, ufam Tobie.