2023 Sunday
2024 Tuesday
Wspominając o życiu Jezusa Chrystusa, który żył dokładnie 2000
lat temu, nie sposób nie zatrzymać się nad tą nadzwyczajną datą.
Właśnie sobie uzmysłowiłem, że za 9 lat, w roku 2033, będę miał okazję obchodzić
dwa tysiąclecia lat od zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. To wydarzenie,
niezależnie od przekonań religijnych, miało ogromne znaczenie dla rozwoju
kultury, moralności i historii ludzkości. Chrześcijańska wiara w
zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest fundamentem chrześcijaństwa i
jednocześnie jednym z najważniejszych momentów w historii ludzkości.
Wspominając o roku 1966 jako rocznicy 1000-lecia chrztu państwa polskiego, nie
sposób nie zauważyć niesamowitości tego faktu. Chrześcijaństwo odegrało ogromną
rolę w historii Polski, wpływając nie tylko na kulturę i tradycje, ale także na
politykę i społeczeństwo. Tysiąc lat chrztu państwa polskiego to symboliczny
moment, który warto uczcić i upamiętnić.
Oprócz tych dwóch niesamowitych faktów historycznych, świat obfituje w wielkie
wydarzenia i daty, które kształtowały oblicze ludzkości. Od starożytności po
współczesność, ludzkość przeszła przez wiele burzliwych i przełomowych momentów,
które kształtowały naszą dzisiejszą rzeczywistość.
Niezależnie od przekonań religijnych czy politycznych, warto czasem zatrzymać
się i przypomnieć sobie o niesamowitych faktach historycznych, które miały wpływ
na nasze życie i świat, w którym obecnie żyjemy. Może to pomóc nam zrozumieć
naszą przeszłość, docenić teraźniejszość i lepiej przygotować się na przyszłość.
Historia jest pełna niesamowitych momentów, których warto być świadomym.
----
Dziś, w momencie kiedy zdałem sobie sprawę z tych niesamowitych
faktów, myśli moje biegły w stronę refleksji nad historią i znaczeniem wydarzeń
sprzed dwóch tysięcy lat. Życie Jezusa Chrystusa, Jego śmierć i
zmartwychwstanie, są fundamentem chrześcijaństwa i jednym z najważniejszych
wydarzeń w historii ludzkości.
To właśnie dzięki temu wydarzeniu ludzkość otrzymała nadzieję na zbawienie i
życie wieczne. Wierzący chrześcijanie na całym świecie celebrują tę chwalebną
datę każdej Wielkanocy, jako symbol triumfu nad śmiercią i obietnicę życia
wiecznego po śmierci.
Zastanawiając się nad tym, jak szybko przemija czas, dochodzę do wniosku, że
życie jest kruche i nietrwałe. Dlatego warto wykorzystać każdy dzień, by żyć w
zgodzie z własnymi wartościami i być dobrym człowiekiem dla innych. Jak mówi
przysłowie biblijne - Carpe Diem, czyli chwytaj dzień.
Patrząc na rocznicę 1000-lecia chrztu państwa polskiego, nie sposób nie
zauważyć, jak bardzo jesteśmy związani z historią naszego kraju i jak ważne jest
pielęgnowanie naszych tradycji oraz dziedzictwa kulturowego.
Życie pełne jest niezwykłych zbiegów okoliczności i symboli, które sprawiają, że
świat staje się miejscem magicznym i pełnym tajemnic. Warto czasem zatrzymać się
na chwilę i zastanowić się nad tym, jak bardzo jesteśmy częścią tej wielkiej
historii ludzkości i jak wiele mamy do zaoferowania światu.
Niech te refleksje będą dla nas inspiracją do działania, do dbania o nasze
wartości, odrzucając złe i szukając dobra. Tak jak życie Jezusa Chrystusa czy
chrzest państwa polskiego pozostawiają swoje ślady w historii, tak i my możemy
pozostawić po sobie coś pięknego i wartościowego dla przyszłych pokoleń. życie
to przeżycie, a każdy dzień to dar, który warto cenić i celebrować.
Niech nasza historia i tradycja będą dla nas przewodnikiem, który pomoże nam
znaleźć drogę ku większej mądrości i zrozumieniu świata. Życie to nie tylko
czas, to także wartość, którą powinniśmy pielęgnować i szanować z całego serca.
W końcu, jak mówi Psalm 90, 12 - "Poucz nas liczyć dni nasze, byśmy nabrali
mądrości serca".
----
Tak sobie myślę, że stałem się trochę silniejszym człowiekiem
niż byłem. To nie było łatwe, ale z każdym dniem stawałem się coraz bardziej
odporny na trudności, które życie mi przynosiło. Zdobywałem doświadczenie i
wiedzę, która pozwalała mi lepiej radzić sobie w trudnych sytuacjach.
Kiedyś bałem się życia. Bałem się nieznanego, niepewności, niepowodzeń. Ale
teraz patrzę na to wszystko z zupełnie innej perspektywy. Wiem, że trudności i
porażki są nieuniknione, ale są też nieodłączną częścią ludzkiego doświadczenia.
Dzięki nim rozwijam się, uczę się i staję się silniejszy.
Nie jest łatwo nieść swój krzyż. Ale teraz czuję, że jestem dużo lepiej
przygotowany na to, co przyniesie przyszłość. Wiem, że mogę sobie poradzić z
każdym wyzwaniem, które stawia mi życie. Mam zaufanie w siebie, swoje
umiejętności, a przede wszystkim zaufanie do Boga i jego opiekę.
Dzięki trudnym doświadczeniom, które przeszedłem, nauczyłem się także doceniać
to, co mam. Jestem wdzięczny za ludzi, którzy są przy mnie, za miłość i
wsparcie, które otrzymuję. Wiem, że nie jestem sam, że zawsze mogę liczyć na
pomoc innych.
Stałem się bardziej dojrzałym człowiekiem. Nauczyłem się radzić sobie z
emocjami, być bardziej empatycznym i zrozumiałym wobec innych. Rozwijałem swoją
siłę wewnętrzną, która pozwala mi być silniejszym w obliczu trudności.
Oczywiście, nadal mam pełno rzeczy do nauki i doskonalenia. Ale teraz patrzę na
siebie z większym szacunkiem. Wiem, że jestem silniejszy niż kiedyś, i to daje
mi siłę do działania i pokonywania kolejnych wyzwań.
Tak sobie myślę, że zostałem trochę silniejszym człowiekiem. I jestem z tego
bardzo zadowolony. Bo w końcu życie to nie tylko sukcesy, ale także trudności i
porażki. I to wszystko razem tworzy naszą historię, naszą siłę i naszą drogę do
doskonałości.
----
Jakie to dziwne. Musiałem stać się słaby fizycznie i umysłowo,
by stać się silny duchowo" - to zdanie, które może wydawać się sprzeczne i
trudne do zrozumienia. Jednakże, jeśli dobrze się nad nim zastanowić, okazuje
się, że jest w nim głęboka prawda i mądrość.
Często w naszym życiu spotykamy się z trudnościami, które sprawiają, że czujemy
się słabi i bezradni. Być może jesteśmy przytłoczeni stresem, problemami
zdrowotnymi, czy też doświadczamy trudnych sytuacji osobistych. W takich
chwilach często zastanawiamy się, dlaczego to wszystko nas spotkało i jak możemy
sobie poradzić.
Jedną z możliwych odpowiedzi na te pytania może być właśnie zdanie "Musiałem
stać się słaby fizycznie i umysłowo, by stać się silny duchowo". Czasem
potrzebujemy doświadczyć trudności i cierpienia, by móc odkryć w sobie siłę i
wytrwałość. Przezwyciężenie trudności sprawia, że stajemy się silniejsi i
bardziej odważni.
Należy pamiętać, że siła duchowa nie polega na ignorowaniu trudności czy na ich
unikaniu. Wręcz przeciwnie, siła duchowa to umiejętność radzenia sobie z
trudnościami, przezwyciężania ich i uczynienia z nich źródła nauki i wzrostu
osobistego.
Jakub, jeden z bohaterów Biblii, również doświadczył wielu trudności i cierpień
w swoim życiu. Jednakże, jego wiara i determinacja pozwoliły mu przetrwać nawet
najtrudniejsze chwile i stać się silnym duchowo.
Dlatego też, gdy spotykamy się z trudnościami w naszym życiu, warto spojrzeć na
nie jako na okazję do rozwoju naszej siły duchowej. Może to być trudne i bolesne
doświadczenie, ale może też okazać się kluczem do przezwyciężenia wszelkich
przeszkód i osiągnięcia pełni swojego potencjału.
"Musieliśmy stać się słabi fizycznie i umysłowo, by stać się silni duchowo" - te
słowa przypominają nam, że trudności i cierpienia, z którymi się spotykamy, mogą
być drogą do lepszego, bardziej mądrego i bardziej uduchowionego życia. Warto o
tym pamiętać i wykorzystać każdą trudność jako okazję do rozwoju i wzrostu.
----
Okłamywanie samego siebie jest tak samo szkodliwe, jak
okłamywanie innych ludzi. Może nawet być jeszcze bardziej destrukcyjne, ponieważ
oszustwo wewnętrzne prowadzi do braku autentyczności i uczciwości w relacjach z
innymi. Kiedy człowiek nie jest szczery nawet ze sobą, trudno mu być
autentycznym wobec innych.
Kłamstwo wobec samego siebie może prowadzić do szkodliwych nawyków i zachowań.
Gdy człowiek na przykład myśli, że coś wie, wiedząc, że tak naprawdę to nic nie
wie, to nigdy nie poprosi o radę lub wytłumaczenie, tylko będzie udawał
wszechwiedzącego. Najpierw trzeba przyznać się do słabości, by tę słabość można
było zmienić w siłę.
Podobnie, kiedy ktoś wmawia sobie, że jest perfekcyjny i nie ma żadnych wad, nie
będzie dążyć do rozwoju i samodoskonalenia. Nie będzie szukał opinii innych
osób, które mogłyby wskazać mu obszary do poprawy. Tym samym tkwi w miejscu, nie
rozwija się i nie osiąga swego pełnego potencjału.
Albo, gdy człowiek mówi, że kocha, ale tak na prawdę wcale nie
kocha. To przecież też nic nie będzie robił, żeby swą miłość wznieść na wyższy
poziom.
Przyznanie się do własnych słabości i błędów jest trudne, ale niezbędne do
rozwoju osobistego i budowania zdrowych relacji z innymi. Kiedy człowiek jest
szczery wobec siebie, może zacząć pracować nad swoimi ograniczeniami i
przekształcać je w siłę. Poproszenie o pomoc, wsparcie lub radę nie jest oznaką
słabości, lecz odwagi i inteligencji emocjonalnej.
Wniosek jest prosty - nie warto oszukiwać samego siebie. Konfrontuj swoje
umiejętności, poprawiaj swoje wady i rozwijaj się w pełni. To jedyny sposób, aby
osiągnąć satysfakcję i spełnienie w życiu. Szczerość i autentyczność są kluczowe
dla budowania dobrych relacji z samym sobą i z innymi.
----
„Czy zbiera się winogrona z cierni albo figi z ostu? Tak samo
każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a spróchniałe drzewo wydaje złe owoce”.
Mateusza 7:16–17
„Po owocach ich poznacie”. Tak kończy się nasz dzisiejszy fragment Ewangelii.
Oferuje nam wyjątkowo praktyczny sposób, dzięki któremu możesz rozeznać
działanie Boga w swoim życiu i życiu innych.
Kiedy patrzysz na swoje życie, jakie dobre owoce, zrodzone dla budowania
Królestwa Bożego, widzisz? Niektórzy ludzie mogą nie zauważyć żadnych owoców,
ani dobrych, ani złych. Takie samozadowolenie jest samo w sobie złym owocem.
Inni ludzie mogą widzieć obfitość owoców, co pociąga za sobą wiele konsekwencji
na tym świecie. Wpływają na życie wielu osób, a ich publiczne działania naprawdę
coś zmieniają. Czasem na dobre… a czasem na zło.
Rozeznając działania Boga w naszym świecie, musimy przede wszystkim zachować
bardzo obiektywny charakter. Zły jest zawsze bardzo zwodniczy i regularnie
przedstawia swoje złe owoce jako dobre. Na przykład wielu ludzi na świecie
często przedstawia legalizację aborcji jako „prawo wyboru” lub „usługę
zdrowotną”. Jednak zamierzona śmierć nienarodzonego dziecka jest wyraźnie „złym
owocem” ze „spróchniałego drzewa”. Istnieje nawet wiele tak zwanych „grup
humanitarnych” lub bardzo zamożnych „filantropów”, którzy przedstawiają swoją
pracę jako „dobry owoc”, choć wcale nie jest ona dobra. Wręcz przeciwnie, jest
wielu, którzy ciężko pracują, aby wzbudzić większy szacunek dla życia od chwili
poczęcia do naturalnej śmierci, lub starają się stać na straży świętości
małżeństwa zgodnie z zamysłem Boga, lub też pracują nad promowaniem wolności
kultu w zgodne z wolą Boga, ale przez świecki świat określane są mianem osób
uprzedzonych, bigoteryjnych, siejących strach, a nawet pełnych nienawiści. Ale
ich praca, wykonywana z wielkim poświęceniem, naprawdę przynosi dobre owoce dla
Królestwa Bożego.
A co powiesz na własne życie? Kiedy przyjrzysz się swoim działaniom i wynikom
tych działań, skąd pochodzi ten owoc? Czy wynika to z fałszywego poczucia
współczucia, błędnej „dobroczynności” i strachu przed krytyką za opowiadanie się
za prawdą? A może wypływa z głębokiej miłości do Boga, świadomości prawdy, którą
Bóg nam objawił i odważnego głoszenia czystej Ewangelii?
Dobre owoce, zrodzone z serca Ojca w Niebie, zawsze będą odzwierciedlać prawdy
naszej wiary. Fałszywe poczucie współczucia, fałszywe oskarżenia, prześladowania
i tym podobne będą płynąć ze zgniłych drzew w naszym świecie. Musimy pilnie
pracować, aby być dobrymi drzewami, które wydają dobre owoce pochodzące od Boga.
Wymaga to radykalnego zaangażowania w robienie tego, co słuszne w obliczu
otaczającego nas zła.
Zastanówcie się dzisiaj nad tymi obrazami, które przedstawia Jezus. Czy widzisz
wyraźnie zarówno dobre, jak i złe owoce wokół siebie? Czy twoje życie sprzyja
kłamstwom złego ducha, czy też prawdzie i miłości Boga? Spójrz na owoce swojego
życia, a także na owoce w naszym świecie, w sposób obiektywny, porównując je z
jasnym i jednoznacznym nauczaniem Jezusa. Szukajcie tego dobrego owocu całym
swoim sercem i czyńcie wszystko, co w waszej mocy, aby go wydać, bez względu na
cenę, a nie tylko zbawicie swoją duszę, ale także pomożecie nakarmić innych
dobrymi owocami z Nieba.
Mój Panie wszelkiej prawdomówności, Ty i tylko Ty określasz dobro i zło w naszym
świecie. Twoja prawda objawia dobre owoce, które rodzą się, aby zasilać wzrost
Twojego chwalebnego Królestwa. Daj mi odwagę i jasność umysłu i serca, abym mógł
nieustannie czynić wszystko, do czego mnie wzywasz, aby wszystkim potrzebującym
przynosić dobre owoce Królestwa. Jezu ufam Tobie.
2025 Wednesday
Kiedy Bóg patrzy na świat, co widzi? Z pewnością
widzi piękno swojego stworzenia, doskonały porządek swojego planu i obecność
swoich synów i córek. Ale widzi też grozę mnogości grzechów. Nawet najmniejszy
grzech lub niedoskonałość nie mogą umknąć Jego spojrzeniu. Wyobraź sobie próbę
objęcia grzechów świata jednym spojrzeniem. Ale w swoim doskonałym Miłosierdziu
pozwala się pocieszyć tym pokornym i świętym duszom, które zostały przez Niego
specjalnie wybrane. Tak, wszyscy ludzie są wybrani, ale niektóre dusze reagują
na wyżyny świętości bardziej niż inne i w ten sposób zwalczają zło naszego
świata w potężny sposób. Jest to jedno z wyjątkowych powołań tych, którzy żyją w
klauzurowym życiu zakonnym, ukrytym przed światem, z jednym skupieniem na
wewnętrznym nawróceniu. Możemy nie widzieć korzyści dla takich świętych dusz,
ale Bóg widzi i Jego gniew zamienia się w Miłosierdzie, szczególnie z powodu
tych i wszystkich świętych dusz.
Zastanów się nad faktem, że jesteś jedną z tych wybranych dusz. Możesz nie być
powołany do ukrytego życia klasztornego, ale jesteś powołany do osiągnięcia
wielkiej świętości. Kiedy Bóg widzi świętość twojego życia, Jego sprawiedliwość
jest zaspokojona, a Jego Miłosierdzie płynie. Chociaż rzeczy, które mówisz,
myśli, które masz i modlitwy, które odmawiasz, mogą nigdy nie być znane innym,
Bóg, który widzi wszystko, widzi twoje serce i świętość, którą osiągasz w życiu.
Ta świętość zdziała więcej niż wszystkie słowa i czyny, które mógłbyś
kiedykolwiek osiągnąć sam. Jesteś wybraną duszą. Wypełnij tę misję, a staniesz
się potężnym narzędziem Miłosierdzia Bożego.
Panie, dziękuję Ci za wybranie mnie do świętości. Przyjmuję to powołanie i
staram się służyć Ci całym sercem. Moje życie należy do Ciebie, drogi Panie,
zrób ze mną, co chcesz. Jezu, ufam Tobie.
----
When God looks at the world, what does He see?
Most certainly He sees the beauty of His creation, the perfect order of His
design and the presence of His sons and daughters. But He also sees the horror
of the multitude of sins. Even the slightest sin or imperfection cannot escape
His sight. Imagine trying to take in the sins of the world with one glance. But
in His perfect Mercy He allows Himself to be consoled by those humble and holy
souls who are specially chosen by Him. Yes, all people are chosen, but certain
souls respond to the heights of holiness more than others, and in so doing,
combat the evils of our world in a powerful way. This is one of the unique
callings of those living in the cloistered religious life, hidden from the world
with a single focus on interior conversion. We may not see the benefit to such
holy souls, but God does and His wrath is turned into Mercy, especially on
account of these and all holy souls.
Reflect upon the fact that you are one of these chosen souls. You may not be
called to the hidden life of a cloister, but you are called to achieve great
sanctity. As God sees the holiness of your life, His justice is satisfied and
His Mercy flows forth. Though the things you say, the thoughts you have and the
prayers you pray may never be known by another, God who sees all things sees
your heart and the holiness that you achieve in life. This holiness will do more
than all the words and actions you could ever accomplish on your own. You are a
chosen soul. Fulfill that mission and you will become a powerful instrument of
the Mercy of God.
Lord, I thank You for choosing me for holiness. I accept this calling and seek
to serve You with my whole heart. My life is Yours, dear Lord, do with me what
You Will. Jesus, I trust in You.
----
Kiedy Jezus skończył te słowa, tłumy zdumiały
się Jego nauką, ponieważ nauczał ich jak ten, który ma władzę, a nie jak ich
uczeni w Piśmie. Ewangelia Mateusza 7:28–29
Te wersy kończą Kazanie na Górze zawarte w rozdziałach 5–7 Ewangelii Mateusza. W
tym długim kazaniu Jezus porusza wiele tematów i przedstawia nam podsumowanie
wszystkiego, co musimy wiedzieć w naszym życiu wiary. W tych końcowych wersach
Jego kazania słowa „zdumiony” i „władza” powinny się wyróżniać. Dlaczego tłumy
były zdumione nauką Jezusa? Ponieważ Jego nauka była nowa i opierała się na
nowym autorytecie, którego ludzie wcześniej nie doświadczyli.
Autorytet, z jakim nauczali uczeni w Piśmie, opierał się na ich znajomości
tradycji przekazywanych im przez wcześniejszych nauczycieli. Uczeni w Piśmie
studiowali długo i ciężko, a następnie przedstawiali to, czego się nauczyli.
Była to forma nauczania religijnego, do której ludzie byli przyzwyczajeni.
Jezus jednak przybył na scenę i zadziwił tłumy, ponieważ przemawiał z nowym
autorytetem, którego wcześniej nie widzieli. Autorytet Jezusa wypływał z Jego
Osoby. Nie opierał się na tym, co studiował i czego się nauczył od tych, którzy
Go poprzedzali. Zamiast tego, kiedy przemawiał, to On sam był nie tylko ustami
Nowego Prawa łaski, był także Autorem Prawa i jego źródłem.
Spróbuj zastanowić się nad ideą autorytetu. Na przykład dziecko wie, że rodzic
ma nad nim autorytet. Czasami może mu się to nie podobać, ale rozumie, że nie
ustala zasad domowych, ale musi przestrzegać zasad ustalonych przez rodziców.
Albo rozważ autorytet przywódców cywilnych. Na przykład funkcjonariusze organów
ścigania mają autorytet powierzony im przez ich urząd. Nie tylko są dobrze
zorientowani w rządach prawa, ale mogą je również egzekwować i wszyscy to
wiedzą.
Podobnie Jezus nie tylko wiedział o nowych i chwalebnych prawdach, których
nauczał. Nie nauczył się ich po prostu od Ojca w Niebie, a następnie przekazał
ustnie. Zamiast tego, kiedy nauczał, czynił to jako Ten, który znał Nowe Prawo
łaski, Ten, od którego pochodzi, i jedyna Osoba posłana, aby ustanowić i
egzekwować to Nowe Prawo.
Zastanów się dziś nad Nowym Prawem łaski i miłosierdzia nauczanym przez naszego
Pana, zwłaszcza w tym, co jest zawarte w długim Kazaniu na Górze. Czytanie tych
słów jest czymś o wiele więcej niż czymś, co studiujemy i czego się uczymy. Same
słowa są żywe; są Słowem Bożym. Czytanie ich uobecnia nam ten sam autorytet,
którego doświadczały tłumy w czasach Jezusa. Wszystko, czego nauczał Jezus, było
i jest nowe, głębokie, gruntowne, przemieniające i żywe. A kiedy tego naucza,
ustanawia również swój boski autorytet, aby egzekwować to na świecie. To dobra
nowina, ponieważ Jego Nowe Prawo nie jest narzucaniem; jest jedynym źródłem
wolności i nowego życia. Zastanów się nad tym Nowym Prawem naszego Pana i módl
się, abyś w pełni podporządkował się jego autorytetowi.
Mój chwalebny Prawodawca, nauczałeś jako Jeden z autorytetem. Dzisiaj, gdy Twoje
święte Słowo jest czytane i głoszone, Ty nadal sprawujesz swój nowy i chwalebny
autorytet miłości i miłosierdzia. Proszę, pomóż mi słuchać Ciebie i zawsze
poddawać się Twojemu autorytetowi, abym był rządzony Twoim Nowym Prawem łaski.
Jezu, ufam Tobie.