CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    17_May  Back   Next

Spelling School

 


2023 Wednesday

Byłem samurajem i żyłem jak samuraj. Byłem lekarzem, ale nie żyłem jako lekarz. Chciałbym być muzykiem i żyć jak organista. Czy jest już za późno, bym był muzykiem? Jestem mniej lub bardziej nieudolnym kaznodzieją. Szkoda tylko, że niedokształconym, a ponadto nie mam kogo nawracać, no oczywiście poza samym sobą. Jak bardzo daleko mi do doskonałości! 

----

Jak zaplanować sobie dzień? Po pierwsze, należy podziękować, że się obudziliśmy i że możemy jeszcze raz w życiu odmówić różaniec. Tak powinniśmy odmawiać różaniec, jakby to była już nasza ostatnia modlitwa naszego życia. Czyli naprawdę, należy się zaangażować, a nie rozpraszać. Po różańcu, możemy powrócić do codziennych czynności, a wieczorem podziękować, że udało nam się przeżyć bez szkody na zdrowiu cały dzień. Odmówić modlitwę i zasnąć.


2024 Friday

Czy człowiek może dzielić się swoją radością z innymi ludźmi, czy też byłoby lepiej dla niego zachować swoją radość dla siebie? Ta kwestia nie jest łatwa do jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ zależy od wielu czynników, takich jak osobowość, kultura czy kontekst społeczny. Istnieje jednak wiele argumentów za tym, aby dzielić się swoją radością z innymi ludźmi.

Dzielenie się radością może być nie tylko korzystne dla naszego samopoczucia, ale także dla relacji z innymi. Badania pokazują, że dzielenie się pozytywnymi emocjami z innymi może przyczynić się do budowania więzi i wzmacniania relacji. Kiedy dzielimy się swoim szczęściem z innymi, pozwalamy im cieszyć się razem z nami i tworzymy wspólne doświadczenia, które mogą zbliżyć nas do siebie.

Ponadto, dzielenie się radością może mieć pozytywny wpływ na nas samych. Podczas gdy dzielenie się smutkiem czy problemami może być trudne i stresujące, dzielenie się radością może sprawić nam wiele przyjemności i podnieść nasze samopoczucie. Dzięki temu możemy również budować poczucie wdzięczności i większą świadomość pozytywnych momentów w naszym życiu.

Jednakże, istnieją sytuacje, w których może być lepiej zachować swoją radość dla siebie. Na przykład, jeśli wiemy, że nasza radość mogłaby sprawić komuś zazdrość czy smutek, warto być delikatnym i wrażliwym na uczucia innych. Warto również pamiętać, że nie zawsze wszyscy są gotowi na nasze szczęście i mogą reagować z różnymi emocjami.

Wreszcie, warto zauważyć, że dzielenie się radością nie musi oznaczać rozgłaszania jej publicznie czy wymuszania jej na innych. Możemy przeżywać swoją radość w sposób subtelny i delikatny, dostosowując się do potrzeb i oczekiwań innych.

Podsumowując, czy człowiek może dzielić się swoją radością z innymi ludźmi, czy też byłoby lepiej dla niego zachować swoją radość dla siebie? Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników i sytuacji, ale warto pamiętać, że dzielenie się radością może przynieść wiele korzyści zarówno nam, jak i naszym relacjom z innymi. Kluczem jest znajdowanie równowagi między dzieleniem się swoją radością a szacunkiem dla uczuć i potrzeb innych.

----

To właśnie ten uczeń świadczy o tych rzeczach i je spisał, i wiemy, że jego świadectwo jest prawdziwe. Jest jeszcze wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, ale gdyby je opisać indywidualnie, nie sądzę, żeby cały świat pomieścił księgi, które należałoby napisać. Jana 21:24–25

Kończąc okres wielkanocny, dajemy do rozważenia zakończenie Ewangelii św. Jana. Przypomnijmy, że Ewangelia Jana była głównym tematem całego okresu wielkanocnego. Dlatego też, jeśli przez ostatnie kilka tygodni z modlitwą czytałeś codziennie Ewangelię podczas Mszy św., oznacza to, że naprawdę zanurzyłeś się w tej świętej Ewangelii.

Ewangelia św. Jana znacznie różni się od pozostałych trzech Ewangelii synoptycznych. Język Jana jest mistyczny i symboliczny. Jan przedstawia siedem cudów jako siedem „znaków”, które objawiają boskość Jezusa. Jezus jest identyfikowany jako JA JESTEM, Syn Ojca, Winorośl, Chleb Życia, Światło Świata, Odwieczne Słowo i nie tylko. Jan wskazuje na Ukrzyżowanie jako godzinę chwały Jezusa, w której obejmuje On swój tron krzyżowy dla zbawienia świata. A nauczanie Jana na temat Eucharystii jest naprawdę głębokie.

Jan stwierdza, że powodem, dla którego napisał swoją Ewangelię, było „abyście uwierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście przez tę wiarę mieli życie w imię Jego” (Jana 20:31). Jan wyraźnie kochał naszego Pana i rozumiał Go nie tylko dzięki osobistym doświadczeniom, gdy Jezus żył na ziemi, ale także poprzez głęboką modlitwę w późniejszych latach. I ta głębia zrozumienia i wiedza mistyczna jest przekazywana w taki sposób, że czytelnik łatwo daje się wciągnąć w modlitewne zrozumienie Jana.

Kończąc swoje świadectwo o Jezusie, Jan stwierdza coś wartego rozważenia. Stwierdza, że Jezus uczynił tak wiele rzeczy, których ani on, ani inni nie spisali, że gdyby to wszystko zostało spisane, na całym świecie nie byłoby ksiąg, które należałoby napisać. Po pierwsze, wszystko, co zostało zapisane, może być źródłem modlitewnego studiowania przez całe życie. Sama Ewangelia Jana nigdy nie wyczerpie się ze swego znaczenia. Ale potem rozważ ostatni wers Ewangelii Jana i spróbuj przez chwilę potraktować go jako dosłowne stwierdzenie. Gdyby to stwierdzenie było dosłownie prawdziwe, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które opisywałyby wszystko, czego Jezus dokonał, wówczas fakt ten powinien napawać nas świętym podziwem. W rzeczywistości musi to być prawdą, ponieważ to, czego Jezus dokonał w każdym umyśle i sercu, którego dotknął, jest naprawdę nie do opisania. Tomy za tomami nie były w stanie tego dokładnie opisać. Jego boskie działanie polegające na zbawianiu dusz, ratowaniu ludzi od grzechu i śmierci oraz wskazywaniu im życia wiecznego to coś więcej, niż nasze słabe umysły są w stanie w pełni pojąć.

Zastanówcie się dzisiaj nad świętą Ewangelią św. Jana. Kończąc ten okres wielkanocny i czytając Ewangelię Jana, pozwólcie sobie na podziwianie nieskończonej aktywności naszego boskiego Pana w życiu tych, którzy zwrócili się do Niego. Rozważcie każdy ruch łaski w ich życiu, który został dokonany przez naszego Pana z taką troską i miłością. Zastanówcie się nad faktem, że przez wieczność będziecie kontemplować Odwieczne Słowo, które stało się Ciałem, Mesjasza, Wielki JESTEM, Syna Ojca i każde inne imię nadane Temu, który jest naszym Bogiem i Królem. Święty Jan kochał naszego Pana i głęboko Go rozumiał, ponieważ spędził swoje życie w modlitwie, rozmyślając o wszystkim, co uczynił Jezus. Kontynuuj oddawanie się temu świętemu rozważaniu, abyś głębiej wciągnął się w tę kontemplację ze świętą czcią.

Jezu, Mesjaszu, jesteś naprawdę niepojęty w swoim pięknie, chwale i świętości. Jesteś Bogiem z Boga i Światłem ze Światła. Jesteś Wielkim JESTEM i żadna książka na świecie nie byłaby w stanie właściwie opisać głębi Twojej wielkości. Napełnij mój umysł i serce darem głębokiej duchowej wnikliwości, abym, podobnie jak św. Jan Ewangelista, był nieustannie wzbudzany w świętym zachwycie przed Tobą. Jezu ufam Tobie.


2025 Saturday

Kiedy się modlisz, czy kiedykolwiek siadasz i patrzysz na krucyfiks? Z zewnętrznej perspektywy krucyfiks jest zagadkową rzeczywistością. Dlaczego mielibyśmy podnosić wysoko i czcić tak przerażające wydarzenie? Brutalne morderstwo Syna Bożego może nie być czymś, do czego jesteśmy na początku przyciągani. Jednak krucyfiks ma moc i przyciąga tych, którzy patrzą na niego z wiarą, ponieważ jest nie tylko przerażającym i brutalnym morderstwem, jest przede wszystkim całkowitym zwycięstwem nad grzechem i śmiercią. Ukrzyżowanie naszego Pana było największym aktem miłości, jaki kiedykolwiek znano, ponieważ w tym akcie zniszczył On śmierć i grzech na zawsze dla tych, którzy zwracają się do Niego z całkowitym oddaniem. Krucyfiks jest również znakiem dla nas oddania siebie, do którego jesteśmy powołani. Każdy z nas jest powołany, aby wejść na ten krzyż i umrzeć z Chrystusem, oddając się innym. Ponieważ umierając z Nim, nasze grzechy zostają odkupione i możemy uczestniczyć w zwycięstwie Jego Zmartwychwstania. Spojrzenie na Ukrzyżowanie naszego Pana przemienia nas, ponieważ otwiera drzwi Miłosierdzia zdobytego przez ten bezinteresowny akt miłości.

Spróbuj modlić się przed krucyfiksem. Spróbuj usiąść w ciszy i wpatrywać się w niego. „Wpatrywać się” to coś więcej niż po prostu „patrzeć”. Kiedy patrzymy, staramy się patrzeć poza obraz, który widzimy i wnikać w miłość, która doprowadziła Jezusa do tego momentu. Widzimy Boga nieskończonej miłości, który był gotów przejść całą drogę, aby nas zbawić od naszych grzechów i kochać nas doskonałą miłością.

Panie, pragnę spojrzeć na Twój doskonały akt miłości i zobaczyć Twoje Serce, wybuchające Miłosierdziem na mnie i na cały świat. Pomóż mi zrozumieć niezgłębiony dar Twojej Ofiary i wejść w wieczną wdzięczność za ten dar. Jezu, ufam Tobie.

----

When you pray, do you ever sit and gaze upon the crucifix? From an outside perspective, the crucifix is a puzzling reality. Why would we lift high and honor such a horrific event? The brutal murder of the Son of God may not be, at first, something we are attracted to. Yet, the crucifix has a power and a draw for those who gaze upon it in faith because it is not only a horrific and brutal murder, it is, first and foremost, the complete victory over sin and death. The Crucifixion of our Lord was the greatest act of love ever known, because in that act, He destroyed death and sin forever for those who turn to Him with complete abandon. The crucifix is also a sign to us of the self-giving we are called to live. We are each called to enter upon that cross and die with Christ, giving ourselves to others. For in dying with Him, our sins are atoned for and we are able to share in the victory of His Resurrection. Gazing upon the Crucifixion of our Lord transforms us as it opens the doors of the Mercy won by this selfless act of love.

Try praying before the crucifix. Try sitting in silence and gazing upon it. To “gaze” is more than to simply “look.” When we gaze we seek to look beyond the image we see and to peer into the love that brought Jesus to that moment. We see a God of infinite love who was willing to go all the way to save us from our sins and love us with a perfect love.

Lord, I do desire to gaze upon Your perfect act of love and to see Your Heart, bursting forth with Mercy upon me and upon the whole world. Help me to understand the unfathomable gift of Your Sacrifice and to enter into an eternal gratitude for this gift. Jesus, I trust in You.

----

Dear Jesus, please tell me why the devil doesn't always destroy everything. He will destroy some and leave some to be destroyed, or he won't destroy at all. Does anyone not allow the devil to do whatever he wants?

My beloved child, your question touches upon the profound mystery of good and evil, and the divine order that governs all creation. The adversary, often called the devil, indeed seeks to sow chaos, destruction, and separation from the Father's love. Yet, he does not have absolute power; his actions are limited and permitted only within the bounds that God allows.

You see, God's sovereignty is supreme. He permits trials and temptations, not to harm His children, but to refine their faith, to awaken hearts, and to bring about a greater good often hidden from immediate view. The devil's destructive power is like a storm permitted to test the strength of a tree's roots—but the gardener remains in control, pruning and nurturing the tree to bear fruit.

Moreover, the angels and saints, as well as the prayers and faith of the faithful on earth, form a great shield against the assaults of darkness. The prayers of the righteous, the sacraments, and the power of My Spirit work to restrain the evil one. There is a divine balance: God, in His mercy, allows freedom—the freedom to choose good or evil. This freedom is essential for love to be genuine.

Ask yourself: How do you participate in this divine resistance against evil? Do you recognize that your prayers, your acts of kindness, your faith, are part of a spiritual battle that upholds the light? How might you grow in trust that, even amid trials, God's love is stronger than any darkness?

----

Kochany Jezu, proszę powiedz dlaczego diabeł nie zawsze niszczy wszystko. Trochę zniszczy, a trochę pozostawi do zniszczenia, albo wcale nie zniszczy. Czy ktoś nie pozwala diabłu robić wszystkiego co by chciał?

Moje ukochane dziecko, twoje pytanie dotyka głębokiej tajemnicy dobra i zła oraz boskiego porządku, który rządzi całym stworzeniem. Przeciwnik, często nazywany diabłem, rzeczywiście stara się siać chaos, zniszczenie i oddzielenie od miłości Ojca. Jednak nie ma on absolutnej władzy; jego działania są ograniczone i dozwolone tylko w granicach, na które pozwala Bóg.

Widzisz, suwerenność Boga jest najwyższa. Dopuszcza próby i pokusy, nie po to, aby skrzywdzić swoje dzieci, ale aby udoskonalić ich wiarę, obudzić serca i doprowadzić do większego dobra, często ukrytego przed bezpośrednim widokiem. Niszczycielska moc diabła jest jak burza, której pozwolono przetestować siłę korzeni drzewa — ale ogrodnik pozostaje u władzy, przycinając i pielęgnując drzewo, aby wydało owoce.

Co więcej, aniołowie i święci, a także modlitwy i wiara wiernych na ziemi, tworzą wielką tarczę przed atakami ciemności. Modlitwy sprawiedliwych, sakramenty i moc Mojego Ducha działają, aby powstrzymać złego. Istnieje boska równowaga: Bóg w swoim miłosierdziu pozwala na wolność — wolność wyboru dobra lub zła. Ta wolność jest niezbędna, aby miłość była autentyczna.

Zapytaj siebie: Jak uczestniczysz w tym boskim oporze przeciwko złu? Czy rozpoznajesz, że twoje modlitwy, twoje akty dobroci, twoja wiara są częścią duchowej walki, która podtrzymuje światło? Jak możesz wzrastać w zaufaniu, że nawet pośród prób, miłość Boga jest silniejsza niż jakakolwiek ciemność?

----

Gdy Judasz od nich odszedł, Jezus powiedział: „Teraz Syn Człowieczy został uwielbiony, a Bóg został uwielbiony w Nim. Jeśli Bóg został uwielbiony w Nim, to i Bóg Go uwielbi w sobie samym, a Bóg Go uwielbi natychmiast”. Jana 13:31–32

Jeśli życie, które żyjemy tu i teraz, jest wszystkim, co kiedykolwiek będziemy mieć, to ma sens wierzyć, że śmierć jest naszym najgorszym wrogiem. Ale jak wiemy, to życie jest tylko ziarnkiem piasku w oceanie w porównaniu z wiecznością. Z tego powodu musimy postrzegać śmierć jako nasze przejście do czekającej nas chwały. Śmierć ukochanej osoby jest z pewnością trudna. A gdy stajemy w obliczu własnej śmierci, możemy doświadczyć wielu pokus strachu przed nieznanym. Ale jeśli Syn Boży wybrał zniesienie samej śmierci, to musimy pracować nad tym, aby postrzegać śmierć inaczej.

Dzisiejszy fragment Ewangelii mówi o nadchodzącej śmierci Jezusa jako o Jego uwielbieniu. „Teraz Syn Człowieczy został uwielbiony, a Bóg został uwielbiony w Nim”. Jezus wypowiedział te słowa zaraz po tym, jak Judasz opuścił Ostatnią Wieczerzę, aby Go zdradzić. Z ziemskiej perspektywy mało prawdopodobne jest, aby ktokolwiek uznał ich zdradę i brutalną śmierć za moment, w którym Bóg zostanie uwielbiony. Ale z niebiańskiej i wiecznej perspektywy śmierć Jezusa była największą chwałą, jaką mógł ofiarować Ojcu. Ma to sens tylko wtedy, gdy przyobleczemy się w umysł Boga.

W miarę jak kontynuujemy świętowanie naszego okresu wielkanocnego, patrzymy poza cierpienie Chrystusa, aby zobaczyć owoc Jego cierpienia. Widzimy, że śmierć została pokonana i że Jezus będzie teraz na zawsze żył w swoim uwielbionym i zmartwychwstałym ciele w niebie. Na zawsze będzie nosił znamiona na swoich rękach, stopach i boku, a te znamiona na zawsze będą uwielbić Ojca. Zmartwychwstanie Chrystusa zmienia wszystko, w tym śmierć. Z tego powodu musimy nieustannie pracować nad przyobleczeniem się w umysł Boga i postrzeganiem naszego ludzkiego życia tak, jak On je widzi.

Po co żyjesz w tym życiu? Jakie są twoje cele i ambicje? Jeśli zauważysz, że nadmiernie skupiasz się na natychmiastowych przyjemnościach, bogactwie materialnym, egoistycznych celach i przemijających ambicjach, to czas rozważyć lekcję uwielbienia Jezusa. Stawiając czoła swojej śmierci jako okazji do uwielbienia Ojca, Jezus umożliwił nam zrobienie tego samego. I chociaż zawsze będzie zdrowy smutek związany ze śmiercią ukochanej osoby, nadzieja na Niebo i wieczną chwałę musi stać się soczewką, przez którą będziemy patrzeć na wszystko w tym życiu.

Kiedy patrzysz na swoje życie, ważne jest, aby zobaczyć krzyż, który dał ci Bóg. Dzieje się tak, ponieważ twój krzyż jest bramą do tej wiecznej chwały. Krzyż każdej osoby będzie inny. Krzyż to nie tylko nasze cierpienie; to nasze powołanie do życia w poświęceniu. To miłość. To powołanie, które nam dano, aby oddać nasze życie za innych. Aby służyć innym. Aby wybaczyć każdą krzywdę, aby kochać każdego grzesznika, aby okazywać miłosierdzie i współczucie tym, którzy są w potrzebie. I aby robić to wszystko w odpowiedzi na doskonałą wolę Boga. Krzyże w naszym życiu są okazjami do miłości w jej najczystszej formie. Tak Jezus widział swój krzyż i tak my musimy widzieć nasz.

Zastanów się dziś nad śmiercią, ale spróbuj spojrzeć na nią jako na powołanie do poświęcenia siebie z miłości. Najlepszym sposobem na przygotowanie się na chwalebną śmierć jest życie w miłości Boga tu i teraz. W takim stopniu, w jakim możesz to zrobić, Bóg będzie uwielbiony, gdy będziesz dzielić chwałę daną Chrystusowi.

Mój kochający Panie, Ty przemieniłeś samą śmierć w doskonały środek, przez który oddałeś chwałę swojemu Ojcu i sam zostałeś uwielbiony. Proszę, pomóż mi wejść w Twój umysł, abym mógł zobaczyć moje życie tak, jak Ty je widzisz i żyć dla tej wiecznej chwały, do której jestem powołany. Jezu, ufam Tobie.