2023 Tuesday
Właśnie zrozumiałem, że jeżeli nie nauczę się służyć Bogu całkowicie, z oddaniem i miłością, to nigdy nie będę mógł być blisko Boga. Przecież to jest zrozumiałe, że Bóg otacza się duszami, które Go miłują z całego serca i takimi duszami, które pragną mu służyć. Nawet, gdybym był najlepszym człowiekiem świata, a Bogu służyć bym nie chciał, to przecież Bóg nie zaszczyciłby mnie swoją obecnością. Tak więc, sobie teraz myślę, że sama miłość, wcale nie musi wystarczyć, by móc znaleźć się blisko Boga, dodatkowo, trzeba posiadać pragnienie służby, i pragnienie całkowitego oddania, z cierpieniem wyłącznie. Trzeba zdawać sobie też sprawę z tego, że Bogu wcale do niczego moja praca nie jest potrzebna, bo przecież Bóg jest całkowicie samowystarczalny. Tak więc, jeżeli poświęcam się dla Boga i dla Boga pragnę pracować, okazując Mu tym samym moją miłość, to tak naprawdę, pracuję dla samego siebie. Tak naprawdę, to sam jestem największym beneficjentem mojej pracy, po pomimo faktu, że Bóg wcale jej nie potrzebuje, to jednak przecież, za naszą ciężką pracę, zawsze nas wynagradza.
-----
Dlatego też, człowiek nigdy nie powinien się pysznić tym, że coś dla Boga zrobił, a raczej zawsze powinien mówić, że wykonał tylko to, co do niego należało. Tym samym, nigdy nie powinien też oczekiwać żadnej nagrody. Jeżeli jakąś nagrodę otrzyma, to może się z niej cieszyć, ale jeżeli nie otrzyma, to powinien się zastanowić, co by mógł zrobić, by lepiej wykonywać swoje obowiązki. Czyniąc tak, człowiek zawsze będzie się doskonalił i nigdy nie dozna rozczarowania w swoim życiu.
2024 Thursday
Nieszczęście i okrucieństwo są dwoma stronami tej samej monety.
Kiedy człowiek cierpi i nie radzi sobie z własnymi emocjami, może być skłonny do
zadawania zła innym. Jest to swoisty mechanizm obronny, który pozwala jednostce
wyładować swój ból na innych, aby choć na chwilę poczuć się lepiej.
Wiele osób, które doświadczyły traumy lub przemocy w swoim życiu, mogą
przejawiać zachowania okrutne w stosunku do innych. Często wynika to z braku
umiejętności radzenia sobie z własnymi emocjami i traumą, którą noszą w sobie.
Zamiast szukać pomocy i wsparcia, wybierają oni drogę zadawania cierpienia
innym, co często tylko pogłębia ich własny ból.
Jednak okrucieństwo nie jest jedynym skutkiem nieszczęścia. Niekiedy ludzie,
którzy doświadczają cierpienia, mogą stać się bardziej empatyczni i wrażliwi na
potrzeby innych. Przejmując się losem innych osób, mogą odnaleźć wewnętrzny
spokój i sens życia. Dlatego też ważne jest, aby nie oceniać wszystkich ludzi
przez pryzmat ich negatywnych doświadczeń, ale próbować zrozumieć, dlaczego
zachowują się tak, jak się zachowują.
Chociaż nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego jest tak wiele
nieszczęśliwych i okrutnych ludzi, warto pamiętać, że każdy człowiek nosi w
sobie swoją własną historię i doświadczenia. Może lepiej jest zastanowić się,
jak możemy pomóc tym osobom, którzy czują się samotni i cierpią, zamiast
skazując ich na potępienie. Pokazując empatię i wspierając innych, możemy
stworzyć bardziej wspierającą i zrozumiałą społeczność, która będzie w stanie
przeciwdziałać nieszczęściu i okrucieństwu. Bądźmy dla siebie nawzajem wsparciem
i nadzieją, że świat może być lepszy dla wszystkich.
----
Jest wiele różnic pomiędzy Anglią a Polską, które można dostrzec
przy porównaniu obydwu krajów. Jedną z najbardziej istotnych różnic jest
podejście do grzechu i karania za niego.
W Polsce istnieje często pogląd, że każdy człowiek ma prawo do grzechu i nie ma
nikomu prawa niczego zabraniać. Wiele osób uważa, że winą za swoje czyny
powinniśmy obarczać jedynie siebie, a nie innych. Może to wynikać z tradycji
katolickiej i powszechnego przekonania, że każdy ma prawo do popełniania błędów
i popełniania grzechów.
W przeciwieństwie do Polski, w Anglii istnieje bardziej rygorystyczne podejście
do grzechu i karania za niego. Człowiek brytyjski jest bardziej świadomy i
skłonny do zauważenia ewentualnych grzechów swojego sąsiada i szybkiego skazania
i ukarania za te grzechy. Jeśli ktoś jest podejrzewany o popełnienie grzechu,
szybko zostaje on ukarany za swoje czyny.
Pomimo tych różnic, w obu krajach istnieją przepisy i prawa, które regulują
zachowania ludzi oraz określają kary za ich łamanie. Niezależnie od kultury i
tradycji, każdy człowiek powinien mieć świadomość, że popełnienie grzechu może
przynieść negatywne konsekwencje.
Warto zauważyć, że pomimo różnic pomiędzy Anglią a Polską, oba kraje mają swoje
własne systemy prawne i wartości, które należy respektować. Najważniejsze jest
jednak to, by każdy człowiek miał świadomość, że popełnienie grzechu może
negatywnie wpłynąć na jego życie oraz życie innych osób i starać się unikać
takich sytuacji.
----
Psychiczne problemy dotykają coraz większej liczby ludzi na
całym świecie, jednak niektórzy z nich nie chcą podjąć leczenia. Dlaczego tak
się dzieje?
Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest ciągła walka z
przeświadczeniami społecznymi na temat chorób psychicznych. Wciąż istnieje wiele
stereotypów i uprzedzeń na temat osób borykających się z problemami
psychicznymi. Ludzie obawiają się bycia oznaczonymi jako "nienormalni" lub
"słabi", co prowadzi do stigmatyzacji i stygmatyzacji.
Dodatkowo, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z powagi swojego stanu
psychicznego. Przewlekłe stany depresyjne czy zaburzenia lękowe mogą stopniowo
narastać i być traktowane jako "normalna" część codzienności. W rezultacie,
osoby te nie zauważają, że potrzebują pomocy specjalisty.
Niektórzy boją się leczenia ze względu na brak zaufania do systemu opieki
zdrowotnej. Długi czas oczekiwania na wizytę u psychiatry, brak dostępnych
miejsc w terapii czy niewłaściwe podejście personelu medycznego mogą zniechęcić
do dalszego leczenia.
Innymi przyczynami mogą być również obawy przed skutkami ubocznymi leków
psychotropowych, strach przed koniecznością zmiany stylu życia czy poczucie
beznadziei co do poprawy stanu psychicznego.
Dlatego też, aby zwiększyć akceptację i dostępność terapii dla osób borykających
się z problemami psychicznymi, konieczne jest walka z przestarzałymi
przekonaniami i uprzedzeniami. Edukacja społeczeństwa na temat psychiki,
propagowanie opieki zdrowotnej psychicznej i zapewnienie wsparcia osobom
dotkniętym problemami psychicznymi to kluczowe elementy zmiany obecnego stanu
rzeczy.
Ważne jest również, aby każdy z nas podejmował inicjatywę w pomocy osobom
zmagającym się z problemami psychicznymi. Wspieranie, empatia i zrozumienie mogą
pomóc osobom chorej psychicznie w przekonaniu do podjęcia leczenia oraz poprawie
ich jakości życia. Wspólne działanie społeczeństwa i służby zdrowia może
przyczynić się do zmniejszenia liczby osób niechętnie poddających się terapii i
zwiększyć szansę na poprawę stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa jako
całości.
----
Właśnie zrozumiałem straszną prawdę o świecie. Choć chciałbym
wierzyć w ideę równości i wolności jednostki, to niestety muszę przyznać, że
jest to iluzja. Prawdziwą rzeczywistością jest fakt, że jeżeli ktoś pragnie
czegoś od drugiej osoby, to zawsze staje się jej niewolnikiem. Może to być
uzależnienie emocjonalne, finansowe, czy też zależność od władzy czy wpływów.
Człowiek, który potrzebuje czegoś od innego człowieka, automatycznie staje się
jego niewolnikiem. Bez względu na to, czy jest to sprawiedliwe czy też nie, fakt
pozostaje faktem. Każdy z nas ma swoje potrzeby, pragnienia, czy też cele, które
chciałby osiągnąć. Aby je zrealizować, często musimy polegać na innych ludziach.
To właśnie wtedy stajemy się ich niewolnikami.
Jednakże, nawet jeśli pojedyncza jednostka jest samowystarczalna i nie
potrzebuje niczego od innych, to nadal nie jest wolna od zależności. Żyjemy w
społeczeństwie, które jest zbudowane na relacjach międzyludzkich, współpracy,
czy też rywalizacji. Nawet jeśli nie prosimy o pomoc czy wsparcie, to i tak
jesteśmy niewolnikami systemu, w którym funkcjonujemy.
Wszyscy jesteśmy niewolnikami, bo jesteśmy zależni od siebie nawzajem. Nie
możemy żyć samotnie, bez kontaktu z innymi ludźmi. Nasze życie jest wplecione w
sieć relacji, obowiązków, czy też oczekiwań społecznych. Mimo że pragniemy
wolności i niezależności, to jednak jesteśmy uwiązani do innych osób i
instytucji.
Może to być przygnębiające, ale i inspirujące zarazem. Możemy zdawać się na
innych, ale również możemy być wsparciem dla nich. Możemy być niewolnikami, ale
również możemy spróbować wyzwolić się z tego mechanizmu. Może właśnie w poznaniu
tej strasznej prawdy leży klucz do zrozumienia świata i naszych relacji z innymi
ludźmi.
Niech ta refleksja skłoni nas do większej empatii, szacunku i zrozumienia dla
siebie nawzajem. Może wtedy będziemy w stanie stworzyć lepszy, bardziej równy i
wolny świat, w którym nie będziemy niewolnikami, ale partnerami i współtwórcami
naszej rzeczywistości.
----
Wariat to potoczne określenie osoby obłąkanej, szalonej, czyli
kogoś, kto traci kontakt z rzeczywistością i zachowuje się irracjonalnie. W
rzeczywistości jednak termin ten jest obarczony dużym bagażem stigmy i nie
powinno się go używać w kontekście ludzi cierpiących na zaburzenia psychiczne.
Jednakże, dlaczego wiele osób pracujących w zawodzie psychologa czy psychiatry
unika określenia "wariat" i podobnych, które mogłyby obrazić czy urazić
pacjentów? Dlaczego nie chcą się oni zadawać z takimi osobami, choć to właśnie
one potrzebują pomocy i wsparcia?
Otóż, praca psychiatry czy psychoterapeuty wymaga nie tylko wiedzy,
doświadczenia i umiejętności w zakresie diagnozowania i leczenia zaburzeń
psychicznych, ale także empatii, cierpliwości i zdolności do nawiązywania
zaufania z pacjentem. Osoby cierpiące na choroby psychiczne często doświadczają
dramatycznych przeżyć, bólu, lęku i beznadziei. Wymagają one wsparcia,
zrozumienia i profesjonalnej pomocy, a nie z góry skreślającego je podejścia ze
strony terapeuty.
Dlatego też, mówienie o osobach cierpiących na zaburzenia psychiczne jako
"wariatach" czy "szaleńcach" jest nie tylko niepoważne, ale też niemądre i
nieprofesjonalne. Takie określenia nie tylko mogą urazić pacjenta i pogłębić
jego cierpienie, ale także sprawić, że nie będzie on chciał otworzyć się na
terapię i pomoc.
Praca w dziedzinie psychiatrii czy psychoterapii jest wymagająca, ale i bardzo
ważna. Dbanie o dobre relacje z pacjentem, szacunek dla jego doświadczeń i uczuć
oraz profesjonalne podejście są niezbędne, by pomóc mu w wyjściu z trudnej
sytuacji psychicznej. Dlatego też, z wariatami nie chcę się zadawać, jeżeli
zawód który sobie wybrałem to psychiatria - bo każda osoba cierpiąca na
zaburzenia psychiczne zasługuje na szacunek, zrozumienie i profesjonalną pomoc,
a nie na lekceważenie czy stygmatyzację.
----
Żyję w ciekawym świecie, otoczony albo przez wariatów, albo
przez szpiegów. Ta niesamowita rzeczywistość, w której funkcjonuję, sprawia, że
moje życie jest pełne napięcia, tajemnic i nieprzewidywalnych sytuacji. Dlatego
postanowiłem opisać moje doświadczenia i przygody w książce pod tytułem "Wariaci
i Szpiedzy".
W moim świecie nie ma miejsca na nudę. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania i
zagadki do rozwiązania. Czasem mam wrażenie, że wszyscy dookoła mnie ukrywają
jakieś tajemnice, a ja muszę być nieustannie czujny, aby nie dać się zaskoczyć.
Czy to sąsiedzi, którzy zachowują się podejrzanie, czy tajemniczy przechodnie na
ulicy – zawsze mam wrażenie, że ktoś obserwuje mnie z ukrycia.
Wśród moich znajomych jest pełno wariatów, których zachowanie przyprawia mnie o
ból głowy. Ich dziwaczne pomysły i szalone akcje sprawiają, że nie sposób się
nudzić. Często mam ochotę się z nimi rozstać, ale z drugiej strony wiem, że bez
nich moje życie byłoby po prostu nudne.
Ale nie tylko wariaci stanowią moje codzienne życie. Szpiedzy również mają swój
udział w tej historii. Czasem mam wrażenie, że jestem obserwowany przez agentów,
którzy śledzą każdy mój krok. Czy ma to związek z moją tajemniczą przeszłością,
czy może jestem przypadkową ofiarą ich zainteresowania – nie mam pojęcia. Ale
fakt, że czuję się obserwowany, sprawia, że nie mogę być pewny nawet
najzwyklejszej sytuacji.
„Wariaci i Szpiedzy” to książka, która opisuje moje życie pełne tajemnic,
niespodzianek i nietypowych sytuacji. Przeżyte przeze mnie przygody są idealnym
materiałem na hollywoodzki thriller, ale dla mnie są one codziennością. Czy uda
mi się rozwiązać zagadki, które kryją się za pozorną normalnością? Czy odkryję
kim są ci tajemniczy szpiedzy i czego tak naprawdę chcą ode mnie? Tego dowiecie
się czytając moją książkę. A może sami również zaczniecie zastanawiać się, czy
żyjecie w świecie otoczonym przez wariatów i szpiegów.
----
Jestem pewien że wielu z nas ma ten sam problem jakim jest opór
wobec zgodzenia się z innymi ludźmi oraz wyrażanie własnego zdania. To zjawisko
jest szczególnie widoczne w dzisiejszym społeczeństwie, gdzie dyskusje i debaty
są na porządku dziennym.
Osobiście uważam, że wartość różnorodności poglądów i zdania innych osób jest
niezwykle ważna dla rozwoju osobistego i społecznego. Jednakże, moim największym
problemem jest to, że zamiast zgadzać się z tym co inni mówią, często mam
potrzebę wyrażania swojego zdania i przeciwstawiania się temu, co słyszę.
Nie jest to łatwy problem do rozwiązania, ponieważ często myślę że mam rację i
nie chcę ustępować w swojej opinii. Jednakże, z czasem zauważyłem że otwarcie na
punkt widzenia innych ludzi i umiejętność słuchania ich argumentów może być
bardzo wartościowa. Pozwala to na poszerzenie horyzontów, zrozumienie innych
perspektyw i budowanie bardziej harmonijnych relacji z innymi ludźmi.
Dlatego też postanowiłem pracować nad swoim problemem i starać się być bardziej
otwarty na opinie innych. Staram się zastanowić nad swoimi argumentami i zawsze
dążyć do kompromisu w sytuacjach, gdy moje zdanie znacznie różni się od opinii
innych osób.
Wiem że jest to jedna z ważnych umiejętności społecznych, która może przynieść
wiele korzyści. Dlatego zachęcam wszystkich, którzy borykają się z podobnym
problemem, do podjęcia kroków w celu poprawy tej umiejętności. Zawsze warto być
otwartym na różnorodność poglądów i poszukiwać kompromisów, aby budować lepsze
relacje z innymi i rozwijać się jako osoba.
----
Dlaczego Jezus mówi bądźcie jak dzieci? Ta prosta i znacząca
nauka Jezusa jest często ignorowana lub przekłamana przez ludzi. Dlaczego tak
się dzieje?
Jezus powiedział: "Bądźcie jak dzieci, bo do takich należy królestwo niebieskie"
(Mateusza 18:3). Ten krótki fragment Ewangelii zawiera ważne przesłanie dla
każdego człowieka. Ale dlaczego Jezus zachęca nas do bycia jak dziecko?
Dzieci są niewinne, ufne, szczere i pełne miłości. Mają prosty i czysty umysł,
są pełne radości i entuzjazmu. Są również gotowe do nauki, chętne do odkrywania
świata i poznawania nowych rzeczy. W oczach dziecka nie ma uprzedzeń, nie ma
złości ani chciwości.
Z drugiej strony, gdy dorośli zachowują się jak dzieci, często są postrzegani
jako infantylni lub niedorozwinięci. Dorośli, którzy nie potrafią kontrolować
swoich emocji, nie potrafią porozumieć się z innymi lub nie potrafią radzić
sobie z problemami w sposób dojrzały, często są uważani za niedojrzałych.
Dlaczego więc ludzie zachowujący się jak dzieci są krytykowani? Może być to
spowodowane brakiem umiejętności radzenia sobie z trudnościami i problemami,
brakiem umiejętności komunikacji czy konfliktów w relacjach międzyludzkich.
Jezus, zachęcając nas do bycia jak dzieci, nie chce byśmy stali się bezradni czy
naiwni. Chce byśmy zachowali prostotę i niewinność, byśmy mieli otwarty umysł i
serce. Chce byśmy kierowali się miłością i ufnością, byśmy byli gotowi do nauki
i rozwoju duchowego.
Dlatego też ważne jest, byśmy starali się być jak dzieci w naszym podejściu do
życia. Nie znaczy to, że powinniśmy być infantylni czy niedorozwinięci. Ale
powinniśmy zachować prostotę, niewinność i otwarty umysł. Powinniśmy kierować
się miłością, ufnością i chęcią nauki.
Niezależnie od tego, jak często zapominamy o tej prostej ale ważnej nauce
Jezusa, warto pamiętać, że bycie jak dziecko nie oznacza bycia infantylnym czy
niedojrzałym. Oznacza to bycie pełnym miłości, radości i ufności - cech, które
są niezbędne do osiągnięcia królestwa niebieskiego.
----
Jest wiele sposobów na to, aby zachęcić kogoś do zrobienia
czegoś, czego chcemy. Możemy prosić, błagać, grozić lub obiecać nagrodę. Jednak
najciekawszym podejściem, które może być zarówno zaskakujące, jak i skuteczne,
jest zastosowanie techniki z gatunku sztuki rewanżu.
Ta technika polega na tym, że osoba, która prosi nas o coś, otrzyma jedną z
dwóch opcji, albo pozytywną, albo negatywną. Możemy albo odmówić, a wtedy
zostaniemy ukarani, albo zgodzić się, a wówczas zostaniemy nagrodzeni. Jest to
swojego rodzaju loteria emocjonalna, która może być bardzo ekscytująca dla obu
stron.
Taka sytuacja stawia nas w pozycji osoby, która ma kontrolę nad tym, co chce
uzyskać, ale równocześnie musi podejmować decyzje związane z rewanżem. To może
prowadzić do ciekawych interakcji i skomplikowanych relacji międzyludzkich.
Korzystanie z sztuki rewanżu może być nie tylko interesujące, ale także
skuteczne. Osoby, które są zazwyczaj niechętne do pomocy, mogą zmienić zdanie
pod wpływem możliwości nagrody. To może być również dobra okazja do rozwijania
umiejętności interpersonalnych i zarządzania relacjami z innymi.
Warto pamiętać, że sztuka rewanżu nie powinna być stosowana w sposób
manipulacyjny czy szkodliwy dla innych osób. Należy zawsze mieć na uwadze dobro
drugiej osoby i respektować jej wybory.
Podsumowując, technika sztuki rewanżu może być bardzo interesującym sposobem na
motywowanie innych do działania. Jeżeli wykorzystamy ją w sposób odpowiedzialny
i świadomy, możemy osiągać pozytywne rezultaty zarówno dla siebie, jak i dla
innych. Jeśli chcesz spróbować tego podejścia, pamiętaj o zachowaniu równowagi
między nagrodą a karą i pozostawieniu wyboru drugiej osobie.
----
"Nigdy nie chciałem być sędzią, ale los tak pokierował mym
życiem, że chcąc nie chcąc, stałem się sędzią każdego napotkanego człowieka w
moim życiu."
To zdanie doskonale oddaje paradoks mojego życia. Kiedyś nie przypuszczałem, że
będę musiał podejmować tak trudne decyzje, oceniać ludzi i ich postępowanie. Nie
miałem ambicji być sędzią w prawnym sensie tego słowa, nie miałem aspiracji do
zajmowania stanowiska w sądzie. Jednak życie postawiło mnie w takiej roli, że
stałem się sędzią nieformalnym, ale nie mniej odpowiedzialnym.
Moje doświadczenia i życiowe wybory sprawiły, że musiałem podejmować decyzje
dotyczące innych ludzi. Czasem były to drobne kwestie, takie jak ocenianie
czyjejś postawy czy zachowania. Czasem jednak musiałem podejmować trudniejsze
decyzje, dotyczące relacji międzyludzkich czy wartościowania rzeczywistości
wokół mnie.
Takie role nie są łatwe. Często stawiają przed nami trudne wybory i konieczność
oceniania. Ale jednocześnie dają nam możliwość rozwoju i pogłębiania naszej
wewnętrznej mądrości. W moim przypadku, stałem się sędzią każdego napotkanego
człowieka w moim życiu, nie dlatego, że tak chciałem, ale dlatego, że życie tak
postanowiło.
Jest to rola odpowiedzialna i wymagająca. Wymaga empatii, zrozumienia i
umiejętności słuchania. Wiele razy musiałem dokonać trudnych wyborów i
podejmować decyzje, które miały wpływ na życie innych osób. Nie zawsze było to
łatwe, czasem czułem się przytłoczony tą rolą, ale z czasem nauczyłem się ją
akceptować i realizować z poszanowaniem dla innych.
Bycie sędzią w życiu innych ludzi to nie tylko ocenianie czy wartościowanie. To
również szansa na wsparcie, zrozumienie i pomoc. Choć nie zawsze łatwo jest być
sędzią, mogę powiedzieć, że dzięki tej roli rozwinąłem się i nauczyłem wiele o
sobie i innych.
Moje życie nie potoczyło się tak, jak planowałem. Nie zostałem sędzią w
tradycyjnym znaczeniu tego słowa, ale stałem się sędzią każdego napotkanego
człowieka w moim życiu. Akceptując tę rolę, uczę się codziennie, jak być lepszym
dla siebie i innych. To wyzwanie, ale również szansa na rozwój i zrozumienie.
----
Nauka błogosławienia tych, którzy nas przeklinają, może być
trudnym zadaniem. W obliczu agresji i wrogości wielu osób naturalnym odruchem
jest odpowiedzieć agresją i wrogością. Jednakże, wiele religii i tradycji
duchowych naucza, że odpowiedzią na zło nie powinno być jeszcze większe zło,
lecz miłość i wybaczanie.
Błogosławienie tych, którzy nas przeklinają, może być traktowane jako sztuka
radzenia sobie z agresją innych, ale również jako sposób na rozwijanie miłości i
zrozumienia w sobie. Oto kilka praktycznych wskazówek, jak nauczyć się
błogosławić tych, którzy nas przeklinają:
1. Znajdź w sobie empatię - Zastanów się, dlaczego ta osoba czuje potrzebę
przeklinania ciebie. Być może ma ona problemy osobiste, których nie potrafi
rozwiązać inaczej. Zamiast reagować agresją, staraj się zrozumieć, co ją
skłoniło do tego zachowania.
2. Poznaj techniki radzenia sobie z agresją - Jeśli ktoś cię przeklina, nie
oznacza to, że musisz odpowiadać tym samym. Naucz się technik radzenia sobie z
agresją, takich jak głębokie oddychanie, kontrola swoich emocji i wyrażanie
siebie w sposób konstruktywny.
3. Ćwicz miłość i wybaczanie - Miłość i wybaczanie to kluczowe elementy
błogosławieństwa tych, którzy nas przeklinają. Ćwicz te wartości w swoim życiu
codziennym, szczególnie wobec tych osób, które wydają się być najbardziej trudne
do pokochania.
4. Znajdź wsparcie w duchowych praktykach - Regularna praktyka medytacji,
modlitwy i kontemplacji może pomóc w rozwijaniu miłości i zdolności wybaczania.
Szukaj wsparcia w swojej duchowej praktyce, aby umocnić swoje zdolności do
błogosławienia nawet tych, którzy cię krzywdzą.
Nauczenie się błogosławienia tych, którzy nas przeklinają, może być procesem
długim i trudnym, ale jest to także niezwykle wartościowe i przynoszące głębokie
transformacje wewnętrzne. Błogosławiąc innych, wyrażamy swoją miłość i szacunek
dla nich, oraz rozwijamy w sobie miłość, współczucie i wyrozumiałość.
----
Moja rada dla wszystkich ludzi jest prosta: nigdy nie róbcie
czegoś, czego potem mielibyście żałować. To zdanie wydaje się banalne, ale
prawda jest taka, że wiele osób potrafi łatwo zapomnieć o jego istotności w
codziennym życiu.
Decyzje, które podejmujemy każdego dnia, mogą mieć dalekosiężne konsekwencje.
Często działamy impulsywnie, nie zastanawiając się nad tym, jakie będą skutki
naszych działań. Niestety, często dopiero po fakcie zdajemy sobie sprawę z tego,
że moglibyśmy postąpić inaczej.
Życie jest zbyt krótkie, aby skupiać się na żalu i rozczarowaniu. Dlatego ważne
jest, aby podejmować mądre decyzje, które nie tylko są korzystne dla nas samych,
ale także dla innych osób, których dotyczą nasze wybory.
Warto pamiętać, że każdy ma swoją ścieżkę życia do przejścia i własne wybory do
podjęcia. Ważne jest, aby być świadomym tego, że każda decyzja, którą
podejmujemy, może mieć wpływ na nasze przyszłe doświadczenia i relacje z innymi
ludźmi.
Dlatego staram się zawsze zachować ostrożność i zastanowić się przed podjęciem
ważnej decyzji. Zatrzymuję się na chwilę, analizując wszystkie za i przeciw, aby
uniknąć sytuacji, w której będę później żałować swoich wyborów.
Zachęcam wszystkich do dokładnego przemyślenia swoich decyzji i konsekwencji,
jakie za sobą niosą. Pamiętajmy, że każde działanie może mieć skutki, których
nie będziemy w stanie cofnąć. Dlatego bądźmy świadomi swoich wyborów i starajmy
się postępować zgodnie z zasadą, że nigdy nie róbmy czegoś, czego potem będziemy
żałować.
----
Jeżeli nie potrafisz powiedzieć dobrego słowa o swoim bliźnim,
to lepiej byłoby dla ciebie, żebyś niczego nie mówił. To powiedzenie brzmi jak
mądra rada, którą warto jest przestrzegać w życiu codziennym.
Często zdarza się, że ludzie łatwo krytykują innych, znajdując w nich tylko
negatywne cechy i braki. Jednakże ważne jest, aby pamiętać, że każdy człowiek ma
swoje zalety i wartości, których nie zawsze jesteśmy świadomi. Zamiast skupiać
się na wadach i niedociągnięciach innych, warto jest szukać pozytywnych cech i
chwalić za nie swoich bliźnich.
Krytyka może sprawić, że druga osoba poczuje się zraniona i niedoceniona.
Właśnie dlatego lepiej jest powstrzymać się od negatywnych komentarzy i
skoncentrować się na pozytywnych aspektach. To nie tylko sprawi, że relacje
międzyludzkie będą bardziej harmonijne, ale także pozwoli nam spojrzeć na innych
z większym szacunkiem i empatią.
Pamiętajmy, że słowa mają ogromną moc i mogą sprawić zarówno radość, jak i
smutek. Dlatego zastanówmy się zanim coś powiemy, czy nasze słowa przyniosą
dobro drugiej osobie, czy też jedynie ją zranią. Jeśli nie potrafimy powiedzieć
niczego pozytywnego o kimś, lepiej jest wówczas zachować milczenie.
Warto jest nauczyć się szacunku i empatii wobec innych, ponieważ to buduje
silniejsze i bardziej szczere relacje międzyludzkie. Dzięki temu będziemy
otaczani pozytywnymi ludźmi, którzy będą nas wspierać i cieszyć się naszymi
sukcesami. Pamiętajmy więc, że jeżeli nie potrafimy powiedzieć dobrego słowa o
swoim bliźnim, lepiej byłoby dla nas samych, żebyśmy niczego nie mówili.
----
Często zastanawiamy się, jaką jakość życia wybrać - czy dłużej
żyć, ale mniej czasu poświęcać każdego dnia na życie, czy też krócej żyć, ale za
to intensywniej wykorzystywać każdą chwilę. Zastanówmy się zatem, co jest
lepsze: żyć godzinę dziennie przez sto lat czy dwanaście godzin dziennie przez
tylko dziesięć lat.
Pierwsza opcja, czyli życie godzinę dziennie przez sto lat, może wydawać się
atrakcyjna ze względu na to, że daje nam możliwość przeżycia wielu różnorodnych
doświadczeń i spełnienia marzeń. Możemy zdążyć zrealizować wiele celów,
podróżować, poznawać różne kultury i cieszyć się chwilą. Jednakże każda z tych
godzin mogłaby być niewystarczająca, aby zaspokoić nasze potrzeby i pragnienia.
Nie mielibyśmy czasu na rozwijanie dłuższych relacji z innymi ludźmi, na
pogłębianie zainteresowań czy na spełnienie ambitnych planów życiowych.
Z drugiej strony, życie dwanaście godzin dziennie przez tylko dziesięć lat daje
nam możliwość intensywnego doświadczania wszystkich aspektów życia. Możemy
skoncentrować się na realizacji jednego, wielkiego celu, zaniedbując jednak inne
sfery życia. Posiadanie ograniczonej ilości czasu sprawia, że cenimy każdą
chwilę i starannie wybieramy, na co chcemy ją przeznaczyć. Intensywność życia
może sprawić, że przeżyjemy rzeczy, których nie doświadczają inni przez całe
swoje długie życie.
Ostatecznie wybór między dwoma opcjami zależy od naszych osobistych preferencji
i priorytetów. Dla jednej osoby ważniejsze mogą być różnorodność i wyjątkowe
doświadczenia, dla innej zaś intensywność i skoncentrowanie się na jednym celu.
Ważne jest, aby dokładnie zastanowić się, co jest dla nas najważniejsze i co
sprawi, że poczujemy się spełnieni i szczęśliwi. W końcu życie krótko lub długo,
zależy od tego, jak umiemy je wykorzystać i jak spędzamy każdą jego chwilę.
----
Pytanie o to, co jest lepsze: czy żyć godzinę dziennie przez sto
lat, czy dwanaście godzin dziennie przez tylko dziesięć lat, może być trudne do
ustalenia. Podobnie jak pytanie, czy lepiej być żółwiem czy zającem. Każda z
tych opcji ma swoje zalety i wady, które trzeba rozważyć.
Zacznijmy od pierwszej opcji - żyć godzinę dziennie przez sto lat. W ten sposób
życie byłoby bardzo długie, jednak każdy dzień składałby się tylko z jednej
godziny. Wiele osób mogłoby uznać, że taka forma życia byłaby bardzo monotonna i
nudna. Brak czasu na realizowanie pasji, spędzanie czasu z rodziną czy
podróżowanie mogłoby być ogromnym minusem. Jednak z drugiej strony, podział
życia na tak krótkie odcinki czasu mógłby sprawić, że człowiek doceniłby każdą
chwilę i skupił się na najważniejszych sprawach.
Z kolei opcja dwanaście godzin dziennie przez tylko dziesięć lat wydawałaby się
być bardziej intensywna i pełna wrażeń. Osiągnięcie wielu celów, realizowanie
pasji i doświadczanie różnych sytuacji byłoby możliwe dzięki dłuższemu czasowi
przeznaczonemu na życie. Jednak krótsza długość życia mogłaby sprawić, że wiele
marzeń i planów pozostałoby niespełnionych.
Podobnie jest z pytaniem, czy lepiej być żółwiem czy zającem. Żółw, choć żyje
dłużej, porusza się wolniej i jest bardziej podatny na ataki drapieżników. Zając
natomiast jest szybszy, ale żyje krócej i może łatwiej paść ofiarą drapieżników.
Oba zwierzęta mają swoje cechy charakterystyczne i każde z nich może być lepsze
w zależności od sytuacji.
Na podstawie tych przykładów możemy zauważyć, że trudno jednoznacznie
odpowiedzieć na pytanie, co jest lepsze: czy żyć dłużej w skróconym czasie czy
krócej, ale intensywniej. Podobnie jak w przypadku porównania żółwia z zającem,
każda opcja ma swoje zalety i wady, które warto rozważyć przed podjęciem
decyzji.
Ostatecznie to my sami decydujemy, jak chcemy spędzić nasze życie i jakie cele
chcemy osiągnąć. Warto jednak pamiętać, że życie jest niezwykłym darem i warto
docenić każdą chwilę, niezależnie od tego, jak długo ona trwa.
----
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, gdy byłeś młodszy, ubierałeś
się i chodziłeś, gdzie chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce
swoje, a ktoś inny cię opatrzy i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. Powiedział to,
dając do zrozumienia, jaką śmiercią uwielbi Boga. A to powiedziawszy, rzekł do
niego: «Pójdź za mną». Jana 21:18–19
W związku z tym, gdy Jezus po raz trzeci ukazał się swoim uczniom, wdaje się w
potrójną rozmowę z Piotrem. Za każdym razem, gdy Jezus pyta Piotra, czy Go
kocha, Piotr odpowiada, że tak. A Jezus za każdym razem odpowiada: „Paś moje
baranki”, „Paś moje owce” i „Paś moje owce”. Zacytowany powyżej fragment kończy
rozmowę Jezusa z Piotrem, używając bardzo dobitnego języka. Jezus mówi Piotrowi,
że gdy się zestarzeje, „ktoś inny cię ubierze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. W
ten sposób Jezus powiedział Piotrowi, że ostatecznie wyrazi swoją miłość do
Jezusa, umierając za Niego. Jak wiemy tradycja głosi, że Piotr został
ostatecznie ukrzyżowany. I na prośbę Piotra został ukrzyżowany głową w dół,
ponieważ poczuł się niegodny umierać dokładnie tak samo, jak umarł Jezus.
Kiedy rozważamy tę rozmowę Jezusa z Piotrem, staje się jasne, że rozumienie
miłości przez Jezusa bardzo różni się od tego, jak rozumie ją wielu innych ludzi
dzisiaj. Jezus nie tylko mówił Piotrowi, że umrze za Jezusa, ale Jezus wyraźnie
wyrażał swoją aprobatę dla tego aktu miłości, który Piotr pewnego dnia
zaoferuje. Najczęściej, gdy kogoś kochamy, zrobilibyśmy wszystko, co w naszej
mocy, aby uchronić tę osobę przed takim losem. Tak naprawdę, gdy cierpi bliska
nam osoba, często robimy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć sposób, aby
ulżyć jej w tym cierpieniu. Które podejście jest zatem najbardziej kochające?
Jest oczywiste, że Jezus postrzega cierpienie inaczej niż większość z nas. Dla
Jezusa cierpienie nie jest przeciwne miłości, gdy jest ono dobrowolnie
przyjmowane dla wyższego celu. Cierpienie samo w sobie nie ma żadnej wartości.
Kiedy jednak cierpienie przyjmuje się ofiarnie z miłości do drugiego człowieka,
może ono nabrać ogromnej mocy. A kiedy Jezus zaoferował swoje wyraźne wsparcie
Piotrowi, który pewnego dnia umrze z miłości do Jezusa, Jezus skupiał się na
wiecznej zasłudze, którą zdobędzie krzyż Piotra. Fakt, że Jezus nie cofnął się
przed przyszłymi ofiarnymi cierpieniami Piotra, jest jednym z najwyraźniejszych
znaków doskonalszej miłości Jezusa do Piotra.
Zastanów się dzisiaj nad swoim podejściem do cierpień, jakich doświadczają twoi
bliscy. Czy uważasz, że Twoim głównym celem jest pozbycie się ich cierpień? A
może rozumiesz, że nawet ich cierpienia mają potencjał, aby stać się źródłem ich
własnej świętości i źródłem łaski dla innych? Staraj się widzieć cierpienie tak,
jak widzi je Jezus. Spójrz na ofiarną miłość, która staje się możliwa, gdy Twoi
bliscy jednoczą swoje cierpienia z Krzyżem Chrystusa i spróbuj zaangażować się w
misję pomagania im w przyjęciu tego świętego daru miłości.
Mój najlitościwszy Jezu, w Twojej wielkiej miłości do nas wszystkich, pragniesz,
aby nasze cierpienia zjednoczyły się z Twoim Krzyżem,
aby każde cierpienie miało udział w Twojej odkupieńczej miłości. Udziel mi
łaski, której potrzebuję, abym nie tylko z miłości do Ciebie objął własne
cierpienia w życiu, ale także pomógł tym, których kocham, żyć ofiarnie,
obejmując krzyże, które niosą z miłości. Jezu ufam Tobie.
2025 Thursday
Gdybyś miał przeanalizować treść swojego życia modlitewnego w
ciągu ostatniego miesiąca, co byś zobaczył? Miejmy nadzieję, że byłoby wiele
chwil poddania się, wstawiennictwa, uwielbienia i adoracji. I miejmy nadzieję,
że było też wiele momentów, w których twoja modlitwa składała się z głębokiego
dziękczynienia Bogu. Bycie wdzięcznym, prawdziwie wdzięcznym i wyrażanie tej
wdzięczności w modlitwie jest potężne. Mamy tak wiele powodów do wdzięczności, a
jednak tak często bardziej skupiamy się na naszych problemach niż na
niezliczonych błogosławieństwach, którymi obdarzył nas Bóg. Nawet w środku
najciemniejszej godziny życia jest wiele rzeczy, za które święta dusza może być
wdzięczna. Składanie Bogu modlitw wdzięczności, z wielką szczerością, ma
potencjał, aby podnieść naszego ducha na wyżyny autentycznej duchowej radości.
Za co jesteś wdzięczny? Mówiąc dokładniej, w jaki sposób Bóg obficie cię
pobłogosławił? Jeśli nie jesteś od razu świadomy swoich błogosławieństw od Boga,
to dobry znak, że możesz potrzebować poświęcić więcej czasu na „liczenie swoich
błogosławieństw”. Dobrze jest patrzeć na niezliczone błogosławieństwa, którymi
obdarzył nas Bóg, widzieć je, nazywać i cieszyć się nimi. Im częściej je
widzimy, tym bardziej wzrasta nasza wdzięczność, a im bardziej wzrasta nasza
wdzięczność, tym bardziej jesteśmy błogosławieni.
Panie, dziękuję Ci z głęboką wdzięcznością za niezliczone błogosławieństwa w
moim życiu. Pomóż mi codziennie stawać się bardziej świadomym tych
błogosławieństw i być za nie wdzięcznym. Pomóż mi dostrzec, że samo życie jest
darem i że jesteś aktywny w moim życiu dniem i nocą. Pomóż mi szczególnie
dostrzec te błogosławieństwa, gdy życie jest trudne lub gdy jakiś ciężar mnie
przytłacza. Niech moje serce będzie pełne wdzięczności i zawsze będę się radował
Twoją dobrocią. Jezu, ufam Tobie.
----
If you were to examine the content of your prayer life over the
past month, what would you see? Hopefully there would be many moments of
surrender, intercession, praise and adoration. And hopefully there were also
many moments in which your prayer consisted of deep thanksgiving to God. Being
grateful, truly grateful, and expressing that gratitude in prayer is powerful.
We have so much to be grateful for and yet, so often, we become more focused in
on our problems than on the countless blessings God has bestowed upon us. Even
in the midst of life’s darkest hour, there is much that a holy soul can find to
be grateful for. Offering prayers of gratitude to God, with much sincerity, has
the potential to lift our spirits to the heights of authentic spiritual joy.
What are you grateful for? Better put, in what ways has God blessed you in
abundance? If you are not immediately aware of your blessings from God, that is
a good sign that you may need to spend more time “counting your blessings.” It’s
good to keep our eyes on the innumerable blessings God has bestowed upon us, to
see them, name them and be joyful in them. The more we see them, the more we
grow in gratitude, and the more we grow in gratitude, the more we are blessed.
Lord, I thank You with profound gratitude for the countless blessings in my life.
Help me to daily become more aware of those blessings and to be grateful for
them. Help me to see that life itself is a gift and that You are active in my
life day and night. Help me to especially see these blessings when life is hard,
or when some burden weighs me down. May I be filled with a grateful heart and
always rejoice in Your goodness. Jesus, I trust in You.
----
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we mnie wierzy, będzie
także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych
uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to
uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w
imię moje, to uczynię”. Jana 14:12–14
Jak to możliwe, że jesteśmy powołani do czynienia większych dzieł niż te, które
czynił sam Jezus? Oczywiście, że to prawda. To jest nasze powołanie. Wiemy o
tym, ponieważ to obiecał nam nasz Pan. Ta prawda powinna napełnić nas
wdzięcznością za to, że Bóg tak potężnie nas używa.
Wśród „większych” dzieł, o których mówi Jezus, jest przede wszystkim dzielenie
się Ewangelią aż po krańce ziemi. Kiedy Jezus chodził po ziemi, Jego misja była
skierowana przede wszystkim do ludu Izraela. Ale kiedy wstąpił do nieba i zesłał
Ducha Świętego na Kościół, dał również wszystkim, którzy przyjęli Ducha
Świętego, moc dzielenia się Ewangelią aż po krańce ziemi. Tak więc nawrócenie
serc jest największym dziełem, w którym możemy współpracować.
Czy chcesz robić wielkie rzeczy? Większość dzieci marzy o tym, ponieważ to
pragnienie jest zapisane w naszej ludzkiej naturze. Chcemy coś zmienić. Chcemy
być wielcy. Ale zbyt często gubimy się co do prawdziwej wielkości. Próbujemy
spełnić to wrodzone pragnienie poprzez akty światowej i przemijającej wielkości.
Dążymy do uznania, bogactwa i innych przemijających nagród, które wynikają z
egoistycznych ambicji. Żadne z nich ostatecznie nas nie spełnia, nawet jeśli
osiągnęlibyśmy je w największym stopniu. Na przykład wyobraź sobie, że zdobyłbyś
Pokojową Nagrodę Nobla, zostałbyś przywódcą narodu lub najbogatszą osobą na
świecie. Czy osiągnięcie jednego z tych celów by cię spełniło? Tylko gdyby była
to wola Boga. Jeśli nie, byłby to pusty i bezsensowny akt.
Zacznij od spojrzenia w głąb siebie. Czy widzisz w sobie pragnienie czynienia
wielkich rzeczy? Mam nadzieję, że tak. Od tego momentu przypomnij sobie, że
największą rzeczą, jaką możesz zrobić, aby spełnić pragnienie w sobie, jest
zrobienie tego, co jest wolą Boga dla twojego życia. Jezus mówi: „Jeśli
poprosisz mnie o cokolwiek w moim imieniu, spełnię to”. Proszenie w imieniu
Jezusa oznacza proszenie o wypełnienie Jego woli. Oznacza proszenie, aby Bóg
użył cię do przyniesienia Jego zbawczej łaski innym w dowolny sposób, jaki
wybierze. Jeśli poprosisz naszego Pana o tę łaskę, On jej udzieli.
Ta forma modlitwy wymaga pokory i całkowitego oderwania się od naszej woli.
Wymaga, abyśmy prosili Ojca tylko o to, o co Syn prosi Ojca dla nas. Ale nagrodą
za taką pokorną modlitwę jest to, że Bóg obdarzy innych swoją łaską i
miłosierdziem przez nas. To jest Jego doskonała wola.
Zastanów się dziś nad tym wysokim powołaniem. Zrób to, patrząc na pragnienie
wielkości w swojej duszy, a następnie zjednocz to pragnienie z wolą Boga jako
jedyną rzeczą, która może cię spełnić. Módl się o ten dar każdego dnia z pokorą
i oderwaniem, a staniesz się narzędziem czynów, które przynoszą wieczną chwałę
Bogu. W niebie będzie to twoją wieczną radością.
Opatrznościowy Panie, Twoja wola jest doskonała i chwalebna. Proszę, pomóż mi
upokorzyć się przed Tobą każdego dnia, abym zrozumiał Twoją wolę dla mojego
życia i zawsze ją wybierał. Niech będę narzędziem Twojej zbawczej łaski dla
wszystkich, których chcesz dotknąć przeze mnie. Jezu, ufam Tobie.