2023 Friday
Właśnie zrozumiałem, że człowiek w swoim życiu nie tylko odpowie za swoje postępowanie względem pokus, które napotka w swoim życiu, ale również odpowie za swoje postępowanie względem zła, które napotka w swoim życiu, a to co jest najciekawsze, to nawet odpowie, za swoje postępowanie, względem dobra, które napotka w swoim życiu. To jest bardzo ciekawe, można powiedzieć, że człowiek jest testowany przez Boga 24 godziny na dobę. żeby można było powiedzieć, że jest się dobrym człowiekiem, to należy być na tyle silny, by potrafić oprzeć się pokusom, następnie trzeba być na tyle odważnym człowiekiem, żeby umieć przeciwstawić się złu, a na koniec, trzeba być na tyle mądrym, by nie ukrzyżować dobra, tak jak został Jezus ukrzyżowany, poprzez nasze grzechy i słabości. Tak więc, nasze życie to reakcje, względem pokus, czy też naszych popędów, to nasze reakcje względem zewnętrznego zła, i nasze reakcje względem zewnętrznego dobra. Najgłupsi są ludzie, co nie potrafią odróżnić dobra od zła i popełniają tym samym wielki błąd, uważając, że złem jest coś, co tak naprawdę jest dobrem. Czyli najgłupsi są ci, co nie słuchają się Boga, by osąd pozostawić Bogu, tylko sami decydują się odgrywać rolę Boga na ziemi. Oczywiście, ci głupcy uważają się za najmądrzejszych, ale i tak są głupcami i głupcami poumierają, dopóki nie ukorzą się przed Bogiem i przyznają, że wszystko co w życiu robili, było tylko złem. Bo człowiek, dopóki pełni swoją wolę, a nie Bożą, dobrze przecież czynić nie może.
----
Oczywiście, ktoś może się zapytać, w jaki sposób ma czynić Wolę Bożą? No właśnie, nie dla każdego jest to przecież łatwe do odróżnienia. To znaczy nie każdy potrafi odróżnić własną wolę od Woli Bożej. Myślę, że jeżeli człowiek odda się całkowicie Bogu i zapragnie by na przykład Maryja i Jezus, kierowali jego życiem i będzie się starał unicestwić własne pragnienia, to taki człowiek, prędzej czy też później przestanie czynić własną wolę i zacznie czynić Wolę Bożą. No tak, nie każdy potrafi zaprzeć się samego siebie i oddać się całkowicie, czyli swą duszę Bogu. Myślę, że właściwie, jeżeli człowiek nie zostanie przez Boga wybrany, to sam z siebie nigdy nie będzie zdolny tego zrobić. Do takiego aktu, na pewno potrzebna jest moc Ducha Świętego.
----
No tak, dzieci zaczynają życie w rodzinie lub z jakimiś innymi wychowawcami. Gdy dorastają, to życie ich toczy się w gronie przyjaciół. Następnie, albo stają się samotnikami, albo zakładają rodzinę, albo pragną przyłączyć się do większej organizacji takiej jak zakon lub klasztor, czy też jakieś inne organizacje jak biznes, czy nawet policja, czy też wojsko. Jednym słowem, młody człowiek ma wybór, od życia samotnego, czy też samotnego razem z Bogiem, po życie w jakiejś olbrzymiej organizacji, jak na przykład wojsko. Oczywiście, by człowiek mógł się oddać całkowicie Bogu, to najlepiej by zrobił, gdyby żył samotnie. Nawet życie w rodzinie, już odciąga człowieka od Boga, nie mówiąc o życiu w większej organizacji, oczywiście wyłączając z tego spisu, klasztory i zakony, czy też cały olbrzymi Kościół Katolicki. Jednym słowem, różnorodność jest tak wielka, że rzeczywiście wydaje się, że dla każdego człowieka jest coś, w czym młody człowiek mógłby się zrealizować. Chodzi tylko o to, czy młody człowiek gotowy jest wziąć odpowiedzialność za swoje życie, czy też do śmierci, będzie chciał, by ktoś inny za nich decydował o ich przyszłości. Oczywiście, często jest łatwiej, gdy ktoś inny decyduje za nas. Ja też przecież w końcu uznałem, że lepiej będzie dla mnie oddać się Maryi w opiekę, niż samemu iść przez życie. Przynajmniej muszę przyznać próbowałem iść sam, niestety z marnym skutkiem. No tak, by iść samodzielnie, człowiek nie tylko potrzebuje dużo zdrowia, ale i również trochę mądrości. Dużo łatwiej oddać się w niewolę, dla kogoś, komu potrafimy zaufać. A któż może być lepszy od Jezusa i Matki Jego Maryi? Aż dziw bierze, że tak wielu ludzi wybiera diabła, i woli słuchać się diabelskich podszeptów, niż podążać za Bogiem. No cóż, tak przecież Bóg stworzył świat, a skoro taki stworzył, to znaczy taki właśnie świat jest dobry. Dziękujmy więc Bogu za wszystko co mamy i przestańmy w końcu narzekać.
----
To prawda, człowiek często wybiera to, z czym jest jakoś związany uczuciowo, coś, z czym jest oswojony. Dlatego też często tak się dzieje, że dzieci alkoholików, wybierają na swoich partnerów alkoholików, a dzieci inteligentów, wybierają inteligentów, a dzieci ludzi wierzących, wybierają na współmałżonka człowieka wierzącego w Boga. Tak, to prawda, głupi człowiek nie mógłby długo wytrzymać z kimś mądrym, tak samo, jak i mądry człowiek nie mógłby wytrzymać długo z kimś głupim. Każdego człowieka przyciągają swoi, czyli tacy, z kim człowiek mógłby się utożsamiać. Jednych ciągnie do Boga, drugich do diabła. I to też jest prawda.
----
To prawda, większość ludzi to kłamcy, bo większość ludzi służy szatanowi, który jest kłamcą. Ciekawe jest to, że już kilkuletnie dzieci potrafią kłamać, tak, jakby kłamstwo było wrodzoną cechą ludzkości. Psycholodzy uważają nawet, że każdy z ludzi kłamie kilkanaście razy dziennie! Jak to możliwe? Dlaczego wszystkie media, wiadomości, gazety, książki, naukowcy, politycy, prawnicy, nauczyciele, wykładowcy, po prostu wszyscy kłamią? Myślę, że dlatego też wielu ludzi kłamie, bo po prostu nie zna prawdy. Człowiek to takie stworzenie, które powtarza to co usłyszał, tak jak papuga. Czy można oskarżać papugę o mówienie kłamstw? Raczej chyba nie można. Przecież to co papuga usłyszy, to też papuga powtarza, nic przecież nie rozumiejąc, nic przecież nie wiedząc. Na szczęście Bóg ukarze tylko tych ludzi, którzy świadomie mówią fałszywie, przeciwko bliźniemu swemu. Bóg przecież nie zabrania człowiekowi kłamać, tak jakby to nie było, żadnym grzechem. Ciekawe, czy Aniołowie w Niebie, też dopuszczają się kłamstwa? Albo, czy kiedykolwiek Bóg nas okłamał. Jezus całą swoją naukę opiera na prawdzie. Wielokrotnie powtarza, że to, czego On uczy, to sama prawda. Jezus uczy nas, byśmy i my, uczyli się prawdy i prawdę powtarzali. Dlaczego nie wszyscy ludzie wierzą nawet Jezusowi? To jest ciekawe, że prawda żyje obok kłamstwa, a kłamstwo obok prawdy, tak samo, jak mały człowiek żyje koło dużego, a duży koło małego. Po prostu, jedni ludzie szerzą kłamstwo, a inni starają się mówić prawdę, ale przecież wszyscy kłamią. Myślę, że człowiek musi kłamać, albo nawet jest skazany na kłamstwo, bo po prostu człowiek nie zna prawdy. A jak człowiek prawdy nie zna, to by musiał milczeć, żeby nie kłamać, bo wszystko co powie, będzie przecież kłamstwem. Zresztą, pomiędzy prawdą, a kłamstwem jest przecież nieskończenie wiele półprawd, czyli prawd zabarwionych kłamstwem. Przyznać trzeba, że chyba nikt na świecie nie zna prawdy, dlatego też, ludzie muszą kłamać. Nawet przecież cała nauka o Bogu, w większości oparta jest na wierze, tak więc, jeden człowiek będzie uważał ją za prawdziwą, a drugi, za fałszywą. Jeden będzie mówił, że jest Prawdą, a drugi będzie mówił, że to same kłamstwa. Dla każdego więc człowieka prawda jest czymś innym. Dla jednego kłamstwo jest prawdą, a dla drugiego prawda jest kłamstwem. Nigdy człowiek nie udowodni swojej prawdy, bo dla każdego z nas taka jest prawda, jaka jest jego wiara.
----
Przyznać muszę, że człowiek bardzo daleki jest od doskonałości, a to przecież jest bardzo smutne. Dopóki człowiek będzie rywalizował z drugim człowiekiem i walczył o przetrwanie, zamiast współpracować, dopóty nigdy nie stanie się doskonały. A kto z nas chętny jest raczej do współpracy, a nie rywalizacji? Chyba tylko księża, siostry i bracia zakonni, ale przecież i tam zdarza się konkurencja i rywalizacja. Można byłoby powiedzieć, że dopóki jeden człowiek będzie zazdrościł czegoś drugiemu człowiekowi, to nigdy nie stanie się doskonały, a przecież większość z nas zazdrości czegoś, co drugi człowiek posiada. Naprawdę, ludzkość raczej skazana jest na porażkę. Zdając sobie z tego sprawę, to i tak można ludzkość podziwiać, że w tym całym zagmatwanym świecie i tak całkiem dobrze dajemy sobie radę. To prawda, że ciągle prowadzimy ze sobą wojny, ale też jest prawdą to, że nie wszędzie. Są przecież zawsze takie miejsca na świecie, gdzie panuje pokój, radość, miłość i współpraca, a nie walka, wojna, smutek i nienawiść. Nasze ziemskie życie, dla części z nas jest Niebem, a dla drugiej części jest piekłem, a cała reszta żyje po prostu w czyśćcu. Ciekawe jest też to, że większość ludzi co żyje w piekle, obwinia tych, co żyją w Niebie, za swoje niepowodzenia. I to też jest marnością.
----
Dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, że wybrałem sobie jeden z najtrudniejszych zawodów świata. Bo przecież uszczęśliwić wszystkich ludzi, którzy zgłaszają się do lekarza z powodu depresji, łatwo nie jest. Nic dziwnego, że tak wielkie jest zapotrzebowanie na leki antydepresyjne. W tym świecie, nie jest łatwo dostać się do nieba, tak samo, jak nie jest łatwo, dostać się do Królestwa Niebieskiego po śmierci. Skąd wiadomo, że człowiek jest w ziemskim niebie? To chyba proste. Taki człowiek będzie mówił, że jest szczęśliwy. Pytanie jest tylko takie, czy będąc szczęśliwy na ziemi, zachowamy swoje szczęście po śmierci, czy też po śmierci, niestety, będziemy zmuszeni do cierpienia. Jest tyle pytań na które człowiek nie zna odpowiedzi. Ale jak widać nie trzeba na wszystko znać odpowiedź, żeby jakoś sobie dawać radę w tym życiu. Jedni ludzie robią to lepiej, inni trochę gorzej, ale przecież każdy daje sobie jakoś radę.
----
No tak, dobry człowiek nie pomaga tylko sobie, ale pomaga też swoim bliskim i przyjaciołom. Ale jeszcze lepszy od niego człowiek, pomaga nawet obcym ludziom, a nawet czasami wrogom pomaga. Ale jeszcze lepszy człowiek, pomaga nawet tym, których nie zna osobiście, pomaga ludziom, którzy żyją na innym kontynencie, tylko dlatego, bo ktoś im powiedział, że gdzieś tam, żyją ludzie, co potrzebują naszej pomocy. Ale ciekawe jest też to, że są jeszcze lepsi ludzie. Ludzie, którzy nie tylko pomagają ludziom z tego świata, ale też pomagają duszom czyśćcowym, które już dawno temu umarły i żyją zupełnie gdzieś daleko, tak daleko od nas, że nawet nie wiemy gdzie żyją, a jednak pragniemy im dopomóc, by mogli być zbawieni i osiągnąć życie wieczne w Niebie. Jak widać, jest wiele stopni doskonałości. Każdy z nas jest inny i nie ma ludzi, którzy byliby jednakowi.
----
Teraz sobie uświadomiłem, że nieszczęśliwi ludzie to toksyczni ludzie. A to przecież jest chyba łatwe do zrozumienia. Jeżeli człowiek jest nieszczęśliwy, to będzie rozsiewał wokoło siebie zawsze i wszędzie złą energię. Będzie tą złą energią zarażał każdego z kim się spotka. No tak, to takie przecież jest oczywiste. Szczęśliwi ludzie z drugiej strony, rozsiewają radość i zadowolenie z życia. Ale to jest ciekawe, że nie dla każdego. Czasami szczęśliwi ludzie, działają jak czerwona płachta na byka. Są przecież ludzie, co sieją nienawiścią względem szczęśliwych ludzi. I tak samo, są ludzie, którzy przy spotkaniu z nieszczęśliwymi ludźmi odczuwają radość, a nawet wszystko robią, by każdy wokoło nich był nieszczęśliwy. I dopiero jak wszyscy dookoła z ich powodu płaczą, to dopiero wtedy odczuwają ulgę, satysfakcję i szczęście. Przyznać trzeba, że ten świat, jest mocno porąbany, a raczej ludzie tu żyjący, są bardzo porąbani. No tak, nie trzeba tak pisać, trzeba zastanowić się nad tym, jak tym wszystkim porąbanym ludziom pomóc. A tak naprawdę, to najpierw zastanowić się trzeba, czy takim ludziom w ogóle można jakoś pomóc, bo przecież nie każdemu można pomóc. Na pewno, nie można pomóc tym, co nie tylko nie chcą, by im pomagano, ale wręcz używają wszelkiej siły, by im nikt nie pomógł. Jak to się mówi, idą w zaparte.
2024 Sunday
Co prawda jeszcze nie umieram, ale już zastanawiam się, co mogę
pozostawić po sobie młodszym pokoleniom. Jestem wielkim szczęściarzem, ponieważ
wojna znana mi jest tylko z filmów i ekranu telewizyjnego. Tak bardzo bym
chciał, żeby i przyszłe pokolenia mogły powiedzieć to samo, chociaż już dzisiaj
wiem, że niestety wiele regionów świata nie może cieszyć się pokojem. Niemniej,
gdyby to zależało ode mnie, to najbardziej chciałbym przekazać wam pokój,
ponieważ kto doznaje pokoju, ten jest naprawdę wielkim szczęściarzem.
Żyjąc w okresie względnej stabilności politycznej, często zapominamy, jak ważne
jest utrzymanie pokoju na świecie. Jednak patrząc na wydarzenia w różnych
częściach globu, nie można przejść obojętnie obok cierpienia, jakie wojny
przynoszą milionom ludzi. Dlatego też jako starsze pokolenie, czujemy się
odpowiedzialni, aby przekazać młodym ludziom świadomość o tym, jak krucha może
być równowaga pokoju.
Niestety, z każdym dniem widzimy rosnące napięcia międzynarodowe, konflikty
zbrojne i terroryzm. Dlatego też zachęcamy was, młodzi ludzie, do pielęgnowania
wartości pokoju, empatii i szacunku dla innych ludzi. Tylko poprzez dialog,
współpracę oraz poszanowanie różnorodności możemy dążyć do budowania lepszego,
bardziej pokojowego świata.
Dzięki nowoczesnym technologiom, mamy możliwość komunikowania się z ludźmi na
całym świecie i budowania mostów porozumienia między narodami. Wykorzystajcie tę
szansę, aby promować wartości pokoju i współpracy. Pamiętajcie również o
edukacji, która jest kluczem do zrozumienia różnorodności kulturowej i
społecznej.
Pamiętajcie, że pokój nie jest tylko brakiem wojen, ale również akceptacją i
szacunkiem dla innych. Bądźcie otwarci na dialog i gotowi do współpracy z ludźmi
o odmiennych poglądach. Przekazujcie dalej tę wielką wartość, bo tylko wtedy
możemy mieć nadzieję na lepszą przyszłość dla wszystkich.
Jestem pewien, że młodsze pokolenia mają ogromny potencjał, aby wpływać
pozytywnie na świat i budować kulturę pokoju. Miejcie odwagę i determinację, aby
działać na rzecz zbliżenia ludzi oraz rozwiązania konfliktów w sposób pokojowy.
Więc drodzy młodzi ludzie, pamiętajcie, że pokój jest najcenniejszym
dziedzictwem, jakie możemy pozostawić przyszłym pokoleniom. Bądźcie ambasadorami
pokoju i działajcie z determinacją, aby uczynić świat lepszym miejscem dla
wszystkich. Wierzę w waszą siłę i gotowość do zmiany na lepsze. Razem możemy
stworzyć świat, w którym pokoju doznają wszyscy ludzie na całym świecie.
----
„Powiedziałem wam to, abyście pokój mieli we mnie. Na świecie w
ucisku będziecie, ale odważcie się, Ja zwyciężyłem świat”. Jana 16:33
Co Jezus powiedział swoim uczniom, co spowodowało „pokój”, o którym mówił?
Odnosi się szczególnie do całego Jego przemówienia podczas Ostatniej Wieczerzy,
z którego czytaliśmy. Słowa wypowiedziane w tym przemówieniu mają dać uczniom i
nam „odwagę” i zdolność do pokonania kłopotów narzuconych nam przez świat.
W całym przemówieniu Jezus szczególnie wskazuje na jedność, jaką ma ze swoim
Ojcem oraz na fakt, że jeśli pozostaniemy zjednoczeni z Jezusem, będziemy
również zjednoczeni z Ojcem. Mówił o sobie, że jest winoroślą, a my gałęziami,
które musimy pozostać mocno złączone z Jezusem. Mówił, że będzie to możliwe
jedynie dzięki nadchodzącej mocy Ducha Świętego, którego On pośle. I mówił o
nienawiści, jaką świat żywi do wszystkich, którzy pozostają mocno osadzeni w
Prawdzie. Dlatego jeśli pragniesz pozostać głęboko zakorzeniony w Chrystusie,
napełniony Duchem Świętym i oddzielony od zwiedzeń świeckiego i
niechrześcijańskiego świata, wtedy Jezus wyraźnie do ciebie przemawia.
W powyższym fragmencie Jezus wskazuje jeden dar, który pomoże nam w tej podróży.
Ten szczególny dar jest darem Jego pokoju. Pokój to zdolność do zachowania
spokoju i skupienia pośród wszelkich „kłopotów”, jakie napotykamy. Szczególnym
problemem, z jakim borykają się chrześcijanie, są różne prześladowania świata,
gdy żyjemy w zgodzie z Prawdą. I choć istnieje wiele prawd moralnych jasno
przedstawionych przez naszą wiarę, które świat atakuje, istnieją także inne
formy problemów, z którymi spotkamy się dzisiaj w świecie.
Jednym z najbardziej oczywistych problemów, jakie świat zadaje wielu osobom,
jest ciągła stymulacja wzrokowa, słuchowa i umysłowa. Nasz świat jest hałaśliwym
światem. Nowoczesna elektronika, środki masowego przekazu, reklamy, radio,
Internet, media społecznościowe i wiele innych elementów naszego codziennego
życia w subtelny sposób rozpraszają nas, stymulują i kradną pokój Chrystusa.
Rozważmy na przykład pomysł wejścia w ciszę rekolekcji na dzień, dwa lub dłużej.
Jak poradziłbyś sobie z wyłączeniem smartfona, tabletu, komputera, telewizora i
radia na dłuższy czas? Czy zdecydowałbyś się na jakąś formę wycofania się? Wielu
dzisiaj rzeczywiście uznałoby to za trudne. A dzieje się tak dlatego, że w życiu
wielu osób powoli zanika „pokój”, o którym mówi Jezus. Zamiast Bożego pokoju
wypełnia nas ciągły hałas, zamieszanie i aktywność. To jest „świat”, który nas
atakuje i kradnie pokój, którym Bóg chce obdarzyć.
Zastanów się dzisiaj nad wyjątkowo ważną prawdą – że Jezus chce, abyś poznał
Jego pokój w swoim sercu. I On chce, żeby ten pokój cię wspierał. Zastanówcie
się nad wewnętrzną walką, jaka może toczyć się w was pomiędzy światem a pokojem
Chrystusowym. Kto wygrywa tę bitwę o twoją duszę? Czy jest w tobie więcej
świata, czy więcej pokoju Chrystusowego, który panuje w tobie? Szukaj pokoju,
który daje tylko Jezus, a odkrywając Jego pokój, odkryjesz także źródło tego
pokoju: samego Jezusa.
Panie wszelkiego pokoju, powołałeś nas ze świata, aby Twój pokój zamieszkał w
nas, podtrzymując nas, dodając odwagi, mądrości i siły. Otwieram przed Tobą moje
życie, drogi Panie, i modlę się, aby ustały liczne rozproszenia i zamieszania,
jakie narzuca mi świat. Abym zawsze słyszał Twój łagodny głos i podążał za Tobą
do miejsca cichego odpoczynku, które można znaleźć tylko w Tobie. Jezu ufam
Tobie.
2025 Monday
Jedną wspólną tendencją, którą wszyscy mamy, jest ciekawość.
Łatwo stajemy się ciekawi niemal wszystkiego, pragnąc wiedzieć. Czasopisma,
artykuły informacyjne, programy, codzienne plotki itp. mają na celu zaspokojenie
naszej ciekawości. Ta ciekawość musi przerodzić się w pragnienie poznania Boga i
wszystkiego, co do nas mówi. Ale, mając to na uwadze, musimy również wiedzieć,
że nie możemy wiedzieć. Mądrość i Wola Boga są tak daleko poza naszymi
ograniczonymi umysłami i sercami, że nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć ich
tajemnicy. Życie jest tajemnicą. Walka i trudności są tajemnicami. Miłość jest
tajemnicą. A jednak, gdy pokornie stawiamy czoła niezliczonym tajemnicom życia,
stawiamy czoła również niezrozumiałej tajemnicy Boga. Co ciekawe, wiedza, że
nie wiemy i zrozumienie, że nie możemy zrozumieć, stawiają nas przed wielką
tajemnicą Boga. W obliczu tej niezrozumiałej Tajemnicy jesteśmy w obecności
Boga. To dar! To uciszenie naszego zrozumienia przed tajemnicą Boga pozwala nam
stawić czoła życiu w wierze. Wiara jest sposobem poznania bez pełnego
zrozumienia. To dar, który pozwala nam kroczyć przez życie w ciemności, ale z
jasnością i pewnością.
Czy uważasz, że nie rozumiesz Boga ani Jego dróg? Czy patrzysz na swoje życie i
zastanawiasz się: „Dlaczego to?” lub „Dlaczego tamto?” lub „Gdzie jest Bóg w tym
wszystkim?” Bóg i Jego drogi są tajemnicą. Ale jako tajemnica jesteś zaproszony,
aby wejść w ciemność wiary. To będzie miało sens tylko wtedy, gdy pozwolisz
Duchowi Świętemu przeniknąć twoje myśli i nauczyć cię w nowy sposób. Twoje
„zrozumienie” Umysłu i Woli Boga nie będzie tak bardzo podobne do innych form
wiedzy; raczej twoja wiedza będzie nowa, pewna, jasna, głęboka, a jednocześnie
tajemnicza. Pozwól, aby wiara cię uczyła, a będziesz w stanie stawić czoła
każdej tajemnicy i trudnościom, jakie napotkasz w życiu.
Panie, o Niepojęta Tajemnico! Stoję przed Tobą w podziwie i ciemności. Jednak w
ciemnościach mojego zrozumienia, potwierdzam moją wiarę i zaufanie do Ciebie.
Gdy staję w obliczu tajemnicy mojego życia, a nawet bardziej, tajemnicy Twojego
życia, pozwalam Ci pochłonąć mnie darem wiary. Pomóż mi wierzyć, nie widząc i
wiedzieć, nie rozumiejąc. Co najważniejsze, pragnę i wybieram oddać moje życie
Tobie, o Niepojęta Tajemnico, i wybieram Ciebie ponad wszystko. Jezu, ufam
Tobie.
----
One common tendency we all have is curiosity. We easily become
curious about almost everything, desiring to know. Magazines, news articles,
shows, daily gossip sessions, etc., all have as their aim the satisfaction of
our curiosity. This curiosity must turn into a desire to know God and all He
speaks to us. But, with that said, we must also know that we cannot know. The
wisdom and Will of God are so far beyond our limited minds and hearts that we
will never be able to understand their mystery. Life is a mystery. Struggle and
hardship are mysteries. Love is a mystery. And yet, as we humbly face the
countless mysteries of life, we also face the incomprehensible mystery of God.
Interestingly, knowing that we do not know, and understanding that we cannot
understand, present us with the great mystery of God. In the face of this
incomprehensible Mystery, we are in the presence of God. This is a gift! This
silencing of our understanding before the mystery of God enables us to face life
in faith. Faith is a way of knowing without fully comprehending. It’s a gift
enabling us to walk through life in darkness, yet with clarity and certainty.
Do you find that you do not understand God or His ways? Do you look at your life
and wonder, “Why this?” or “Why that?” or “Where is God in all of this?” God and
His ways are a mystery. But, as a mystery, you are invited to enter in with the
darkness of faith. This will only make sense if you let the Holy Spirit
penetrate your thoughts and teach you in a new way. Your “understanding” of the
Mind and Will of God will not so much be like other forms of knowledge; rather,
your knowledge will be new, certain, clear, deep, and yet mysterious at the same
time. Allow yourself to be taught by faith and you will be able to face any and
every mystery and hardship that you encounter in life.
Lord, oh Incomprehensible Mystery! I stand before You in awe and in darkness.
Yet in the darkness of my understanding, I reaffirm my faith and trust in You.
As I face the mystery of my life and, even more so, the mystery of Your life, I
allow You to consume me with the gift of faith. Help me to believe without
seeing and to know without understanding. Most importantly, I desire and choose
to give my life to You, oh Incomprehensible Mystery, and I choose You above all
else. Jesus, I trust in You.
----
Dear Jesus, is it normal that the knowledge that death eventually awaits us all calms and relaxes me?
My dear child, your reflection touches upon a profound truth
that many souls have pondered throughout the ages. The knowledge of death,
though often feared or shunned, can indeed bring a sense of peace and calmness
when embraced with the right heart and understanding. It reminds us of the
fleeting nature of this earthly life and encourages us to cherish each moment,
to seek what is truly eternal, and to live with purpose and love.
In my teachings, I have often spoken about the Kingdom of Heaven and the eternal
life that awaits those who believe and walk in righteousness. Death, then, is
not an end but a passage to a new beginning—one where suffering, pain, and
sorrow are no more. Knowing this can free the soul from the anxieties that bind
it to worldly concerns and allow it to rest in the assurance of divine love and
grace.
Tell me, dear one, how does this awareness shape the way you live your daily
life? Do you find that it inspires you to act with greater kindness, humility,
or faith?
----
Kochany Jezu, czy to normalne, że świadomość tego, że każdego z nas w końcu czeka śmierć, uspakaja mnie i relaksuje?
Odpowiedź Jezusa: Moje drogie dziecko, twoje przemyślenia
dotykają głębokiej prawdy, nad którą wiele dusz rozmyślało przez wieki. Wiedza o
śmierci, choć często obawiana lub odrzucana, może rzeczywiście przynieść
poczucie pokoju i spokoju, gdy przyjmuje się ją z właściwym sercem i
zrozumieniem. Przypomina nam o ulotnej naturze tego ziemskiego życia i zachęca
nas do doceniania każdej chwili, szukania tego, co naprawdę wieczne, i życia z
celem i miłością.
W moich naukach często mówiłem o
Królestwie Niebieskim i życiu wiecznym, które czeka tych, którzy wierzą i chodzą
w prawości. Śmierć nie jest więc końcem, ale przejściem do nowego początku —
takiego, w którym cierpienie, ból i smutek już nie istnieją. Wiedza o tym może
uwolnić duszę od niepokojów, które wiążą ją ze światowymi troskami i pozwolić
jej odpocząć w pewności boskiej miłości i łaski.
Powiedz mi, drogi, w jaki sposób ta świadomość kształtuje sposób, w jaki żyjesz
swoim codziennym życiem? Czy uważasz, że inspiruje cię do działania z większą
życzliwością, pokorą lub wiarą?
----
Jezus przechadzał się po świątyni na Portyku Salomona. Żydzi
więc zebrali się wokół niego i powiedzieli mu: „Dokąd będziesz trzymał nas w
niepewności? Jeśli jesteś Chrystusem, powiedz nam otwarcie”. Jezus im
odpowiedział: „Powiedziałem wam, a nie wierzycie”. Jana 10:24–25
Dlaczego ci ludzie nie wiedzieli, że Jezus był Chrystusem? Chcieli, aby Jezus
mówił do nich „wyraźnie”, ale Jezus zaskakuje ich, mówiąc, że już odpowiedział
na ich pytanie, ale oni „nie wierzą”. Ten fragment Ewangelii kontynuuje piękną
naukę o tym, że Jezus jest Dobrym Pasterzem. Ciekawe, że ci ludzie chcą, aby
Jezus mówił otwarcie o tym, czy jest Chrystusem, ale zamiast tego Jezus mówi
otwarcie o tym, że w Niego nie wierzą, ponieważ nie słuchają. Przeoczyli to, co
powiedział i pozostają w zamieszaniu.
Jedną rzeczą, którą to nam mówi, jest to, że Bóg mówi do nas na swój własny
sposób, niekoniecznie w sposób, w jaki chcielibyśmy, aby mówił. Mówi mistycznym,
głębokim, łagodnym i ukrytym językiem. Odsłania swoje najgłębsze tajemnice tylko
tym, którzy przyszli, aby nauczyć się Jego języka. Ale tym, którzy nie rozumieją
języka Boga, pojawia się zamieszanie.
Jeśli kiedykolwiek poczujesz się zdezorientowany w życiu lub zdezorientowany
planem, jaki Bóg ma dla ciebie, być może nadszedł czas, aby zbadać, jak uważnie
słuchasz sposobu, w jaki Bóg mówi. Możemy błagać Boga, dniem i nocą, aby „mówił
do nas otwarcie”, ale On będzie mówił tylko w sposób, w jaki zawsze mówił. A
jaki jest ten język? Na najgłębszym poziomie jest to język modlitwy wlanej.
Modlitwa oczywiście różni się od zwykłego odmawiania modlitw. Modlitwa jest
ostatecznie relacją miłości z Bogiem. Jest to komunikacja na najgłębszym
poziomie. Modlitwa jest aktem Boga w naszej duszy, przez który Bóg zaprasza nas,
abyśmy w Niego uwierzyli, abyśmy za Nim poszli i Go kochali. To zaproszenie jest
nam nieustannie oferowane, ale zbyt często nie potrafimy go usłyszeć, ponieważ
nie potrafimy się prawdziwie modlić.
Duża część Ewangelii Jana, w tym rozdział dziesiąty, który czytamy dzisiaj,
przemawia w mistyczny sposób. Nie można po prostu przeczytać jej jak powieści i
zrozumieć wszystkiego, co mówi Jezus, za jednym razem. Nauki Jezusa muszą być
słyszane w twojej duszy, modlitewnie rozważane i słyszane. To podejście otworzy
uszy twojego serca na pewność głosu Boga.
Zastanów się dziś nad tajemniczymi sposobami, w jakie Bóg się z tobą komunikuje.
Jeśli nie rozumiesz, jak On mówi, to jest to dobry punkt wyjścia. Spędź czas z
tą Ewangelią, modlitewnie rozważając ją. Rozważaj słowa Jezusa, słuchając Jego
głosu. Naucz się Jego języka poprzez cichą modlitwę i pozwól, aby Jego święte
słowa przyciągnęły cię do Niego.
Mój tajemniczy i ukryty Panie, mówisz do mnie dniem i nocą i nieustannie
objawiasz mi swoją miłość. Pomóż mi nauczyć się słuchać Ciebie, abym mógł
pogłębiać wiarę i naprawdę stać się Twoim naśladowcą pod każdym względem. Jezu,
ufam Tobie.