2023 Thursday
2024 Saturday
Gdyby kobiety były uczciwe, a mężczyźni przestaliby być tacy
waleczni, świat mógłby doświadczyć prawdziwego pokoju i harmonii. To marzenie
wielu ludzi, którzy zmagają się z konfliktami i wojnami na całym świecie. Ale
czy taka zmiana w zachowaniu i podejściu do sytuacji międzynarodowych jest
możliwa? Czy kobiety rzeczywiście są bardziej skłonne do nieuczciwości, a
mężczyźni do wojny i agresji?
Istnieje wiele badań naukowych, które sugerują, że kobiety są bardziej skłonne
do manipulacji i kreowania konfliktów. Mają one zazwyczaj większą empatię i
umiejętność wczuwania się w sytuację drugiej osoby. Ponadto, kobiety często
podejmują decyzje oparte na wspólnym dobru i interesie całej rodziny, a nie
tylko na korzyściach osobistych. To wszystko prowadzi do bardziej zagmatwanych i
niezrozumiałych relacji.
Z drugiej strony, mężczyźni są nierzadko kojarzeni z cechami takimi jak siła,
determinacja i ambicja. Te cechy mogą sprawiać, że łatwiej jest im sięgnąć po
rozwiązania oparte na sile i agresji w celu osiągnięcia swoich celów. W takim
podejściu często gubi się empatia i zrozumienie dla drugiej strony, co prowadzi
do eskalacji konfliktów i przemocy.
Dlatego idea, że gdyby kobiety były uczciwe, a mężczyźni przestaliby być tacy
waleczni, to świat mógłby doświadczyć pokoju, nie jest pozbawiona sensu. Kobiety
mogłyby przynieść swoje umiejętności mediacyjne i dyplomatyczne do rozwiązywania
konfliktów, podczas gdy mężczyźni mogliby zrewidować swoje podejście oparte na
sile i agresji.
Oczywiście, nie można uogólniać i stawiać całych grup społecznych w jednym
szablonie. Istnieją zarówno kobiety, które są skłonne do agresji, jak i
mężczyźni, którzy potrafią rozwiązywać konflikty pokojowo. Ważne jest, aby każdy
człowiek miał szansę pokazać swoje dobre cechy i umiejętności, niezależnie od
płci.
Jednakże, promowanie równości i współpracy między kobietami i mężczyznami może
przynieść duże korzyści dla społeczeństwa jako całości. Dlatego warto rozwijać
umiejętności komunikacji, empatii i współpracy, aby stworzyć bardziej pokojowy i
zharmonizowany świat dla przyszłych pokoleń. Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za
budowanie lepszej przyszłości, bez względu na płeć czy inne różnice, które nas
dzielą.
----
Korzystanie z wiary w Jezusa Chrystusa i korzystanie z darów
Ducha Świętego stało się dla mnie niezbędnym elementem mojego życia. Dzięki temu
potrafię docenić piękno świata, które otacza mnie każdego dnia.
Wiara w Jezusa Chrystusa daje mi siłę i nadzieję w trudnych chwilach. Jest to
dla mnie wsparcie i pocieszenie, które pomaga mi przejść przez najtrudniejsze
sytuacje. Wierzę, że Jezus jest drogą, prawdą i życiem, a korzystając z Jego
miłości i zrozumienia, mogę pokonywać wszelkie przeciwności losu.
Dary Ducha Świętego są dla mnie nieskończonym źródłem mocy i mądrości. Poprzez
otrzymane dary, takie jak mądrość, miłość, pokój czy cierpliwość, potrafię
podejmować mądre decyzje, budować dobre relacje z innymi ludźmi i być lepszym
człowiekiem każdego dnia.
Dzięki tej wierze i darom Ducha Świętego potrafię dostrzegać piękno świata wokół
mnie. Patrząc na przyrodę, ludzi czy sztukę, widzę w nich odbicie Bożej
doskonałości i miłości. Świat staje się dla mnie miejscem, w którym mogę
dostrzegać Bożą obecność i dobroć.
Choć życie nie zawsze jest łatwe, a nawet często pełne wyzwań, to wiara w Jezusa
Chrystusa oraz korzystanie z darów Ducha Świętego sprawiają, że mogę spojrzeć na
świat z nadzieją i optymizmem. Dzięki nim każdy dzień staje się pełen sensu i
wartości, a trudności stają się okazją do rozwoju i zbliżenia do Boga.
Wierzę, że korzystanie z wiary w Jezusa Chrystusa i darów Ducha Świętego
sprawia, że świat staje się jeszcze piękniejszy i bardziej wartościowy. Jest to
dla mnie niezwykłe doświadczenie, które sprawia, że każdy moment życia jest
pełen radości, wdzięczności i miłości.
----
W dzisiejszych czasach, gdzie nauka i technologia rozwijają się
w zawrotnym tempie, wiele osób zastanawia się, jak będzie wyglądać przyszłość
ludzkości. Czy w Królestwie Niebieskim, czyli potencjalnej przyszłej
rzeczywistości, ludzie będą mogli się rozmnażać?
Wiele religii i filozofii opowiada się za stworzeniem Królestwa Niebieskiego
jako miejsca doskonałego, gdzie nie ma cierpienia, chorób czy śmierci. Jednakże,
kwestia rozmnażania się pozostaje otwarta i budzi wiele kontrowersji oraz
spekulacji.
Z jednej strony, zwolennicy teorii, że w Królestwie Niebieskim ludzie będą się
rozmnażać, argumentują swoje stanowisko m.in. przywołując pojęcie ciągłości
ludzkiego życia. Istnienie potomstwa jest często uważane za naturalną i
fundamentalną część ludzkiego doświadczenia, więc można się spodziewać, że w
Królestwie Niebieskim będzie zachowany ten aspekt ludzkiego bytu.
Z drugiej strony, przeciwnicy tej teorii podkreślają fakt, że w Królestwie
Niebieskim ludzie będą doskonali i wolni od wszelkich niedoskonałości.
Rozmnażanie się, wiąże się z bólem, cierpieniem i chorobami, które są skutkiem
grzesznej natury ludzkiej. W zjednoczeniu z Bogiem, ludzkość osiągnie pełnię
życia, która nie wymagać będzie rozmnażania się.
Warto jednak zwrócić uwagę, że pytanie o rozmnażanie się w Królestwie Niebieskim
jest głęboko zakorzenione w wierze i filozofii każdej osoby. Każda religia oraz
każdy człowiek ma swoje własne pojęcie o doskonałości i życiu wiecznym, dlatego
też odpowiedź na to pytanie pozostaje otwarta i subiektywna.
W ostatecznym rozrachunku, to czy w Królestwie Niebieskim ludzie będą się
rozmnażać, pozostanie jedną z tych tajemnic, której poznanie może przekroczyć
możliwości ludzkiego umysłu. Dlatego też, warto skupić się na odpowiednim życiu
tu i teraz, aby być gotowym na jakiekolwiek wyzwania i niespodzianki, jakie
przyniesie przyszłość.
----
Nawet na wojnie, gdzie panuje chaos, rozpacz i napięcie,
istnieje możliwość zachowania wysokiej osobistej kultury oraz uniknięcia
chamstwa. Choć może się wydawać, że w tak trudnych warunkach trudno jest
kontrolować swoje emocje i zachowanie, to jednak można to zrobić, jeśli tylko
jesteśmy świadomi swoich działań i konsekwencji.
Wojna niesie za sobą wiele trudności i wyzwań, które mogą doprowadzić do
frustracji, agresji i braku empatii. Jednak nawet w takich okolicznościach można
wciąż być miłym, uprzejmym i szanować godność innych. Wysoka osobista kultura
polega na zachowaniu szacunku do drugiego człowieka, nawet w najtrudniejszych
sytuacjach.
Relacje międzyludzkie odgrywają istotną rolę w każdej sytuacji, także na polu
walki. Pamiętajmy, że wojna nie jest wojną między ludźmi, ale między
ideologiami. Dlatego nie powinniśmy traktować wrogów jak bestii czy potworów,
ale trzymać się z dala od nienawiści i zachować spokój w działaniach.
Wysoka osobista kultura oznacza także umiejętność radzenia sobie ze stresem,
kontrolowania emocji i podejmowania rozsądnych decyzji. To właśnie w trudnych
momentach poznajemy prawdziwą siłę charakteru i umiejętność zachowania spokoju.
Pamiętajmy, że nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach możemy być miłymi i
uprzejmymi ludźmi. Szacunek do drugiego człowieka nie zależy od tego, czy
jesteśmy na wojnie czy w sytuacji pokoju. Wysoka osobista kultura to wartość,
którą warto pielęgnować przez całe życie, niezależnie od okoliczności.
Więc nawet na wojnie można unikać chamstwa i wykazać się wysoką osobistą
kulturą. Pamiętajmy, że nasze zachowanie definiuje nas jako ludzi, dlatego warto
zawsze starać się być najlepszą wersją siebie, nawet w najtrudniejszych
sytuacjach.
----
Istnienie idei dobrobytu i pokoju na ziemi może wydawać się
oczywiste dla większości ludzi, jednak nie dla wszystkich. Istnieje grupa ludzi,
którzy nie podzielają entuzjazmu i optymizmu wobec perspektywy życia w pokoju i
dostatku. Ale kim są ci ludzie i dlaczego nie podoba im się idea dobrobytu i
pokoju na ziemi?
Jedną z głównych przyczyn, dla których niektórym ludziom nie podoba się idea
dobrobytu i pokoju, jest strach przed zmianą. Dla niektórych ludzi status quo
jest bezpieczny i znany, nawet jeśli oznacza to cierpienie i ubóstwo wielu
ludzi. Zmiana w postaci dobrobytu i pokoju rodzi niepewność i lęk, co prowadzi
do oporu wobec takiej perspektywy.
Inną grupę ludzi stanowią ci, którzy czerpią korzyści z konfliktów i nierówności
społecznych. Dla nich utrzymanie status quo oznacza utrzymanie swojej pozycji i
przywilejów. Postęp w postaci dobrobytu i pokoju może oznaczać konieczność
zmiany i stracenie korzyści, dlatego niektórzy ludzie wolą utrzymać obecną
sytuację, nawet jeśli oznacza to cierpienie innych.
Należy również zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny tego zjawiska. Niektórzy
ludzie mogą nie akceptować idei dobrobytu i pokoju, ponieważ są zranieni
wewnętrznie i nie wierzą w możliwość zmiany na lepsze. Często wynika to z
doświadczeń traumy i przemocy, które sprawiają, że trudno im zaufać światu i
inny ludziom.
Nie można także zapominać o wpływie propagandy i manipulacji medialnej na
poglądy i opinie ludzi. Często media przedstawiają obraz świata jako miejsca
pełnego zagrożeń i konfliktów, co może wpłynąć na negatywne nastawienie do idei
dobrobytu i pokoju.
Podsumowując, istnieje wiele przyczyn, dla których niektórym ludziom nie podoba
się idea dobrobytu i pokoju na ziemi. Są to między innymi strach przed zmianą,
korzyści wynikające z nierówności społecznych oraz doświadczenia traumy i
manipulacja medialna. Ważne jest, aby zrozumieć te przyczyny i starać się
pracować nad zmianą sposobu myślenia tych ludzi, aby osiągnąć wspólny cel -
lepszy i bardziej sprawiedliwy świat dla wszystkich.
----
Wiem, że jeżeli nie będę się cieszył z upadku moich wrogów, tak
jak o to proszę Pana Boga, to wiem, że pewnego dnia moi wrogowie staną się moimi
przyjaciółmi, bo tylko wtedy przyjdą do mnie prosząc mnie o pomoc.
Ta mądra i przemyślana myśl przypisywana jest polskiemu poecie i męczennikowi,
ks. Józefowi Tischnerowi. Jest to nauka, która podkreśla wartość miłości i
zrozumienia w relacjach międzyludzkich, a także ważność wybaczania i
współistnienia.
W życiu często zdarza się, że napotykamy na osoby, które stają się naszymi
wrogami z różnych powodów - niezgody, zazdrości, konkurencji czy po prostu
niezrozumienia. Jednak, zamiast manifestować nienawiść i cieszyć się z ich
porażek, należy okazywać życzliwość i gotowość do pomocy.
Kiedy ktoś nam w jakikolwiek sposób zaszkodzi, czy to w pracy, czy w życiu
prywatnym, warto pamiętać, że karma wraca. Zło może być chwilowe, ale w końcu
wraca do nas w postaci konsekwencji. Dlatego ważne jest pielęgnowanie
pozytywnych relacji i zachowań, nawet wobec osób, które nam nie są przychylne.
Czasami trzeba dużo siły i odwagi, aby okazać miłość i wybaczanie nawet tym,
którzy nam zrobili krzywdę. Ale właśnie to jest testem naszej dojrzałości
emocjonalnej i duchowej. Kiedy potrafimy przezwyciężyć nienawiść i pozwolić
innym na zmianę, pokazujemy im przykład drogi do pojednania i wzajemnego
szacunku.
Dlatego warto pamiętać, że nasi wrogowie mogą się stać naszymi przyjaciółmi,
jeśli potrafimy okazywać im zrozumienie, wybaczanie i pomoc. To wpisuje się w
ideę chrześcijańskiego miłosierdzia i miłości bliźniego, którą warto pielęgnować
i praktykować na co dzień.
Niech ta mądra nauka ks. Józefa Tischnera będzie dla nas przewodnikiem w
relacjach z innymi ludźmi i pomoże nam budować więź opartą na wzajemnym szacunku
i zrozumieniu. Każdy z nas ma w sobie dobro, które może być rozpalone i
rozwinięte, jeśli tylko dadzą mu na to szansę.
----
Jezus powiedział swoim uczniom: „Ja jestem prawdziwą winoroślą,
a mój Ojciec jest plantatorem winorośli. On usuwa we mnie każdą gałązkę, która
nie przynosi owocu, a każdą, która wydaje, przycina, aby przynosiła obfitszy
owoc. Już jesteście oczyszczeni ze względu na słowo, które wam powiedziałem”.
Jana 15:1–3
Przycinanie winorośli jest ważnym elementem pomagającym jej rosnąć i wytwarzać
nie tylko więcej, ale i najlepsze owoce. Jeśli nie zostanie przycięta, winorośl
ostatecznie wyprodukuje mniej owoców i owoce gorszej jakości. Dobre przycinanie
pomaga skierować składniki odżywcze winorośli na nowe pąki, które są najbardziej
owocne.
Powyższe nauczanie Jezusa odwołuje się do obrazu przycinania winorośli, aby
pomóc nam zrozumieć, że wiara musi prowadzić do miłości. Po pierwsze, Jezus
mówi, że jest „prawdziwą winoroślą”. On jest jedynym źródłem pokarmu potrzebnego
do nowego życia w łasce. On jest jedyną drogą do Nieba i zbawienia. Poznanie
naszego Pana i mocne przywiązanie do Niego jest wiarą. Po drugie, nasz Pan mówi,
że odcina każdą latorośl, która nie przynosi owocu. Oznacza to, że wiara bez
dobrego owocu miłości jest martwa i jest jak gałąź winorośli, która nic nie
rodzi. Po trzecie, gdy Jezus znajduje gałąź, która wydaje dobry owoc, nie
zostawia jej samej. Zamiast tego przycina je z miłością i uwagą, aby „przyniosło
więcej owocu”.
Aby zastosować te nauki w swoim życiu, zacznij od spojrzenia na swoją wiarę tak,
jakby była gałęzią mocno przyczepioną do winorośli. Czy wierzysz we wszystko, co
Bóg przepowiedział przez Swoje święte Słowo? Warto regularnie robić rachunek
sumienia w związku ze swoją wiarą. Ponieważ wiara jest pierwszym krokiem w życiu
duchowym, musi być mocno osadzona w Prawdzie objawionej przez Boga. Oznacza to,
że musimy regularnie studiować Słowo Boże objawione w Piśmie Świętym i nauczaniu
katechetycznym Kościoła, a także całym umysłem zgadzać się z tymi naukami.
Następnie, po utwierdzeniu wiary we wszystko, co Bóg przepowiedział przez Pismo
Święte i Kościół, spróbuj zbadać swoją miłość. Czy widzisz w swoim życiu
konkretne akty miłości, które wynikają z Twojej wiary? Innymi słowy, możemy
„kochać” wiele rzeczy w sposób czysto emocjonalny. Ale miłość opiera się na
wierze, a nie na tym, jak się czujemy. Miłość jest owocem wiary. Na jakie akty
miłosierdzia możesz wskazać w swoim życiu? Do czego, odczuwasz, że Bóg cię wzywa
w bezinteresowny i ofiarny sposób? Zrobiłeś to?
Wreszcie, kiedy odkryjesz, w jaki sposób miłość żyje w tobie, wiedz, że Bóg
skupi tam swoje przycinanie. Przycinanie może być bolesne. Będzie to wymagało
poświęcenia, cierpliwości w obliczu prób, przezwyciężenia egoizmu i robienia
rzeczy, na które nie masz ochoty. Tak naprawdę czasami Bóg sprawia, że działania
charytatywne wydają się nieprzyjemne, aby oczyścić twoje motywacje i uczynić je
czystszymi, opartymi bardziej na wierze niż na emocjach. Ale to jest dobre.
Zastanówcie się dzisiaj nad tym świętym obrazem Jezusa. To lekcja natury, która
ukazuje działanie nadprzyrodzonego życia łaski. Nie zniechęcaj się przycinaniem,
którego chce dokonać Bóg. Przyjmuj cierpienie z miłością, odpowiadaj na
niesprawiedliwość przebaczeniem, okazuj miłosierdzie, gdy nie masz na to ochoty,
i staraj się bezinteresownie służyć tym, którzy wydają się na to nie zasługiwać.
Dzięki temu będziesz mógł oczyścić swoje Królestwo w chwalebny sposób przez
ciebie.
Jezu, najwspanialsza Winorośl, Ty i tylko Ty jesteś źródłem wszelkiego
pożywienia w życiu. Od Ciebie pochodzi całe dobro. Pomóż mi mieć silną wiarę w
Ciebie i we wszystko, co objawiłeś, aby ta wiara rozkwitła i wydała obfitość
dobrych owoców dla chwalebnego budowania Twojego Królestwa. Jezu ufam Tobie.
----
In recent years, the rise of zero-hour contracts has posed a
challenge for both employers and employees. Zero-hour contracts, which offer no
guarantee of regular work hours, have become increasingly common in industries
such as retail, hospitality, and healthcare. While these contracts offer
flexibility for employers, they can often leave employees without a stable
income or benefits.
One important benefit that many zero-hour contract employees miss out on is a
workplace pension. A workplace pension is a retirement savings account that is
set up by an employer and contributed to by both the employer and the employee.
It is a valuable benefit that helps employees save for their future and ensures
they have financial security in retirement.
However, the question arises: should zero-hour contract employees have access to
a workplace pension? The answer is a resounding yes. Just because an employee's
contract is zero hours does not mean they should be excluded from this important
benefit.
First and foremost, providing a workplace pension for zero-hour contract
employees is a matter of fairness. All employees, regardless of their contract
type, deserve to have access to the same benefits and protections. Retirement
savings should not be contingent on the number of hours worked or the type of
contract a person is on.
Furthermore, offering a workplace pension to zero-hour contract employees can
actually be beneficial for employers as well. Providing this benefit can help
attract and retain top talent, as it demonstrates that the employer values their
employees' long-term financial security. It can also improve employee morale and
loyalty, leading to a more engaged and productive workforce.
In the UK, the government has taken steps to address this issue by introducing
legislation that requires all employers to automatically enroll eligible
employees into a workplace pension scheme. This includes employees on zero-hour
contracts, as long as they meet certain criteria such as earning over a certain
threshold.
Overall, providing workplace pensions for zero-hour contract employees is not
only the right thing to do, but it can also have positive effects for both
employees and employers. It is essential that all workers have access to
retirement savings, regardless of their contract type, in order to ensure a more
secure and stable future for everyone.
----
Czy można się nauczyć kochać swoich wrogów, czy też nie jest to
możliwe? To pytanie budzi wiele kontrowersji i dyskusji w społeczeństwie.
Niektórzy uważają, że możliwe jest pokonać nienawiść i znaleźć miłość nawet dla
swoich największych przeciwników, podczas gdy inni sądzą, że nie można nauczyć
się kochać tych, którzy nam szkodzą.
Jednym z argumentów przemawiających za tym, że można się nauczyć kochać wrogów,
jest filozofia miłości bezwarunkowej. Według tej koncepcji, miłość nie powinna
być uzależniona od naszych uczuć, emocji czy oczekiwań. Powinniśmy kochać innych
ludzi niezależnie od tego, jak się zachowują czy co nam robią. To podejście
wymaga ogromnej dojrzałości emocjonalnej i akceptacji siebie i innych takimi,
jakimi są.
Innym argumentem za możliwością nauczenia się kochania wrogów jest wiara w
przemianę i możliwość wybaczania. Poprzez próbę zrozumienia motywacji i przyczyn
nieprzyjaznych zachowań innych osób, możemy dojść do wniosku, że nienawiść i zło
nie prowadzą do niczego dobrego. Tylko zaakceptowanie i przebaczenie mogą
przynieść prawdziwe uzdrowienie i pokój zarówno nam, jak i naszym wrogom.
Jednak niektórzy uważają, że nauka kochania wrogów jest niemożliwa, ze względu
na głęboko zakorzenione instynkty walki i obrony własnego terenu. Może być
trudno przełamać lęki i uprzedzenia, które kierują naszymi reakcjami na innych
ludzi. Ponadto, nie zawsze jesteśmy w stanie zrozumieć i zaakceptować
zachowania, które nam wyrządzają krzywdę.
Mimo wszystko, warto podjąć próbę nauki kochania swoich wrogów. Choć może być to
trudne i wymagać wiele wysiłku, może przynieść nam wartościowe doświadczenia i
otworzyć nas na nowe perspektywy. Zrozumienie i empatia są kluczowe w budowaniu
lepszych relacji z innymi ludźmi. Może się okazać, że nawet najwięksi wrogowie
mają swoje słabości i potrzebują zrozumienia i miłości, tak jak my wszyscy.
W ostatecznym rozrachunku, każdy z nas musi sam odpowiedzieć sobie na pytanie,
czy można się nauczyć kochać wrogów, czy też nie jest to możliwe. Ważne jest
jednak, abyśmy zachowali otwarte serce i umysł, gotowe do poszukiwania
zrozumienia i pojednania nawet wobec tych, którzy nam szkodzą. Może się okazać,
że miłość jest potężniejsza od nienawiści i może przynieść uzdrowienie zarówno
naszym wrogom, jak i nam samym.
2025 Sunday
Niektóre siostry zakonne i mnisi żyją w klauzurze w obrębie
klauzury. Nikt nie może wejść do klauzury bez ważnego powodu, chyba że jest
członkiem tej wspólnoty wiary. Inni mogą wejść tylko za pozwoleniem
przełożonego. Może się zdarzyć, że siostra jest poważnie chora i potrzebuje
sakramentu namaszczenia lub może się zdarzyć, że robotnik musi wejść do
niezbędnej naprawy. Obraz klauzury jest analogiczny do naszej duszy. Musimy dać
klucz Jezusowi i pozwolić Mu go chronić. On pozwoli wejść tylko tym, którzy
należą.
Co pozwalasz wejść do swojej duszy? Czy pozwalasz Panu, aby cię chronił i
rządził twoimi wewnętrznymi myślami i sercem? Zbyt często pozwalamy, aby wiele
rzeczy światowych weszło do środka. Otwieramy szeroko drzwi na pokusy grzechu i
brudu. Oddaj klucz do swojej duszy naszemu Panu. On cię ochroni i zapewni ci
bezpieczeństwo. On powita wszystkich, z którymi pragnie, abyś przebywał, i
otworzy drzwi tym, którzy przyjdą, aby uzdrowić i przywrócić. Ale On będzie
pilnie chronił tę świętą przestrzeń twojej duszy przed tym, co do niej nie
należy, jeśli Mu na to pozwolisz.
Panie, daję Ci jeden i jedyny klucz do mojej duszy. Wybieram Cię jako mojego
opiekuna tego dnia. Pozwól mi swobodnie komunikować się z tymi, których
zaprosiłeś do mojego życia i postawiłeś przede mną. Pomóż mi ich kochać i służyć
im całym sercem. Kiedy daję Ci ten klucz, dziękuję Ci, że mnie ochronisz. Niech
ufam Tobie i nigdy nie próbuję powitać tego, co Ci się nie podoba, i tego, czego
Ty nie witasz. Jezu, ufam Tobie.
----
Some religious sisters and monks live a cloistered life within
the confines of an enclosure. No one may enter that enclosure without good
reason, unless they are a member of that community of faith. Others may enter
only with the permission of the superior. It may be that a sister is gravely ill
and in need of the Sacrament of Anointing, or it may be that a workman must
enter for a needed repair. The image of an enclosure is analogous to our soul.
We must give the key to Jesus and allow Him to safeguard it. He will only allow
those who belong to enter in.
What is it that you allow into your soul? Do you allow the Lord to guard you and
govern your inner thoughts and your heart? Too often, we allow many worldly
things to enter. We open wide the door to the enticements of sin and filth. Give
the key to your soul to our Lord. He will guard you and keep you safe. He will
welcome all those with whom He desires you dwell, and open the door to those who
come to heal and restore. But He will diligently protect this sacred space of
your soul from that which does not belong, if you let Him.
Lord, I do give You the one and only key to my soul. I choose You as my guardian
this day. Allow me to commune, freely, with those whom You have invited into my
life and set before me. Help me to love them and to serve them with all my heart.
As I give You this key, I thank You that You will protect me. May I trust You
and never seek to welcome that which displeases You, and that which You do not
welcome. Jesus, I trust in You.
----
Pewien faryzeusz imieniem Nikodem, jeden z przywódców
żydowskich, przyszedł do Jezusa w nocy i powiedział do Niego: „Rabbi, wiemy, że
od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich
znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim”. Jana 3:1–2
Nikodem, faryzeusz i przywódca żydowski, jest wspomniany trzy razy w Ewangelii
Jana. Powyższy fragment pochodzi z pierwszego razu. Drugi raz przypomina
Sanhedrynowi, że Jezus powinien zostać przez nich wysłuchany, zanim Go potępią,
a trzeci raz, gdy Nikodem pomaga w pochówku Jezusa po Jego śmierci. Ewangelia
Jana jest bardzo symboliczna. Szczególnie używa obrazów światła i ciemności. Na
przykład, gdy Judasz wyszedł, aby zdradzić Jezusa, Ewangelia Jana odnotowuje, że
„była noc”. W powyższym fragmencie Ewangelia Jana odnotowuje, że Nikodem
przyszedł do Jezusa „w nocy”.
Święty Augustyn, komentując ten fragment, mówi, że Nikodem przyszedł do Jezusa
„w nocy”, ponieważ Nikodem nie narodził się jeszcze w pełni na nowo, a zatem nie
żył jeszcze w pełni w świetle wiary. Jednak fakt, że Nikodem przyszedł do Jezusa
i długo Go wypytywał, pokazuje, że miał iskrę wiary i chciał pogłębić tę wiarę.
Wyraźnie miał nadzieję, że Jezus jest Mesjaszem i wyznał, że Jezus jest
„nauczycielem, który przyszedł od Boga”.
Od wczesnych czasów, przed sformalizowaniem praktyk kanonizacyjnych, Nikodemowi
nadawano tytuł „świętego” zarówno w Kościele katolickim, jak i prawosławnym.
Jest szczególnie czczony, ponieważ stanął w obronie Jezusa i okazał wsparcie
innym ówczesnym przywódcom religijnym. Wymagało to odwagi. Był wyśmiewany i
ryzykował, że inni go odrzucą. Jednak Nikodem wiedział, że w Jezusie jest coś
wyjątkowego i wytrwale podążał za tą inspiracją.
Pod wieloma względami Nikodem jest dla nas dzisiaj wspaniałym przykładem w
naszym nowoczesnym świecie. Coraz częściej w większości świeckich kultur świata
bycie naśladowcą Jezusa jest lekceważone. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli
zdecydujesz się żyć swoją wiarą otwarcie i wierzyć we wszystko, czego nauczają
Ewangelie. Wielu chrześcijan uważa, że życie swoją wiarą otwarcie, zwłaszcza w
miejscu pracy, środowisku szkolnym i innych kręgach obywatelskich, jest trudne.
I podobnie jak Nikodem, wielu uważa, że łatwiej jest przyjść do Jezusa „w
nocy”, czyli w ukryty sposób. I chociaż Nikodem zaczynał w ten sposób,
ostatecznie otwarcie przemawiał w obronie Jezusa w obecności swoich towarzyszy
faryzeuszy, którzy według niektórych tradycji prześladowali go i wygnali.
Zastanów się dzisiaj nad świętym Nikodemem. Pozwolił, aby iskra wiary w nim
wzrosła, gdy słuchał Jezusa, zmagał się z presją ze strony rówieśników, ale
ostatecznie otwarcie wyznał swoją wiarę w Chrystusa. I choć zaszkodziło to jego
światowej pozycji honorowej w Sanhedrynie i wśród ziemskich władców, przyniosło
Nikodemowi wieczną cześć w Niebie. Zastanów się nad odwagą, jaką musiał mieć, by
przeciwstawić się presji swoich rówieśników, pozwalając wierze, którą znalazł w
Chrystusie, wzrastać i wypełniać jego życie światłem Prawdy. Staraj się
naśladować tego dobrego człowieka i pozwól, by zainspirowała cię jego odwaga,
abyś i ty otrzymał tę samą wieczną chwałę, którą on teraz cieszy się w Niebie.
Panie światła i prawdy, objawiasz się tym, którzy przychodzą do Ciebie z wiarą.
Pomóż mi pójść za przykładem Nikodema, aby wszelkie zamieszanie i ciemność
zostały rozproszone przez światło Twojej prawdy. Daj mi odwagę, drogi Panie,
abym poszedł za Tobą i skupił swoje serce na wszystkim, co objawiasz. Jezu, ufam
Tobie.