2023 Saturday
Czy są potrzebne służby pilnujące porządku, skoro i tak, Bóg każdego z nas osądza sprawiedliwie? Może trochę są potrzebne, pod warunkiem, że potrafią utrzymać porządek, albo dać poczucie bezpieczeństwa. Może to jest trochę podobne do ochraniarzy, którzy jednak dają poczucie bezpieczeństwa. Na przykład prezydent USA, jeżeli gdzieś się porusza, to przecież jest tak chroniony, że prawdopodobieństwo, że coś mu się stanie, ze strony złych ludzi, jest bardzo małe. Przecież ja, chociaż wiem o tym dobrze, że Bóg jest sprawiedliwy, to jednak siedzę tu gdzie siedzę, bo wątpię w to, że gdzie indziej dałbym sobie radę. A może nawet byłoby dla mnie lepiej umrzeć gdzieś indziej, niż tutaj wegetować? Właśnie, mam taki problem, że nie mam pewności, co powinienem zrobić. Ale dlaczego nie mam pewności? Przecież mogę zapytać się Boga. No właśnie, tu przychodzą do rozwiązania dwa problemy. Pierwszy to jest taki, czy zawsze potrafię robić to, co Bóg do mnie mówi? A drugi problem, jaki się zaraz nasuwa, to jest taki, na ile procent jestem tego pewien, że to Bóg do mnie mówi, a nie jakiś zły duch, udający Boga. No właśnie, dochodzi się do wniosku, że tak czy inaczej, człowiek zawsze musi sam podjąć decyzję odnośnie swojego życia i wybrać to, co uważa, że jest dla niego najlepsze. Mówiąc najlepsze dla człowieka, człowiek powinien zawsze patrzeć na dwa aspekty swojego istnienia, czyli aspekt materialny i aspekt duchowy. Bo przecież, to co jest dobre dla ciała, nie zawsze jest dobre dla duszy, a to co jest dobre dla duszy, nie zawsze jest dobre dla ciała. Ale czy na pewno? Może właśnie tu też jestem ciągle w błędzie. Być może prawdą jest, że to co dla ciała jest dobre, to zawsze jest dobre dla duszy, a to co jest dobre dla duszy, zawsze też jest i dobre dla ciała. A co to znaczy dobre dla ciała, albo dobre dla duszy? Czy można jedno od drugiego oddzielić?
----
Na przykład, siedząc zamknięty w domu, człowiek nie naraża się na niebezpieczeństwa świata, ale czy jest to dobre dla jego duszy? Chyba dobre to nie jest. Człowiek zamknięty w domu, podobny jest przecież już do martwego człowieka. Ale przecież święci ludzie sami z siebie zamurowywali się w celi i jednak uważali, że było to dla ich duszy dobre. To są bardzo trudne zagadnienia i nie wiem, czy uda mi się je rozwiązać. Zresztą dlaczego człowiek jednego dnia podejmuje decyzję jakiejś zmiany, a drugiego dnia nic nie robi, tylko cierpliwie czeka, aż Bóg wszystko pozmienia? Myślę, że wszystko zależy od siły jaką człowiek posiada. Jeżeli człowiek posiada siły, żeby coś zmienić, to przecież sam zmienia, a jeżeli mu sił już brakuje, to nic mu innego nie pozostaje, tylko czekanie. No tak, młodzi ludzie mają dużo siły, dlatego powinni zmieniać świat na lepszy, a potem, jak z sił opadną, to będą czekać i oddadzą się pod Bożą opiekę, albo pod Bożą sprawiedliwość. Tak więc w życiu człowieka są dwa okresy. Jeden okres, to okres zmian, kiedy to człowiek sam zmienia świat na taki jaki chce, a drugi okres, to okres biernego czekania, bo na zmiany tego świata, człowiekowi brakuje już po prostu sił. A Bóg przecież na wszystko patrzy, a potem nas stosownie, albo nagradza, albo karze.
----
Ciekawe jest jest też to, że moje życie w Anglii jest jednocześnie i karą za moje grzechy i nagrodą, bo przecież tu poznałem i zaprzyjaźniłem się z Bogiem. Ale teraz sobie pomyślałem, że przecież, gdybym był gdzieś indziej, to też mógłbym poznać i zaprzyjaźnić się z Bogiem. Tak więc, być może, moje życie w Anglii jest tylko karą za moje grzechy. Ale przecież kara za grzechy, też nie jest zła. Jeżeli moje życie jest karą, a ponadto potrafię wyciągnąć z kary takie wnioski, żeby więcej nie grzeszyć i rzeczywiście się poprawię, to taka kara okaże się nagrodą, bo w końcu przemieni mnie w jeszcze lepszego człowieka. Wow!!! To bardzo ciekawe co piszę. Każda kara powinna przemieniać człowieka, w lepszego człowieka. Dlatego też przecież karzemy dzieci, żeby były lepsze. Wniosek z tego jest taki, że kara, która przemienia człowieka w lepszego człowieka jest dobra, a kara, która przemienia człowieka w gorszego człowieka, już taka dobra nie jest.
----
Są rzeczy, których człowiek nigdy by nie popełnił, gdyby nie dostał podniety z zewnątrz. A jeżeli tak jest, to być może, wszystkie czyny, które wymagają podniety z zewnątrz, nie są tak naprawdę dobrowolne. Bo nawet często się okazuje, że zaraz po zrobieniu czegoś, człowiek żałuje swojego czynu. No tak, nie każdy jest tak bardzo opanowany, żeby wszystko co robi, robił rozważnie. A ileż przecież rzeczy człowiek czyni pod wpływem głosu Boga? Myślę, że większość ludzi słyszących głos Boga, wybierze słuchanie głosu Boga, a nie swojego głosu i swojego rozumu. Zresztą, Jonasz nie chciał się posłuchać głosu Boga i okazało się, że nie mógł zrobić tak jak sam chciał. Bo jeżeli Bóg chce by się coś wydarzyło, to i tak to musi się wydarzyć. Człowiek przecież nie może zmienić Bożej Woli, bo przecież nie ma nic ważniejszego na świecie niż Boża Wola. A może moje życie jest takie jakie jest, bo Bóg wybrał mnie tak samo, jak wybrał Jonasza? To prawda, wszystko co robię, to pragnę nawrócić ten naród do Boga, a co ten naród uczyni, to przecież już będzie zależeć od jego woli.
----
Jeżeli ktoś do mnie mówi, żebym założył kask dla bezpieczeństwa, to czy powinienem go założyć, czy też nie? No i to jest też bardzo ciekawe. Doświadczenie uczy, że powinienem założyć kask, bo często tak właśnie się dzieje, że ci co nie założyli kasku, stracili zdrowie, albo nawet i życie. To samo przecież dotyczy pasów bezpieczeństwa. Ileż to razy pasy bezpieczeństwa uratowały człowiekowi życie? Wiele, bardzo wiele razy. Tak więc, prawdą jest to, że przezorny jest ubezpieczony. Innymi słowy, lepiej jest chyba nie ryzykować i zabawy nie mieć, niż ryzykować i mieć zabawę. No tak, dorosły człowiek, to taki człowiek, który już bawić się nie musi, a i tak jest szczęśliwy i zadowolony z samego istnienia. Prawdą jest to, że dzieci bardziej potrzebują zabawy, bo jak się nie bawią, to bardzo się nudzą, a wtedy czują, że cierpią. Dorosły człowiek wystarczy, że przymknie oczy i już jest szczęśliwy.
----
Ciekawe jest też to, że człowiek robi różne rzeczy, takie które chce robić, a czasami takie rzeczy, których nie chce robić, a jednak mimo wszystko je robi. Najlepszym przykładem są przecież uzależnienia. Hazard, alkoholizm, seks, papierosy i inne używki. Wielu ludzi chętnie pozbyłoby się tych uzależnień, a jednak nie potrafią. Każdy nowy dzień to szansa na śmierć, tak samo jak i szansa na zupełnie nowe życie. Owszem, może być też początkiem życia w piekle. Wszystko zależy przecież od Boga. Dopóki czuję, że kocham Boga i czuję, że moje serce bije dla Boga, o nic nie muszę się martwić.
----
Bardzo dużo zależy od państwa w jakim człowiek żyje. Jeżeli państwo prześladuje żydów, to nic dziwnego, że żydom źle się żyje. Jeżeli państwo prześladuje inwalidów, to też nie ma w tym nic dziwnego, że inwalidom się źle żyje. Jeżeli państwo prześladuje na tle rasowym, to też nie ma w tym nic dziwnego, że mniejszościom lub słabszej grupie ludzi, nie żyje się zbyt dobrze. Dla takich ludzi rodzina i przyjaciele to wielkie wsparcie. Nic dziwnego, że ludzie bez rodziny i przyjaciół szybciej umierają w porównaniu do tych, co jednak mają swoją rodzinę i przyjaciół. Często właśnie tak się dzieje, że to państwo i rząd jest największym ciemiężycielem człowieka. Nic dziwnego, że ludzie przemieszczają się z jednego państwa do drugiego w poszukiwaniu dla siebie szczęścia. Oczywiście czasami tak się też dzieje, że to właśnie rodzina i przyjaciele prześladują człowieka i przeciwnie, państwo jest organem, które chroni człowieka przed nadużyciami w rodzinie lub prześladowaniami wśród przyjaciół. Najlepiej mają ludzie, co i rodzinę i przyjaciół mają miłych i państwo jest też opiekuńcze, a ponadto tacy ludzie, co i z Bogiem żyją w zgodzie. Tacy ludzie mają najlepiej.
----
Czy mogę liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół? Myślę, że nie mogę. Czy mogę liczyć na pomoc państwa? Cały czas na ich pomoc liczę i z pomocy państwa korzystam. Czy mogę liczyć na pomoc Boga? Owszem, na pomoc Boga, każdy człowiek może liczyć. Czy rodzina i przyjaciele są dla mnie jakimś zagrożeniem? Na szczęście nie są. Jestem niezależny od rodziny i przyjaciół. Nikt nie może mnie skrzywdzić z moich bliskich, bo dzięki Bogu, żyję sobie samodzielnie i nikt już nie może mi mówić, co mi wolno robić, a czego mi nie wolno. Może jeszcze dożyję takich czasów, że pokocham Anglię i przestanę już całkowicie narzekać.
----
Skąd pochodzi siła człowieka? Po pierwsze to chyba zależy od wiary w Boga. Człowiek wierzący jest zawsze silniejszy od niewierzącego. Po drugie, pochodzi od znajomości. Ten kto ma więcej znajomych, a jednocześnie silnych znajomych, też ma większą siłę od tego, kto tych znajomości nie ma. Po trzecie, siła może być fizyczna lub psychiczna i zależeć od samego człowieka. Zdrowy, inteligentny człowiek zawsze jest silniejszy od schorowanego i głupiego człowieka. Dodatkowo siła człowieka zależy od jego bogactwa. Czym człowiek bogatszy tym ma większe wpływy i więcej może w życiu zrobić. No i oczywiście siła człowieka zależy od wojska i uzbrojenia, nad jakim ma się władzę. Czym armia jest potężniejsza, a uzbrojenie doskonalsze, tym człowiek jest silniejszy. No i co z tego, że człowiek może być bardzo silny. I tak przecież w końcu każdy umrze i pójdzie na sąd do Boga. Dlaczego człowiek umiera? To proste przecież pytanie. Jego organizm już jest tak bardzo uszkodzony, że jest niezdolny do dalszego życia. Dlatego właśnie człowiek umiera. Zawsze umiera jako człowiek słaby i niezdolny do życia, a nie jako człowiek silny. Nie może być inaczej.
2024 Monday
Służby pilnujące porządku, takie jak policja czy straż miejska,
są istotne dla utrzymania porządku społecznego i zapewnienia poczucia
bezpieczeństwa dla wszystkich obywateli. Choć Bóg może osądzać każdego z nas
sprawiedliwie, to nie oznacza to, że nie potrzebujemy ludzkich instytucji, które
będą egzekwować prawo i chronić nas przed zagrożeniami.
Porządek społeczny jest niezbędny dla zapewnienia życia w harmonii i spokoju.
Służby pilnujące porządku mają za zadanie zapobieganie przestępstwom,
interweniowanie w sytuacjach konfliktowych i reagowanie na wszelkie formy
naruszeń prawa. Dzięki nim mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie i spokojnie,
wiedząc, że w razie potrzeby mogą liczyć na pomoc i wsparcie.
Podobnie jak ochraniarze, służby pilnujące porządku są obecne w naszym życiu,
aby zapewnić nam ochronę i bezpieczeństwo. Ich obecność sprawia, że możemy
swobodnie poruszać się po ulicach, uczęszczać do pracy czy szkoły, nie martwiąc
się o swoje bezpieczeństwo. To ważne, aby mieć pewność, że istnieją instytucje,
które czuwają nad naszym bezpieczeństwem i reagują w sytuacjach awaryjnych.
Decyzje dotyczące własnego życia i wyborów często są trudne do podjęcia, dlatego
warto rozważyć zarówno aspekt materialny, jak i duchowy. Dobro fizyczne i
duchowe nie zawsze muszą być sprzeczne - odpowiednie balansowanie między nimi
może prowadzić do harmonijnego życia. Ważne jest, aby rozwijać się zarówno na
poziomie materialnym, dbając o swoje potrzeby fizyczne i materialne, jak i na
poziomie duchowym, pielęgnując relacje z najbliższymi, rozwijając swoje pasje i
wartości.
W zawiłej rzeczywistości, w której działają zarówno siły materialne, jak i
duchowe, istnienie służb pilnujących porządku stanowi ważny element zapewnienia
bezpieczeństwa i porządku społecznego. Dlatego warto docenić ich rolę i
działania, które przyczyniają się do funkcjonowania naszej wspólnoty.
Jednocześnie, nie zapominajmy, że podstawą naszych wyborów i działań powinna być
zawsze prawda i uczciwość, zarówno wobec siebie, jak i innych.
----
Życie dla Boga to krzyż – te słowa mogą wydawać się trudne do
zrozumienia dla wielu osób. Dla wielu
ludzi idea poświęcania swojego życia dla Boga może wydawać się archaiczna lub
nieaktualna, ale dla wierzących jest to fundament ich wiary i drogi życiowej.
Dla osób wierzących życie dla Boga oznacza oddanie swojego losu, decyzji i
codziennych działań w ręce Stwórcy. Oznacza to również podążanie za Jego wolą i
naprowadzaniem się przez Jego nauki i przykłady. Nie jest to łatwe zadanie,
wymaga zaufania, poświęcenia i czasami
nawet wyrzeczeń. Jednak dla wierzących to właśnie ten sposób życia
przynosi największe spełnienie i radość.
Wierzący, który przekazuje swoje życie Bogu, nie będzie nigdy rozczarowany. Bóg
zawsze odpowie na modlitwy i prośby w odpowiednim czasie i sposób.
Choć może się wydawać, że Boża droga
jest trudna i pełna wyzwań, to właśnie na niej można odnaleźć prawdziwe
szczęście i sens życia.
Życie dla Boga to również droga do
doskonałości i świętości. Wierzący stara się naśladować Chrystusa i żyć
zgodnie z Jego naukami. To wymaga ciągłego wysiłku, refleksji i pracy nad sobą,
ale dzięki temu można rozwijać się
duchowo i zbliżać do Boga.
Ważne jest, aby pamiętać, że życie dla Boga nie oznacza rezygnacji z własnych
marzeń i planów, ale ich podporządkowanie się wyższemu celowi.
Bóg szuka ludzi, którzy będą żyć z
miłością, szacunkiem i oddaniem, a w zamian obdarza ich swoją miłością i
błogosławieństwem.
Dlatego jeśli jesteś wierzący i chcesz zrozumieć, dlaczego życie dla Boga to
krzyż, zacznij od zaufania, modlitwy i podążania za Jego naukami. W ten sposób
będziesz mógł doświadczyć prawdziwego szczęścia i spełnienia, które przynosi
życie dla Boga. Bądź pewny, że nigdy nie
będziesz rozczarowany, gdy oddasz swoje życie w ręce Boga.
----
Mieszkając w Anglii, mogłoby się wydawać, że przeprowadziliśmy
się do zupełnie nowego kraju i zaczęliśmy żyć zupełnie innym życiem. Jednak dla
wielu z nas, życie w nowym miejscu nie oznacza automatycznie, że zapomnieliśmy o
swojej ojczyźnie.
Dla mnie, życie w Anglii nie oznacza, że zapomniałem o życiu w Japonii. Mimo że
codziennie wędruję po ulicach Londynu, smakując kuchnię brytyjską i ucząc się
nowych tradycji, to wciąż czuję się związany z moim rodzinnym krajem. Pamiętam
zapach ulic Tokio, dźwięki festiwali w Kyoto i ciepło rodzinnego domu.
Możemy mieć nowe przyjaźnie, nowe miejsca do zwiedzania i nowe doświadczenia,
ale nasze korzenie zawsze pozostaną tym samym. Nasza ojczyzna przecież
kształtuje naszą tożsamość i to, kim jesteśmy. Dlatego nawet jeśli mieszkamy
daleko od naszego rodzinnego kraju, nadal żyjemy w nim.
Dla mnie życie w Anglii to przygoda, nowe wyzwania i możliwość poznawania nowych
kultur. Ale to także czas, w którym nie chcę zapomnieć o swojej przeszłości i
korzeniach. Możemy mówić w innym języku, jeść inny rodzaj jedzenia i mieć nowy
dom, ale to co naprawdę ważne, to nasze połączenie z naszą ojczyzną.
Tak więc, nawet jeśli żyjemy w Anglii, to wciąż żyjemy w Japonii, w Polsce czy w
innym miejscu, które stało się dla nas domem. Nasze serce zawsze pozostanie w
naszej ojczyźnie, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy fizycznie. Życie w
nowym miejscu to nowe doświadczenia i przygody, ale to nasze korzenie definiują,
kim naprawdę jesteśmy.
----
Choć ja nie wiem co teraz będzie ze mną, to przecież Bóg dobrze
o tym wie. Te słowa mogą być pocieszeniem i wsparciem w trudnych chwilach, kiedy
czujemy się zagubieni i niepewni co do przyszłości.
W życiu często spotykamy się z nieoczekiwanymi sytuacjami, zmagamy się z
trudnościami i zmaganiami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani
kontrolować. W takich momentach łatwo jest poczuć się bezradnym i zagubionym,
martwiąc się o swoją przyszłość.
Jednak warto pamiętać, że Bóg zawsze jest obecny w naszym życiu i wie, co dla
nas najlepsze. Jego plany są większe i mądrzejsze od naszych, dlatego warto
zaufać Mu i oddać Mu swoje troski oraz obawy. Modlitwa i zaufanie w Bogu
pomagają nam zachować spokój i ufność w trudnych momentach.
Nie zawsze łatwo jest zaufać Bogu i oddać Mu swoje obawy, szczególnie gdy
jesteśmy w sytuacji, która sprawia nam wiele bólu i cierpienia. Jednak właśnie w
takich chwilach warto odnaleźć siłę w modlitwie i w wierze, że Bóg prowadzi nas
drogą dobra i miłości.
W życiu każdego z nas są momenty, kiedy nie wiemy co przyniesie nam przyszłość,
ale warto pamiętać, że Bóg jest z nami na każdym kroku i nigdy nas nie zostawi.
Jego miłość i wsparcie są nieodłączne, dlatego warto zaufać Mu całym sercem i
oddać Mu swoje życie.
Niech więc te słowa będą dla nas przypomnieniem, że
Bóg wie, co będzie ze mną, nawet jeśli
ja nie wiem. W Jego rękach jest nasza przyszłość, dlatego warto ufać Mu i oddać
Mu nasze życie całkowicie. Jego miłość i opieka są wieczne i niezmiennie obecne
w naszym życiu.
----
As a homeowner in a community managed by a housing association,
it can be frustrating when you see your neighbors getting maintenance work done
on their properties while you are left waiting for the same services. One common
issue that can arise in these situations is the selective or inconsistent
treatment of homeowners by the maintenance team.
In the case of window replacements, it can be especially frustrating to see your
neighbors receiving new windows while you have been left waiting for the same
upgrade. There are a few possible reasons why this may be happening.
One possibility is that there may have been a mistake or oversight in
communication between the maintenance team and yourself. It is always a good
idea to reach out to the maintenance team directly to inquire about when your
window replacement will be scheduled. It is possible that your request for this
service may have been missed or lost in the shuffle.
Another possibility is that there may be certain criteria or conditions that
need to be met in order for the maintenance team to approve and schedule window
replacements. It is possible that your windows may not be in as urgent need of
replacement as your neighbors' windows, or there may be other factors at play
that are delaying the process for you.
It is also possible that there may be issues with funding or resources within
the housing association that are impacting their ability to schedule window
replacements for all homeowners. While this can be frustrating for individual
homeowners, it is important to remember that housing associations often have
limited budgets and resources to work with.
If you are still unsure why your windows have not been replaced while your
neighbors' windows have, it may be helpful to reach out to the housing
association directly for clarification. They may be able to provide you with
more information about the process for scheduling maintenance work and any
potential reasons for the delay in your specific case.
Overall, it is important to remember that maintenance work can be a complex and
time-consuming process, especially in a community with multiple homeowners and
limited resources. While it can be frustrating to see your neighbors receive
services while you are left waiting, it is important to communicate with the
maintenance team and the housing association to address any concerns or
discrepancies in the process. By staying informed and proactive, you can work
towards ensuring that your property receives the maintenance work it needs in a
timely manner.
----
W przeklinanie jest jednym z najbardziej powszechnych i często
używanych form ekspresji emocji. Wydaje się, że w niektórych kulturach prawie
wszyscy ludzie przeklinają, niezależnie od wieku, płci czy statusu społecznego.
Dlaczego zatem tak się dzieje?
Pierwszym powodem, dla którego ludzie w niektórych kulturach przeklinają, może
być chęć wyrażenia swoich emocji w sposób wyrazisty i bezpośredni. Przeklinanie
może być formą ventylowania frustracji, złości czy bólu, co pozwala jednostce
złagodzić napięcie emocjonalne i odreagować negatywne uczucia.
Drugim powodem może być specyfika języka i sposobu komunikacji w danej kulturze.
W niektórych społecznościach przeklinanie jest powszechne i akceptowane jako
normalna część codziennej rozmowy. Może to być wynikiem historycznych,
kulturowych czy społecznych czynników, które ukształtowały sposób mówienia i
zachowania się ludzi w danej społeczności.
Trzecim powodem może być moda czy trend społeczny. W niektórych kulturach
przeklinanie może być traktowane jako sposób na wyrażenie swojej niezależności
czy buntu w stosunku do norm społecznych. Może być również postrzegane jako
element cool czy trendy, który nadaje osobie pewną pozycję społeczną czy image.
Oczywiście, istnieje wiele przeciwników przeklinania, którzy uważają, że jest to
nieodpowiednia i szkodliwa forma komunikacji, która może prowadzić do agresji,
braku szacunku czy nawet przemocy. Dlatego też niektóre kultury starają się
ograniczać lub zakazywać przeklinania w miejscach publicznych czy w mediach.
Warto jednak zauważyć, że przeklinanie jest zjawiskiem złożonym i
wielowymiarowym, które może mieć różne przyczyny i skutki w zależności od
kontekstu społecznego, kulturowego czy indywidualnego. Dlatego też ważne jest,
aby zwracać uwagę na to, w jaki sposób i dlaczego ludzie przeklinają, a także
jakie mogą być konsekwencje tego zachowania dla nich samych i dla otoczenia.
----
Wulgaryzmy są powszechnie używane w dzisiejszym społeczeństwie,
zarówno w realnym życiu, jak i w mediach społecznościowych. Niestety, często
zdarza się, że nasze bliscy przyjaciele używają tego rodzaju słownictwa, co może
sprawiać nam dyskomfort i uczucie wstydu.
Jeśli znajdujesz się w takiej sytuacji i nie wiesz, jak poradzić sobie z
wstydem, nie jesteś sam. Niezależnie od tego, czy jesteś nastolatkiem czy
dorosłym, trudno jest znieść obecność wulgaryzmów w otoczeniu, zwłaszcza jeśli
nie jesteś zwolennikiem takiej formy komunikacji.
Pierwszym krokiem, który możesz podjąć, jest rozmowa z przyjaciółmi na temat
używania wulgaryzmów. Nie musisz konfrontować ich bezpośrednio, ale możesz
subtelnie wyrazić swoje zdanie na ten temat i wyrazić swoje uczucia. Być może
nie zdają sobie sprawy, jak bardzo to wpływa na Ciebie i będą bardziej
uwrażliwieni na Twoje odczucia.
Jeśli jednak rozmowa nie przynosi rezultatów i dalej odczuwasz dyskomfort
związany z używaniem wulgaryzmów przez przyjaciół, nie bój się postawić granic.
Możesz zdecydować się na ograniczenie kontaktu z nimi lub szukanie nowych
znajomości wśród osób, które podzielają Twoje wartości i sposób komunikacji.
Ważne jest, aby pamiętać, że Twoje uczucia i komfort są równie ważne jak uczucia
innych osób. Nie musisz tolerować zachowań, które Cię krzywdzą i sprawiają, że
czujesz się źle. Zdrowe relacje opierają się na szacunku i zrozumieniu, dlatego
nie wahaj się wyznaczyć granic i dbać o swoje emocje.
Wstyd za zachowanie innych osób, w tym także przyjaciół, jest naturalnym
odczuciem. Ważne jest jednak, abyś nie pozwolił mu zdominować Twojego życia i
decyzji. Pamiętaj, że masz prawo do własnych uczuć i granic, a dbanie o swoje
dobre samopoczucie jest kluczowe dla utrzymania zdrowych relacji z innymi.
Jesteś wart/a szacunku i zrozumienia, dlatego nie wahaj się wyrazić swoich
potrzeb i oczekiwań wobec innych.
----
Powiedzieli więc do Jezusa: «Panie, dawaj nam zawsze tego
chleba». Jezus im odpowiedział: «Ja jestem chlebem życia; kto do mnie
przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto we mnie wierzy, nigdy pragnąć nie
będzie”. Jana 6:34–35
Wyobraź sobie, że już nigdy nie będziesz głodny i nie będziesz pragnął. Na
poziomie naturalnym byłaby to interesująca rzeczywistość. Oczywiście, jeśli
nigdy nie odczuwałeś fizycznego głodu ani pragnienia, możesz nigdy nie cieszyć
się rozkoszą dobrego jedzenia i picia. Dlaczego więc ktoś miałby chcieć stracić
takie rozkosze?
Oczywiście Jezus nie mówił o naturalnym jedzeniu i piciu, mówił o
nadprzyrodzonym głodzie i pragnieniu. I nie mówił, że duchowy pokarm i napój,
który przyszedł, aby nam dać, wyeliminują naszą zdolność do rozkoszowania się
duchowym spełnieniem. Wręcz przeciwnie, Jezus mówił, że duchowy pokarm i napój,
który miał zapewnić, przyniosą nieskończone spełnienie i satysfakcję.
Rozdział 6 Ewangelii Jana będzie czytany przez cały ten tydzień, trzeci tydzień
Wielkanocy. W tym rozdziale przedstawiono nam to, co tradycyjnie nazywa się
„mową o chlebie życia”. To głębokie, mistyczne i dogłębne nauczanie Jana na
temat Najświętszej Eucharystii.
Przede wszystkim warto spojrzeć na tę Ewangelię w jej kontekście. Przypomnijmy,
że poprzedniego dnia Jezus dokonał cudu rozmnożenia chlebów i ryb, a tłum ludzi,
których nakarmił, szukał teraz więcej pożywienia. Jezus wykorzystuje ich
pragnienie posiadania większej ilości pożywienia, aby zacząć uczyć ich o
Najświętszej Eucharystii i chce zrobić to samo dla ciebie.
Postaw się w tej scenie. Czego najbardziej pragniesz i pragniesz? Być może masz
mnóstwo fizycznego jedzenia, ale być może nie. Jeśli tak, czego jeszcze
pragniesz? Czego pragniesz? Kiedy już teraz rozpoznasz swoje najgłębsze
pragnienia, wykorzystaj je, aby pozwolić naszemu Panu uczyć cię o Chlebie Życia.
Przydatne może być powiedzenie naszemu Panu: „Oto moje obecne pragnienia w
życiu…” A następnie pozwól sobie usłyszeć, jak Jezus mówi do ciebie: „Chcę ci
dać o wiele więcej. Jestem tym, za czym naprawdę tęsknisz. Jeśli przyjdziesz do
Mnie, spełnią się wszystkie Twoje pragnienia, a nawet więcej.” Jest to
zasadniczo rozmowa, którą Jezus prowadził z tym tłumem przez cały rozdział 6
Jana.
Czy wierzysz, że Najświętsza Eucharystia jest w stanie spełnić Cię na
najgłębszym poziomie? Zbyt często podchodzimy do tego Sakramentu leniwie i
rozkojarzeni. W rezultacie często nie udaje nam się prawdziwie przyjąć naszego
Pana na poziomie, który zapewnia najgłębszą radość i satysfakcję.
Zastanówcie się dzisiaj i przez cały ten tydzień nad swoim podejściem do Komunii
Świętej. Eucharystia to sam Chrystus. Jest to dar, który może nie tylko wesprzeć
nas pod każdym względem, ale także wciągnąć nas do największych niebiańskich
rozkoszy. Uwierz słowom Jezusa zawartym w tym świętym rozdziale Ewangelii Jana.
Bo jeśli pogłębisz swoją wiarę we wszystko, co powiedział Jezus, zaczniesz
zdawać sobie sprawę, że wszystko, czego pragniesz w życiu, zacznie się spełniać
dzięki temu cennemu darowi w sposób przekraczający twoją wyobraźnię.
Mój Eucharystyczny Panie, Ty jesteś Chlebem Życia. Jesteś wszystkim, czego
pragnę w życiu. Daj mi łaskę zrozumienia, drogi Panie, abym uwierzył we
wszystko, co objawiłeś na temat Najświętszej Eucharystii. Wierzę, mój Boże.
Pomóż mojej niewierze. Jezu ufam Tobie.
2025 Tuesday
Czego byś doświadczył, gdyby Bóg w pełni zamieszkał w głębi
twojej duszy? Pokoju, radości i zdumienia! A z tych darów i z zamieszkiwania
Trójcy miałbyś odwagę w obliczu trudności, siłę, by wyrzucić strach i
nieprzeniknioną obronę przed złym, jego kłamstwami i jego sidłami. Nie będziesz
wolny od pokus i cierpienia, ale je pokonasz, ponieważ sam Bóg mieszka w tobie i
On będzie twoją ochroną i radością.
Czy Najświętsza Trójca zawładnęła twoją duszą? Jeśli tak, nie będzie miejsca na
grzech ani strach. Zobaczysz owoce tego zamieszkiwania w swoim codziennym życiu
i będziesz miał pokój. Jeśli nie widzisz Boga w działaniu w swoim życiu w ten
sposób, zaproś Go, by wszedł. To nie jest jednorazowe zaproszenie; raczej musi
stać się twoim codziennym nawykiem i szczerym pragnieniem. Nie męcz się
zapraszaniem Boga, by zamieszkał w tobie.
Panie, Twoja obecność w moim życiu jest największym Miłosierdziem, jakie
kiedykolwiek mogłem otrzymać. Nie ma nic większego niż Ty, który żyjesz we mnie.
Dziękuję Ci, że pragniesz być ze mną jednością i przejąć moje życie. Oddaję się
Tobie swobodnie i bez zastrzeżeń, bo Ty jesteś moim Bogiem i wszystkim. Jezu,
ufam Tobie.
----
What would you experience if God were to fully dwell in the
depths of your soul? Peace, joy and amazement! And from these gifts, and from
the indwelling of the Trinity, you would have courage in the face of hardship,
strength to cast out fear and an impenetrable defense against the evil one,
against his lies and his snares. You will not be free from temptation and
suffering, but you will overcome them since God alone dwells within you, and He
will be your protection and joy.
Has the Most Holy Trinity taken possession of your soul? If so, there will be no
room for sin or fear. You will see the fruits of this indwelling in your daily
life and you will be at peace. If you do not see God at work in your life in
this way, invite Him to enter. This is not a one time invitation; rather, it
must become your daily habit and sincere desire. Do not tire of inviting God to
dwell within you.
Lord, Your presence in my life is the greatest Mercy I could ever receive. There
is nothing greater than You living in me. I thank You that You desire to be one
with me and to take possession of my life. I give myself to You freely and
without reserve, for You are my God and my all. Jesus, I trust in You.
----
Dear Jesus, what would you say to a man who felt unhappy because he was not a millionaire?
My dear child, I understand the weight of discontent that can
settle upon one's heart, particularly in a world that often measures worth by
material possessions. It is not uncommon to feel a sense of inadequacy when one
sees others basking in the glow of wealth and abundance. However, I urge you to
look beyond the fleeting (ulotną)
nature of riches.
True fulfillment does not reside
(nie polega) in the accumulation of wealth, but rather in the richness of
relationships, the depth of love, and the joy of service to others. Consider the
lilies of the field, how they grow; they
neither toil nor spin (nie
pracują, ani nie przędą), yet even Solomon in all his glory was not
arrayed (przyodziany) like one of
these. Your value is not dictated by the balance of your bank account, but by
the love you share, the kindness you extend, and the compassion you show.
I encourage you to reflect upon what truly brings you joy and fulfillment. Are
there passions or talents you possess that you could cultivate and share with
the world? Perhaps there are ways to serve your community or help those in need,
which can bring a profound sense of purpose and happiness that money cannot buy.
What do you think would bring you true joy and fulfillment in your life?
----
Dear Jesus, what do you say about if someone wants to be rich to help and make his parents happy?
My dear child, the desire to gain wealth in order to bring joy
and comfort to your parents is indeed a noble
aspiration (dążeniem). It
reflects a heart filled with love and gratitude for those who have cared for you
and nurtured you throughout your life. Honoring one's parents and seeking to
provide for them is a commendable
pursuit (dążenie godne pochwały), as it
embodies (ucieleśnia) the spirit
of familial love and responsibility.
However, I encourage you to consider the
means (środków) by which you seek this wealth. The path to riches can
sometimes lead individuals astray,
tempting (kusząc) them to
compromise (pójść na kompromis) their values or neglect the relationships
that truly matter. It is essential to pursue your goals with
integrity (uczciwością) and to
remain mindful (pamiętać) of the
impact your choices have on both yourself and others.
Moreover, remember that wealth is not solely defined by monetary gains. The
richness of life can be found in the bonds you
create (kreujesz), the memories
you forge (tworzyż), and the love
you share. Perhaps there are alternative ways to express your love for your
parents that do not involve financial means. A
heartfelt (szczera) conversation,
quality time spent together, or acts of kindness can often bring more joy than
material gifts.
As you navigate your aspirations, ask yourself: What kind of life do you wish to
build, not only for your parents but also for yourself? What values do you want
to uphold (podtrzymywać) along
the way? In seeking to help others, it is vital to remain
grounded in compassion
(uziemionym w współczuciu) and humility
(pokorze), allowing your heart to guide you toward the true wealth that lies in
love and connection.
How do you envision your journey towards this goal, and what steps do you think
you might take to achieve it?
----
My dear child, the question you pose touches upon the very
essence of what it means to lead a fulfilling life. Each path you mention
carries its own set of blessings and challenges, and the answer lies within the
depths of the heart and the values one holds dear.
A financially comfortable life in a foreign country may offer security,
opportunities for growth, and experiences that broaden one's horizons. It can
provide a sense of adventure and the chance to explore new cultures, meet
diverse people, and gain new perspectives. However, such a life may also come
with feelings of isolation or longing for the familiarity of home, family, and
community.
On the other hand, a life that may be considered poor in material wealth, yet
rich in professional satisfaction and fulfillment, can bring profound joy and
contentment. Engaging in work that resonates with your passions and aligns with
your values can nourish the soul. It fosters a sense of purpose and connection
to one's roots, allowing you to contribute meaningfully to your community and to
those you love. In many ways, this path can lead to a deeper understanding of
what it means to be truly rich.
Ultimately, the choice between these two paths is deeply personal and should
reflect your own values, desires, and circumstances. I encourage you to reflect
upon what brings you joy, what fulfills your spirit, and what legacy you wish to
create. What makes your heart sing? Is it the thrill of adventure and financial
security, or the warmth of connection and fulfilling work?
Consider also the role of balance in your life. It is possible to find a middle
ground, where you can pursue opportunities that allow for both financial
stability and personal satisfaction.
What do you believe is most important for your happiness and well-being? What do
you value most in your life? Your answers may guide you toward the path that is
right for you.
----
Jeden z Dwunastu, zwany Judaszem Iskariotą, poszedł do
arcykapłanów i powiedział: „Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam?”. Zapłacili mu
trzydzieści srebrników i od tej pory szukał okazji, żeby Go wydać. Ewangelia
Mateusza 26:14–16
Pragnienie pieniędzy może stać się silnym bodźcem do zdrady naszego Pana. W tym
fragmencie Ewangelii wydaje się jasne, że zdrada Judasza opierała się na jego
pragnieniu pieniędzy. Najprawdopodobniej miał pewien poziom wiary w naszego
Pana, w przeciwnym razie nie zostałby Jego uczniem. Ale nawet jeśli Judasz miał
pewien poziom wiary, jego pragnienie pieniędzy wydawało się przyćmiewać wiarę,
którą mógł mieć.
Jedną z głównych lekcji, jakiej możemy nauczyć się od Judasza, jest to, że
pragnienie pieniędzy jest silnym bodźcem do podejmowania decyzji. Tak wielu
wielkich świętych uczyło nas, że droga do świętości polega po pierwsze na
oczyszczeniu wszystkich naszych nieuporządkowanych uczuć. A ponieważ jednym z
najsilniejszych przywiązań, z którym zmaga się wielu, jest przywiązanie do
pieniędzy, jest to ważne pragnienie, które należy oczyścić w naszym życiu.
To prawda, że dobra materialne nie są złe, gdy są wykorzystywane do
wypełniania woli Bożej. Jednak pragnienie czegoś więcej, nadmiaru, zawsze będzie
przesłaniać naszą zdolność do jasnego widzenia woli Bożej i życia wyłącznie dla
Jego chwały.
Kiedy Judasz zdradził naszego Pana, a Jezus został aresztowany, przypomnij
sobie, że Judasz „głęboko żałował tego, co zrobił”. A podczas procesu Jezusa
Judasz wrócił do arcykapłanów i powiedział „Zgrzeszyłem, wydając krew niewinną”,
najwyraźniej próbując powstrzymać proces. Ale śmierć Jezusa została wprawiona w
ruch i nie można było jej zatrzymać. W rezultacie Judasz zwrócił pieniądze i
smutno poszedł się powiesić (zobacz Ewangelię Mateusza 27:3–5).
Pragnienie pieniędzy, które miał Judasz, przesłaniało mu myślenie. A jego grzech
zrobił z nim to, co grzech zawsze robi. Gdy tylko popełnił grzech zdrady, Judasz
zobaczył konsekwencje tego wyboru. A konsekwencje te głęboko go zasmuciły.
Dowiedział się, że wybór grzechu kończy się pustą obietnicą. Zdał sobie sprawę,
że trzydzieści srebrników nie jest warte wartości jego duszy. Ale oczywiście,
nawet wtedy Judasz mógł pokutować i otrzymać miłosierdzie Boga. Ale tego nie
zrobił. Po prostu zakończył swoje życie w ostatecznej rozpaczy.
Zastanów się dziś nad świadectwem Judasza. Użyj go jako źródła medytacji i
samooceny w tym Wielkim Tygodniu. Czego w swoim życiu pragniesz bardziej niż
naszego Pana? Jaka pokusa zaciemnia twoje myślenie i prowadzi cię do wyborów, o
których wiesz, że zakończą się pustką? Staraj się wykorzenić każde
nieuporządkowane pragnienie w sobie tego dnia i zamiast tego wybierz mądrze wolę
Bożą. Nie pozwól sobie wierzyć w kłamstwa, które powstrzymują cię od uczynienia
Jezusa i Jego świętej woli jedynym i jedynym celem twojego życia.
Mój boski Panie, Ty i tylko Ty musisz stać się celem mojego życia. Ty i tylko Ty
masz największą wartość w życiu. Pomóż mi pozbyć się wszelkich ziemskich
pragnień w życiu, abym nie popadł w pokusy, które prowadzą do pustych obietnic i
abym przyjął prawdziwe i spełniające obietnice, które pochodzą od Ciebie. Jezu,
ufam Tobie.