CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    14_Apr  Back   Next

Spelling School

 


2023 Friday

Jest jedna wielka różnica pomiędzy Jezusem a ludźmi. Mianowicie taka, że Jezus zawsze wiedział, że wszystko co w życiu robi, jest dobre i takie powinno być. Człowiek natomiast nigdy nie ma takiej pewności jak Jezus. Człowiek musi się zastanawiać jak Jezus by na jego miejscu postąpił i jak człowiek wybierze opcję, to i tak nie wie, czy dobrze wybrał. Jezus dla wierzących ludzi jest drogowskazem. Jedni te drogowskazy lepiej odczytują inni gorzej, a jeszcze inni, wcale na nie nie patrzą. Jezus natomiast pełnił Wolę Ojca Swojego w Niebie i pełnił tę Wolę doskonale. Myślę, że umiejętność życia człowieka polega na tym, że nie ma się wielu wątpliwości odnośnie własnych wyborów. Mądry człowiek zawsze wie jak żyć i co w życiu robić. Mądry wie, jak postępować i co mówić, kiedy mówić i gdzie mówić. I właśnie dlatego, dla tych ludzi co nie wiedzą, Bóg dał człowiekowi wiarę. Człowiek nawet jak nie wie, czy dobrze postępuje w swoim życiu, czy też źle, to jednak ma wiarę, że kieruje nim Bóg i to właśnie w wierze, człowiek doznaje swojego ukojenia.

----

Właśnie taka jest przewaga ludzi wierzących nad niewierzącymi. Człowiek wierzący zawsze wie i jest tego pewien, że przy nim zawsze stoi Bóg. Niewierzący człowiek w Boga, nie może wiedzieć, że Bóg przy nim stoi, a słabo wierzący, po prostu nie jest tego pewien. Wierzący człowiek wie, że przeciwnicy jego, chociaż się wydaje, że walczą z człowiekiem, to jednak wierzący wie, że jego przeciwnicy walczą z Bogiem. A z Bogiem przecież nikt wygrać nigdy nie może i nikt nigdy nie wygrał. Wystarczy, że wierzący patrzy cierpliwie i w końcu zobaczy upadek swoich wrogów, za których jednak sam się modli, a nie cieszy się z ich upadku. Każdy wierzący, bardziej podobny jest do Anioła i jest to przecież oczywiste.

----

Jeden człowiek liczy na samego siebie. Drugi człowiek liczy na swoich przyjaciół, a trzeci człowiek liczy na Boga. Oczywiście, ci co liczyli na przyjaciół, wielokrotnie w historii ludzkości się bardzo zawiedli. Ci co liczyli na samych siebie, postępowali już trochę lepiej. A ci, co liczyli i liczą na Boa, dokonują zawsze najlepszego wyboru. Tacy, o nic martwić się w życiu nie muszą.

----

Teraz sobie pomyślałem, że są ludzie, co często przygotowują się na śmierć, ale też i są ludzie, co o śmierci wcale nie myślą. Doszedłem do wniosku, że najczęściej o przygotowaniu na śmierć myśli człowiek wierzący, który walczy na froncie i jego życie zagrożone jest każdego dnia. Taki prawie codziennie robi sobie rachunek sumienia. Oczywiście niewierzący nic nie robią, żeby dobrze przygotować się na śmierć. Niewierzący o śmierci wolą nie myśleć. A ja cieszę się, że dzisiaj przybliżyłem się, znowu, o jeden dzień do Boga. O śmierci należy myśleć, ale nie należy jej pragnąć. Każdy człowiek umrze w odpowiednim dla niego czasie. Jeden szybciej, drugi czekać musi trochę dłużej, ale przecież śmierć nie ominie nikogo. Kocham Cię Boże i za wszystko bardzo dziękuję.

----

Co człowiek zyskuje, jeżeli przygotuje się na śmierć w ciele? Taki człowiek zyskuje całkowity spokój. Nie zależy mu już na życiu, tak samo, jak i nie zależy mu, żeby koniecznie szybko umrzeć. Przygotowany człowiek żyje sobie spokojnie i szczęśliwie, o nic się nie martwiąc. Dobrze człowiek robi, jeżeli przygotowuje się do życia wiecznego, bo właśnie dobrze przygotowany człowiek, ani nie pragnie tego wiecznego życia, ani nie pragnie śmierci, która i tak dla niego nigdy nie nastąpi. Dusza jest nieśmiertelna i dobrze człowiek robi jeżeli o tym pamięta, szczególnie dobrze robi taki człowiek, który pragnie śmierci. Bo jeżeli człowiek pragnie śmierci, to znaczy, że musi coś w swoim życiu zmienić. Coś takiego zmienić, żeby już śmierci nie pragnął. Dla nieśmiertelnych, śmierć przecież nigdy nie przychodzi. Nawet jak człowiek umrze w ciele, to przecież dusza jego nie umrze.

----

Przyjaciele, to ludzie o których pamiętamy i jest to nieważne, czy ciągle żyją na ziemi, czy też dawno już z tego świata odeszli. Jeżeli o nich pamiętamy, to każdy z nich, ciągle żyje w naszym sercu. Ponadto wierzę w to, że właśnie spotkamy się z tymi duszami, które kochamy. Właściwie, to przecież obcujemy z nimi codziennie. Różnica jest chyba tylko taka, że znowu odzyskamy wzrok i ich zobaczymy. Nic dziwnego, że radość będzie tak wielka i podobna do radości ślepca, który stracił wzrok i odzyskał go na nowo. Móc widzieć, to przecież wielkie szczęście. Ale jeszcze większe szczęście ma taki człowiek, który nie tylko widzi, ale i również słyszy i czuje. Taki człowiek jest najszczęśliwszy.

----

Jak widać, człowiek nie składa się tylko z samego siebie. Człowiek składa się również ze swoich przyjaciół i ludzi, których kocha, ludzi z którymi się człowiek utożsamia. To prawda, chcę być podobny do moich przyjaciół. Zresztą każdy człowiek staje się podobny do swoich przyjaciół. Kto z kim przystaje, takim się przecież staje. Dla wielu ludzi właśnie Jezus jest najlepszym przyjacielem, dla innych ludzi pies lub kot, jest najlepszym przyjacielem człowieka, a dla jeszcze innych coś, lub ktoś inny, a może nawet sam diabeł. Jak człowiek jest silny, mądry, wpływowy i bogaty, to prawie każdy chce być przyjacielem takiego człowieka. Ale teraz sobie myślę, że lepsi przyjaciele to tacy przyjaciele, których sobie sami wybierzemy, a nie tacy, co chcą być naszymi przyjaciółmi. Człowiek wie najlepiej w jakim towarzystwie lubi przebywać i do kogo, go ciągnie najbardziej.

----

Jest wiele rzeczy na tym świecie, których kupić sobie nie można, ale można je otrzymać tylko poprzez wytrwałą pracę lub naukę. Oczywiście, człowiek, który poświęca czas na naukę, staje się mądrzejszy. Człowiek, który ćwiczy swoje ciało, staje się sprawniejszy i silniejszy. Tak samo, jak człowiek, który poznaje Boga, staje się bardziej wierzący, od tego, kto Boga wcale nie zna. Człowiek, który przekłada interes nad przyjaźń, zawsze skończy tak, że interesy będzie robił z samym diabłem. Ten, kto nie potrafi docenić i dbać o przyjaźń, pozostanie w końcu bez przyjaciół.

----

Chociaż są ludzie co mnie nie lubią i źle mi życzą, to jednak udało mi się osiągnąć taki poziom w rozwoju spirytualnym, że właściwie nie ma takich ludzi, których bym nie lubił, albo którym bym źle życzył. A to wydaje mi się wielką doskonałością. Dziękuję Ci Boże za to, że udało mi się to osiągnąć.

----

Jak wielu ludzi stało się takim człowiekiem, jakim chcieli się stać? Wiem, że nie wszystkim marzenia się spełniają odnośnie własnej osoby, ale jednak ciągle myślę, że wielu ludzi na świecie przeżywa swoje marzenia. Prawie każdy, kto chciał zostać księdzem, mógł zostać księdzem. Prawie każdy, kto chciał być kierowcą, mógł zostać kierowcą. Prawie każdy, kto pragnął zostać żołnierzem, mógł zostać żołnierzem. Prawie każdy, kto swoje pragnienia uzależnił od samego siebie, spełnił je. Gorzej mają ci, co swoje pragnienia uzależniają od innych ludzi, a nie od siebie. Tacy niestety, często są życiem rozczarowani. No tak, każdy człowiek jest inny i każdy człowiek ma inne pragnienia. Dlatego też są różne państwa i są różne kultury.

----

Kim człowiek jest, czy tym kim jest, czy też tym, jak myślą o nim inni ludzie? Co jest ważniejsze, czy to co myślę sam o sobie, czy też to co myślą o mnie inni ludzie? Myślę, że ani to nie jest ważne, co myśli o sobie człowiek, ani nie jest ważne, co o człowieku myślą inni ludzie, ale tylko to jest ważne, co o nas myśli Pan Bóg. Raczej człowiek powinien starać się o to, żeby Bóg miał o nim dobre zdanie, niż samemu mieć dobre zdanie o sobie samym, albo, żeby ludzie ciebie chwalili. Kim byłbym bez Boga? Bez Boga byłbym nikim. Kompletnym zerem. Nieudacznikiem, upośledzonym umysłowo inwalidą. Natomiast z Bogiem, jestem wartościowym człowiekiem, który może jeszcze dużo dobrego na tym świecie uczynić. Bóg jest wszystkim, czego człowiek potrzebuje do życia.

----

Oczywiście, jeżeli człowiek staje się autorytetem dla innych ludzi, to też w tym nic złego nie ma, pod warunkiem, że jest to autorytet podobający się Bogu. Zawsze należy pamiętać o tym, że jest wiele autorytetów, niestety, nie każdy autorytet podoba się Bogu, a można nawet powiedzieć, że są autorytety, ale podobające się raczej diabłu, niż dla Boga. Hitler też był przecież autorytetem dla wielu, ale wątpię, żeby chociaż mała część Hitlera podobała się Bogu. Diabłu natomiast Hitler pewnie podobał się bardzo mocno. Dlatego też, powracając do tematu, to myślę, że najważniejsze jest to, co o nas Bóg myśli, a nie to, co myślą o nas inni ludzie, bo jak zawsze, każdemu człowiekowi podoba się co innego. Chciałbym być kiedyś w takim świecie, w którym nikt nie wiedziałby, że diabeł istnieje, no i oczywiście w świecie, do którego diabeł by nie mógł się znowu zakraść, by skusić człowieka do złego. Mam nadzieję, że Królestwo Niebieskie, będzie właśnie takim światem.

----

Ciekawe jest to, że wraz z utratą sił, człowiekowi przestaje zależeć na czymkolwiek. Jeżeli człowiek ma siłę, to może się o coś starać, ale jak już nie ma siły, to choćby chciał się o coś postarać, to i tak nie może. Wtedy takiemu człowiekowi przestaje zależeć. Nawet na spokoju człowiekowi przestaje zależeć. Bo jak człowiek jest bez sił, to wszystko co człowiek chce, to zaakceptować to, co jest, bo i tak wie, że zmienić otoczenia już nie może. Innymi słowy, człowiek bez sił nie pragnie już spokoju, tylko taki człowiek już niczego nie pragnie, bo wszystko i tak nie ma znaczenia. Człowiek bez sił podobny jest do człowieka zemdlałego, do człowieka bez uczuć. Gorzej ma człowiek, który nie ma sił, ale ciągle ma uczucia. Taki może cierpieć i nic na to cierpienie poradzić nie może. Myślę, że taki stan podobny jest do piekła, a jeżeli z brakiem sił, człowiek równocześnie traci czucie czegokolwiek, to chyba tak źle wcale nie jest.

----

Ciekawe jest to, jak bardzo mocno pragnienia każdego człowieka zmieniają się z wiekiem. Właściwie, to każdy człowiek pragnie innych rzeczy. Ciekawe jest też to, że zawód jaki człowiek wykonuje, również jest odzwierciedleniem jego pragnień. Inne pragnienia ma policjant, inne pragnienia ma lekarz, a ksiądz ma jeszcze inne pragnienia. Ale nawet jak człowiek jest politykiem, to też może mieć różne pragnienia. Jeden zostaje politykiem, bo pragnie wprowadzać pokój na świecie, a inny zostaje politykiem, by podbijać słabsze narody i prowadzić wojnę z całym światem. Jeżeli ktoś jest politykiem, to wcale jego pragnienia nie są tak bardzo oczywiste.

----

Teraz zrozumiałem, że człowiek bez sił, ale ciągle czujący, może pragnąć być rośliną bez uczuć, bo wie, że rośliny mają lepsze życie od niego, bo przecież lepiej nic nie czuć, niż cierpieć, nie mogąc nic zaradzić, by cierpienia nie było. Tak więc, mogą być ludzie, co zazdroszczą roślinom, że są roślinami. No proszę, zawsze myślałem, że to przekleństwo, gdy człowiek jest rośliną, a teraz zrozumiałem, że mogą być ludzie, co pragną być roślinami, a niestety nie mogą nimi być i tylko bardzo cierpią. No tak, każdy człowiek co cierpi ból, a nie ma leków uśmierzających, wolałby być rośliną, niż człowiekiem.

----

Myślę sobie teraz, że ludzie nie znają Bożej Mocy. Gdyby ludzie znali Moc Bożą, to nikt by przecież z własnej woli od Boga nie odszedł. Pytanie jest tylko takie: dlaczego ludzie nie znają Mocy Bożej? Może dlatego, bo nie wszyscy ludzie potrafią dostrzec Boga, a jak nie potrafią Boga dostrzec, to i nie dostrzegają Bożej Mocy. Teraz sobie pomyślałem, że każdy człowiek, który sprzedaje swoją duszę za pieniądze, nie tylko nie może być szczęśliwy, ale też oddaje się w szpony diabła. Ale dlaczego ludzie tego nie rozumieją? Nie wiem. Przecież w końcu są chyba świadomi tego, że nie robią tego co lubią robić, ale wykonują zadania z czysto materialistycznych pobudek. No cóż, myślę, że trzeba postarać się zrozumieć ludzi, którzy to robią. W końcu przecież różnica w wynagrodzeniu pomiędzy tym co się lubi robić, a tym co robi się za pieniądze może być ogromna.

----

A teraz sobie pomyślałem, że w krajach komunistycznych, czy też byłych komunistycznych, każdy mógł wybrać sobie pracę jaką lubił, bez oglądania się na zarobki i przecież wszystkie zawody były przez ludzi wybrane. A to przecież jest bardzo ciekawe. Nie każdy w Polsce chciał być lekarzem, nie każdy chciał być kierowcą, i też nie każdy chciał być ratownikiem wodnym, chociaż każdy mógł nim być, to jednak ludzie wybierali zawody jakie im odpowiadały i nie było brakujących rąk do pracy w żadnym zawodzie. Powiedzmy, że nie każdy lubi sprzątać mieszkania, ale sprzątaczek w Polsce nie brakowało. Nie każdy lubi uczyć się nocami, żeby być lekarzem, ale lekarzy też nie brakowało. Właściwie to nie brakowało rąk do pracy w żadnym zawodzie, a każdy mógł sobie wybrać to, co lubił robić. To jest naprawdę bardzo ciekawe i fascynujące. A może brakowało pracowników w niektórych zawodach, ale ja po prostu o tym nie wiedziałem?

----

Szkoda, że w Anglii ludzie nie wykonują zawodów, które lubią wykonywać, ale pracują tam, gdzie im się każe. Nic dziwnego, że tak wielu ludzi chodzi nieszczęśliwych i mało kto realizuje się w swoim życiu. Przyznać muszę, że w każdej pracy, którą wykonywałem, byłem prześladowany. Dlaczego? Nawet jak nigdzie już nie pracuję, to ludzie nadal starają się mnie prześladować. Widocznie tu jest taka kultura, by ludzi prześladować i pokazać każdemu, gdzie jest jego miejsce. A może to wszystko o czym piszę dotyczy tylko mnie i nikogo innego? Może tak właśnie jest. Przecież, gdyby ludziom było źle żyć w tym systemie, toby go zmienili, a skoro nikt nic nie zmienia, to chyba każdemu odpowiada tak jak jest. Być może, moje przekonania wynikają z mojej choroby psychicznej i niedostosowania społecznego. Ciekawe czy mam jakieś zaburzenia osobowości? Ale to nie ma znaczenia, tu się i tak nie leczy zaburzeń osobowości, ani żadnych innych zaburzeń psychicznych. Tu się po prostu ludzi tresuje do pracy, to wszystko.

----

Ale czym się różni tresura od nauki? Myślę, że główna różnica polega na tym, że ludzie lubią się uczyć i chętnie zdobywają nowe umiejętności, natomiast nie lubią być tresowani. Różnica polega na tym, że po nauce, człowiek staje się samodzielny i samodzielnie wykonuje swój zawód, a w czasie tresury nikt nie pragnie, by tresowana osoba stała się samodzielna, a raczej tresująca osoba wszystko robi, by właśnie tresowana osoba samodzielna nigdy nie była, tylko wykonywała polecenia swoich przełożonych. No tak, chyba właśnie na tym polega różnica. Innymi słowy, jest to system typowo wojskowy. Wszyscy żołnierze powinni wykonywać polecenia, a nigdy nie powinni samodzielnie myśleć. Dobry żołnierz, to żołnierz dobrze wykonujący rozkazy. Szkoda tylko, że ten system przeszedł do świata cywilnego i teraz od nikogo nie wymaga się samodzielnego myślenia, tylko dobrego wykonywania poleceń. Myślę, że trzeba mieć specjalne geny, żeby dobrze czuć się w tym systemie. Ale przecież tak samo jak są różne rasy psów, tak samo inżynieria genetyczna musiała spowodować, że wyodrębnił się rodzaj ludzki, który to właśnie lubi wykonywać rozkazy i wcale mu nie przeszkadza brak samodzielnego myślenia, a raczej jest z tego ten rodzaj ludzki zadowolony, że samodzielnie myśleć nie musi. Zresztą, może już nawet nie potrafi samodzielnie myśleć? Są przecież szkoły, w których tępi się samodzielne myślenie, a w innych się rozbudza te umiejętności. Wszystko zależy od tego, do jakiej szkoły człowiek posłał swoje dzieci.

----

Myślę sobie, że trochę rozumiem rodziców, którzy chcieliby pomóc swoim dzieciom, ale dzieci myślą, że są mądrzejsze od swoich rodziców i wcale się ich słuchać nie chcą. Ale czy Jezus nie czuł się podobnie? Przyniósł ludzkości Dobrą Nowinę, której nie każdy chciał słuchać i też nie każdy przyjął ją do swojego serca. Ludzie cierpią, a pomimo wszystko, zmienić się nie chcą. Dlaczego? Jednym na to nie pozwala honor. Innym rodzina. A jeszcze innym coś innego. Zresztą i tak każdy żyje tak, jak tylko najlepiej potrafi. Czy można winić za to człowieka, że nie potrafi żyć szczęśliwie? Czy nie każdy pragnie szczęśliwego życia? Oczywiście, że raczej każdy. Każdy robi to co może, zgodnie do swoich umiejętności. Najlepiej jest drugiego człowieka wcale nie oceniać. Ten jest niedobry i tamten też jest niedobry, i jeszcze tamten tak samo, jest niedobry. Czy to wina ludzi, że są niedobrzy? Myślę, że to nie jest ich wina. Człowiek przecież żyje najlepiej jak potrafi, a że nie potrafi dobrze żyć, to właśnie żyje tak, jak żyje.

----

Ciekawe jaki procent w moim życiu jest mojego życia, a jaki procent mojego życia, to życie obce? Myślę sobie, że mam wpływ tylko w granicach 5% na moje życie, a cała reszta, czyli 95%, to wpływy innych ludzi i ich pokrętne manipulacje. Bogu dziękować powinienem, że chociaż pozostało mi ciągle te 5%. Dzięki tym kilku procentom, ciągle mogę pozostać sobą, przynajmniej z tego, co ze mnie pozostało. Wierzę jednak, że pewnego dnia mój kochany Bóg, odbuduje mnie do 100%, i znowu w pełni będę sobą. Nic dziwnego, że Jezusa tak bardzo kocham, w końcu to mi i każdemu innemu w Jezusa wierzącemu, Bóg to obiecał. Tli się życie we mnie, tli, ciągle się tli i zgasnąć nie chce.


2024 Sunday

Dobre uczynki są kluczowym elementem budowania pozytywnego świata wokół nas. Każdego dnia możemy podejmować drobne działania, które mają potencjał zmieniania rzeczywistości na lepsze. Warto zastanowić się, jakie dobre uczynki możemy mnożyć każdego dnia, aby przeważały nad złymi czynami.

Jednym z podstawowych dobrych uczynków, które możemy podejmować codziennie, jest dbanie o innych ludzi. Może to być pomoc starszej osobie w przeniesieniu zakupów, uśmiechnięcie się do obcej osoby na ulicy czy wysłuchanie problemów przyjaciela. Czasem wystarczy niewiele, aby sprawić komuś radość i sprawić, że ich dzień stanie się lepszy.

Kolejnym świetnym działaniem jest dbanie o środowisko naturalne. Możemy segregować odpady, ograniczać zużycie plastiku, korzystać z transportu publicznego czy roweru zamiast samochodu. Każda taka mała decyzja ma wpływ na naszą planetę i może przyczynić się do jej ochrony dla przyszłych pokoleń.

Innym dobrym uczynkiem jest pomaganie potrzebującym. Możemy przekazywać niepotrzebne ubrania i przedmioty organizacjom charytatywnym, uczestniczyć w zbiórkach pieniędzy na cele społeczne czy po prostu podarować komuś coś, czego im brakuje. Małe gesty dobroci mogą mieć ogromny wpływ na życie innych ludzi.

Dodatkowo, niezwykle ważne jest również dbanie o siebie. Zdrowe jedzenie, regularna aktywność fizyczna, odpoczynek i dbanie o swoje emocje są kluczowe dla naszego dobrostanu. Bycie dobrym dla siebie sprawia, że łatwiej jest być dobrym dla innych.

Podsumowując, istnieje wiele sposobów, aby mnożyć dobre uczynki każdego dnia i przeważać nad złymi czynami. Dbając o innych, o środowisko naturalne, pomagając potrzebującym i dbając o siebie, możemy przyczynić się do stworzenia pozytywnego otoczenia dla wszystkich. Pamiętajmy, że małe działania mogą mieć ogromne znaczenie, dlatego warto robić dobro każdego dnia.

----

Przykucie do łóżka z powodu choroby lub urazu może być bardzo trudne do zniesienia, jednakże istnieje wiele rzeczy, które człowiek może robić w takiej sytuacji, aby uczynić ten czas bardziej znośnym i wydajnym.

Pierwszą rzeczą, którą można zrobić, jest czytanie książek lub słuchanie audiobooków. To doskonały sposób na ucieczkę od rzeczywistości i zagłębienie się w inny świat. Czytanie pomaga również rozwijać wyobraźnię, poprawia umiejętność koncentracji i zapewnia rozrywkę.

Kolejną dobrą rzeczą do zrobienia przykutym do łóżka jest oglądanie filmów lub seriali. Dzięki dostępowi do platform streamingowych, takich jak Netflix czy HBO GO, możemy oglądać ulubione produkcje bez wychodzenia z łóżka. Może to być również dobry sposób na relaks i oderwanie się od codziennych problemów.

Inną aktywnością, której można się oddawać, będąc przykutym do łóżka, jest robienie rysunków, malowanie lub tworzenie innych dzieł artystycznych. Sztuka może być doskonałym sposobem na wyrażenie emocji, kreatywność oraz rozwijanie swoich umiejętności w tej dziedzinie.

Jeśli masz dostęp do laptopa lub smartfona, możesz również uczyć się nowych rzeczy online. Istnieje wiele kursów online dostępnych na platformach takich jak Coursera czy Udemy, które pozwalają rozwinąć swoje umiejętności w różnych dziedzinach, takich jak programowanie, języki obce, czy marketing.

Oprócz tego, warto także korzystać z możliwości kontaktu z najbliższymi poprzez rozmowy telefoniczne, wiadomości tekstowe czy wideorozmowy. Dzięki temu nie tylko umila się sobie czas, ale również utrzymuje się relacje z rodziną i przyjaciółmi.

Warto pamiętać, że nawet będąc przykutym do łóżka, jest wiele rzeczy, które można robić, aby uczynić ten czas bardziej produktywnym i satysfakcjonującym. Ważne jest również pamiętanie o odpowiedniej pielęgnacji swojego ciała i psychiki, aby jak najszybciej wrócić do pełni sił.

----

Szkoda, że w Anglii ludzie nie mają możliwości wykonywania zawodów, które naprawdę ich interesują. Zamiast tego, są zmuszani pracować tam, gdzie im się każe, co prowadzi do tego, że wiele osób chodzi nieszczęśliwych i nie spełnia się w swojej pracy.

Osobiście doświadczyłem prześladowania w każdej pracy, którą wykonywałem, co tylko pogłębiało moje poczucie nieszczęścia. Nawet teraz, kiedy już nie jestem zatrudniony, ludzie nadal starają się mnie prześladować. Wydaje się, że w Anglii istnieje kultura prześladowania i próby narzucenia każdemu jego miejsca w społeczeństwie.

Czy to wszystko dotyczy tylko mnie, czy może jest to szerszy problem społeczny? Może faktycznie większość ludzi akceptuje obecną sytuację i nie widzi potrzeby zmian. Moje przekonania mogą wynikać z mojej choroby psychicznej i niedostosowania społecznego, jednak jest to problem, który dotyka wielu ludzi.

Czy może moje dolegliwości wynikają z jakiegoś zaburzenia osobowości? Niestety, w Anglii trudno jest o leczenie zaburzeń psychicznych, a system skupia się głównie na tresowaniu ludzi do pracy, bez zwracania uwagi na ich indywidualne potrzeby i zdrowie psychiczne.

Wydaje się, że należy zwrócić uwagę na to, że praca powinna być sposobem na realizację siebie i spełnienie pasji, a nie tylko obowiązkiem narzucanym przez społeczeństwo. Może czas na zmianę podejścia do pracy i społeczeństwa, aby każdy mógł być szczęśliwy i spełniony.

----

Procentowy udział naszego własnego życia w naszym życiu może być trudny oszacowania. Czasem wydaje się nam, że jesteśmy sterowni przez inne osoby czy okoliczności, a nasze decyzje i wybory są tylko niewielkim fragmentem całości. Jednakże warto zastanowić się nad tym, czy na pewno mamy tak mały wpływ na nasze życie, jak nam się wydaje.

Z pewnością istnieją sytuacje, w których czujemy się bezradni i zdominowani przez wpływy zewnętrzne. Jednakże nawet w takich momentach zawsze mamy możliwość podjęcia decyzji i zachowania, które mogą zmienić bieg naszego życia. Nawet jeśli czujemy się skrępowani normami społecznymi czy oczekiwaniami innych osób, zawsze mamy wybór - możemy podążać za tym, co inni nam dyktują, albo znaleźć odwagę, by być autentycznymi i realizować nasze własne cele i marzenia.

Nie warto ulegać przekonaniu, że nasze życie jest w całości kontrolowane przez innych. Nawet najdrobniejsze decyzje i wybory, które podejmujemy, mają wpływ na naszą osobistą ścieżkę życiową. To my decydujemy o tym, jak reagujemy na sytuacje, które napotykamy, i w jaki sposób kształtujemy nasze relacje z innymi ludźmi. Nasza siła tkwi w naszej autentyczności i wierze, że jesteśmy zdolni do pokonywania trudności i realizacji swoich celów.

Choć czasem wydaje się nam, że tylko niewielki procent naszego życia jest naszym własnym wkładem, warto pamiętać o sile naszego charakteru i determinacji. Możemy być kowalami swojego losu i kształtować swoje życie według własnych wartości i przekonań. Bóg daje nam siłę i wsparcie, byśmy mogli być sobą w pełni i realizować nasze przeznaczenie. To od nas zależy, jak wykorzystamy ten dar i jak będziemy wpływać na nasze życie i życie innych. Nie bójmy się być sobą i wierzyć w swoje własne możliwości - to nasza największa siła.

----

„Rabbi, kiedy tu przybyłeś?” Odpowiedział im Jezus i rzekł: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleby i nasyciliście się. Pracujcie nie o pokarm, który przemija, ale o pokarm, który trwa na życie wieczne, a który wam da Syn Człowieczy”. Jana 6:25–27

Po co w życiu pracujesz? To, co ostatecznie ginie? Albo to, co wieczne? To ważne pytanie, na które należy szczerze odpowiedzieć. Zbyt często spędzamy większość naszego życia, poświęcając większość czasu i energii na rzeczy, które mają niewielką wartość w wieczności.

Dzień przed przytoczoną powyżej rozmową Jezus rozmnożył bochenki i ryby i nakarmił pięć tysięcy gospodarstw domowych. Ludzie byli pod takim wrażeniem, że następnego dnia, gdy znowu zgłodnieli, przyszli szukać Jezusa i znaleźli Go po drugiej stronie jeziora. Jezus oczywiście natychmiast rozumie sytuację. Zdaje sobie sprawę, że tłum ludzi, którzy Go odnaleźli, był bardziej zainteresowany innym posiłkiem niż pokarmem duchowym, który jest wieczny. Dlatego Jezus delikatnie wykorzystuje tę okazję, aby dać im tę krótką lekcję o tym, co jest najważniejsze. „Pokarmem, który trwa na życie wieczne” jest ostatecznie wiara w Jezusa.

Wyobraź sobie, że jesteś jedną z tych osób, które na własne oczy widziały cud rozmnożenia chleba i ryb. Jaki wpływ miałoby to na ciebie? Czy pobudziłoby cię to do głębokiej wiary w Jezusa, Syna Bożego? A może byłbyś pod większym wrażeniem bezpłatnego i cudownego jedzenia? Co ciekawe, Jezus karmi pięć tysięcy, gdy oni tego nie oczekują i nie pragną. Kiedy jednak przyjdą, oczekując tego i pragnąc tego następnego dnia, On odmawia. Jezus odmawia kolejnego cudu, ponieważ chce, aby ludzie spojrzeli głębiej w wieczną rzeczywistość.

W naszym życiu często trudno jest żyć przede wszystkim dla głębszej i wiecznej rzeczywistości. Łatwo jest skupiać uwagę na powierzchownych i mniej ważnych aspektach życia. Jak zarobić więcej pieniędzy? Albo kupić nowy samochód? A może masz bardziej wyszukany posiłek? Jak mogę się lepiej bawić? Jaką nową część garderoby kupić? Lista jest długa. Oczywiście żadna z tych rzeczy nie jest zła, ale wszystkie przemijają i nie będą miały wpływu na naszą wieczną duszę. I tak naprawdę, jeśli poświęcimy zbyt wiele uwagi powierzchownym i najmniej ważnym aspektom życia, odwróci to naszą uwagę od tego, co najważniejsze.

Zastanówcie się dzisiaj nad tym wyzwaniem rzuconym przez Jezusa. Nie pracujcie nad tym, co ginie; pracuj dla tego, co wieczne. Przyjrzyj się swoim priorytetom w życiu. Gdzie się skupiasz? Co najbardziej martwi Cię na co dzień? Miejmy nadzieję, że twoją największą troską jest pogłębianie wiary w Syna Bożego. Miejmy nadzieję, że będzie to życie miłością, która jest wieczna. Jeśli uczciwie spojrzysz na swoje życie i cele, jakie masz, i zauważysz, że jesteś nadmiernie zajęty sprawami tego świata, pozwól, aby te słowa naszego Pana przemówiły bezpośrednio do ciebie, abyś gromadził bogactwa na życie wieczne.

Mój najchwalebniejszy Panie, Ty jesteś Pokarmem, który jest wieczny. Jesteś Pokarmem na życie wieczne. Daj mi mądrość, której potrzebuję, drogi Panie, abym odwrócił wzrok od przemijających i najmniej ważnych spraw tego świata, a zamiast tego zwrócił się ku temu, co wieczne. Spraw, abym patrzył na Ciebie i karmił się wiarą w Ciebie. Jezu ufam Tobie.


2025 Monday

Modlitwa jest niezbędna w naszym chrześcijańskim życiu. Kiedy się modlisz, dobrze jest mówić z serca, wylewając swoją duszę przed Bogiem. Ale modlitwa musi również podążać za twoją wiarą i wszystkim, co wiesz o Bogu. Musi odzwierciedlać twoją prawdziwą wiedzę o Bogu i wzywać Jego Miłosierdzia. Koronka do Miłosierdzia Bożego jest jedną z takich modlitw, która doskonale odzwierciedla twoją wiarę w Miłosierdzie Boże.

Czy się modlisz? Czy modlisz się każdego dnia? Czy twoja modlitwa jest skoncentrowana na wierze i prawdzie, umożliwiając ci ciągłe wzywanie Miłosierdzia Bożego? Jeśli nie odmawiasz Koronki do Miłosierdzia Bożego, spróbuj odmawiać ją codziennie przez tydzień. Bądź wierny i zaufaj wierze objawionej w wypowiedzianych słowach. Zobaczysz otwarte drzwi Miłosierdzia Bożego, jeśli oddasz się tej modlitwie.

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Twojego umiłowanego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, jako zadośćuczynienie za nasze grzechy i grzechy całego świata. Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Jezu, ufam Tobie.

----

Prayer is essential to our Christian walk. When you pray, it is good to speak from the heart, pouring out your soul to God. But prayer must also follow your faith and all you know of God. It must reflect your true knowledge of God and call upon His Mercy. The Chaplet of Divine Mercy is one such prayer that perfectly reflects your faith in the Mercy of God.

Do you pray? Do you pray every day? Is your prayer centered in faith and truth, enabling you to continually call on the Mercy of God? If you do not pray the Chaplet of Divine Mercy, try it every day for a week. Be faithful and trust in the faith revealed in the words spoken. You will see the doors of God’s Mercy open if you commit yourself to this prayer.

Eternal Father, I offer You the Body and Blood, Soul and Divinity of Your dearly beloved Son, Our Lord Jesus Christ, in atonement for our sins and those of the whole world. For the sake of His sorrowful Passion, have Mercy on us and on the whole world. Jesus, I trust in You.

----

„Teraz Syn Człowieczy został uwielbiony, a Bóg został uwielbiony w Nim. Jeśli Bóg został uwielbiony w Nim, to i Bóg uwielbi Go w sobie samym, i to zaraz Go uwielbi”. Jana 13:31–32

Jezus mówi o tym, że został uwielbiony zaraz po tym, jak Judasz opuścił wieczerzę, aby Go zdradzić. Jezus właśnie skończył obmywać nogi swoim uczniom, a wkrótce miał dokończyć Ostatnią Wieczerzę, udać się do Ogrodu Getsemani, zostać aresztowanym, pobitym i ukrzyżowanym. A wszystko to miało się wydarzyć poprzez zdradę jednego z Dwunastu. Jednak zamiast mówić o tych nadchodzących wydarzeniach w sposób pełen strachu lub niepokoju, Jezus wskazuje na chwałę, którą otrzyma przez nie.

Wszystko w życiu ma potencjał, aby stać się narzędziem chwały Bożej. Nawet nasz grzech może zakończyć się chwałą Bożą, gdy pokutujemy i otrzymujemy przebaczenie Boże. To nie nasz grzech będzie chwalił Boga, ale Jego miłosierdzie wylane na nas z Krzyża, które oddaje Mu chwałę.

To samo dotyczy wydarzeń Wielkiego Tygodnia. Patrząc z czysto ludzkiej perspektywy, to, co Jezus wycierpiał, było tragiczne i przerażające. Jeden z Jego najbliższych towarzyszy Go zdradził. Zdradzili Go przywódcy religijni tamtych czasów. Zdradziły Go władze cywilne. A wszyscy uczniowie, z wyjątkiem Jana, uciekli ze strachu, gdy Jezus został zdradzony. Ale Jezus nie patrzył na to wszystko tylko ludzkimi oczami. Widział to wszystko z wiecznej perspektywy i jasno nauczał, że wszystkie te pozornie tragiczne wydarzenia zakończą się Jego chwałą.

Kiedy zobowiązujemy się do naśladowania Chrystusa, możemy być pewni, że będziemy również dzielić Jego Krzyż. Doświadczymy grzechów innych, spotkamy się z maltretowaniem i będziemy musieli znosić różne cierpienia. Pytanie dla nas wszystkich, gdy mamy te spotkania w życiu, brzmi, czy będziemy je znosić w gniewie i rozpaczy, czy z pełną nadziei ufnością naszego Pana. Ponownie, wszystko w życiu ma potencjał, by stać się narzędziem chwały Bożej. Nic w życiu nie ma mocy, by ukraść tę chwałę, gdy skupiamy wzrok na woli Boga i Jego mocy, by użyć wszystkiego dla Jego chwały.

Zastanów się dziś nad swoim powołaniem w życiu, by patrzeć na wszystko z boskiej perspektywy. Jeśli czasami jesteś zdenerwowany, zły, zrozpaczony lub zdezorientowany, wiedz, że Bóg chce wnieść jasność i łaskę do każdej sytuacji. Chce ci pokazać, jak możesz uczestniczyć w Jego boskiej misji przekształcania wszelkiego zła w chwałę Bożą. Szukaj sposobów, w jakie twoje życie musi oddawać chwałę Bogu we wszystkim, szczególnie w tych rzeczach, które wydają się niemożliwe do wykorzystania dla dobra. Im bardziej doświadczenie w życiu wydaje się niemożliwe do wykorzystania dla chwały Bożej, tym bardziej doświadczenie to jest zdolne oddać prawdziwą chwałę Bogu.

Mój chwalebny Panie, wyprowadziłeś dobro ze wszystkiego. Nawet poważne zło Twojej zdrady zostało przekształcone w manifestację Twojej chwały. Ofiaruję Ci, drogi Panie, wszystko, co znoszę w życiu i modlę się, abyś był uwielbiony we wszystkim, a moje życie stało się nieustannym przejawem chwały należnej Twojemu świętemu imieniu. Jezu, ufam Tobie.