2022 Tuesday
Muszę nauczyć się we wszystkim ufać Bogu. Nawet jeżeli coś wydaje mi się niesprawiedliwe, to muszę zawsze pamiętać, że jest to sprawiedliwe, bo Bóg jest sprawiedliwy. Jeżeli Bóg pozwolił na to, bym był niewolnikiem, to powinienem to zaakceptować. Jeżeli sprzątaczka mną rządzi, to powinienem to zaakceptować, a jeżeli gnida mnie wykorzystuje to też powinienem to zaakceptować i pamiętać o tym, że nazywanie drugiego człowieka gnidą jest grzechem, z którego będę musiał się wyspowiadać. Boże wybacz mi proszę moje zarozumialstwo i to, że mam wysokie o sobie mniemanie. Bo niby dlaczego mam takie mniemanie? Czy tylko dlatego, że czuję się lepszy od innych ludzi? Może powinienem zacząć porównywać się do Aniołów i wtedy przejrzałbym na oczy i zobaczył jak bardzo jestem niedoskonały. Czy to możliwe, że diabły się na mnie wściekają z powodu tego, że Bóg zawsze się mną opiekuje i dlatego, że Bóg zawsze stawia mnie na nogi i dlatego, że Bóg mnie kocha? Kain też przecież był zazdrosny o Abla, a właściwie to był zazdrosny o miłość Bożą do Abla. Właściwie to diabły są zazdrosne o każdą miłość. Dlatego też zawsze chcą zniszczyć miłość. A najbardziej się wściekają, gdy ludzie kochają Boga, bo tej miłości, żaden diabeł zniszczyć nie może. No i co Bóg ma zrobić z takimi zazdrośnikami? Przecież Bóg tych zazdrośników też kocha. To prawda, nie kocha ich tak bardzo jak dobrych ludzi, ale Bóg chciałby, żeby każdy człowiek się poprawił i żeby każdy człowiek był zbawiony. Niestety bez pokory i takiego samego pragnienia ze strony złego człowieka, Bóg nic nie może zrobić. Na siłę Bóg nikogo nie zabierze do Nieba.
To prawda, jeżeli człowiek dostrzega swoje grzechy, to ma pragnienie pokuty. Pragnie oczyścić się z tych grzechów i z plam pozostawionych na duszy. To jest ciekawe, że jak człowiek pragnie pokuty, a jej nie otrzymuje, to również odczuwa dyskomfort. Bo jak ktoś chciałby cierpieć, a nie dostaje tego co by chciał, to bardziej cierpi, niż otrzymałby jakieś cierpienie. Wiem, że to jest chore co teraz piszę, ale tak właśnie jest. Może dlatego są ludzie, co lubią się bić. Lubią się bić, bo lubią obrywać, bo sprawia im to przyjemność. A jak ktoś chciałby oberwać, ale nie ma nikogo, kto by mu przyłożył, to taki człowiek cierpi w swojej samotności. Największą sztuką jest umiejętność życia w warunkach jakie się ma. Jednym słowem, trzeba zaakceptować teraźniejszość, jaka by ona nie była. Boli cię głowa, to się ciesz i akceptuj to, a jak nie boli cię głowa, to też się ciesz. Chce ci się spać, to idź i się prześpij, a jak ci się spać nie chce, to usiądź sobie wygodnie i poczekaj, aż spać ci się zechce. Ktoś ci dokucza, to się ciesz, że jesteś w centrum zainteresowania, a jak ci nikt nie dokucza, to też się ciesz, że masz święty spokój. A to co najważniejsze, to pamiętaj o tym, żeby zawsze kochać Boga całym swoim sercem i ze wszystkich sił, bo Bóg jest kochany i bardzo dobry. Dziękuję Ci Boże za wszystko. Bardzo Cię kocham.
Taki właśnie jestem dzisiaj. Wesołek, czy też smutasek, sam tego nie wiem.
Czy to możliwe, żeby wszystko było kłamstwem? Boże kochany, jeżeli ja też przyczyniłem się do tego kłamstwa, to proszę wybacz mi. Wybacz mi Boże proszę moje kłamstwa. Właśnie dowiedziałem się, że mój kolega Artur miał narośl na oponie twardej i przeszedł rok temu operację. Nie mieści mi się to w głowie. Tak bardzo jest mi go szkoda. To prawda, wydaje się, że byłoby lepiej, gdyby ludzie nie chorowali, tylko od razu umierali, a z drugiej strony, to co byłoby lepsze? Czy śmierć, czy dalsze życie po operacji. Wydaje się, że nawet życie w chorobie ma swoją wartość i człowiek żyje w jakimś celu. Z drugiej strony, to nie wiem, czy nie uważałbym za większą porażkę, gdybym miał tęczowe dzieci, niż chorobę nowotworową? życie jest trudne i pełne niespodzianek. Jeżeli mógłbym przeżyć jeszcze raz życie, to raczej pragnąłbym życie w zakonie niż w tym świecie. Chyba zaczynam zazdrościć zakonnikom. Oni żyją sobie poza tym światem, i sprawy doczesne już ich nie interesują. Z drugiej strony mogę bardzo się mylić, bo czyż to nie oni walczą ze złem tego świata i ze wszystkimi diabłami? Może tak naprawdę, to nie mam zielonego pojęcia jakie mają życie zakonnicy.
2023 Wednesday
Następna noc minęła, tak więc o jeden dzień mniej do spotkania się z Jezusem.
2024 Friday
Jedną z powszechnych trudności, z którymi zmaga się wiele osób,
jest niecierpliwość. Mamy tendencję do tego, aby chcieć tego, czego chcemy,
kiedy tego chcemy. W naszym szybkim społeczeństwie jesteśmy przyzwyczajeni do
natychmiastowego wszystkiego. Pełny posiłek można podgrzać w ciągu kilku minut,
wiadomości tekstowe można wysłać na cały świat w ciągu kilku sekund, wiadomości
rozchodzą się w momencie, gdy się wydarzą, a dla wielu osób prawie wszystko,
czego kiedykolwiek mogliby chcieć lub potrzebować, jest zazwyczaj oddalone o
krótką przejażdżkę od ich domów w najbliższym supermarkecie. Wszystko to sprzyja
tendencji do tego, aby chcieć tego, czego chcemy, kiedy tego chcemy. Ale Pan nie
działa w ten sposób. Ma swój własny czas, który zawsze jest zgodny z Jego
doskonałą mądrością. Bardzo często możemy doświadczyć pokusy, aby zrobić to, co
uważamy za najlepsze dla prawdy i zrobić to teraz. Ale czasami Bóg decyduje się
poczekać, zanim zacznie działać. Kiedy działa, Jego drogi stają się jasne i
przekonujące, a Jego mądrość jest niepodważalna.
Zastanów się nad swoim pragnieniem, aby zrobić wielkie rzeczy dla Boga lub mówić
prawdę w jednej lub drugiej sytuacji. Czy twój impuls pochodzi od Pana, czy też
jest to twoja własna niecierpliwość, która cię do tego skłania? To ważne
pytanie, nad którym należy się zastanowić, ponieważ Boża Prawda może wyjść tylko
na Jego rozkaz, w Jego czasie. Jeśli będziemy próbować pchać Rękę Boga, będziemy
to robić sami. Tak, Bóg użyje nawet naszych błędnych lub niecierpliwych uczynków
dla swojej chwały, ale nasze plany wykonane na nasz sposób nigdy nie spełnią
chwalebnych dzieł Boga, ponieważ On może je tylko wykonać. Zastanów się nad
swoją cierpliwością wobec Woli Bożej i zrób akt poddania się tego dnia. Twoje
zaufanie i poddanie się otworzą drzwi Miłosierdzia zgodnie z doskonałą Wolą
Boga.
Panie, poddaję się Tobie i Twojej doskonałej Woli. Daj mi cierpliwość, abym mógł
odłożyć na bok moje własne idee i plany, poddając się tylko Tobie. Niech nauczę
się czekać na Ciebie, drogi Panie, i działać tylko tak, jak nakazujesz. Kocham
Cię, mój Boże. Jezu, ufam Tobie.
----
„Że umarli powstaną, to i Mojżesz oznajmił w opowiadaniu o
krzaku, gdy nazywał 'Panem' Boga Abrahama, Boga Izaaka i Boga Jakuba. A On nie
jest Bogiem umarłych, lecz żywych, bo dla Niego wszyscy żyją”. Łukasza 20:37–38
Jezus udziela tej odpowiedzi niektórym saduceuszom, którzy pytają Go o
zmartwychwstanie umarłych. Saduceusze nie wierzyli w zmartwychwstanie ciała,
podczas gdy faryzeusze wierzyli. Dlatego saduceusze pytali Jezusa o
zmartwychwstanie ciała, używając niemal niespotykanego przykładu. Odwołują się
do prawa lewiratu zawartego w Księdze Powtórzonego Prawa 25:5 i nast., które
stanowi, że jeśli żonaty mężczyzna umiera przed posiadaniem dzieci, brat tego
mężczyzny musi poślubić jego żonę i zapewnić potomstwo swojemu bratu. Dlatego
saduceusze przedstawiają scenariusz, w którym umiera siedmiu braci, z których
każdy następnie bierze tę samą żonę. Pytanie, które zadali, brzmiało: „A czyją
żoną będzie ta kobieta przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy siedmiu było z nią w
związku małżeńskim”. Jezus odpowiada, wyjaśniając, że małżeństwo jest dla tego
życia, a nie dla życia przyszłego przy zmartwychwstaniu. Dlatego żaden z braci
nie będzie z nią w związku małżeńskim, gdy zmartwychwstanie.
Niektórzy małżonkowie mają trudności z tą nauką, ponieważ kochają swojego
współmałżonka i pragną pozostać w związku małżeńskim w Niebie i w czasie
ostatecznego zmartwychwstania. Dla tych, którzy tak czują, bądźcie pewni, że
więzy miłości, które tworzymy na ziemi, pozostaną, a nawet zostaną wzmocnione w
Niebie. A gdy nadejdzie koniec świata i wszystkie nasze ciała zmartwychwstaną i
połączą się z naszymi duszami, te więzy miłości pozostaną silniejsze niż
kiedykolwiek. Jednak małżeństwo, w ziemskim sensie, już nie będzie. Zostanie
zastąpione czystą miłością nowego życia, które nadejdzie.
Ta nauka daje nam powód do dalszego rozważania pięknej nauki naszego Pana o Jego
powrocie w chwale i, jak mówimy w Wyznaniu Wiary, „zmartwychwstaniu umarłych i
życiu przyszłego świata”. Wyznajemy tę wiarę każdej niedzieli podczas mszy. Ale
dla wielu może być trudna do zrozumienia. W co więc tak naprawdę wierzymy?
Krótko mówiąc, wierzymy, że kiedy umieramy, nasze ciało zostaje „pochowane”, ale
nasza dusza wchodzi w moment sądu szczegółowego. Ci, którzy pozostają w grzechu
śmiertelnym, są wiecznie oddzieleni od Boga. Ale ci, którzy umierają w stanie
łaski, będą wiecznie żyć z Bogiem. Większość ludzi, którzy umierają,
najprawdopodobniej umrze z trwałymi grzechami powszednimi na swojej duszy. Tak
więc czyściec jest łaską ostatecznego oczyszczenia, z którą dusza osoby spotyka
się po śmierci. Czyściec jest po prostu oczyszczającą miłością Boga, która ma na
celu wyeliminowanie każdego ostatniego grzechu i niedoskonałości oraz każdego
przywiązania do grzechu, tak aby oczyszczona dusza mogła zobaczyć Boga twarzą w
twarz w Niebie. Ale na tym się nie kończy. Wierzymy również, że w pewnym
określonym momencie w historii świata Jezus powróci na ziemię i ją przemieni. To
jest Jego Sąd Ostateczny. W tym czasie każde ciało zmartwychwstanie, a my
będziemy żyć wiecznie tak, jak było nam przeznaczone żyć: ciało i dusza
zjednoczone jako jedno. Dusze, które są w grzechu śmiertelnym, również zostaną
zjednoczone ze swoimi ciałami, ale ich ciało i dusza będą żyć oddzielone od Boga
na zawsze. Na szczęście ci, którzy są w stanie łaski i przetrwali ostateczne
oczyszczenie, zostaną wskrzeszeni i będą dzielić nowe Niebiosa i nową Ziemię na
zawsze, ciałem i duszą, tak jak Bóg zamierzył.
Rozważ dziś tę chwalebną naukę naszego Pana, w którą wyznajesz wiarę za każdym
razem, gdy odmawiasz Credo. Skupianie wzroku na Niebie, a zwłaszcza na
ostatecznym i chwalebnym zmartwychwstałym stanie, w którym będziesz żyć w nowym
Niebie i Ziemi, musi stać się twoją codzienną praktyką. Im bardziej żyjemy z tym
świętym oczekiwaniem, tym bardziej będziemy żyć tu i teraz jako czas
przygotowania do tego ostatecznego istnienia. Buduj skarb teraz w oczekiwaniu na
ten chwalebny dzień i wierz, że jest to wieczność, do której jesteś powołany.
Mój zmartwychwstały Panie, teraz królujesz w Niebie, ciałem i duszą, w
oczekiwaniu na ostateczne i chwalebne zmartwychwstanie wszystkich zmarłych.
Niech zawsze będę miał oczy zwrócone na ten ostateczny cel ludzkiego życia i
zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przygotować się na tę wieczność chwały i
miłości. Jezu, ufam Tobie.