2023 Wednesday
Następny dzień minął i o jeden dzień mniej do spotkania się z Jezusem.
2024 Friday
Jedną z niefortunnych tendencji w naszej upadłej naturze
ludzkiej jest „szemranie” o innych. To jak wirus, który gdy ktoś zacznie, szybko
przechodzi na innych. Zanim się obejrzysz, wielu może rozsiewać plotki i
pogłoski nieoparte na prawdzie lub prawdy nie wypowiadane w miłości. Może to być
bardzo bolesne dla osoby, której dotyczy szemranie. Widzimy to powszechnie wśród
nastolatków, ale nie jest to wyłącznie zjawisko nastolatków. Dwa pytania do
rozważenia w tym względzie to: 1) Czy szemram o innych? 2) Jak reaguję, gdy inni
szemrają o mnie? Po pierwsze, wirus szemrania zostanie wyleczony tylko wtedy,
gdy ludzie o prawości przestaną mówić niepotrzebne słowa, oszczerstwa lub
obmowy. Nie mamy prawa szerzyć błędów o innych i nie mamy prawa szerzyć prawd,
którymi nie trzeba się dzielić. Po drugie, jeśli okaże się, że jesteś obiektem
szemrania innych, zrozumiałe jest, że to będzie bolało. Pozwól sobie poczuć ból,
zjednocz go z Sercem naszego Pana, a następnie idź dalej, nie odwzajemniając
złego traktowania. Spokojne postanowienie, aby nie zwracać uwagi na te
działania, pomaga rozproszyć ich skutki i powstrzymuje nas przed wciągnięciem w
głupotę.
Rozważ dziś oba te doświadczenia. Jeśli jesteś przyczyną bezsensownego
szemrania, zobacz powagę tego grzechu. Jest to grzech i poważne naruszenie
miłości bliźniego w wyniku bólu, jaki może spowodować. Wyznaj to i postanów
uciszyć swój język. Jeśli jesteś przedmiotem takiego szemrania, wiedz, że Jezus
był pierwszy. Zwróć się do Niego i pozwól Mu cię pocieszyć, i spróbuj radować
się, że zostałeś potraktowany jak nasz Pan.
Panie, proszę strzeż mojego języka i pomóż mi mówić tylko te słowa, które
chcesz, abym mówił i słuchać tylko tych słów, które natchnąłeś. Jeśli jestem
przedmiotem bólu od kogoś innego, daj mi łaskę, abym otrzymał uzdrowienie i siłę
i radował się, że jestem traktowany jak Ty. Jezu, ufam Tobie.
----
„Trzy lata przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, ale
nie znalazłem. Wytnij je więc. Po co ma wyjaławiać ziemię?” On mu odpowiedział:
Panie, zostaw je jeszcze na ten rok, a ja obsieję je ziemią i nawożę, aby w
przyszłości wydało owoc. A jeśli nie, możesz je wyciąć”. Łukasza 13:7–9
Ile dobrych owoców rodzi się w twoim życiu? To ważne pytanie, na które należy
szczerze odpowiedzieć. Jednym z najlepszych sposobów rozeznania, czy służymy
woli Bożej, jest przyjrzenie się owocowi rodzącemu się w naszym życiu.
Dobry owoc rodzi się na różne sposoby i objawia się w różnych formach. Jednak
owoc, którego musisz szukać, jest dwojaki. Po pierwsze, jest to owoc znaleziony
w twojej własnej duszy, będący wynikiem życia prawdziwej modlitwy i zjednoczenia
z Bogiem. Po drugie, musimy szukać owocu, który rodzi się z miłości w naszych
czynach wobec innych.
Kiedy szczerze patrzysz na swoją duszę, co widzisz? Często możesz dostrzec w
sobie rodzaj wojny, w której twoje nieuporządkowane namiętności i apetyty walczą
z Duchem Bożym. Dobry owoc duchowy będzie wymagał wewnętrznego oczyszczenia.
Poprzez modlitwę, post, duchowe czytanie i tym podobne, musisz szukać sposobów,
w jaki Duch Boży przejmuje kontrolę nad twoją nieuporządkowaną ludzką naturą i
porządkuje ją zgodnie ze swoją świętą wolą. Chociaż wszyscy jesteśmy
grzesznikami i wszyscy czasami upadamy, musimy pilnie pracować, aby
przezwyciężyć każde działanie, pragnienie i pokusę, które możemy obiektywnie
rozróżnić jako sprzeczne z wolą Boga. Czasami twoja upadła ludzka natura może
tak mocno wciągnąć cię w grzech, że może zdezorientować twój intelekt i
doprowadzić cię do racjonalizacji twoich grzechów. Ale jeśli chcesz owocu
obecności Boga w swoim życiu, musisz nieustannie wybierać, aby uczynić swoje
życie wewnętrzne owocnym ogrodem, w którym cnoty Boga rosną i są odżywiane w
obfitości. Więc jeszcze raz, co szczerze widzisz, gdy patrzysz w swoją duszę?
Gdy Bóg pielęgnuje w nas cnoty, a nasze nieuporządkowane namiętności i apetyty
podlegają kontroli Ducha Bożego, wtedy odkryjemy również potrzebę, aby pozwolić
wewnętrznym owocom miłości Boga płynąć z naszego życia do życia innych.
Zaczniemy pragnąć bezinteresownego i ofiarnego życia. Zaczniemy pragnąć stawiać
innych na pierwszym miejscu. Będziemy uważać życie innych za cenne i pełne
godności. I pokonamy osąd, surowość, gniew i tym podobne. Odkryjemy, że
pragniemy dobra innych i będziemy nadprzyrodzenie pociągani do wykonywania wielu
małych aktów dobroci wobec wszystkich. Ale wszystko zaczyna się od życia
wewnętrznego, które nasz Pan pragnie pielęgnować i nawozić swoją łaską, aby
wewnętrzne owoce Jego miłości rosły w nas i ostatecznie stały się bardzo
widoczne w codziennych zewnętrznych działaniach wobec wszystkich.
Zastanów się dzisiaj nad tym, że twoja dusza jest jak to drzewo figowe, które
nie wydaje owoców. Zobacz, jak nasz Pan przychodzi do ciebie i prosi cię, abyś
pozwolił Mu uprawiać ziemię i ją nawozić. Wiedz, że wymaga to zmiany z twojej
strony. Jeśli chcesz wydawać dobre owoce, potrzebujesz tej interwencji naszego
Pana. Współpracuj z Nim, bądź pilny i zrób wszystko, co możesz, aby zacząć
wydawać obfite dobre owoce, abyś nie znalazł się wśród tych, którzy zostaną
ostatecznie ścięci przez Bożą sprawiedliwość.
Mój pracowity Panie, Ty nigdy nie przestajesz pracować pilnie, aby uprawiać
glebę mojej duszy, aby nasiona Twojego miłosierdzia wyrosły i wydały dobry owoc,
który pragniesz, aby wyszedł z mojego życia. Proszę, daj mi łaskę, której
potrzebuję, abym był wierny codziennemu życiu modlitwy, praktyce pokuty i
poszukiwaniu Twojego świętego Słowa. Przemień mnie, drogi Panie, i przynieś
dobry owoc Twojego świętego Królestwa w moim życiu. Jezu, ufam Tobie.
2025 Saturday
Jedną z niefortunnych tendencji w naszej upadłej ludzkiej
naturze jest „szemranie” na innych. To jak wirus, który raz zarażony, szybko
przenosi się na innych. Zanim się obejrzysz, wielu może rozsiewać plotki i
pogłoski nieoparte na prawdzie lub prawdy niepowiedziane w duchu miłosierdzia.
Może to być bardzo bolesne dla osoby, której dotyczy szemranie. Obserwujemy to
powszechnie wśród nastolatków, ale nie jest to zjawisko wyłącznie nastolatków.
Dwa pytania do rozważenia w tym kontekście to: 1) Czy szemram na innych? 2) Jak
reaguję, gdy inni szemrają na mnie? Po pierwsze, wirus szemrania zostanie
wyleczony tylko wtedy, gdy ludzie o prawości przestaną wypowiadać zbędne słowa,
oszczerstwa i pomówienia. Nie mamy prawa szerzyć błędów na temat innych ani
prawd, którymi nie trzeba się dzielić. Po drugie, jeśli staniesz się obiektem
szemrania innych, zrozumiałe jest, że będzie to bolesne. Pozwól sobie odczuć
ból, zjednocz go z Sercem naszego Pana, a następnie idź dalej, nie
odwzajemniając się krzywdą. Spokojne postanowienie, by nie zwracać uwagi na te
czyny, pomaga rozproszyć ich skutki i chroni nas przed wciągnięciem w głupotę.
Rozważ dziś oba te doświadczenia. Jeśli jesteś przyczyną bezsensownego
szemrania, to zauważ powagę tego grzechu. Jest to grzech i poważne naruszenie
miłości bliźniego z powodu krzywdy, jaką może spowodować. Wyznaj to i postanów
uciszyć swój język. Jeśli jesteś przedmiotem takiego szemrania, wiedz, że Jezus
był pierwszy. Zwróć się do Niego i pozwól Mu cię pocieszyć, i staraj się
radować, że zostałeś potraktowany jak nasz Pan.
Panie, proszę, strzeż mojego języka i pomóż mi mówić tylko te słowa, które
chcesz, abym mówił, i słuchać tylko tych słów, które natchnąłeś. Jeśli jestem
obiektem krzywdy ze strony kogoś innego, daj mi łaskę, abym otrzymał uzdrowienie
i siłę oraz abym cieszył się, że jestem traktowany jak Ty. Jezu, ufam Tobie.
----
One unfortunate tendency within our fallen human nature is to
“murmur” about another. It’s like a virus in that once someone starts, it passes
to others quickly. Before you know it, many can be spreading rumors and gossip
not based in truth, or truths not spoken in charity. This can be very painful to
the person who the murmuring is about. We see this commonly among teens, but it
is not exclusively a teenage phenomena. The two questions to ponder in this
regard are: 1) Do I murmur about others? 2) How do I react when others murmur
about me? First of all, the virus of murmuring will only be cured if people of
integrity cease to speak unnecessary words or calumny or detraction. We have no
right to spread errors about another, and we have no right to spread truths that
do not need to be shared. Second, if you find yourself to be the object of the
murmuring of others, it’s understandable that this will hurt. Allow yourself to
feel the hurt, unite it to the Heart of our Lord, and then move on without
returning the mistreatment. A peaceful resolve to pay no attention to these
actions helps to dispel their effects and it keeps us from being drawn into the
foolishness.
Ponder today both of these experiences. If you are the cause of senseless
murmuring then see the seriousness of this sin. It is a sin and a serious
violation of charity as a result of the hurt it can cause. Confess it and
resolve to silence your tongue. If you are the object of such murmuring, know
that Jesus was first. Turn to Him and allow Him to console you, and try to
rejoice that you have been treated like our Lord.
Lord, please guard my tongue and help me to speak only the words You wish me to
speak and to only listen to those words inspired by You. If I am the object of
hurt from another, give me the grace to receive healing and strength and to
rejoice that I am treated like You. Jesus, I trust in You.
----
„Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić: jeden
faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął na swoim miejscu i wypowiedział w
duchu tę modlitwę: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, chciwy,
nieuczciwy, cudzołożny, albo jak ten celnik»” (Łk 18,10–11).
Jaka smutna modlitwa. Oczywiście nie była to nawet modlitwa do Boga, ponieważ
faryzeusz „wypowiedział tę modlitwę w duchu”. Modlitwa celnika była jednak
doskonałym modelem wszelkiej modlitwy. Czytamy, że celnik „stał z daleka i nie
śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w piersi i modlił się: «Boże,
bądź miłosierny dla mnie, grzesznika!»”. Która modlitwa bardziej przypomina
twoją własną modlitwę?
Aby szczerze odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzyjmy się obu modlitwom. Przede
wszystkim kontrast między tymi dwiema modlitwami to kontrast między pokorą a
pychą. Faryzeusz był ewidentnie pełen pychy. Pycha zaślepia nas na prawdziwą
samoświadomość. Święta Teresa z Ávili uczy nas, że pierwszą rzeczą, jaką musimy
zrobić na naszej drodze do Boga, jest poznanie siebie poprzez pokorę. Bez tego
nigdy nie wzrośniemy w świętości.
Grzech pychy jest oczywisty w modlitwie faryzeusza, a zatem również jego brak
prawdziwego poznania siebie jest ewidentny. Zauważmy, że nawet jego postawa
stojąca obrazuje pychę. W całym Piśmie Świętym klęczenie, a nawet padanie na
twarz, jest postawą pokornych. Oprócz stania, modlitwa faryzeusza była listą
jego własnej dobroci. Mógł pościć dwa razy w tygodniu i płacić dziesięcinę z
całego dochodu. Jednak jego modlitwa sugeruje, że czynił to z własnej
inicjatywy. Nie przypisywał tych czynów łasce i mocy Bożej, co oznacza, że nie
były to prawdziwe akty miłosierdzia. Jego modlitwa sugeruje, że nie potrzebuje
Boga, aby czynić dobro. Świadczy o tym również fakt, że niczego od Boga nie
prosi. Zamiast tego po prostu dziękuje Bogu za to, jak dobrym jest człowiekiem,
dzięki własnym staraniom. W rezultacie Bóg nic mu nie daje, ponieważ o nic nie
prosił.
Prawdziwa modlitwa musi zaczynać się od pokornego uznania naszej słabości i
potrzeby Boga. Celnik wyraził tę pokorę, pochylając głowę do ziemi, nie śmiąc
nawet spojrzeć w niebo. To pokazuje, że nie uważał się za godnego Bożej łaski.
Prawdę mówiąc, nie był jej godzien. Dlatego Boża łaska jest miłosierdziem. Jest
w pełni miłosierdziem, ponieważ On obdarza tym, czego nie jesteśmy godni
otrzymać. I obdarza nim tylko tych, którzy wiedzą, że nie są jej godni. Słowa
wypowiedziane przez celnika są doskonałym modelem modlitwy, ponieważ
odzwierciedlają te prawdy. Jako grzesznik, nie zasługuje on na miłosierdzie,
lecz błaga o Bożą łaskę jako akt Bożego miłosierdzia.
Kiedy się modlisz, jak się modlisz? Jakie jest usposobienie twojego serca i o co
się modlisz? Zacznij od rozważenia pozycji fizycznej, w której się modlisz.
Chociaż możemy modlić się stojąc, siedząc, klęcząc, a nawet leżąc, jest coś
bardzo dobrego w klęczeniu, a nawet leżeniu krzyżem. Nie oznacza to, że musimy
to robić przez cały czas modlitwy, ale dobrym nawykiem jest klęczenie,
pochylanie głowy lub padanie na twarz przed Bogiem przynajmniej na chwilę
każdego dnia. Czy to robisz? Jeśli nie, rozważ uczynienie z tego codziennego
nawyku.
Czy rozpoczynasz modlitwę z pokorą? Mszę świętą rozpoczynamy od rachunku
sumienia i wyznania grzechów. To dobry przykład, jak rozpoczynać modlitwę za
każdym razem, gdy się modlisz. Ukorz się, przypominając sobie swoje grzechy i
słabości. Wyznaj je Bogu i uznaj, że z powodu swoich grzechów nie jesteś godzien
Bożego miłosierdzia. Taka pokora pomoże ci zobaczyć siebie tak, jak widzi cię
Bóg, a to pomoże ci otworzyć się na łaskę, której potrzebujesz od Boga, aby
wzrastać w świętości.
Zastanów się dziś nad pokorą, którą odnajdziesz w modlitwie tego celnika.
Czyniąc to, przyjrzyj się swojej praktyce modlitwy i rozeznaj, czy naśladujesz
usposobienie i modlitwę celnika. Staraj się każdego dnia fizycznie ukorzyć przed
naszym Panem. Klękaj, pochylaj głowę lub padaj na twarz każdego dnia. Kiedy się
modlisz, proś o miłosierdzie jak ktoś, kto na nic nie zasługuje od Boga. To jest
pokorna prawda, na której musi opierać się każda modlitwa. Im bardziej będziesz
się w ten sposób ukorzył, tym bardziej Bóg cię wywyższy i wyleje na ciebie swoje
miłosierdzie.
O Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznika. Kłaniam się Tobie,
najchwalebniejszy i najmiłosierniejszy Boże. Ofiarowuję Ci moją chwałę i
wdzięczność za Twoje obfite miłosierdzie w moim życiu. Nie jestem godzien Ciebie
i Twojej łaski, ale i tak ją obdarzasz. Za to dziękuję Ci z głęboką
wdzięcznością i błagam o nieustanny dar Twojej łaski. Jezu, ufam Tobie.