CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    26_Aug  Back   Next

Spelling School

 


2023 Saturday


2024 Monday

Chociaż święta Faustyna i wielu innych wielkich świętych weszło w wyjątkową duchową ciemność, zdefiniowaną przez św. Jana od Krzyża jako „Ciemna Noc Duszy” i „Ciemna Noc Ducha”, wszyscy doświadczymy pewnej „ciemności” w takiej czy innej formie w naszej drodze wiary. Nasza ciemność może nie być wynikiem niezwykłego oczyszczenia duszy, które ma miejsce w drodze do doskonałości, ale nasza odpowiedź musi być taka sama. Bez względu na to, przez co przechodzimy w życiu, gdy pojawiają się wyzwania, musimy wypowiedzieć słowa wypowiedziane przez wielkich świętych: „Bądź wola Twoja!” Świętość polega na czynieniu woli Bożej pomimo wszelkiego zamieszania lub pozornej przeszkody w naszym życiu.

Zastanów się nad poziomem przekonania, z jakim modlisz się tą modlitwą: „Bądź wola Twoja!” Czy masz to na myśli? Czy potrafisz powiedzieć to całą mocą swojego umysłu, woli i duszy? Czy wybrałeś wolę Bożą ponad wszystko inne w życiu? Przyjęcie woli Bożej w czasach próby jest szczególnie owocne dla życia w wierze. Gdy pojawią się pokusy, zwłaszcza pokusy rozpaczy, musisz potwierdzić swoje oddanie doskonałej Woli Boga. Zastanów się dziś nad tym świętym aktem. Wypowiedz te słowa i miej je na myśli tak całkowicie, jak tylko potrafisz. Nic w życiu nie powinno cię powstrzymać od uczynienia tego swoją codzienną modlitwą.

Panie, niech Twoja Wola spełni się na Ziemi, tak jak w Niebie! Czynię to moją modlitwą dzisiaj. Ofiarowuję ją Tobie z całkowitą ufnością i całkowitym oddaniem. Wybieram Ciebie ponad wszystko i czynię Twoją Wolę moją. Kocham Cię, mój Panie. Jezu, ufam Tobie.

----

Szczęście jest jednym z najbardziej pożądanych uczuć, które większość ludzi pragnie doświadczyć w swoim życiu. Jednakże, bardzo wielu ludzi nigdy nie pozna prawdziwego szczęścia, tylko dlatego, że nie potrafią kochać.

Kochać to nie tylko odczuwać romantyczne uczucia wobec drugiej osoby, ale również umiejętność okazywania empatii, współczucia i troski dla innych ludzi. To także zdolność do wybaczania, zrozumienia i akceptacji różnorodności. Bez zdolności do kochania, człowiek nie jest w stanie doświadczyć głębokiego szczęścia.

Niestety, wielu ludzi ma trudności z otwarciem się na miłość, ze względu na negatywne doświadczenia z przeszłości, brak zaufania do innych ludzi czy problemy z niską samooceną. Ci, którzy nie potrafią kochać, często żyją w izolacji emocjonalnej, zamykając się na możliwość doświadczania szczęścia.

Jednakże, istnieją sposoby na to, aby nauczyć się kochać. Pierwszym krokiem jest praca nad akceptacją siebie i swoich emocji. Ważne jest również budowanie zdrowych relacji z innymi ludźmi, poprzez okazywanie im miłości, troski i zrozumienia. Przyjęcie pozytywnego podejścia do życia oraz praktykowanie wdzięczności za to, co się ma, również może pomóc w odkryciu prawdziwego szczęścia.

Dla tych, którzy mają trudności z kochaniem, pomocą mogą być terapie psychologiczne, warsztaty rozwoju osobistego czy praktyki medytacyjne. Ważne jest również otwarcie się na nowe doświadczenia i szukanie wsparcia w bliskich relacjach z innymi ludźmi.

Dlatego jeśli chcesz poznać prawdziwe szczęście, nie zapominaj o ważności umiejętności kochania. Poświęć czas na rozwijanie relacji z innymi, na wybaczenie sobie i innym, oraz na pracę nad akceptacją siebie. Tylko wtedy będziesz mógł doświadczyć pełni szczęścia, które płynie z umiejętności kochania.

----

Z jednej strony smutno mi, że tak długo trwało zanim doznałem nawrócenia. Wiele czasu straconego na błądzenie i poszukiwanie sensu życia. Często myślę, jak wiele dobra mogłem zrobić, gdybym wcześniej otworzył swoje serce na Boga. Żałuję, że nie zdecydowałem się wcześniej na podjęcie drogi wiary.

Z drugiej strony, bardzo się cieszę, że w ogóle doszło do tego nawrócenia. Dzięki temu moje życie nabrało zupełnie nowego sensu. Poczucie spokoju i pokory, które teraz mnie obdarza, są nie do opisania. Odkrycie Boga i Jego miłości dało mi siłę do przetrwania trudnych chwil oraz pewność, że nie jestem sam.

Odkrycie wiary i nawrócenie sprawiły, że patrzę na świat zupełnie inaczej. Moje priorytety się zmieniły, a zdobyte doświadczenia pozwalają mi dostrzegać piękno w prostych rzeczach. Zrozumiałem, że najważniejsze w życiu są relacje z ludźmi i miłość, która nas otacza.

Mimo smutku związanego z utratą czasu, zdecydowanie warto było doświadczyć nawrócenia. Teraz żyję pełnią życia, kierując się wartościami, które naprawdę się liczą. Moje życie stało się bardziej spokojne i piękne, a sens, który odnalazłem dzięki wierze, daje mi siłę do pokonywania wszelkich trudności.

Zatem chociaż czasem żałuję, że nawrót nastąpił tak późno, to jednak cieszę się każdym dniem spędzonym w obecności Boga i wśród bliskich, którzy są moją największą siłą i wsparciem. Dzięki nawróceniu zyskałem nowe życie, pełne miłości, nadziei i sensu.

----

Subject: Visit and Lesson

Dear Isobel,

I hope this email finds you well. I wanted to express how happy I would be to visit you at home, pay for one lesson, and, if possible, have a cup of coffee while chatting. The thought of spending some time with you would genuinely make me happy.

While I initially thought of enrolling in voice coaching, I have been feeling quite miserable lately, and I am starting to doubt if there is any hope. However, spending time with and learning from you would bring joy and light into my life.

I can visit you in September, apart from weekends. I look forward to your proposal and am excited about spending quality time with you.

Thank you for your understanding and support. I truly appreciate it and am looking forward to our potential meeting.

Warm regards,

Nick

----

Gdyby śmierć duszy istniała, to nie byłoby sprawiedliwości na tym świecie. Pojęcie duszy jest jednym z najbardziej kultywowanych i kontrowersyjnych zagadnień w filozofii i teologii. Większość religii i kultur na całym świecie wierzy w istnienie duszy jako nieśmiertelnego elementu ludzkiej istoty, który przetrwa po śmierci ciała. Jednakże, gdyby założyć, że dusza również mogłaby umrzeć, to cała koncepcja sprawiedliwości staje się utracona.

Sprawiedliwość jest fundamentalną zasadą, która kieruje naszymi działaniami i decyzjami. Mając świadomość, że nasze czyny mają konsekwencje, jesteśmy skłonni do podejmowania właściwych decyzji i postępowania zgodnie z zasadami etyki i moralności. Gdyby jednak istniała możliwość śmierci duszy, to wszystkie nasze oceny moralne i etyczne straciłyby sens. Co oznacza, że nawet najbardziej skorumpowane i złe jednostki nie ponosiłyby konsekwencji za swoje czyny po śmierci.

Ponadto, gdyby śmierć duszy istniała, to także pozbawiłoby to naszą wiarę w sens życia i sprawiedliwość wszechświata. Wiara w nieśmiertelność duszy daje nam poczucie, że nasze dobre czyny i ofiary mają swoje znaczenie, nawet jeśli nie są doceniane przez innych. Gdyby jednak dusza mogła umrzeć, to wszelkie wysiłki i poświęcenia, jakie podejmujemy w imię wartości moralnych, straciłyby swoją wartość i sens.

Wreszcie, gdyby śmierć duszy istniała, to naruszyłoby to podstawowe zasady sprawiedliwości i równości. Każdy z nas ma prawo do równego traktowania i szansy na doprowadzenie swojego życia do szczęścia i spełnienia. Gdyby jednak istniała możliwość, że tylko niektóre dusze przetrwają po śmierci, a inne znikną na zawsze, to cała koncepcja sprawiedliwości byłaby zakłócona.

W związku z powyższym, gdyby śmierć duszy istniała, to nie byłoby sprawiedliwości na tym świecie. Pojęcie duszy nieśmiertelnej jest fundamentalne dla naszej wiary i moralności, dlatego też warto bronić jej istnienie i znaczenie w obliczu wszelkich wątpliwości i kontrowersyjnych opcji.

----

„Ślepi przewodnicy, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda! Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Oczyszczacie zewnętrzną stronę kielicha i misy, a wewnątrz pełne są łupów i rozwiązłości. Ślepy faryzeuszu, oczyść najpierw wnętrze kielicha, aby i zewnętrzna strona stała się czysta”. Ewangelia Mateusza 23:24–26

Wyobraź sobie, że ktoś zaoferowałby umycie naczyń po obiedzie, a on tylko umyłby zewnętrzną stronę kielichów i mis, ale pozostawił wnętrze nietknięte, a następnie odłożył je z powrotem do szafki. Następnym razem, gdy byś ich użył, zobaczyłbyś, że wyglądają dobrze, dopóki ich nie zdjąłbyś i nie zobaczył zaschniętego płynu i jedzenia w środku. To jest obraz, którego Jezus używa, aby opisać faryzeuszy. Dbali tylko o wygląd zewnętrzny i ignorowali ważniejsze wnętrze duszy.

Jezus użył również kontrastujących obrazów przecedzania komara i połykania wielbłąda. Było to odniesienie do praw w Księdze Kapłańskiej, które zabraniały Izraelitom jedzenia „rojących się stworzeń”, takich jak komary i inne robactwo (Księga Kapłańska 11:41–45), a także mięsa wielbłądów (Księga Kapłańska 11:4). Powiedzenie, że faryzeusze „przecedzają komara, a wielbłąda połykają”, było figurą retoryczną, za pomocą której Jezus oskarżył faryzeuszy o zniekształcanie najmniejszych szczegółów prawa, ignorując najważniejsze. Na przykład faryzeusze wymagali od wszystkich przecedzenia całego płynu przed jego wypiciem, na wypadek gdyby w płynie przypadkowo znalazł się komar, ale nie obchodziła ich prawdziwa sprawiedliwość, jeśli chodzi o zabicie Syna Bożego. Z tych powodów faryzeusze stali się „ślepymi przewodnikami” i „hipokrytami”, niezdolnymi do prowadzenia ludzi do świętości.

Sednem sprawy jest to, że Jezus mówi nam, że musimy naprawdę stać się święci, a nie tylko takimi się wydawać. Bóg widzi serce i osądza serce. Jedyną inną osobą, która może zobaczyć twoje serce, jesteś ty sam. Dlatego musimy również usłyszeć to potępienie faryzeuszy, abyśmy zrozumieli, jak ważne jest, aby przede wszystkim patrzeć w głąb własnej duszy. Stamtąd, ze świętości wewnątrz, nasza zewnętrzność będzie również promieniować świętością Boga.

Jeden z dokumentów Soboru Watykańskiego II, Gaudium et Spes, pięknie mówi nam o sumieniu: „Sumienie jest najtajniejszym rdzeniem i sanktuarium człowieka. Tam jest on sam z Bogiem, którego głos rozbrzmiewa w jego głębi” (#16). To „tajemne jądro i sanktuarium” w nas jest tym, o co Jezus najbardziej się troszczy. Bardzo często jesteśmy kuszeni, aby bardziej przejmować się tym, jak wyglądamy w oczach innych, niż tym, jacy naprawdę jesteśmy w środku. Na przykład osoba, która prowadzi grzeszne podwójne życie, może zrobić wszystko, aby wyglądać na świętą w oczach innych, robiąc wszystko, co w jej mocy, aby ukryć swój grzech przed innymi. Wręcz przeciwnie, ktoś może prowadzić bardzo święte życie, ale zostać fałszywie oskarżonym przez kogoś innego publicznie, co powoduje wiele bólu. W pierwszym przypadku, dopóki osoba nie zostanie zdemaskowana, wydaje się być spokojna. W drugim przypadku, nawet jeśli osoba prowadzi dobre i święte życie, jeśli zostanie fałszywie oskarżona, może być skłonna do rozpaczy, ponieważ jej wizerunek publiczny zostanie zniszczony.

To, co inni myślą i mówią o nas, ostatecznie jest poza naszą kontrolą w mniejszym lub większym stopniu. To, co jest w naszej kontroli, to to, co jest w nas. Nasze życie wewnętrzne, to tajemne jądro, to sanktuarium wewnątrz, gdzie spotykamy Boga, musi stać się centrum naszej energii. Zewnętrznie nie powinno mieć znaczenia, że ​​inni nas chwalą lub krytykują. Ważne jest to, co jest prawdą, a tylko ty i Bóg możecie zajrzeć do twojego serca, aby zobaczyć tę prawdę. Faryzeusze nie zrozumieli tej podstawowej prawdy. Wkładali całą swoją energię w swój wizerunek publiczny, zaniedbując to, co było najważniejsze, co czyniło ich niezdolnymi do prowadzenia innych do Boga.

Zastanów się dziś nad swoją duszą. Jak często zaglądasz w głąb siebie? Czy potrafisz być szczery wobec siebie, przyznając się do swojego grzechu i będąc wdzięcznym za swoją cnotę? A może należysz do tych, którzy bardziej przejmują się tym, jak postrzegają cię inni? Zwróć wzrok ku tajemnemu sanktuarium w środku, ponieważ tam, w tym tajemnym jądrze, spotkasz Boga, wzrośniesz w świętości, a następnie będziesz promieniował prawdziwą świętością w naszym świecie. Kiedy to się stanie, Bóg będzie mógł również użyć cię, abyś był prawdziwym przewodnikiem do świętości dla innych.

Panie prawdziwej świętości, pragniesz oczyścić moją duszę i zapraszasz mnie, abym spotkał się z Tobą tam w środku. Proszę, daj mi łaskę, której potrzebuję, abym bardziej dbał o moją świętość wewnątrz niż o zewnętrzne postrzeganie i osądy innych. Niech stanę się święty, drogi Panie, i nauczę się stawać narzędziem tej świętości dla innych. Jezu, ufam Tobie.


2025 Tuesday

Chociaż święta Faustyna i wielu innych wielkich świętych pogrążyło się w wyjątkowej duchowej ciemności, zdefiniowanej przez św. Jana od Krzyża jako „Ciemna Noc Duszy” i „Ciemna Noc Ducha”, wszyscy doświadczymy pewnej „ciemności” w takiej czy innej formie na naszej drodze wiary. Nasza ciemność może nie być wynikiem niezwykłego oczyszczenia duszy, które dokonuje się na drodze do doskonałości, ale nasza reakcja musi być taka sama. Niezależnie od tego, przez co przechodzimy w życiu, gdy pojawiają się wyzwania, musimy wypowiadać słowa wypowiedziane przez wielkich świętych: „Bądź wola Twoja!”. Świętość polega na pełnieniu woli Bożej pomimo wszelkiego zamętu czy pozornych przeszkód w naszym życiu.

Zastanów się nad poziomem przekonania, z jakim modlisz się tą modlitwą: „Bądź wola Twoja!”. Czy masz to na myśli? Czy potrafisz wypowiedzieć ją całą mocą umysłu, woli i duszy? Czy wybrałeś wolę Bożą ponad wszystko inne w życiu? Przyjęcie woli Bożej w chwilach próby jest szczególnie owocne dla życia w wierze. Kiedy pojawiają się pokusy, zwłaszcza te prowadzące do rozpaczy, musisz potwierdzić swoje oddanie doskonałej Woli Bożej. Zastanów się dziś nad tym świętym aktem. Wypowiedz te słowa i oddaj im całą swoją istotę. Nic w życiu nie powinno cię powstrzymać od uczynienia tego swoją codzienną modlitwą.

Panie, niech Twoja Wola spełni się na Ziemi, tak jak w Niebie! Czynię to dziś moją modlitwą. Ofiarowuję ją Tobie z całkowitą ufnością i całkowitym oddaniem. Wybieram Ciebie ponad wszystko i czynię Twoją Wolę swoją. Kocham Cię, mój Panie. Jezu, ufam Tobie.

----

Though Saint Faustina and many other great saints entered into a unique spiritual darkness, defined by St. John of the Cross as the “Dark Night of the Soul” and the “Dark Night of the Spirit,” we all will experience a certain “darkness” of one form or another in our walk of faith. Our darkness may not be the result of the extraordinary purification of the soul that takes place on the journey toward perfection, but our response must be the same. No matter what we go through in life, when challenges arise we must speak the words spoken by the great saints, “Thy Will be done!” Holiness is all about doing the Will of God despite any confusion or apparent obstacle in our lives.

Reflect upon the level of conviction you pray that prayer, “Thy Will be done!” Do you mean this? Can you say it with all the powers of your mind, will and soul? Have you chosen the Will of God above everything else in life? Embracing the Will of God in times of trial is especially fruitful for a life of faith. When temptations set in, especially temptations toward despair, you must reaffirm your commitment to God’s perfect Will. Reflect upon this holy act today. Say those words and mean them as completely as you can. Nothing in life should ever deter you from making this your daily prayer.

Lord, may Your Will be done on Earth as it is in Heaven! I make this my prayer today. I offer it to You with complete confidence and total surrender. I choose You above all things and make Your Will my own. I love You, my Lord. Jesus, I trust in You.

----

Jezus powiedział: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się sprawiedliwi, lecz wewnątrz jesteście pełni obłudy i nieprawości”. Ewangelia Mateusza 23:27–28

Nie było to łatwe dla uczonych w Piśmie i faryzeuszy. To twarda prawda, wypowiedziana przez naszego Pana, częściowo po to, by uwolnić ich od grzechu. I choć być może nie cieszyli się z tego jednoznacznego potępienia, skoro pochodziło ono od Zbawiciela świata, możemy być pewni, że są to słowa najgłębszej miłości i zostały wypowiedziane po to, by ci ludzie nawrócili się i zmienili swoje postępowanie.

Być może każdy z nas czasami ma ochotę skrytykować drugiego. Najczęściej, gdy tak się czujemy, wynika to z naszego osobistego grzechu gniewu. Być może zostaliśmy zranieni przez kogoś innego i ta krzywda wywołuje w nas pragnienie zemsty, wynikające z gniewu. Ale nie dotyczyło to Jezusa.

Po pierwsze, słowa te Jezus wypowiedział do swoich uczniów i tłumów, nie tylko do uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Pod wieloma względami Jezus mówił to dla dobra tych, którzy cierpieli pod błędnym przywództwem tych przywódców religijnych. Jezus wiedział jednak, że ci przywódcy również usłyszą Jego słowa, więc wypowiedział je do nich. Jednak w przeciwieństwie do nas, uczynił to z doskonałej cnoty, aby troszczyć się o ich dusze.

Czasami każdy z nas potrzebuje usłyszeć, jak Jezus nas upomina w miłości. Gdyby którykolwiek z uczonych w Piśmie i faryzeuszy był wówczas otwarty, słowa Jezusa najpierw zraniłyby go w samo serce, ale potem miałyby potężny skutek, wzywając go do zmiany. Potrzebowali tego i my również. Kiedy tkwimy w grzechach, zwłaszcza gdy pojawia się upór, musimy pozwolić Jezusowi, aby stanowczo nas wezwał. Takie wyzwanie może być wstrząsające, ale czasami jest konieczne. Emocje i namiętności mogą prowadzić do grzechu, ale mogą również prowadzić do pokuty i nawrócenia. Namiętność, z jaką przemawiał Jezus, stała się narzędziem, za pomocą którego ich własne namiętności sprawiły, że zwrócili na to uwagę. W rezultacie albo pogrążyli się w grzechu, albo pokutowali. I chociaż większość pogrążyła się w grzechu jeszcze bardziej, co ostatecznie doprowadziło do prześladowania i śmierci Jezusa, możemy mieć nadzieję, że byli tacy, którzy pokutowali, jak Nikodem.

Zastanów się dziś nad siłą słów Jezusa skierowanych do tych przywódców religijnych. Chociaż mieli być zarówno „religijni”, jak i „przywódcy”, nie byli ani jednym, ani drugim. Potrzebowali siły, odwagi i stanowczości Jezusa. Potrzebowali bezpośredniej konfrontacji i otrzymania twardej i jasnej prawdy o swoim grzechu. Zastanów się nad tym, co Jezus chce ci powiedzieć w twoim życiu. Czy jest jakiś obszar twojego życia, w którym nasz Pan potrzebuje zwrócić się do ciebie z pasją, siłą, jasnością i stanowczością? Najprawdopodobniej tak. Być może nie w obszarze poważnego grzechu, jak to było z tymi uczonymi w Piśmie i faryzeuszami, ale jeśli jesteśmy otwarci, Jezus chce z mocą zwalczać każdy grzech w nas. Otwórz się na Niego i pozwól Mu pomóc ci uwolnić się od grzechów, z którymi zmagasz się najbardziej. I bądź wdzięczny za tę łaskę, kiedy to zrobi.

Mój żarliwy Panie, nienawidzisz grzechu, ale kochasz grzesznika. Pragniesz uwolnić mnie od wszelkiego grzechu i wszelkiego przywiązania do grzechu. Proszę, otwórz mój umysł i serce na Twoje napomnienia Miłości, abym mógł odpowiedzieć na Twoje zaproszenie do pokuty z całego serca. Kocham Cię, drogi Panie. Uwolnij mnie od grzechu, abym mógł kochać Cię bardziej. Jezu, ufam Tobie.