CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    27_Jul  Back   Next

Spelling School

 


2023 Thursday

Zdrowy człowiek nie zrozumie chorego, tak samo jak syty, nie zrozumie głodnego.

----

Religia jest dla ludzi, a nie dla Boga. Religia sprawia, że staję się lepszym człowiekiem.


2024 Saturday

Zwykle strzała rani i zabija. Strzały były używane w historii na wojnie i podczas polowań. Ale duchowa strzała Miłosierdzia jest zupełnie inna. Przypomnijmy sobie słowa proroka Symeona skierowane do naszej Najświętszej Matki: „A ciebie miecz przeniknie” (Łk 2,35). A podczas Ukrzyżowania przypomnijcie sobie, że „Jeden żołnierz wbił włócznię w bok [Jezusa] i natychmiast wypłynęła krew i woda” (Jana 19:34). Miecz i włócznia przeszyły Serca Matki Najświętszej i Jezusa. Tak samo nasze serca muszą zostać przebite. Ale miecz, włócznia i strzała, które musimy otrzymać, nie zranią cię w negatywny sposób, jeśli zostaną przyjęte w miłości. Raczej wywoła w naszych sercach miłosierdzie i współczucie. W tej „ranie miłości” smutek i ból przemieniają się i z rany tej wypływa z naszego życia Miłosierdzie Boże.

Zastanówcie się dzisiaj nad dwiema rzeczami. Zastanówcie się najpierw nad duchowymi ranami w Sercach Jezusa i Maryi. Wejdź w tajemnicę ich przebitych Serc. Spróbuj zrozumieć, że w wyniku tych przekłuć pojawia się łaska, ponieważ wywołują one współczucie i Miłosierdzie dla potrzebujących. Po drugie, zastanów się nad swoim sercem. Zastanów się nad każdą raną, którą nosisz i pozwól sobie zrozumieć, że ta rana może zostać przemieniona. Ma potencjał dzielenia się Miłosierdziem płynącym z Serc Jezusa i naszej Najświętszej Matki. Pozwól sobie na udział w ich świętym smutku z powodu grzechu i wzbudzaj współczucie dla grzesznika. W tym akcie zostaniesz zraniony duchową strzałą miłości.

Panie, pomóż mi zrozumieć wielką tajemnicę cierpienia, jakie znosi Twoje Najświętsze Serce. Pozwól mi zobaczyć, że dobrowolnie przyjąłeś tę ranę, aby wylać Miłosierdzie. I pomóż mi przyjąć także strzały innych, aby Twoje Miłosierdzie mogło się odwzajemnić. Jezu ufam Tobie.

----

Pięćdziesiąt lat może nie wydawać się dużo, ale w rzeczywistości może dokonać ogromną różnicę w rozwoju cywilizacji ludzkości. Właśnie teraz, patrząc na postęp technologiczny, zyskujemy pełne zrozumienie tego, jak wielka różnica jest pomiędzy poprzednimi epokami, a obecnym czasem.

Gdybyśmy mieli dzisiejszą technologię pięćdziesiąt lat temu, świat byłby zupełnie inny. Komunikacja byłaby dużo łatwiejsza, zdobycie informacji byłoby błyskawiczne, podróże na drugi koniec świata zajęłyby znacznie mniej czasu. Możliwości rozwoju nauki, medycyny czy przemysłu byłyby nieporównywalne z tym, co mieliśmy przed pięćdziesięcioma laty.

A co by było, gdybyśmy mieli taką technologię sto lat temu? Możemy jedynie spekulować na temat tego, jak by wyglądał świat w roku 1924, gdybyśmy dysponowali dzisiejszą wiedzą i technologią. Byłaby to zupełnie inna epoka, z zupełnie innymi możliwościami i wyzwaniami.

Ogromna różnica w poziomie życia, rozwoju gospodarczym, medycznym czy społecznym między tamtym czasem a obecnym sprawia, że trudno sobie wyobrazić, jak wielką przewagę mają dzisiejsi ludzie posiadający dostęp do dzisiejszej wiedzy i technologii.

Dlatego warto docenić to, co mamy obecnie i pamiętać, jak dużą rolę odgrywa postęp technologiczny w rozwoju cywilizacji. Pięćdziesiąt lat robi wielką różnicę, a naszym zadaniem jest korzystanie z tych możliwości, aby wpływać pozytywnie na świat i przyczyniać się do dalszego rozwoju ludzkości.

----

Następnie Jezus wziął chleby, podziękował i rozdał leżącym, a także tyle ryb, ile chcieli. Gdy już się nasycili, rzekł do swoich uczniów: „Zbierzcie pozostałe ułamki, aby nic się nie zmarnowało”. Jana 6:11–12

Ludzie, którzy byli obecni na tym cudzie rozmnożenia bochenka chleba i ryb, musieli podróżować, aby tam być. Najpierw poszli za Jezusem na drugą stronę Jeziora Galilejskiego, a następnie poszli za Nim na górę w odległym miejscu. Jest to istotne, ponieważ mówi nam, że cud takiej wielkości mógł mieć miejsce tylko w przypadku tych, którzy mieli wiarę i postępowali zgodnie z tą wiarą. Jezus mógł z łatwością dokonać tego cudu w świątyni jerozolimskiej lub w synagodze, gdzie ludzie w Niego wątpili. Gdyby tak uczynił, wielu Jego sceptyków i krytyków na własne oczy zobaczyłoby Jego wszechpotężną moc. Jezus mógł dokonać tego cudu także w Nazarecie, swoim rodzinnym mieście, w obecności swojej dalszej rodziny i przyjaciół. Być może, gdyby tak uczynił, uwierzyliby w Niego. Ale Jezus nie dokonał tego niesamowitego cudu tam, gdzie brakowało wiary. Zamiast tego udał się na odludzie, gdzie byli tylko ci, którzy naprawdę chcieli z Nim być.

Należy zauważyć, że działania, poprzez które Jezus dokonał tego cudu, są podobne do sposobu, w jaki ustanowił Najświętszą Eucharystię podczas Ostatniej Wieczerzy. Czytamy powyżej, że Jezus „wziął chleby, podziękował i rozdał…” Chociaż cud ten jest opisany we wszystkich czterech Ewangeliach, w Ewangelii Jana jest on wstępem do przemówienia Jezusa o Chlebie Życia, w którym Jezus naucza: „Ja jestem chleb życia; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto we mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. Dlatego też ten cud rozmnożenia chleba i ryb należy postrzegać jako naukę o Eucharystii. To właśnie w Eucharystii Jezus karmi nas w nadmiarze. Eucharystia jest darem Jego życia i pokarmem, który doprowadzi nas do życia wiecznego.

Niestety, wydaje się, że bardzo niewiele osób odkrywa dar Eucharystii. Wiele osób postrzega swoje uczestnictwo we Mszy św. raczej jako obowiązek, który muszą wypełnić, a nie zaproszenie do udziału w życiu w obfitości. Jedynym sposobem na odkrycie obfitego życia danego nam przez Eucharystię jest naśladowanie wiary ludu, którego Jezus karmił na tej górze. Ponownie ludzie, którzy otrzymali ten cud, musieli podróżować dookoła lub przez morze i wspiąć się na górę. Podobnie i u nas jedyną drogą do owocnego uczestnictwa w Eucharystii jest podjęcie wspólnego wysiłku. Podróż, którą odbywamy, jest podróżą wiary, a góra, na którą się wspinamy, jest podróżą modlitwy. Jeśli nie będziemy głęboko wierzyć w naszego Pana, nie będziemy wierzyć w przeobfitą i przemieniającą moc Eucharystii, będziemy jej wiernie szukać co tydzień i czynić to z modlitwą, nigdy nie będziemy karmieni w tak obfity sposób.

Zastanówcie się dzisiaj nad symboliką Jezusa udającego się do tego odległego miejsca, aby dokonać tego najbardziej niesamowitego cudu. Postrzegaj tę podróż, do odbycia której jesteś zaproszony, jako podróż ku odkryciu przeobfitej łaski, która została ci udzielona przez Najświętszą Eucharystię. Jedynym sposobem na otrzymanie tej łaski jest zaangażowanie się w podróż wiary i modlitwy. Nie przegap. Nie ignoruj ​​niesamowitej wartości tego Daru. Szukajcie naszego Pana i odkryjcie Jego Dar przeobfitych łask w ramach owocnego uczestnictwa we Mszy Świętej.

Mój Eucharystyczny Panie, wzywasz mnie, abym poprzez modlitwę i determinację wszedł na górę wiary w Najświętszą Eucharystię. Spraw, abym głębiej odkrył wielką wartość Mszy Świętej i starał się być przez Ciebie karmiony w ten przeobfity sposób. Jezu ufam Tobie.


2025 Sunday

Zwykle strzała rani i zabija. Strzały były używane w historii na wojnach i podczas polowań. Ale duchowa strzała Miłosierdzia jest zupełnie inna. Przypomnijcie sobie słowa proroka Symeona skierowane do Matki Najświętszej: „A Ciebie samego miecz przeniknie” (Łk 2,35). A podczas Ukrzyżowania przypomnijcie sobie, że „Jeden żołnierz wbił włócznię w Jego [Jezusa] bok i natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19,34). Miecz i włócznia przebiły Serca Matki Najświętszej i Jezusa. Tak samo nasze serca muszą zostać przebite. Ale miecz, włócznia lub strzała, które musimy przyjąć, nie zranią w sposób negatywny, jeśli zostaną przyjęte z miłością. Przeciwnie, wywołają z naszych serc miłosierdzie i współczucie. Smutek i ból przemieniają się w tej „ranie miłości”, a ta rana wylewa z naszego życia Boże Miłosierdzie.

Zastanówcie się dziś nad dwiema rzeczami. Najpierw rozważ duchowe rany w Sercach Jezusa i Maryi. Wniknij w tajemnicę ich przebitych Serc. Postaraj się zrozumieć, że łaska wypływa z tych przebić, ponieważ rodzą one współczucie i Miłosierdzie dla potrzebujących. Po drugie, rozważ swoje własne serce. Zastanów się nad każdą raną, którą nosisz i pozwól sobie zrozumieć, że ta rana może zostać przemieniona. Ma ona potencjał, by dzielić się Miłosierdziem płynącym z Serc Jezusa i naszej Najświętszej Matki. Pozwól sobie uczestniczyć w ich świętym żalu za grzech i pielęgnuj współczucie dla grzesznika. W tym akcie zostaniesz zraniony duchową strzałą miłości.

Panie, pomóż mi zrozumieć wielką tajemnicę cierpienia Twojego Najświętszego Serca. Pozwól mi dostrzec, że dobrowolnie przyjąłeś tę ranę, aby wylać Miłosierdzie. I pomóż mi również przyjąć strzały innych, aby Twoje Miłosierdzie mogło się odwzajemnić. Jezu, ufam Tobie.

----

Normally, an arrow wounds and kills. Arrows have been used throughout history for war and for hunting. But a spiritual arrow of Mercy is much different. Recall the words of Simeon the Prophet spoken to our Blessed Mother, “And you yourself a sword will pierce” (Luke 2:35). And at the Crucifixion, recall that, “One soldier thrust his lance into [Jesus’] side, and immediately blood and water flowed out” (John 19:34). A sword and a lance pierced the Hearts of our Blessed Mother and Jesus. So also must our hearts be pierced. But the sword, lance or arrow that we must receive will not wound in a negative way if accepted in love. Rather, it will call forth mercy and compassion from our hearts. Sorrow and pain are transformed within this “wound of love” and that wound pours forth God’s Mercy from our lives.

Reflect, today, upon two things. First ponder the spiritual wounds in the Hearts of Jesus and Mary. Enter into the mystery of their pierced Hearts. Try to understand that grace comes forth as a result of these piercings in that they produce compassion and Mercy for those in need. Second, ponder your own heart. Reflect upon any wound you carry and allow yourself to understand that this wound can be transformed. It has potential to share in the Mercy flowing from the Hearts of Jesus and our Blessed Mother. Allow yourself to share in their holy sorrow over sin and foster compassion for the sinner. In this act, you will become wounded by a spiritual arrow of love.

Lord, help me to comprehend the great mystery of the suffering endured by Your most Sacred Heart. Allow me to see that You freely accepted that wound so as to pour forth Mercy. And help me to also accept the arrows of others so that Your Mercy can pour forth in return. Jesus, I trust in You.

----

Opowiedział im inną przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i zmieszała z trzema miarami mąki pszennej, aż wszystko się zakwasiło”. (Mt 13,33)

Zaczyn ma wielką moc. Choć często stanowi zaledwie około 1% bochenka chleba, sprawia, że bochenek zwiększa swoją objętość ponad dwukrotnie. Oczywiście ma również niesamowity wpływ na to, że ciasto staje się miękkie i elastyczne podczas wyrastania. Bez zaczynu ciasto pozostałoby sztywne i znacznie mniejsze. Nie stałoby się chlebem, jakim miało być.

Ojcowie Kościoła oferują wiele interpretacji tej krótkiej, jednozdaniowej przypowieści. Niektórzy twierdzą, że trzy miary mąki symbolizują ducha, duszę i ciało, w które wpisana jest Ewangelia. Inni twierdzą, że trzy miary mąki symbolizują trzy różne rodzaje osób lub trzy poziomy owocowania w naszym życiu. Zaczyn jest rozumiany przez niektórych jako przesłanie Ewangelii zawarte w Piśmie Świętym, a przez innych jako miłość, która powinna przenikać nasze życie i świat jako całość. Oczywiście, przypowieści Jezusa, podobnie jak wszelkie nauki zawarte w Piśmie Świętym, oferują nam wiele poziomów rozumienia i znaczenia, które są poprawne i spójne ze sobą. Jednym z najważniejszych pytań do rozważenia jest: Co Bóg chce ci powiedzieć poprzez tę przypowieść?

Jeśli uważasz siebie za trzy miary mąki, a zaczyn za Boga, Jego święte Słowo i Jego łagodny, ale wyraźny Głos mówiący do ciebie, w jaki konkretny sposób widzisz, jak twoje życie wzrasta w bezpośrednim rezultacie? Jak widzisz siebie jako osobę, którą masz się stać w wyniku wejścia Boga w twoje życie? I czy widzisz ten efekt jako prawdziwie przemieniający, a nawet wykładniczy?

Czasami Słowo Boże ma niewielki lub żaden wpływ na nasze życie. To oczywiście nie jest wina Słowa Bożego; raczej dlatego, że nie pozwalamy Bogu dokonać Jego przemieniającego dzieła. Aby zaczyn mógł działać, ciasto musi przez chwilę odpoczywać. Zatem w naszym życiu, aby Bóg mógł dokonać swojego dzieła, musimy pozwolić Mu działać delikatnie i z mocą. Proces ten wymaga, abyśmy uwewnętrznili wszystko, co Bóg do nas mówi. Następnie musimy z modlitwą pozwolić Jego działaniom działać w nas, a my musimy pozwolić, aby zmiana przebiegała powoli i pewnie, zgodnie z Jego boskim planem.

Czasami możemy też stać się niecierpliwi wobec działania Boga. Ponownie, drożdże potrzebują czasu, aby zadziałać. Jeśli jesteśmy niecierpliwi wobec Bożej łaski, to może to przypominać branie ciasta i ugniatanie go w kółko, zanim zdąży zadziałać. Ale jeśli jesteśmy cierpliwi z modlitwą, pozwalając Bogu działać w naszym życiu zgodnie z Jego wolą i w Jego czasie, to stopniowo doświadczymy transformacji, którą On zapoczątkowuje.

Zastanów się dziś nad tą krótką, ale wymowną przypowieścią. Wyobraź sobie siebie jako to ciasto, a Boga i Jego działanie w twoim życiu jako zaczyn. Siedząc z tym obrazem w modlitwie, pozwól Bogu objawić, jak chce działać w tobie i jak chce cię przemienić. Módl się o cierpliwość. Ufaj, że jeśli przyjmiesz Jego przemieniające Słowo do swojej duszy, On uczyni to, co chce. I wierz, że jeśli to się stanie, rzeczywiście staniesz się osobą, którą Bóg chce, abyś się stał.

Mój przemieniający Panie, pragniesz wniknąć głęboko w moje życie i przeniknąć wszystko, czym jestem. Pragniesz zmieniać mnie stopniowo, czyniąc ze mnie osobę, którą chcesz, abym się stał. Proszę, pomóż mi być uważnym na wszystko, co pragniesz we mnie dokonać, i cierpliwie oczekiwać na przemianę, którą już rozpocząłeś. Jezu, ufam Tobie.