2023 Sunday
2024 Tuesday
Grzeszna moda opanowała świat. To stwierdzenie może brzmieć dramatycznie, ale
niestety jest w nim wiele prawdy. W dzisiejszych czasach moda, konkurencja i
konsumpcjonizm zdają się być najważniejszymi wartościami społeczeństwa, co
prowadzi do degradacji wielu innych aspektów życia.
Powszechna tendencja do pozbawionej moralności konkurencji sprawia, że
gospodarka staje się coraz bardziej brutalna i bezlitosna. Ludzie pracują do
późnych godzin wieczornych, nie mając czasu na życie rodzinne czy osobiste
pasje. Wszystko po to, aby sprostać wymaganiom rzeczywistości, w której liczy
się tylko zysk i sukces materialny.
W efekcie tego wśród społeczeństwa zapanowała uzależniająca potrzeba
konsumpcyjna. Ludzie są bombardowani przez reklamy, które wmawiają im, że
szczęście i satysfakcję można osiągnąć jedynie poprzez posiadanie coraz większej
ilości dóbr materialnych. Światem rządzi skrajny egoizm i materializm, a duchowe
wartości ustępują miejsca chciwości i samolubstwu.
Media, które powinny być głosem ludu i tłumaczem jego potrzeb, często stają się
narzędziem kontroli społecznej. Skutecznie tłumią w ludziach tęsknotę za życiem
duchowym i potrzebę czegoś większego niż życie doczesne. Manipulując
informacjami i kreując fałszywe wzorce, media utrzymują społeczeństwo w stanie
powszechnej apatii i bezsilności.
Jednak mimo tak pesymistycznego obrazu, nie wszystko stracone. Nadal istnieją
ludzie, którzy potrafią odnaleźć równowagę między życiem materialnym a duchowym,
którzy stawiają sobie inne cele i wartości niż tylko bogactwo i sukces. Wartości
alternatywne takie jak empatia, współpraca, zaangażowanie społeczne czy troska o
środowisko, mogą być antidotum na zepsucie, jakie niesie za sobą grzeszna moda
świata współczesnego.
Dlatego ważne jest, abyśmy byli świadomi wpływu konsumpcyjnego stylu życia na
naszą egzystencję i stawali się coraz bardziej krytyczni wobec przepychu i
bezmyślnej gonitwy za pieniądzem. Tylko wtedy będziemy mieli szansę na
odzyskanie równowagi i sensu w życiu, na odnalezienie prawdziwej wartości i
głębszego sensu istnienia.
----
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem
rozwiązać Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę,
powiadam wam, dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani najmniejsza litera, ani
najmniejsza część litery nie przeminie z Prawa, aż się wszystko stanie. Mateusza
5:17–18
Prawo i prorocy, jak można znaleźć w Starym Testamencie, dzielą się na trzy typy.
Po pierwsze, istnieją prawa moralne, takie jak Dziesięć Przykazań, które
opierają się przede wszystkim na naturalnym prawie Bożym. Przez „prawo naturalne”
rozumiemy, że nasz ludzki rozum może zrozumieć ich prawdziwość, np. w przypadku
stwierdzenia: „Nie będziesz zabijał, kradnąc itp.” Po drugie, istniało wiele
przykazań liturgicznych, które zostały ustanowione i praktykowane jako
przygotowanie i zapowiedź ich ostatecznego wypełnienia liturgicznego. Spełnienie
znajduje się teraz w życiu sakramentalnym Kościoła. Po trzecie, istniały różne
przepisy prawne, które dawały szczegółowe wskazówki dotyczące codziennego życia.
Prawa te obejmują instrukcje dotyczące pożywienia, relacji z innymi, sposobu
traktowania cudzoziemców, oczyszczenia, oczyszczenia przyborów kuchennych,
dziesięciny i wiele innych.
W naszej dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi zasadniczo dwie rzeczy. Po pierwsze,
jeśli chodzi o przykazania prawne i liturgiczne, mówi, że przyszedł, aby je „wypełnić”.
W ten sposób chrześcijanie nie są już związani tymi prawami prawnymi i
liturgicznymi Starego Testamentu, ponieważ jesteśmy teraz powołani do znacznie
wyższego wypełnienia ich wszystkich. Ale jeśli chodzi o prawa moralne,
szczególnie te zawarte w Dziesięciu Przykazaniach, nie zostaje zniesione ani
jedno nauczane przykazanie. Zamiast tego przykazania te zostały pogłębione, a
wezwanie do doskonałości moralnej jest teraz znacznie wyraźniejsze. Z tego
powodu Jezus mówi dalej: „Kto więc złamie jedno z najmniejszych z tych przykazań
i będzie uczył innych, ten będzie najmniejszy w Królestwie Niebieskim. Kto
jednak będzie posłuszny i naucza tych przykazań, będzie nazwany największym w
Królestwie Niebios”.
Ważne jest, aby zrozumieć, że ci, którzy żyli przed czasami Chrystusa, nie
przestrzegali tych samych standardów, co my dzisiaj. Stało się tak dlatego, że
nie cieszyli się darem łaski wywalczonej przez Krzyż i udzielanej przez Ducha
Świętego. Dziś mamy o wiele więcej i dlatego jesteśmy wezwani do o wiele
wspanialszego życia w świętości. Na przykład nie obchodzimy już Paschy jako
zwykłej pamiątki tego, czego Bóg dokonał, uwalniając Izraelitów z niewoli
Egipcjan. Dziś świętujemy Nową Paschę poprzez udział w Najświętszej Eucharystii,
a nasza „pamięć” wykracza poza zwykłe przywoływanie dawnych wspomnień. Nasza
pamięć pozwala nam rzeczywiście uczestniczyć w zbawczej ofierze Chrystusa.
Uczestniczymy w rzeczywistym wydarzeniu i jesteśmy uczestnikami łaski
wywalczonej na Krzyżu za każdym razem, gdy odprawiamy Mszę Świętą. A jeśli
chodzi o prawa moralne Starego Testamentu, to one stają się podstawą moralności.
Górna granica jest teraz znacznie wyższa. Mamy miłować naszych wrogów i modlić
się za tych, którzy nas prześladują. Mamy oddawać życie za innych i codziennie
brać swój krzyż, aby podążać za Jezusem. Jesteśmy wezwani do doskonałości
miłości ofiarnej, a jest to możliwe jedynie poprzez udział w samym życiu,
śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, naszego Pana.
Zastanówcie się dzisiaj nad bardzo wysokim powołaniem, jakie otrzymaliście od
naszego Pana. Nie wystarczy po prostu zrobić absolutne minimum w naszym
uwielbieniu i życiu moralnym. Może dzięki temu będziesz „najmniejszy w
królestwie niebieskim”, ale Bóg chce, żebyś miał udział w Jego wielkości.
Powołuje cię, abyś znalazł się wśród „największych w Królestwie Niebios”. Czy
rozumiesz swoje wysokie powołanie? Czy Twoim celem jest doskonałość świętości?
Zobowiąż się do pełnego uczestnictwa w Nowym Prawie Chrystusowym, a będziesz na
zawsze wdzięczny, że to zrobiłeś.
Mój najchwalebniejszy Panie, przyszedłeś, aby doprowadzić nasze życie do pełni
łaski i świętości. Wzywasz nas na wyżyny Nieba. Pomóż mi dostrzec moje wysokie
powołanie, drogi Panie, i pilnie pracować, aby przyjąć wszystko, co teraz
nakazujesz przez Twoje Nowe Prawo łaski i miłosierdzia. Jezu ufam Tobie.
2025 Wednesday
Światło rozprasza ciemność. Mówiąc naukowo,
wiemy, że światło i ciemność nie są siłami przeciwnymi; ciemność jest raczej
brakiem światła. A gdy światło wchodzi, ciemności już nie ma. Tak samo jest z
Miłosierdziem Boga. Bez Miłosierdzia nasze dusze są ciemne. Popadamy w
wątpliwości, zamęt, strach i rozpacz, gdy Miłosierdzia nie ma. W takim przypadku
pozostajemy w całkowitej ciemności, w której może panować brud grzechu. Ale Bóg
pragnie przynieść światło Swojego Miłosierdzia. Gdy to się dzieje i gdy
otwieramy nasze dusze na ten dar, ciemność wątpliwości, zamętu, strachu i
rozpaczy znika. Nie mogą pozostać tam, gdzie przebywa Światło Miłosierdzia.
Kiedy patrzysz na swoją duszę, co widzisz? Czy jest tam ciemność? Czy widzisz
jej odrażające skutki? Czy widzisz wątpliwości, zamęt, strach lub rozpacz? Czy
widzisz grzech? Jeśli tak, Pan pragnie rozproszyć ciemność, która rodzi te
ciężary i przynieść Swoje miłosierne Światło. Zastanów się nad tą częścią swojej
duszy, która wydaje się najbardziej potrzebować Jego Miłosierdzia. Wiedz, że On
chce wejść w tę sferę twojego życia i czeka na twoje pozwolenie, aby to zrobić.
Będzie czekał, aż pozwolisz Mu wejść.
Panie, proszę wejdź w ciemność mojej duszy. Wydobądź jasne promienie swojego
Światła i rozprosz wszystko, co nie jest od Ciebie. Przyjdź i odśwież mnie,
Panie. Pomóż mi zobaczyć i poznać Twoją wielką miłość. Pragnę żyć w Świetle
Twojego Miłosierdzia, drogi Panie. Jezu, ufam Tobie.
----
Light dispels the darkness. Scientifically
speaking, we know that light and dark are not opposing forces; rather, dark is
the absence of light. And when light enters in, the darkness is no more. So it
is with the Mercy of God. Without Mercy, our souls are dark. We fall into doubt,
confusion, fear and despair when Mercy is absent. In this case, we are left in
utter darkness where the filth of sin can reign. But God desires to bring the
light of His Mercy. When this happens, and when we open our souls to this gift,
the darkness of doubt, confusion, fear and despair vanish. They cannot remain
where the Light of Mercy resides.
When you look at your soul, what do you see? Is there darkness? Do you see its
foul effects? Do you see doubt, confusion, fear or despair? Do you see sin? If
so, the Lord desires to dispel the darkness that breeds these burdens and bring
forth His merciful Light. Reflect upon the part of your soul that appears to be
in most need of His Mercy. Know that He wants to enter that area of your life
and waits on you for the permission to do so. He will wait for you to let Him
in.
Lord, please come into the darkness of my soul. Bring forth the bright rays of
Your Light and dispel all that is not of You. Come refresh me and renew me,
Lord. Help me to see and to know Your great love. I desire to live in the Light
of Your Mercy, dear Lord. Jesus, I trust in You.
----
„Słyszeliście, że powiedziano przodkom waszym: Nie zabijaj; a
kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się
gniewa na swego brata, podlega sądowi; a kto by rzekł bratu swemu: Raqa, podlega
Sanhedrynowi; a kto by rzekł: Głupcze, podlega karze Gehenny ognistej”.
Ewangelia Mateusza 5:21–22
Cytowany powyżej fragment przedstawia nam trzy pogłębiające się poziomy grzechu,
który popełniamy wobec drugiego. Grzechy te były nowymi naukami, których nie
było w Starym Testamencie. Poprzez te nauki wezwanie Jezusa do radykalnej
świętości i miłości bliźniego jest bardzo jasne.
Pierwszy poziom grzechu to po prostu bycie „gniewnym” wewnętrznie. Grzech gniewu
to wewnętrzna postawa obrzydzenia wobec drugiego. Jezus mówi, że konsekwencją
gniewu wobec drugiego jest to, że będziesz „podlegał sądowi”. Drugi poziom
grzechu to powiedzenie drugiemu „Raqa”. To aramejskie słowo jest trudne do
przetłumaczenia, ale zawierałoby jakąś formę wyrażenia czyjegoś gniewu na kogoś
innego. Byłoby to poniżające powiedzenie komuś, że jest nieinteligentny lub
gorszy. Trzeci poziom grzechu, który identyfikuje Jezus, to nazwanie kogoś „głupcem”.
To słowo jest jeszcze mocniejszym wyrazem Raqa i byłoby werbalną krytyką kogoś,
wskazującą, że dana osoba jest zagubioną duszą w sensie moralnym. Jest to silne
moralne potępienie kogoś, co jest wyrażane.
Czy więc zmagasz się z gniewem? Wezwanie Jezusa do uwolnienia się od wszystkich
poziomów tego grzechu jest wysokie. W życiu wiele razy nasza namiętność gniewu
jest pobudzana z jednego lub drugiego powodu, a ta namiętność prowadzi do
jednego z tych poziomów grzechu. Częstą pokusą jest chęć potępienia kogoś, na
kogo jesteś zły, w możliwie najsilniejszy sposób.
Ważne jest, aby zrozumieć, że ta nowa nauka Jezusa naprawdę nie jest ciężarem,
gdy jest zrozumiana i przyjęta. Na początku może się wydawać, że te prawa
naszego Pana przeciwko gniewowi są negatywne. Dzieje się tak, ponieważ
wyładowywanie gniewu na innych daje fałszywe poczucie satysfakcji, a te
przykazania naszego Pana w pewnym sensie „okrada” nas z tej satysfakcji.
Myślenie o moralnym obowiązku wybaczania do tego stopnia, że nieuporządkowany
gniew znika, może być przygnębiające. Ale czy jest przygnębiające? Czy to prawo
naszego Pana jest ciężarem?
Głęboka prawda jest taka, że to, czego Jezus nas uczy w tym fragmencie, jest
pod wieloma względami bardziej dla naszego dobra niż dla innych. Nasz gniew na
drugiego, czy to wewnętrzny, słownie krytyczny czy całkowicie potępiający, może
być krzywdzący dla osoby, na którą jesteśmy źli, ale szkody, jakie te formy
gniewu wyrządzają, są dla nas o wiele gorsze niż dla nich. Bycie wściekłym,
nawet wewnętrznie, nawet jeśli udajemy szczęśliwego, wyrządza wielką szkodę
naszej duszy i naszej zdolności do zjednoczenia się z Bogiem. Z tego powodu to
nie to nowe prawo naszego Pana dotyczące gniewu jest ciężarem, to sam gniew jest
ciężkim ciężarem i ciężarem, od którego Jezus chce cię uwolnić.
Zastanów się dzisiaj nad grzechem gniewu. Kiedy to robisz, staraj się widzieć
swój nieuporządkowany gniew jako prawdziwego wroga, a nie osobę, na którą jesteś
zły. Módl się do naszego Pana, aby uwolnił cię od tego wroga duszy i szukaj
wolności, którą On chce ci dać.
Mój miłosierny Panie, wzywasz nas do doskonałej wolności od wszystkiego, co nas
obciąża. Gniew nas obciąża. Pomóż mi zobaczyć ciężar, który mój gniew na mnie
nakłada i pomóż mi szukać prawdziwej wolności poprzez akt przebaczenia i
pojednania. Proszę, wybacz mi, drogi Panie, tak jak ja wybaczam wszystkim,
którzy mnie skrzywdzili. Jezu, ufam Tobie.