CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    04_Jun  Back   Next

Spelling School

 


2023 Sunday

Dziękuję Ci Boże, że zniechęcasz mnie do tego świata. Czym człowiek wcześniej zniechęcony, tym dla niego lepiej. W końcu i tak wszystko się straci, jest to przecież tylko kwestią czasu. Można życie przeżyć grając w gry, lub oglądając telewizję i tak przebimbać swoje życie, ale też można nauczyć się żyć po Bożemu. Można przygotować się do życia wiecznego, a to przecież wielka różnica jak kto przeżyje swoje życie. Różnica jest taka, jak człowieka, który chodził do szkoły, w porównaniu do człowieka, który nigdy do szkoły nie chodził. Oczywiście, mądry jest człowiek, który dokonuje mądrych wyborów. Proszę Cię Boże, dopóki żyję, prowadź mnie za rękę, do samej śmierci. Tak bardzo Cię kocham i za wszystko bardzo dziękuję.

----

W dzisiejszych czasach raczej każdy człowiek ma wybór, albo na przykład grać w szachy z lepszym od siebie komputerem, albo grać ze słabszym przeciwnikiem w ludzkiej postaci. No i co człowiek powinien wybrać? No właśnie, co? Tak samo, człowiek może chodzić do szkoły i zdobywać naukę, ale też może korzystać z programów komputerowych, które to przekażą wiedzę dużo lepiej od szkolnego nauczyciela, no i znowu, pytanie jest takie same, co jest dla człowieka lepsze, czy pobierać nauki w szkole, czy też oddać się w ręce sztucznej inteligencji, która to już dzisiaj przewyższa niemalże na każdym poziomie człowieka. Nigdy nie przypuszczałem będąc dzieckiem, że materia może górować nad organicznym człowiekiem. A jednak, okazuje się, że robot wygrywa z tkanką ludzką niemalże na każdym poziomie. Owszem, materia nie posiada nieśmiertelnej duszy, ale za to nie umiera. Każdą materialną rzecz, jest przecież bardzo łatwo powielić. Ciekawe, czy dusza kiedyś będzie mogła zamieszkać w materialnym ciele, to znaczy ciele nie zbudowanej z tkanki biologicznej? Jeżeli dusza może mieszkać w ciele biologicznym, to może i też potrafi mieszkać w ciele nieożywionym. Bo tak naprawdę, to czym różni się tkanka ożywiona od martwej materii? Człowiek może zarządzać martwą materią, ale też, jeżeli na to tylko pozwolimy, to i martwa materia może zarządzać człowiekiem. Pytanie jest tylko takie, czy zawsze będziemy mieli nad tym władzę. Czy zawsze będziemy mogli odmówić materii posłuszeństwa? Oczywiście należy się zastanowić po co martwej materii potrzebny jest człowiek? To raczej proste odpowiedzieć sobie na pytanie, po co człowiekowi jest potrzebna martwa materia, ale po co martwej materii potrzebny jest człowiek, jest już trudniejsze do odpowiedzenia.

----

Ciekawe jest to, że poczułem wstyd, że bardziej cenię sztuczną inteligencję od organicznego człowieka. Wstyd mi, że tak nisko upadłem, że nie potrafię docenić drugiego człowieka. Wstyd mi, że nie chcę człowiekowi poświęcać czasu, natomiast z komputerem czas mija mi bardzo przyjemnie. A może jest to normalne. Przecież wielu ludzi woli spędzić czas na czytaniu książek, zamiast na spotykaniu się z ludźmi i spożywaniu na przykład alkoholu, czy też paleniu papierosów. Książka, to przecież również materia, do której człowiek ma stosunek uczuciowy. Myślę, że wielu ludzi ciągle żyje na ziemi w ciele, ale już nie żyje w społeczeństwie. Każdy żyje sobie zamknięty w swojej norce, pochłonięty własnymi sprawami. Zewnętrzny świat w dzisiejszych czasach nie jest tak tak bardzo interesujący jak świat wewnętrzny. Do co dzieje się w moich czterech ścianach jest bardziej ciekawe, niż wszystkie wydarzenia światowe razem wzięte i przekazywane w telewizyjnych wiadomościach. Ciekawe dlaczego nie każdy ma podobne uczucia? Może nie każdy ma takie same receptory, do odbierania zewnętrznych bodźców? Może tak naprawdę, każdy człowiek tak bardzo się różni jeden od drugiego, że nie można nas porównywać. No tak, może właśnie na tym polega przewaga ciała organicznego nad materialnym. Po prostu każdy z nas jest inny, a materia jest tylko udoskonalonym powieleniem poprzedniej materii, lub jego kopią.

----

To jest ciekawe, że nawet jak ludzie klonują samych siebie, to i tak, każdy klon jest inny. Ciała mają takie same, ale to właśnie dusza nadaje ciału jego oryginalność. To prawda, nie każdy człowiek potrafi patrzeć na duszę. Chyba nawet można powiedzieć, że większość z nas patrzy tylko na zewnętrzną, nic nie znaczącą powłokę. Ciekawe jest też to, że tak samo jak kobieta może podobać się mężczyźnie, bez znaczenia, czy posiada dobrą duszę, czy też nie, tak samo może podobać się samochód, który przecież wcale duszy nie posiada. To jest ciekawe, że ludzie zakochują się w istotach i przedmiotach bez duszy. Dusza dla niektórych wcale nie jest do szczęścia potrzebna. To bardzo smutne, ale prawdziwe.

----

Człowiek bez duszy to zombie, no i to też jest ciekawe, że tych zombie jest coraz więcej. Jednym słowem, człowiek upodabnia się do materii, a materia upodabnia się coraz bardziej do człowieka.

----

Tak sobie myślę, że już nie chciałbym wiedzieć jak przyszłość ludzkości będzie wyglądała. Jak byłem młodym chłopcem, to jeszcze wszystko było normalne i piękne, ale dzisiaj, to już science-fiction. Owszem lubiłem fantastykę naukową, ale na filmie w telewizji, a nie w rzeczywistym życiu. W rzeczywistym życiu, to jest raczej koszmar. Teraz jestem tego pewien, że tylko wiara w Jezusa Chrystusa, jest ratunkiem dla ludzkości. Ale najprawdopodobniej nikt z tego ratunku skorzystać nie będzie chciał.

----

Jakie to ma znaczenie, że podam komuś rękę, albo, że ktoś poda mi rękę. To smutne, że to już nie ma żadnego znaczenia. Kiedyś takie gesty miały znaczenie, a dzisiaj są już bez znaczenia. Cały świat się zmienia. Tak sobie myślę, że tylko śmierć może uratować każdego z nas. Coraz lepiej to rozumiem. Jestem stary, ale, żałuję, że nie jestem naprawdę stary. A Jezus mówi: nawracajcie się, bo Królestwo Niebieskie jest bliskie. Mam nadzieję, że mówi prawdę. Przepraszam, wiem, że Jezus mówi prawdę. Ta ziemska podróż, bardzo mi się zaczyna dłużyć. A może, to właśnie ta cecha, nad którą muszę jeszcze trochę popracować, czyli cierpliwość.

----

Zrozumiałem również, że Nikola Tesla zmarnował swoje życie, że jego geniusz raczej był dla niego nieszczęściem, niż nagrodą. Właściwie, co mu dał jego geniusz? I po zastanowieniu, nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie. Każdy, kto zna jego życiorys, raczej mu współczuje niż podziwia. Myślę, że Tesla to człowiek, który zmarnował swoje życie, bawiąc się cały czas zabawkami dla dorosłych. Coś budował, coś tworzył, przyświecała temu piękna idea ocalenia ludzkości, ale co z tego wszystkiego pozostało? Smutek, samotność, ubóstwo. Zresztą Tesla i tak nie miał przyjaciela z który mógłby porozmawiać. Ciekawe, za jakie grzechy spotkało go, to co go spotkało?

----

Bóg pokazał mi w czasie snu następny z wielu moich ukrytych grzechów. Dziękuję Ci Boże. Trochę jest mi wstyd, ale nie wiem, czy potrafię się zmienić. Człowiek popełnia tak wiele błędów życiowych nie będąc nawet tego świadomym. To prawda, każdy człowiek, który za bardzo skupia swoją uwagę na samym sobie, też źle czyni. Teraz wiem, że człowiek powinien wyjść poza siebie i zacząć dostrzegać świat. Jest tam więcej ciekawych rzeczy, niż nam się wydaje. Trzeba tylko się zatrzymać i bardziej uważnie popatrzeć, a zobaczymy rzeczy, o których nam się nie śniło.

----

To prawda, Bóg wystarczy człowiekowi do szczęścia. Dobrze człowiek zrobi, jeżeli więcej będzie się modlił, więcej czytał Pismo Święte, codziennie uczestniczył we Mszy Świętej, Poznawał życiorysy świętych i brał z nich przykład. Jeżeli to możliwe, to żeby przyjmował Komunię Świętą. Przynajmniej mam plan na przyszłość. Pewnie Bóg dobrze wie, że bez planu, to żyje mi się bardzo trudno. Ja zawsze muszę mieć jakiś plan. Owszem, cierpienie dla Jezusa, jest jak wisienką na torcie. Nie jest esencją życia, ale przecież jest o najintensywniejszym smaku. Ale ta wiedza jest już tylko dla wtajemniczonych. Zwykli ludzie, nigdy tego pojąć nie będą mogli. Tak bardzo Cię Boże kocham. Jeszcze raz, dziękuję za wszystko.

----

Teraz się zastanawiam, czy mam przyjaciół, wśród diabłów? Łatwiej mi będzie odpowiedzieć sobie na to pytanie, zastanawiając się, czy mam jakichkolwiek przyjaciół? A jeżeli trudno mi jest wskazać na przyjaciela, bo tak naprawdę, moi przyjaciele już odeszli z tego świata, tak więc mogę chyba z całą pewnością przyznać, że nie mam przyjaciół wśród diabłów. Owszem, Aniołowie są moimi przyjaciółmi, ludzie święci są moimi przyjaciółmi, Jezus Chrystus jest moim najlepszym przyjacielem. Bóg Ojciec w Niebie jest moim Ojcem. Taki mały, nic nie znaczący ja, nie może być przyjacielem Boga. Owszem Bóg jest moim przyjacielem, ale czy ja jestem przyjacielem Boga? Bardzo w to wątpię. Chociaż po części, mogę uznać się za przyjaciela Jezusa Chrystusa. Mogę tak się uznać, bo przecież Jezus sam nazwał mnie swoim przyjacielem. Tak więc, mam wspaniałych przyjaciół, i nawet sam Bóg Ojciec, również jest moim przyjacielem. Dziękuję Ci Boże za wszystko.


2024 Tuesday

Niektórzy saducee, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, przyszli do Jezusa i zadali mu to pytanie, mówiąc: „Nauczyciel, Mojżesz napisał dla nas:„ Jeśli czyjeś brat umrze, zostawiając żonę, ale nie ma dziecka, jego brat musi wziąć żonę i Podnieś potomków dla jego brata.

I ci saduceuci następnie przedstawiają Jezusowi długi i mało prawdopodobny hipotetyczny scenariusz, w którym ta kobieta ostatecznie poślubiła wszystkich siedmiu braci po śmierci każdego z nich. A na zakończenie ich hipotetycznej sytuacji Saducees pytają Jezusa: „W związku z zmartwychwstaniem, kiedy powstają żona?” Oczywiście Jezus oferuje im poprawną odpowiedź, a następnie podaje coś interesującego. Mówi Saducees, że „są bardzo wprowadzani w błąd”. Tuż przed tą rozmową z Saducees faryzeusze przedstawili Jezusowi własne pytanie, próbując go uwięzić. Różnica wydaje się być taka, że ​​Saducees mieli większą szczerość w dążeniu do prawdy, podczas gdy faryzeusze mieli większą obsesję na punkcie własnego autorytetu i władzy.

Saduceuowie byli uważani za bardziej tradycyjnych przywódców religijnych, ponieważ przyjęli tylko Torę, pierwsze pięć książek Starego Testamentu, jak ujawniono autentycznie. Nie zaakceptowali również życia pozagrobowego ani zmartwychwstania umarłych, ponieważ wierzyli, że Tora nie uczyła wyraźnie tych rzeczy. Faryzeusze nie tylko zaakceptowali Torę, ale także resztę tego, co jest zawarte w Starym Testamencie. Faryzeusze zaakceptowali również coś, co nazywa się „tradycją starszych”, co oznaczało, że zwrócili dużą uwagę na skrupulatne pomnożenie przepisów i przepisów, które opracowali inni faryzeusze, i starali się narzucić ludziom prawu prawom. .

W tym fragmencie ewangelii problemem z Saducees wydaje się być skrupulatność i sztywność w ich podejściu do wiary. Wyraźnie polegali na ludzkim rozumie i zastosowali swój ludzki rozum do Tory. I chociaż ludzki rozum i logiczne dedukcja są pomocne i niezbędne w życiu, próbowali rozwiązać każdą sprawę wiary poprzez własny wysiłek, lednie i sztywne interpretację Tory. Nie pozwolili się otworzyć na głębszą mądrość Boga, która zalewa ludzki rozum, gdy ktoś uważa się za boską inspirację i objawienie. Zamiast tego były czarno -białe we wszystkich swoich potrąceń i praktykach. Ta sztywność sprawiła, że ​​„bardzo się wprowadzili”.

W naszym życiu możemy się również bardzo wprowadzać w błąd, gdy używamy daru naszego ludzkiego rozumu w sztywny i wąski sposób. Nigdy nie wolno nam nadmiernie uprościwać wiary i nigdy nie możemy myśleć, że z łatwością będziemy mogli osiągnąć wszystkie odpowiedzi poprzez własny wysiłek. Naszym stałym celem musi być pozwolenie naszym umysłom w pełni zanurzone w najgłębszej mądrości Boga i wszystkim, co objawił. Nauki Kościoła poprowadzą nas, trzymając nas prostą ścieżką, ale to będzie głos Boga, przemawiając do naszych umysłów w prawdziwy i osobisty sposób, pomoże nam zrozumieć głębię i szerokość woli Bożej, Jego prawda i mądrość.

Zastanów się dzisiaj, po każdej tendencji musisz być podobny do tych saducees. Czy jesteś sztywny? Czy wąski umysł? Czy pozwalasz się wprowadzić w błąd, myśląc, że masz wszystkie odpowiedzi? Jeśli tak, szukaj pokory. Upokoi się przed niesamowitymi tajemnicami nieba. Użyj swojego umysłu, aby zbadać prawdy, które Bóg objawił i bądź gotowy, aby wciągnąć coraz głębiej w życie samego Boga.

Mój pan nieskończonej mądrości, sam jesteś prawdą i nieustannie objawiasz się nam. Daj mi pokorę, której potrzebuję, zawsze jest otwarty na wszelką boską prawdę w moim życiu, aby poznać was i twoją świętą wolę, jak chcesz. Jezu ufam Tobie.


2025 Wednesday

Jednym z bolesnych doświadczeń, z którymi możesz się zmierzyć, jest pochopny osąd innej osoby. Czasami inni będą patrzeć na ciebie z osądem i pogardą z powodów, na które nie masz wpływu. Być może zidentyfikują jakąś drobną wadę i wyolbrzymią ją w taki sposób, że użyją jej jako soczewki, przez którą zobaczą całe twoje życie. Może to być bardzo bolesne i może wywołać wiele nieuporządkowanych emocji. Ale nie musi. Jedyne, co możesz zrobić w obliczu pochopnego osądu, to wybaczyć i starać się o okazanie Miłosierdzia. Ale jak to zrobić? Jest to możliwe tylko wtedy, gdy najpierw ukryjesz się w Miłosierdziu Pana. Jeśli pozwolisz swoim oczom i sercu nieustannie patrzeć na Jego Miłosierdzie i jeśli pozwolisz Mu okryć cię tym Miłosierdziem, to jednym ze skutków będzie to, że surowość innych nie wejdzie do twojej duszy. Zamiast tego, gdy zostaniesz przebity tą włócznią, twoje serce wyleje Miłosierdzie, które nasz Pan wylał na ciebie w obfitości.

Zastanów się dziś nad dwiema rzeczami: 1) Czy twoje oczy są skupione, uważnie, na Miłosierdziu Boga? Czy Jego Miłosierdzie cię osłania, chroni i ukrywa przed okrucieństwem świata? 2) Jeśli tak, to kiedy jesteś obiektem pogardy lub kpin, czy pozwalasz Panu otworzyć twoje serce, aby wylać Jego Boskie Miłosierdzie? On chce użyć twojego serca, aby było narzędziem Jego własnego świętego i przebitego Serca. Pozwalasz Mu użyć cię tylko wtedy, gdy najpierw pozwolisz Mu pochłonąć cię swoim Miłosierdziem.

Panie, pochłoń mnie swoim Miłosierdziem. Niech znajdę w Tobie moje mieszkanie i niech moje serce stanie się w pełni zjednoczone z Twoim. Kiedy moje serce stanie się jednym z Twoim, drogi Panie, użyj go jako źródła Miłosierdzia dla innych. Kiedy zostanie przebite, pozwól mu wylać Twoją łaskę w obfitości. Oddaję moje serce Tobie dla Twojego doskonałego celu i Woli. Jezu, ufam Tobie.

----

One painful experience you may face is that of the rash judgment by another. At times, others will look at you with judgment and disdain for reasons out of your control. Perhaps they will identify some small fault and magnify it in such a way that they use it as the lens through which they see your whole life. This can be quite painful and can evoke much disordered emotion. But it doesn’t have to. The only thing you can do in the face of rash judgment is to forgive and seek to offer Mercy. But how do you do this? It is only possible if you are first hidden within the Mercy of the Lord. If you allow your eyes and heart to gaze continually upon His Mercy, and if you allow Him to cover you with that Mercy, then one effect will be that the harshness of others will not enter into your soul. Instead, when pierced with this lance, your heart will pour forth the Mercy that our Lord has poured upon you in abundance.

Reflect, today, upon two things: 1) Are your eyes fixed, intently, upon the Mercy of God? Does His Mercy cover you, shield you and hide you from the cruelty of the world? 2) If so, when you are an object of scorn or ridicule, do you allow the Lord to open your heart so as to pour forth His Divine Mercy? He wants to use your heart to be an instrument of His own sacred and pierced Heart. You allow Him to use you only when you first allow Him to consume you with His Mercy.

Lord, consume me with Your Mercy. May I find in You my dwelling place and may my heart become fully united with Yours. As my heart becomes one with Yours, dear Lord, use it as a source of Mercy for others. When pierced, allow it to pour forth Your grace in abundance. I give my heart to You for Your perfect purpose and Will. Jesus, I trust in You.

----

10. Forgive yourself for failing.

Be easy on yourself. It’s a marathon, not a race.

11. Channel your urge into something productive.

Instead of sitting around trying to fight an urge, actively replace that behaviour with something more meaningful. A substantive alternative to an urge will give you something to distract yourself with. This way, you can beat the urge and accomplish something productive instead!

12. Combat impulsive thoughts.

13. Ask friends and family for support.

14. Reward yourself for making progress.

15. Seek help if you need extra support.

There’s no shame in soliciting professional help.

Nie ma nic złego w zwróceniu się o pomoc do profesjonalisty.

----

Mine's been lovely so far, thank you for asking.

----

Podnosząc oczy ku niebu, Jezus modlił się, mówiąc: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni stanowili w nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał”. Jana 17:20–21

Przez ostatnie kilka tygodni nieustannie czytaliśmy rozdziały 14–17 Ewangelii Jana. Te rozdziały zawierają Ostatnie Kazania Jezusa o Wieczerzy i dostarczają nam ostatniego kazania Jezusa, że ​​tak powiem. Rozdział 17, który czytaliśmy w zeszłym tygodniu, przedstawia nam ostatnią modlitwę Jezusa za Jego uczniów i za wszystkich nas, „którzy uwierzą” w Niego poprzez kazania uczniów. Za każdym razem, gdy czytamy rozdział 17, Lekcjonarz rozpoczyna czytanie zwrotem „Podniósłszy oczy ku niebu, Jezus modlił się, mówiąc…”. Ten wers jest adaptacją rozdziału 17:1, ale jest używany do wprowadzenia różnych części modlitwy Jezusa za każdym razem, gdy jest czytany podczas mszy.

Ciekawe, że Jezus spoglądał w niebo, gdy się modlił. Oczywiście, niebo nie znajduje się fizycznie na niebie, ponieważ niebo jest rzeczywistością duchową. Ojciec nie znajduje się w jakimś miejscu na niebie, ale jest wszechobecny, co oznacza, że ​​jest obecny we wszystkich miejscach i czasach. A jednak Jezus podnosi oczy w górę, gdy modli się do Ojca. Jest w tym wielka lekcja.

Nasze usposobienie fizyczne ma czasami znaczenie. Na przykład, gdy ktoś, komu jesteśmy winni szacunek, wchodzi do pokoju, zwykle wstajemy i witamy go. W takim przypadku byłoby niegrzeczne pozostać wylegującym się na łóżku lub sofie. A podczas mszy nie siedzimy z nogami skrzyżowanymi na piersiach podczas konsekracji; raczej klękamy w adoracji. A kiedy witamy kogoś po raz pierwszy, nie patrzymy na podłogę; raczej patrzymy mu w oczy.

Czyn Jezusa „Podniesienia oczu ku niebu” nie został wykonany, ponieważ myślał, że może zobaczyć Ojca na niebie; raczej został wykonany z szacunku i miłości oraz jako sposób uznania godności Ojca. Powinno to nas nauczyć o naszym własnym cielesnym usposobieniu i przesłaniu, które przekazujemy innym, szczególnie Bogu w modlitwie.

Kiedy się modlisz, co robisz? Chociaż możesz modlić się w dowolnym czasie i w dowolnym usposobieniu, to jest doskonałą praktyką mówić do Boga nie tylko słowami, ale także usposobieniem, które przyjmujesz. Klękanie, podnoszenie rąk w modlitwie, padanie na twarz przed swoim Panem, siedzenie prosto z uwagą itp. to wszystkie sposoby, w jakie przekazujesz Bogu swoją miłość.

Zastanów się dzisiaj nad tym obrazem Jezusa modlącego się. Spójrz, jak bardzo byłby uważny, gdyby podniósł swoje święte oczy w górę jako fizyczny gest czci dla chwalebnego, wszechmocnego Ojca w Niebie. Spróbuj wyobrazić sobie oddanie, intensywność, szacunek i płonącą miłość Jezusa. Naśladuj ten święty gest modlitwy i uwagi dla Ojca i przypomnij sobie o znaczeniu wyrażania swojej miłości w cielesnej formie.

Mój najświętszy Ojcze w Niebie, dołączam do Twojego Syna, Jezusa, w podnoszeniu moich oczu, mojego serca i całego mojego życia ku Tobie w czci, miłości i szacunku. Niech zawsze będę uważny na Ciebie i zawsze będę okazywał Ci oddanie należne Twojej wielkości. Mój drogi Jezu, dziękuję Ci za Twoją miłość do Ojca w Niebie. Daj mi łaskę, której potrzebuję, aby naśladować Ciebie i Twoją doskonałą miłość w moim życiu. Jezu, ufam Tobie.