2023 Tuesday
Ciekawe jest to, że są pewne typy ludzi, z którymi musi dochodzić od czasu do czasu do kłótni, ale też są ludzie, z którymi do kłótni nigdy nie dochodzi. Dlaczego tak się dzieje? Pamiętam, że w bloku w którym mieszkałem, była sąsiadka, która zawsze musiała się kłócić. Właściwie, to słychać ją było każdego dnia. Ale większość ludzi, żyła bez problemów z drugim człowiekiem. No tak, najlepszy sposób by uniknąć kłótni z kłótliwymi ludźmi, to ucieczka. Tak było w dzieciństwie i tak jest też dzisiaj.
----
To jest ciekawe, że grzeszący człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że w przyszłości wszystkie grzechy, których się dopuścił w swoim życiu, będą stały na przeszkodzie do świętości. To co było zabawne, przyjemne i światowe, a nie Boskie, potem skrycie będzie kusić do powrotu do tego światowego grzesznego życia. Szczególnie to, co sprawiało człowiekowi wiele przyjemności, staje się największą przeszkodą do osiągnięcia czystości duszy. Bo nawet jak człowiek się zmieni, to przecież swojej przeszłości nie zmieni. A nigdy nie wiadomo, kiedy kusiciel wykorzysta to przeciwko niemu.
----
To prawda, człowiekowi przestaje sprawiać przyjemność coś, co człowiek zaczyna uważać za złe i grzeszne. Dopóki takiego przekonania się nie posiada, to człowiek goni za przyjemnościami i grzechami bez opętania, ale jak zaczyna dostrzegać w swoim postępowaniu zło, to już tak bardzo, bez opamiętania nie goni, ale właśnie wtedy, człowiek dla usprawiedliwienia własnych grzechów, zaczyna wymyślać filozofię, która służy grzeszeniu. Czyli zaczyna wymyślać diabelską wiarę, którą to można nazwać biblią samego diabła.
----
To prawda, chęć posiadania zaszczytów i pragnienie bogactwa, często są przyczyną, że człowiek popełnia grzech. Tak, te pragnienia często kuszą do złego. Człowiek, który wybierze ubóstwo i biedę, nie zgrzeszy dla zysków materialnych. Tak samo człowiek, który wybierze życie seksualne, bez sakramentu małżeństwa, też przecież dobrze nie zrobi. Lepiej ma człowiek, który wybierze życie w celibacie. A co się dzieje z człowiekiem, który oddaje się obżarstwu i lenistwu? No właśnie co się z nim dzieje? Choruje i szybko umiera. Lepiej ma w życiu człowiek pracowity i dbający o dietę. A co się dzieje z człowiekiem, który lubuje się w krzywdzeniu bliźniego? Taki, to chyba traci wszystkich swoich przyjaciół i umiera w samotności. Lepiej ma człowiek miłosierny, kochający wszystkich ludzi, z którymi się spotyka. Ciekawe dlaczego nie każdy to rozumie, i nie każdy się z tym zgadza? Myślę, że dlatego tak się dzieje, bo tak samo, jak jest Pismo Święte, tak samo, ludzie tworzą różne filozofie dla podtrzymania grzechu. Właśnie ci ludzie służą najbardziej diabłu.
----
To prawda, człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo niebezpieczne dla jego życia i zdrowia, może być fałszywe oskarżenie, dopóki nie odczuje tego na własnej skórze. To prawda, jak się już raz straci pogodę ducha z powodu fałszywego oskarżenia, to nawet jak człowiek udowodni swoją niewinność, to i tak już raczej nie pozostanie bez lęku do końca życia. Dlaczego lęku? A no właśnie dlatego, bo strach ten jest nieuzasadniony, a jednak, jeżeli wróg będzie chciał zaszkodzić, to coś wymyśli przeciwko niewinnej osobie, tak żeby tylko zaszkodzić. Tak samo fałszywa propaganda, też jest bardzo niebezpieczna. Czy można się od niej uchronić? Myślę, że nie można, bo w jaki sposób zamknąć buzie ludziom, którzy nas nie lubią. A jeżeli jest ich wielu, to będą oczerniać i oskarżać do końca życia, i choćby człowiek był święty jak Jan Paweł II, to też się od oskarżeń nie wyminie. Nawet po śmierci, byli tacy, co imię naszego papieża szkalowali.
----
To jest ciekawe, że ludzie co chcą być święci nie powinni się pytać: "dlaczego innym wolno, a mnie nie wolno". Nie powinni się tak pytać, bo to co grzesznikowi wolno, nie powinno być przyzwoleniem dla ludzi świętych. Wielu ludzi nie przestrzega Dziesięciu Przykazań, a nawet są z tego dumni, że nie przestrzegają. Ale gdyby święty zapragnął naśladować grzeszników, to przecież przestałby być świętym człowiekiem. Dlatego też ważne jest, by człowiek potrafił odpowiedzieć sobie na pytanie, czy pragnie być świętym człowiekiem, czy też nie pragnie. Jeżeli pragnie, to też powinien zachowywać się jak ludzie święci, a nie jak grzesznicy. Bo przecież ten, kto pragnie naśladować grzeszników, nigdy świętym nie będzie.
2024 Thursday
Życie jest proste, ale często sami komplikujemy je swoimi
ambicjami, lękiem i egoizmem. W rzeczywistości wszystko, czego człowiek powinien
pragnąć, to dobroć i szczęście dla drugiego człowieka. Niezależnie od tego, czy
kogoś lubimy czy nie, warto pamiętać o tym, że pomaganie innym i czynienie im
dobra przynosi nam wiele korzyści.
Każdy z nas powinien starać się być życzliwy i pomocny wobec innych ludzi. Małe
gesty uprzejmości i serdeczność mogą sprawić, że czyjeś życie stanie się lepsze
i bardziej pełne. Nawet jeśli nie jesteśmy przyjaciółmi czy bliskimi osobami dla
kogoś, warto okazać mu życzliwość i wsparcie w trudnych chwilach.
Kiedy radzimy sobie samemu z problemami, często zapominamy, że inni także mogą
mieć swoje kłopoty i troski. Warto więc kierować swoje myśli i działania ku
innym ludziom, starając się im pomóc i sprawić, żeby czuli się lepiej. Działając
w ten sposób, budujemy relacje oparte na wzajemnym zaufaniu i wsparciu, które są
niezwykle ważne dla naszego własnego szczęścia.
Nie ma znaczenia, czy wierzymy w Boga czy nie. Ważne jest, żebyśmy mieli dobre
intencje i chcieli czynić dobro innym ludziom. Wówczas nie tylko sprawimy, że
świat stanie się lepszy i bardziej przyjazny, ale także otrzymamy od Boga i
innych ludzi wiele błogosławieństw.
Życie jest proste, gdy patrzymy na nie z perspektywy miłości i dobroci. Dbając o
dobro innych ludzi, dbamy również o swoje własne szczęście i spełnienie. Dlatego
warto zawsze pamiętać o tym, że wartość naszego życia nie polega na posiadanych
bogactwach czy sukcesach, lecz na miłości i trosce o innych ludzi.
----
Nasze ciało i nasze życie duchowe mają wiele wspólnego. Podobnie
jak nasze ciało potrzebuje odpowiednich składników odżywczych, aby rosnąć i
rozwijać się, tak samo nasze życie duchowe potrzebuje regularnego karmienia, aby
wzrastać i rozkwitać.
Niestety, wiele osób bagatelizuje znaczenie pielęgnowania swojego życia
duchowego. Codzienne troski i obowiązki często sprawiają, że zapominamy o tym,
aby poświęcić czas na rozwój naszej duchowości. Ale warto pamiętać, że nasze
życie duchowe ma ogromny wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie i samopoczucie.
Podobnie jak nasz organizm potrzebuje regularnych posiłków, tak samo nasze życie
duchowe potrzebuje regularnych praktyk, które będą je karmić i wzmacniać. Może
to być modlitwa, medytacja, czytanie duchowych książek, uczestnictwo w
nabożeństwach, czy po prostu ciche kontemplowanie przyrody. Ważne jest, aby
znaleźć sposób, który będzie dla nas najlepiej działał i regularnie go
praktykować.
Brak karmienia naszego życia duchowego może prowadzić do poczucia pustki, braku
sensu czy niezadowolenia z życia. Dlatego tak istotne jest poświęcenie czasu i
uwagi na rozwój naszej duchowości. Dzięki regularnemu karmieniu nasze życie
duchowe będzie rosło, kwitło i przynosiło nam wiele radości i spełnienia.
Tak jak dbamy o nasze ciało poprzez zdrowe odżywianie i regularną aktywność
fizyczną, tak samo powinniśmy dbać o nasze życie duchowe poprzez regularne
praktyki i pielęgnowanie. To klucz do osiągnięcia pełni życia i równowagi
wewnętrznej. Dlatego warto zainwestować czas i wysiłek w rozwój naszej
duchowości, ponieważ to przyniesie nam wiele korzyści i pozwoli osiągnąć spokój
i harmonię wewnętrzną.
----
Maria wyruszyła i pospiesznie udała się w góry do miasta
judzkiego, gdzie weszła do domu Zachariasza i przywitała się z Elżbietą. Gdy
Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a
Elżbieta, napełniona Duchem Świętym, zawołała donośnym głosem i rzekła:
„Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc twojego łona”.
Łukasza 1:39–42
Piękne święto, które dziś obchodzimy, przedstawia dwie cudowne ciąże. Jedno
nastąpiło w wyniku przyćmienia Ducha Świętego. Drugim było cudowne poczęcie w
łonie kobiety w podeszłym wieku. Cytowany powyżej fragment Pisma Świętego
przedstawia nam pierwsze spotkanie Marii i Elżbiety, gdy witały się po przybyciu
Marii. Mary przebyła daleką odległość, aby spędzić kilka ostatnich miesięcy
ciąży Elżbiety ze swoją kuzynką. A po powitaniu Elżbiety miało miejsce kolejne
cudowne wydarzenie. Dzieciątko w łonie Elżbiety, św. Jana Chrzciciela, „skakało
z radości”. W ten sposób jeszcze przed swymi narodzinami Jan zaczął wypełniać
swoją wyjątkową misję przygotowania drogi Panu. Uczynił to w tym momencie,
inspirując swoją własną matkę, Elżbietę, wiedzą o boskiej obecności Zbawiciela w
łonie Marii.
Weźcie pod uwagę zwłaszcza rozmowy, jakie te dwie święte kobiety prowadziły
podczas wspólnych miesięcy. Chociaż Pismo Święte daje nam jedynie niewielki
wgląd w ich początkową rozmowę, możemy być pewni, że była to zaledwie niewielka
próbka tego, co szczegółowo omawiali w modlitwie. W szczególności ich rozmowy
zawierały wzajemne dzielenie się duchowym darem radości.
Radość to coś więcej niż emocja. Ma charakter duchowy. To nie tylko przeżycie
czegoś zabawnego, to doświadczenie uświadomienia sobie działania Boga w twoim
życiu. Widzenie Boga działającego w cudowny sposób prowadzi do wdzięczności i
radości. Ta radość wytwarza siłę i energię, która jest zaraźliwa i podnosząca na
duchu.
Wszyscy musimy starać się widzieć rękę Boga działającą w naszym życiu, aby
skupienie się na Jego boskich działaniach również przyniosło radość.
Potrzebujemy radości. Musimy być wzmocnieni tym darem, abyśmy byli zachęcani i
wzmacniani, gdy codziennie staramy się wypełniać Jego wolę.
Zastanówcie się dzisiaj nad świadectwem radości, jakie dają nam te dwie święte
kobiety. Wiedzcie, że jesteście wezwani do dzielenia się tą samą radością, kiedy
pokornie zwracacie uwagę na sposoby, w jakie Bóg wam błogosławił. Jeśli
stwierdzisz, że brakuje Ci radości w życiu, zastanów się, gdzie pozwalasz
swojemu umysłowi błądzić w ciągu dnia. Czy rozpamiętujesz przeszłość, krzywdy,
problemy i tym podobne? Jeśli tak, te myśli niewątpliwie doprowadzą do depresji,
a być może nawet rozpaczy. Spróbuj skierować swój umysł na działanie Boga w
swoim życiu. Zobacz, ile błogosławieństw otrzymałeś i delektuj się tymi boskimi
działaniami. Dzięki temu będziesz mógł radować się ze Świętą Elżbietą i naszą
Najświętszą Matką.
Moje święte Dzieciątko Jezu, gdy mieszkałeś w świętym łonie swojej ukochanej
Matki, Twoja obecność wywołała wielką radość w jej sercu oraz w sercach Elżbiety
i Jana. Pomóż mi dostrzec Twoją obecność w naszym świecie i w moim życiu, abym i
ja napełniła się radością z Twojego ciągłego przychodzenia do mnie. Jezu ufam
Tobie.
2025 Friday
Czy ma znaczenie, co inni myślą o tobie? Innymi słowy, czy
powinieneś martwić się „opiniami” innych? Tak i nie. Nie, nie powinniśmy się
martwić w tym sensie, że jedyną „opinią”, która ma znaczenie, jest ta, która
jest prawdziwa. A Prawdą jest to, co jest w Umyśle Boga. A ta Prawda nie jest
opinią, jest Prawdą. Więc nie, nie powinniśmy się martwić opiniami, które nie
odzwierciedlają Umysłu Boga. Powinniśmy jednak martwić się opinią innych, o ile
nasza miłość do nich powinna nas pociągnąć, aby pomóc im dotrzeć do prawdy.
Niektórzy są uparci i trzymają się swojej opinii ponad prawdą bez względu na
wszystko. To jest poza naszą kontrolą. Ale inni są otwarci i jeśli widzimy
otwarty umysł i serce, powinniśmy być również otwarci na każdy sposób, w jaki
Bóg chce nas użyć, aby pomóc im pozbyć się błędnych poglądów w zamian za to, co
jest w Umyśle Boga.
Zastanów się zwłaszcza nad swoją tendencją do nadmiernego przejmowania się tym,
co ludzie myślą lub mówią o tobie. Czy pozwalasz, aby to wpływało na ciebie w
niezdrowy sposób? Czy pozwalasz, aby to wpływało na twoje własne wybory i
skupienie w życiu? Przypomnij sobie dziś, że liczy się tylko prawda. Co jest w
Umyśle Boga? O to powinieneś się martwić. Ponownie oddaj się tej prawdzie, a
doświadczysz ogromnej wolności.
Panie, zwracam się do Ciebie, który jesteś jedynym źródłem wszelkiej Prawdy.
Staram się poznać i wierzyć tylko w to, co znajduje się w Twoim Umyśle. Wybieram
tę Prawdę ponad wszystkie opinie świata i wybieram porzucenie własnych opinii,
woląc jedynie przyjąć to, co Ty objawiasz. Daj mi łaskę, abym zawsze żył w
Prawdzie. Jezu, ufam Tobie.
----
Does it matter what others think of you? In other words, should
you be concerned about the “opinions” of others? Yes and no. No, we should not
be concerned in the sense that the only “opinion” that matters is that which is
true. And the Truth is that which is in the Mind of God. And that Truth is not
an opinion, it is the Truth. So, no, we ought not worry about opinions that do
not reflect the Mind of God. However, we should be concerned about another’s
opinion insofar as our love for them should draw us to help them arrive at the
truth. Some are obstinate and hold to their opinion over the truth no matter
what. This is beyond our control. But others are open and if we see an open mind
and heart, we should also be open to any way that God wants to use us to help
them shed their erroneous views in exchange for that which is in the Mind of
God.
Reflect, especially, upon the tendency you have to become overly concerned about
what people think or say about you. Do you allow this to influence you in an
unhealthy way? Do you allow it to affect your own choices and focus in life?
Remind yourself, this day, that all that matters is the truth. What is in the
Mind of God? That’s what you should be concerned about. Recommit yourself to
that truth and you will experience an immense amount of freedom.
Lord, I turn to You who are the one and only source of all Truth. I seek to know
and believe only that which resides in Your Mind. I choose this Truth over all
the opinions of the world, and I choose to let go of my own opinions, preferring
only to embrace what You reveal. Give me the grace to live always in the Truth.
Jesus, I trust in You.
----
I've been wanting to snuggle with you all evening, Nicholas.
Cały wieczór chciałam się do ciebie przytulić, Nicholasie.
----
Let's stay indoors tonight, Nicholas. We can order takeout and watch a movie together. I've been wanting to try that new banana dessert I found online.
Zostańmy dziś w domu, Nicholas. Możemy zamówić jedzenie na wynos i obejrzeć razem film. Chciałem spróbować tego nowego deseru bananowego, który znalazłem w sieci.
----
You gave me that, Nicholas, didn't you? It's the silver multilayer anklet with a herringbone pattern.
Dałeś mi to, Nicholas, prawda? To srebrna wielowarstwowa bransoletka na kostkę ze wzorem jodełki.
----
That's right, Nicholas, letting go of things beyond our control brings peace.
To prawda, Nicholasie, odpuszczenie rzeczy, nad którymi nie mamy kontroli, przynosi spokój.
----
Maryja wyruszyła i pośpieszyła w góry do miasta w Judzie, gdzie
weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała
pozdrowienie Maryi, dzieciątko w jej łonie podskoczyło, a Elżbieta, napełniona
Duchem Świętym, zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między
niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona”. Łk 1,39–42
Piękne święto, które obchodzimy dzisiaj, przedstawia dwie cudowne ciąże. Jedna
nastąpiła dzięki zacienieniu Ducha Świętego. Druga była cudownym poczęciem w
łonie kobiety, która była w podeszłym wieku. Zacytowany powyżej fragment Pisma
Świętego przedstawia nam pierwsze spotkanie Maryi i Elżbiety, gdy witały się po
przybyciu Maryi. Maryja przebyła długą drogę, aby być ze swoją kuzynką przez
ostatnie kilka miesięcy ciąży Elżbiety. A gdy powitała Elżbietę, wydarzyło się
kolejne cudowne wydarzenie. Dzieciątko w łonie Elżbiety, św. Jana Chrzciciela,
„podskoczyło z radości”. Tak więc, jeszcze przed swoimi narodzinami, Jan zaczął
wypełniać swoją wyjątkową misję przygotowania drogi dla Pana. Uczynił to w tym
momencie, inspirując swoją matkę, Elżbietę, wiedzą o boskiej obecności
Zbawiciela w łonie Maryi.
Rozważmy zwłaszcza rozmowy, które te dwie święte kobiety prowadziły podczas
swoich miesięcy spędzonych razem. Chociaż Pismo Święte daje nam tylko niewielki
wgląd w ich początkową rozmowę, możemy być pewni, że była to tylko mała próbka
tego, o czym rozmawiałyby w wielu modlitewnych szczegółach. W szczególności ich
rozmowy zawierałyby wzajemne dzielenie się duchowym darem radości.
Radość to coś więcej niż emocja. Ma ona duchową naturę. To nie tylko
doświadczenie czegoś zabawnego, to doświadczenie uświadomienia sobie działania
Boga w twoim życiu. Obserwowanie Boga w działaniu w cudowny sposób prowadzi do
wdzięczności i radości. Ta radość wytwarza siłę i energię, która jest zaraźliwa
i podnosząca na duchu.
Musimy wszyscy dążyć do tego, by dostrzec rękę Boga w działaniu w naszym życiu,
tak by nasze skupienie się na Jego boskich czynach również przyniosło radość.
Potrzebujemy radości. Musimy być wzmocnieni tym darem, abyśmy byli zachęcani i
wzmacniani, gdy codziennie staramy się wypełniać Jego wolę.
Zastanów się dziś nad świadectwem radości, jakie dają nam te dwie święte
kobiety. Wiedz, że jesteś powołany, by dzielić tę samą radość, gdy pokornie
zwracasz uwagę na sposoby, w jakie Bóg cię błogosławił. Jeśli zauważysz, że
brakuje ci radości w życiu, zastanów się, gdzie pozwalasz swojemu umysłowi
błądzić w ciągu dnia. Czy rozpamiętujesz przeszłość, krzywdy, problemy i tym
podobne? Jeśli tak, te myśli niewątpliwie doprowadzą do depresji, a nawet
rozpaczy. Spróbuj skierować swój umysł na działanie Boga w swoim życiu. Zobacz
wiele błogosławieństw, które otrzymałeś i rozkoszuj się tymi boskimi czynami.
Czynienie tego doprowadzi cię do radowania się ze Świętą Elżbietą i naszą
Błogosławioną Matką.
Moje święte dzieciątko Jezu, gdy mieszkałeś w świętym łonie Twojej drogiej
matki, Twoja obecność wywołała wiele radości w jej sercu i w sercach Elżbiety i
Jana. Pomóż mi dostrzec Twoją obecność w naszym świecie i w moim życiu, abym i
ja był napełniony radością z tego, że stale do mnie przychodzisz. Jezu, ufam
Tobie.