CALENDAR   HOME  02_MUSIC   03_PAINTINGS   04_POLITICS   05_BOOKS   06_MOVIES   07_SAINTS   08_SOFTWARE   09_PRZYJACIELE 10_OBJAWIENIA  11_DICTIONARY 12_PHOTOGRAPHY 13_ACCOUNTING  

01_January   02_February   03_March   04_April   05_May   06_June   07_July   08_August   09_September   10_October   11_November   12_December   13_Opłaty    05_Mar  Back   Next

Spelling School

 


link

To jest wspaniały link, który udało mi się zrobić. Dlatego też na pamiątkę, przynajmniej na razie, będzie on na każdej stronie 5 dnia, każdego miesiąca. (Oczywiście oprócz stycznia: 16.02.2023)

A teraz sobie pomyślałem, że po literze powinien być trzy cyfrowy numer, bo przecież 1000 linków na jedną stronę, to raczej wystarczy.


2023 Sunday

Ciekawe jest też to, że wielu ludzi nie potrafi być dobrymi ludźmi. Są dobrzy tylko wtedy jeżeli się im tak każe, albo ma się nad nimi nadzór. Pozostawieni jednak samym sobie, są okropni. Pragną tylko gnębić drugiego człowieka lub w inny sposób mu zaszkodzić. Lubią oni jednak dobro, które czynią z musu, czyli dobro, które robią, bo im się tak każe robić, przypisywać sobie. Prawda jest jednak taka, że to są wstrętne kreatury, nawet jak dobro czynią. No tak, nie każdy nadaje się do tego, by być wolnym człowiekiem.

----

żeby być dobrym człowiekiem, to trzeba nauczyć się kochać wszystkich ludzi, tych dobrych i tych złych, przyjaciół i wrogów. Jeżeli to człowiekowi się uda, to dopiero wtedy można będzie powiedzieć, że taki człowiek jest dobrym człowiekiem. Bo co z tego, że są ludzie dobrzy dla przyjaciół swoich, tak to nawet poganie potrafią, oni są dobrzy dla tych kogo lubią i kochają. Chrześcijanin powinien być dobry dla wszystkich.

----

Co to znaczy walczyć ze złem tego świata? To znaczy chociażby to, żeby edukować, uczyć ludzi dobroci, bo wielu ludzi nawet nie wie, co to znaczy. Ludzie pełni są złych emocji i im ulegają, czyli działają pod ich wpływem, zamiast zachowywać się rozumnie, starając się być dobrym człowiekiem. Dokładnie tak samo, jak uczyć przeciwdziałać zastraszaniu i krzywdzeniu rówieśników w szkole, czyli tak zwany "bulling". Dzieci bez edukacji, nawet tego nie wiedzą, że źle się zachowują. No właśnie, ale co zrobić, jak wielu ludzi właśnie jest szkolonych do tego właśnie, by dokuczać, by niszczyć, by nienawidzić, by krzywdzić, by być sprytniejszym, silniejszym, ważniejszym, bogatszym. ćwiczą się w tym, by ich się ludzie bali, by mieli posłuch, by potrafili rządzić, zniewalać, dominować. No tak, walka ze złem to długi proces i bardzo trudny. Najpierw samemu trzeba nauczyć się być dobrym człowiekiem i znosić zło, nie ulegając złu. Innymi słowy, trzeba nauczyć się nieść swój krzyż.

----

Kto jest ważniejszy dla człowieka, czy ten od kogo otrzymuje się pieniążki, czy też ten, z kim spędza się miło czas? To jest bardzo ciekawe pytanie. Kto znajdzie odpowiedź na to pytanie, ten będzie wiedział, czy miłość można sobie kupić, czy też nie. No właśnie, najważniejsza jest umiejętność wspólnego razem spędzania czasu. Jeżeli bycie razem sprawia ludziom satysfakcję, to tacy ludzie są ze sobą szczęśliwi. Pieniążki owszem są ważne, ale tylko pomagają w miłym wspólnym spędzaniu czasu, ale same pieniążki nie sprawią, że człowiek będzie szczęśliwy, chyba że tych pieniędzy naprawdę jest dużo. Ludzie po prostu lubią mieć pieniążki. Nasuwa się inne pytanie, mianowicie takie, kogo można nazwać przyjacielem. Przyjacielem można nazwać kogoś, z kim lubi się spędzać wspólnie czas. Nic dziwnego, że jeżeli ktoś stanie się inwalidą, to taki człowiek traci przyjaciół. Nie każdy przecież lubi spędzać czas z inwalidami.

----

No właśnie, nasuwa się następne pytanie. Dlaczego ktoś lubi spędzać czas z drugim człowiekiem. Jeden lubi dlatego, bo otrzymuje za to pieniążki, a drugi dlatego, bo coś innego otrzymuje, ale chyba większość ludzi lubi spędzać czas z kimś drugim, bo otrzymuje coś dobrego. Chociażby było by to tylko bezpieczeństwo, co jest przecież największą potrzebą człowieka. Nic dziwnego, że mieszkam w Anglii, chociaż może nie jest to kraj, który zapewnia mi wszystkie moje potrzeby, ale przynajmniej ciągle tu żyję. Czy czuję się bezpiecznie? Nie koniecznie się czuję bezpiecznie, ale nie wiem, czy gdziekolwiek na świecie, czułbym się bezpieczniej. A ponieważ jest to podstawowa i najważniejsza potrzeba człowieka, to mieszkam tu, gdzie mieszkam.

----

Relacja oparta na bezpieczeństwie, to bardzo silna relacja. Mało kto zrezygnuje z bezpieczeństwa, dla na przykład miłości. Większość ludzi wybierze wygodne i bezpieczne życie od miłości. Owszem, zawsze znajdą się tacy ludzie, co wybiorą miłość, ale to są romantycy, jakich coraz mniej chodzi po tym świecie. Szczęśliwy jest człowiek, który zawsze czuje się bezpiecznie. Bez znaczenia, gdzie przebywa, z kim przebywa i bez znaczenia co robi, co mówi i czy jest zdrowy, czy też chory. Taki człowiek, który zawsze czuje się bezpiecznie,  oczywiście też wybierze miłość, bo niby dlaczego miałby jej nie wybrać, jeżeli bezpieczeństwa mu nie brakuje. Bogaci ludzie też przecież często wybierają bezpieczeństwo. Wolą żyć bez ślubu, by nie narażać swojego majątku na stratę. Pomimo faktu, że kochają, to i tak boją się, że mogą być oszukani, i po ślubie, miłość pryśnie, z połową majątku. Ale też są i tacy, co nie tylko tracą połowę majątku, ale też i własne życie. Po prostu, trzeba uważać na drapieżnych ludzi, którzy to bardzo dobrze potrafią udawać miłych, dobrych, zakochanych i szczerych. Dlatego zawsze dobrze jest sprawdzić z kim mamy do czynienia. A przede wszystkim należy być szczególnie ostrożnym, względem ludzi już karanych, czyli przestępców.

----

Teraz sobie pomyślałem, że to co od razu straciłem po przyjeździe do Anglii, to prywatność. Wszędzie byłem i jestem jak zwierze w zoo. A przecież bez prywatności, nie ma też i wolności. Innymi słowy, jestem więźniem tego kraju, pod ciągłym, dwudziesto cztero godzinnym nadzorem. No tak, nie ja pierwszy. Podejrzewam, że takich ludzie jest dużo i z każdym rokiem jest ich coraz więcej. Po prostu, w dzisiejszych czasach coraz trudniej o prywatność, a tym samym, coraz trudniej o wolność. Szczęśliwi są ludzie, co mogą robić co chcą i nikt ich nie ocenia. Ale właśnie ci co rządzą lubią oceniać. To im sprawia przyjemność, że mogą nagradzać kiedy chcą i też mogą ukarać kiedy chcą. Zachowują się i żyją jak bogowie. Nic dziwnego, że wielu władców w przeszłości, wierzyło w to, że są bogami, bo przecież w jakiejś części byli bogami, skoro to od nich zależało, kto będzie żył, a kto nie. Od nich zależało, kto będzie miał wolność, a kto zostanie uwięziony. Tak więc, nawet jak nie dla wszystkich ludzi byli bogami, to dla tych, nad którymi mieli tak potężną władzę, przecież nimi byli. Owszem ich władza zawsze kończyła się i kończy na ziemi, dlatego piszę bogami z małej litery. Gdyby mieli władzę nawet po śmierci, to byli by Bogiem, ale takiej władzy na szczęście żaden człowiek nie posiada.

----

Teraz sobie pomyślałem, że żyję wśród skorpionów. Ciekawe jest to, że ciągle żyję, że żaden mnie do tej pory jeszcze śmiertelnie nie ukąsił. Ale nie to jest najciekawsze. Najciekawsze jest to, że właśnie wśród skorpionów znalazłem bezpieczeństwo, którego szukałem. Teraz rozumiem, że takie bezpieczeństwo mogły mi zapewnić tylko skorpiony. Gdybym wylądował w innej części świata, to pewnie do dzisiaj już bym nie żył, a tak to chociaż skorpiony są bardzo niebezpieczne, to przecież one mnie chronią przed innymi drapieżnikami, no i dzięki temu żyję i pewnie będę tak długo żył, dopóki same mnie nie użądlą. A skoro nie użądliły do dzisiaj, to i pewnie długo jeszcze nie użądlą. Czy to nie dziwne, że skorpiony akceptują małego misia? Może nie koniecznie akceptują, ale przynajmniej tolerują.

----

Czy można wyrosnąć z miłości? Teraz sobie pomyślałem, że może miłość jest dobra tylko dla dzieci i kobiet. Czemu tak pomyślałem, być może jakiś zły duch zakradł się do mojego umysłu? Miłość to piękne uczucie, ale przecież nie każdy kieruje się miłością w życiu. Mówi się, że Bóg jest miłością, no i ten "Hymn o miłości". To wszystko bardzo piękne, ale jeżeli człowiek dobrze przeanalizuje ten hymn, to może dojść do wniosku, że miłość wcale nie musi być tak bardzo emocjonalna, jak nam się wydaje. Miłość nie zazdrości. No właśnie, emocjonalna miłość przecież zazdrości, ale ta prawdziwa miłość już nie zazdrości. Miłość, to być może dużo więcej, niż tylko czyste uczucie. Muszę to sobie wszystko jeszcze raz w głowie poukładać.

----

Teraz sobie myślę, że jak byłem młodym człowiekiem, a nawet do dzisiaj, to czułem, że tylko miłość może sprawić, że człowiek czuje prawdziwy sens istnienia, a nawet potrzebę istnienia. Ale jak ktoś się już dobrze na śmierć przygotuje, to przecież jest szczęśliwy bez potrzeby istnienia. Bo taki człowiek gotowy jest na śmierć, i czy żyje, czy też już nie żyje, to i tak jest szczęśliwy. Po prostu to, że jest, jest szczęściem, a nie to, że kocha. Czuję, coś takiego, jakbym odkrył coś, co jest nawet ponad miłością. Jakbym odkrył, że można być szczęśliwym człowiekiem wcale nie kochając miłością taką jaką znałem, ale miłością inną, no właśnie tą miłością platoniczną, a nie cielesną. Być może właśnie ta miłość platoniczna jest wyższą formą miłości, miłości, w której ludzie już nie muszą się przytulać, żeby być szczęśliwymi ludźmi. Miłością bez kontaktu fizycznego. Tak, teraz widzę to wyraźniej, właśnie taka miłość jest miłością doskonałą.

----

A teraz rozważam, czy lepiej być zakochanym w kimś kto nie kocha, czy też lepiej być z kimś kto kocha, samemu nie będąc zakochanym. No i doszedłem do zupełnie innego wniosku niż przed latami. Do dzisiaj uważałem, że zdecydowanie lepiej jest być z kimś kogo kochamy, niż z kimś, kto nas kocha. Ale teraz sobie myślę, że jeżeli człowiek nauczy się kochać wszystkich ludzi, to będzie mu lepiej z osobą, która kocha, niż z osobą, która nas nie kocha. No proszę, doszedłem do zupełnie odmiennej prawdy, w którą do dzisiaj wierzyłem. A jeżeli tak, to myślę, że kobiety mają lepiej, czekając aż jakich chłopiec je zacznie podrywać, od tych kobiet, które to same podrywanie rozpoczynają. No oczywiście, rozumiem, że samemu czasami trzeba pomóc, gdy zbyt długo czekać trzeba, albo wtedy, gdy potrafimy kochać tylko kilka osób o specyficznych cechach. No, ale to już jest zupełnie inna historia.


2024 Tuesday

Dear Katie,

I hope this letter finds you well. I wanted to take a moment to express my gratitude for accepting my invitation to become one of my acquaintances. It is not often that we connect with someone new, and I am truly thankful that you have given me the opportunity to get to know you.

I also wanted to extend my heartfelt congratulations on your engagement. It must be such an exciting time for you as you prepare to start this new chapter in your life. I wish you all the happiness and love as you embark on this journey with your partner.

I have to admit that I am not exactly sure why I felt drawn to you and wanted to be your friend, but I believe that sometimes there are connections that we cannot explain. Perhaps you have felt the same way, too.

I wanted to ask if you would be open to receiving messages from me from time to time. I would love to keep in touch and continue to build our friendship, even if it is just through written correspondence.

Thank you once again for being open to getting to know me. I look forward to deepening our connection and seeing where this friendship may lead us.

Warm regards,


2025 Wednesday

Kiedy jesteś w kościele, czy słuchasz? A konkretnie, czy słuchasz głosu Boga? Często siadamy i słuchamy homilii, a nasz umysł błądzi i tracimy wszystko lub większość tego, co zostało powiedziane. Gdzie błądzi twój umysł? Prawda jest taka, że ​​czasami błądzący umysł pochodzi od Pana. Czasami może być jedna rzecz powiedziana na mszy, którą nasz Pan kładzie na twoim sercu do rozważenia. Nie bój się pozwolić Jezusowi zabrać cię w duchową podróż podczas mszy lub podczas samotnej modlitwy. Często może chcieć wygłosić homilię bezpośrednio do twojej duszy.

Zastanów się dzisiaj, jak dobrze się zastanawiasz. Prawdziwa modlitewna refleksja to nie tylko marzenia na jawie. To nie rozproszenie prowadzi nas do obsesyjnego myślenia lub martwienia się o to czy tamto. Modlitewna refleksja to sposób, w jaki pozwalasz Bogu przejąć kontrolę nad naszą wyobraźnią, aby poprowadził nas do Jego Prawdy. Często pragnie poprowadzić nas do konkretnego słowa Prawdy, które musimy poznać w danym momencie. Jak dobrze to robisz? Rozważ swoje modlitewne rozważanie i następnym razem, gdy będziesz się modlić, nie bój się pozwolić Bogu przejąć kontrolę.

Panie, wiem, że mówisz do mnie dniem i nocą. Pomóż mi usłyszeć Twój słodki głos i słuchać. Pomóż mi pozwolić Ci przejąć kontrolę nad moją modlitwą i pokierować mną we wszystko, co masz do powiedzenia. Jezu, ufam Tobie.

----

When you are at church, do you listen? Specifically, do you listen to the voice of God? Often times we sit and listen to the homily and our mind wanders and we miss all or most of what was said. Where does your mind wander? The truth is that sometimes a wandering mind is from the Lord. Sometimes there may be one thing said at Mass that our Lord then places on your heart to ponder. Do not be afraid to let Jesus take you on a spiritual journey while at Mass or while alone in prayer. He may often wish to speak a homily directly to your soul.

Reflect, today, upon how well you reflect. True prayerful reflection is not simply daydreaming. It’s not distraction that leads us to obsess or worry about this thing or that. Prayerful reflection is a way of letting God take hold of our imagination so as to lead us into His Truth. He often desires to lead us into a particular word of Truth that we need to know at that time. How well do you do this? Ponder your prayerful pondering and next time you pray do not be afraid to let God take control.

Lord, I know You speak to me day and night. Help me to hear Your sweet voice and to listen. Help me to allow You to take control of my prayer and to direct me into all You have to say. Jesus, I trust in You.

----

Jezus powiedział swoim uczniom: „Syn Człowieczy musi wiele cierpieć i być odrzuconym przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie, i zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstać”. Łukasza 9:22

Jezus wiedział, że będzie bardzo cierpiał, zostanie odrzucony i zabity. Jak poradziłbyś sobie z tą wiedzą, gdybyś w jakiś sposób wiedział o swojej przyszłości? Większość ludzi byłaby przepełniona strachem i obsesyjnie starałaby się tego uniknąć. Ale nie nasz Pan. Ten fragment powyżej pokazuje, jak bardzo był zdecydowany przyjąć swój krzyż z niezachwianą pewnością i odwagą.

To tylko jeden z kilku razy, kiedy Jezus zaczął przekazywać swoim uczniom nowinę o swoim nadchodzącym losie. I za każdym razem, gdy mówił w ten sposób, uczniowie w większości pozostawali w milczeniu lub w zaprzeczeniu. Przypomnijmy sobie na przykład jedną z takich reakcji św. Piotra, gdy odpowiedział na przepowiednię Jezusa dotyczącą Jego Męki, mówiąc: „Panie, niech cię Bóg broni! Niech cię to nigdy nie spotka” (Mateusza 16:22).

Czytając powyższy fragment, siła, odwaga i determinacja naszego Pana przebijają przez fakt, że mówi tak jasno i definitywnie. A to, co motywuje Jezusa do mówienia z takim przekonaniem i odwagą, to Jego miłość.

Zbyt często „miłość” jest rozumiana jako silne i dobre uczucie. Jest postrzegana jako pociąg do czegoś lub silne upodobanie do czegoś. Ale to nie jest miłość w najczystszej formie. Prawdziwa miłość to wybór, aby zrobić to, co najlepsze dla drugiej osoby, bez względu na koszty, bez względu na to, jak trudne to jest. Prawdziwa miłość to nie uczucie, które szuka egoistycznego spełnienia. Prawdziwa miłość to niezachwiana siła, która szuka tylko dobra osoby, która jest kochana.

Miłość Jezusa do ludzkości była tak silna, że ​​z wielką mocą zmierzał ku swojej zbliżającej się śmierci. Był niezachwianie zdeterminowany, aby poświęcić swoje życie za nas wszystkich i nie było nic, co mogłoby Go kiedykolwiek odwieść od tej misji.

W naszym własnym życiu łatwo stracić z oczu, czym tak naprawdę jest prawdziwa miłość. Łatwo możemy paść ofiarą naszych egoistycznych pragnień i myśleć, że te pragnienia są miłością. Ale tak nie jest.

Rozważ dziś niezachwianą determinację naszego Pana, by ofiarnie kochać nas wszystkich, cierpiąc bardzo, znosząc odrzucenie i umierając na krzyżu. Nic nie mogło Go odwieść od tej miłości. Musimy okazywać tę samą ofiarną miłość.

Mój kochający Panie, dziękuję Ci za Twoje niezachwiane zaangażowanie w poświęcenie Siebie dla nas wszystkich. Dziękuję Ci za tę niezgłębioną głębię prawdziwej miłości. Daj mi łaskę, której potrzebuję, drogi Panie, by odwrócić się od wszelkich form egoistycznej miłości, aby naśladować i uczestniczyć w Twojej najdoskonalszej ofiarnej miłości. Kocham Cię, drogi Panie. Pomóż mi kochać Ciebie i innych całym sercem. Jezu, ufam Tobie.