2023 Tuesday
Nasze szczęście również zależy od naszych zmysłów. Od tego jak spostrzegamy świat i co spostrzegamy. Jeżeli ludzie spostrzegają zło, to raczej nie mogą być szczęśliwi, a jeżeli spostrzegają dobro, to mogą być szczęśliwi. Pytanie jest teraz takie, jak człowiek może uchronić się od spostrzegania zła?
Zanim zło zaakceptuje zmiany, to albo musi się nasycić, albo wypalić. Jedno i drugie doprowadzi do zapomnienia. I właśnie na tym polega wyzwolenie dobra spod władzy zła. Albo zło zabije i w ten sposób uwolni dobro, albo się zmęczy i samo odejdzie, albo się nasyci i już przestanie pragnąć czynić zło. W tym samym czasie, dobro musi ćwiczyć się w cierpliwości, a ponieważ dobro ma życie wieczne, tak więc nie musi się dobro niczym przejmować. Bo dobro dobrze wie, że czas goi wszelkie rany, a nawet po śmierci, następuje zmartwychwstanie. Jezus jest kochany, że nas tego wszystkiego nauczył. Kocham Cię Boże i za wszystko bardzo mocno dziękuję. Myślę, że jestem szczęśliwy, chociaż jeszcze nie wolny, ale też i jeszcze nie doskonały. Dopiero doskonałość może dać mi prawdziwą wolność, albo śmierć.
Teraz sobie pomyślałem, znowu odwrotnie niż wierzyłem do dzisiaj. Pomyślałem sobie, że tak naprawdę, to nikt nie pragnie mojej śmierci. Bo gdyby komuniści mnie zabili, to cóż by zyskali? Myślę, że tylko śmierć człowieka, który ich kocha. A jak kapitaliści by mnie zabili, to przecież zyskali by dokładnie to samo. Czyli śmierć człowieka, który ich również kocha. Teraz sobie myślę, że tak naprawdę, to nikt zabić mnie nie chce. Bo przecież gdyby ktoś chciał mnie zabić, to dawno by już to zrobił. Owszem nadal są ludzie zazdrośni o moje szczęście, dlatego mogą być tacy, co pragną bym cierpiał. Ale, takich, którzy by chcieli bym nie żył, to raczej nie ma na tym świecie nikogo.
----
Teraz sobie pomyślałem, że już nie czekam na śmierć, ale czekam na zmartwychwstanie. Innymi słowy nie myślę już o uwolnieniu się od zła, ale o rozpoczęciu życia w Królestwie Niebieskim, a to przecież dwa zupełnie inne oczekiwania. Być może są ludzie, którzy nigdy nie umrą? Myślę, że nawet o takich ludziach uczył Jezus Chrystus. Podobno są ludzie zombie, czyli tacy, co mają ciało, ale duszy już nie mają. Być może zombie's dusza jest już w innym wymiarze rzeczywistości, a tu na ziemi po prostu pozostało tylko ciągle jeszcze żyjące ciało. Ciało bez duszy. Innymi słowy pozostał tylko żyjący robot, a dusza tego robota już jest albo w Niebie, albo oczywiście w piekle. Bo przecież wiemy, że nie wszystkie dusze, będą zbawione, i nie wszystkie dusze otrzymają życie wieczne w Niebie.
----
Stan psychiczny człowieka zakochanego, to nic innego jak stan marzycielski. Nic dziwnego, że łatwo jest rozpoznać ludzi zakochanych, albo takich co wyglądają na zakochanych. Tacy nie potrafią skoncentrować się na swojej pracy i często popełniają błędy. Tacy też zwykle bujają myślami w obłokach.
----
Teraz sobie uzmysłowiłem, że kobieta, która sprzedaje swoje ciało w celu otrzymania jakichkolwiek korzyści, jest bardziej zdeterminowana, bardziej waleczna, bardziej żądna uznania, bardziej gotowa na wszystko, by zrealizować swój cel, w porównaniu do kobiety, która swojego ciała nie ma na sprzedaż. Wiadomo, że prostytutka zrobi wszystko, by tylko zdobyć to co pragnie. Być może dlatego firmy, które zatrudniają kobiety przez łóżko są dobrze prosperującymi firmami, bo kobiety tam pracujące, to prawdziwi żołnierze. Za łóżko dostają pracę i zrobią wszystko by tą pracę utrzymać. Dlatego też są lepszymi pracownicami od tych kobiet, które by się nie sprzedały. Po prostu, tym kobietom, co by się nie sprzedały, nie zależy aż tak bardzo na pracy, w porównaniu do tych kobiet, co się sprzedają. A to jest właśnie ciekawe odkrycie. Nic dziwnego, że agencje szpiegowskie zatrudniają najwięcej prostytutek. Właściwie, jeżeli kobieta chce być dobrym szpiegiem, to z założenia, musi też być dobrą prostytutką, bo mężczyzna, nigdy nie będzie tak bardzo ufał kobiecie, jak takiej, z którą dzieli własne łóżko. Zresztą, nic nowego nie odkryłem, chociaż dla mnie jest to nowe odkrycie. Dziwka się zatrudnia, a potem niszczy swojego klienta, dokładnie jak modliszka, zżera samca z którym kopuluje. Widać w samicach jest coś strasznego, fascynującego i zarazem przerażającego. Któż to zrozumie kobiety?
----
A jeżeli nie rozumiem kobiet, to czy mógłbym im pomóc? Czy lekarz psychiatra może pomóc człowiekowi, którego nie rozumie? No właśnie, raczej pomóc nie może. Bo, żeby pomóc, to trzeba najpierw zrozumieć. Ale jak zrozumieć pierwiastek kurewski, jeżeli samemu nie jest się kurwą? No tak, być może tak samo, jak święci ludzie nie potrafią zrozumieć przestępców, tak samo przestępcy nie potrafią zrozumieć ludzi świętych. Są to dwa różne światy, które raczej nie mieszają się ze sobą, choć na ziemi ciągle są ze sobą wymieszane. Dopiero po zmartwychwstaniu rozdzielą się te światy na zawsze i już więcej, dla nikogo nie będzie niespodzianek.
----
In other words, they had no chance to defend themselves and counter-attack, so they were murdered gratuitously (bez przyczyny). How shameful and cowardly is that!? That family wasn’t even taken captive, enslaved or anything else. It was like they were “clearing the land” for their own people: nobody should be spared.
----
As long as you try
to impress others,
you are not convinced
of your own strength.
As long as you strive
to be better than others,
you are doubting your
own worth.
As long as you try
to elevate yourself
by lowering others,
you are questioning your
own greatness.
Who is in peace with oneself
doesn’t have to prove anything
to others.
Who knows one’s own worth
doesn’t need validation.
Who knows about one’s own greatness
lets others keep theirs.
-Gabriele Ebbighausen
2024 Thursday
Ostatnie zadanie, które zostało nam do wykonania w tym życiu, to
umrze. Jest to nieuniknione i nieodwracalne zdarzenie, które w końcu spotka
każdego z nas. Jednakże, pomimo tego, nie powinniśmy się śpieszyć z wypełnieniem
tego zadania.
Życie jest kruche i ulotne, dlatego warto każdą chwilę cieszyć się jego pięknem
i skarbami, które nam oferuje. Skupianie się jedynie na myśli o śmierci, a tym
samym na jej przyspieszaniu, może spowodować, że przegapimy wiele wspaniałych
chwil i doświadczeń, które jeszcze dla nas przygotowane są.
Nie ma sensu przyspieszać swojego życia i decydować o jego zakończeniu. Każdy z
nas ma swoje powołanie na tym świecie, którym może spełniać się i robić coś
dobrego dla innych. Odsunięcie myśli o śmierci na bok pozwoli nam skupić się na
celach i marzeniach, które jeszcze przed nami.
Ponadto, śpieszenie się z umieraniem może sprawić, że pozostaniemy z wieloma
niedokończonymi sprawami i niezrealizowanymi projektami, które mieliśmy w
planach. Warto dać sobie czas na ich spełnienie i realizację, zanim podejmiemy
ostateczną decyzję.
Śmierć jest częścią życia, która przychodzi w swoim czasie. Dlatego warto
cieszyć się każdym dniem, jakie nam dano, i korzystać z niego jak najlepiej. Nie
ma sensu się spieszyć z wypełnieniem ostatniego zadania, gdy życie jest tak
pełne możliwości i dobra, które możemy jeszcze uczynić dla siebie i innych. Więc
nie śpieszmy się z umieraniem, tylko cieszmy się każdą chwilą, jaką mamy na tym
świecie.
----
Oferowanie komuś życia wiecznego jest z pewnością jednym
największych i najbardziej szlachetnych gestów, jakie można zrobić. To obietnica
wiecznego szczęścia, pokoju i spokoju po zakończeniu naszej ziemskiej podróży.
Ale czy istnieje coś jeszcze, co można komuś ofiarować, co przebije nawet same
życie wieczne?
Można powiedzieć, że istnieje coś, co jest równie wartościowe lub nawet bardziej
wartościowe niż życie wieczne - a jest to miłość. Miłość jest siłą, która
napędza nas jako ludzi i sprawia, że czujemy się prawdziwie żywi. To uczucie,
które sprawia, że czujemy się ważni, docenieni i kochani. To więź, która łączy
nas ze sobą i daje nam siłę do przetrwania nawet w najtrudniejszych chwilach.
Oferowanie komuś miłości jest jednym z największych prezentów, jakie można dać.
To nie tylko sprawia, że druga osoba czuje się kochana i doceniana, ale również
ma moc uzdrawiania i przemiany. Miłość sprawia, że nasze życie staje się
pełniejsze, bardziej wartościowe i bardziej znaczące.
Ale jak ofiarować komuś miłość? To nie jest tak proste jak obiecanie życia
wiecznego, ponieważ miłość wymaga od nas zaangażowania, uwagi i poświęcenia.
Musimy być gotowi dać siebie w całości, bez żadnych warunków i oczekiwań. Musimy
być gotowi poświęcić nasz czas, nasze wysiłki i naszą empatię, aby sprawić, że
druga osoba czuje się naprawdę kochana.
Oferowanie komuś miłości to nie tylko gest, który sprawia, że czujemy się
dobrze, ale również sposób na budowanie lepszych relacji, większej empatii i
zrozumienia między ludźmi. To droga, która prowadzi do szczęścia, dobrobytu i
równowagi zarówno dla siebie, jak i dla innych.
Więc gdy zastanawiasz się, co można ofiarować komuś więcej niż życie wieczne,
pomyśl o miłości. To jest najcenniejszy dar, jaki możesz dać komuś - i coś, co
nigdy nie straci swojej wartości. Dlatego polecamy otwarcie się na możliwość
ofiarowania komuś miłości, bo to właśnie ona może sprawić, że nasze życie będzie
pełniejsze i bardziej wyjątkowe.
2025 Friday
Niektórzy ludzie, dzień w dzień, doświadczają
surowości i okrucieństwa innej osoby. To jest bardzo bolesne. W rezultacie może
pojawić się silne pragnienie sprawiedliwości, aby osoba sprawiająca ból została
pociągnięta do odpowiedzialności. Ale prawdziwe pytanie brzmi: Do czego wzywa
mnie Pan? Jak mam zareagować? Czy mam być narzędziem gniewu i sprawiedliwości
Boga? Czy też narzędziem Miłosierdzia? Odpowiedź brzmi: jedno i drugie. Kluczem
jest zrozumienie, że sprawiedliwość Boga w tym życiu jest realizowana poprzez
Jego Miłosierdzie i poprzez Miłosierdzie, które okazujemy tym, którzy nas
obrażają. Na razie przyjmowanie strzał innej osoby w cnocie jest drogą do
sprawiedliwości Boga. Rośniemy w cierpliwości i sile charakteru, żyjąc w ten
cnotliwy sposób. Na końcu czasu Bóg naprawi każde zło i wszystko wyjdzie na jaw.
Ale na razie naszą misją jest przyniesienie sprawiedliwości Boga poprzez
oferowanie Jego nieograniczonego i nieustannego Miłosierdzia.
Zastanów się nad wszelkim zranieniem, jakie mogłeś otrzymać od kogoś innego.
Zastanów się nad wszelkimi słowami lub czynami, które zraniły cię w serce.
Spróbuj przyjąć je w milczeniu i poddać się. Spróbuj zjednoczyć je z
cierpieniami Chrystusa i wiedz, że ten akt pokory i cierpliwości z twojej strony
przyniesie Bożą sprawiedliwość w Jego czasie i na Jego sposób.
Panie, pomóż mi wybaczyć. Pomóż mi okazać Miłosierdzie w obliczu każdego zła,
jakie napotykam. Niech Miłosierdzie, które składasz w moim sercu, będzie źródłem
Twojej własnej boskiej sprawiedliwości. Powierzam Ci wszystko, czego nie mogę
pojąć w tym życiu i wiem, że na końcu uczynisz wszystko nowym w swoim świetle.
Jezu, ufam Tobie.
----
Some people, day in and day out, experience the
harshness and cruelty of another. This is quite painful. As a result, there can
be a strong desire for justice so that the person causing pain be held
accountable. But the real question is this: What is the Lord calling me to do?
How shall I react? Shall I be an instrument of God’s wrath and justice? Or shall
I be an instrument of Mercy? The answer is both. The key is understanding that
God’s justice, in this life, is implemented through His Mercy and through the
Mercy we show to those who offend us. For now, accepting the darts of another in
virtue is the way to God’s justice. We grow in patience and strength of
character as we live in this virtuous way. In the end, at the end of time, God
will right every wrong and all will come to light. But, for now, our mission is
to bring the justice of God by offering His unlimited and continual Mercy.
Reflect upon any hurt you may have received from another. Reflect upon any words
or actions that have stung you to the heart. Try to accept them in silence and
surrender. Try to unite them to the sufferings of Christ and know that this act
of humility and patience on your part will bring forth God’s justice in His time
and in His way.
Lord, help me to forgive. Help me to offer Mercy in the face of every wrong I
encounter. May the Mercy You place in my heart be the source of Your own divine
justice. I entrust to You all that I cannot comprehend in this life and know
that, in the end, You will make all things new in Your light. Jesus, I trust in
You.
----
Jezus zobaczył celnika imieniem Lewi siedzącego
w komorze celnej. Powiedział mu: „Pójdź za mną”. I zostawiwszy wszystko, wstał i
poszedł za Nim. Łukasza 5:27–28
Lewi miał dobre życie. Zarabiał dobre pieniądze i miał stałą pracę jako celnik.
Ale w jednej chwili zrezygnował ze wszystkiego, aby pójść za Jezusem, a jego
życie natychmiast zmieniło się na lepsze.
Ta krótka historia powołania Lewiego jest historią, na którą powinniśmy zwrócić
uwagę. Chociaż najprawdopodobniej już dokonałeś wyboru, aby pójść za Chrystusem,
ten wybór musi być pogłębiany każdego dnia. A świadectwo Lewiego powinno cię do
tego zainspirować.
Często, gdy czujemy, że Bóg wzywa nas głębiej i bliżej Siebie, gdy czujemy, że
chce, abyśmy poszli za Nim pełniej, możemy się zatrzymać i zawahać. Ludzie
często chcą przemyśleć taką decyzję i rozważyć „za i przeciw”, zanim pójdą z
wiarą. Ale tego nie rób. Świadectwo natychmiastowego wyboru Leviego, by zostawić
wszystko inne i pójść za Chrystusem, zostało nam dane, by zaprosić nas do
zrobienia tego samego.
W jaki sposób Jezus zaprasza cię dzisiaj do naśladowania radykalizmu Leviego? Od
czego wzywa cię, byś odszedł, aby służyć Mu pełniej z miłością i totalnością?
Jeśli nie znasz odpowiedzi na to pytanie, i tak powiedz naszemu Panu „Tak”.
Powiedz Mu, że chcesz naśladować Leviego i że chcesz całym sercem poświęcić się
całkowitemu i radykalnemu podążaniu za Jego świętą wolą.
Ciekawe jest również to, że gdy tylko Lewi podjął decyzję o pójściu za Jezusem,
zorganizował w swoim domu kolację dla Jezusa i innych poborców podatkowych. Lewi
nie bał się dać innym poznać swojego wyboru i chciał dać swoim przyjaciołom
możliwość zrobienia tego samego.
Zastanów się dzisiaj nad osobą i powołaniem Leviego. A gdy rozpoczynasz ten
okres Wielkiego Postu, wykorzystaj powołanie i odpowiedź Leviego jako okazję do
usłyszenia, jak Jezus cię wzywa. Możesz nie być powołany, aby dosłownie
„pozostawić wszystko za sobą”, ale mimo wszystko wyraź swoją gotowość, aby to
zrobić. Nie stawiaj żadnych warunków swojemu wyborowi pójścia za naszym Panem, a
będziesz wiecznie wdzięczny, że to zrobiłeś.
Mój drogi Panie, wzywasz wszystkie swoje dzieci, aby szły za Tobą bez
zastrzeżeń. Wzywasz nas, abyśmy byli gotowi i chętni do porzucenia wszystkiego,
co to życie ma do zaoferowania, aby uzyskać o wiele więcej. Daj mi łaskę, której
potrzebuję, abym zaufał Ci na tyle, aby powiedzieć „tak” Tobie dzisiaj, jutro i
każdego dnia. Moje życie należy do Ciebie, drogi Panie. Czyń ze mną, co chcesz.
Jezu, ufam Tobie.